Strony

piątek, 23 kwietnia 2021

Bieżące nadzwyczajne sprawy cz. IV

 

 Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda, mgła i drzewo

Bieżące nadzwyczajne sprawy cz. IV
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Niniejszy jest ostatnim przekazem z serii czterech dla tych, którzy chcą nas posłuchać w Australii. Obecne czasy są rzeczywiście szczególne, nasz bieżący przekaz jest szczególny. Pragnę zrobić coś, co robimy często, rozpocznę od przypomnienia, że najbardziej nadzwyczajną sprawą, która się obecnie dzieje na Ziemi jest to, że każdy z was zaczyna się stawać coraz bardziej wielowymiarowy. Jest to najważniejsze, co w niniejszej serii czterech przekazów mam wam do powiedzenia w odniesieniu do obecnych czasów.
Kilka miesięcy temu przekazałem Lee pewne polecenia, o których wiedziałem, że kiedyś mu przekażę, choć on sam nie miał o tym żadnego pojęcia. Potencjał COVID-19 istniał w polu od zawsze. Zwracam się do tych, którzy nie rozumieją pojęcia pola. Pole jest to zupa wszystkich możliwych potencjałów, wszystkiego, powstających na podstawie zbiorowej świadomości Ludzkości. Krótko mówiąc, są to potencjały wszystkiego, o czym się teraz na Ziemi myśli i co się teraz czyni. Ci, którzy potrafią przewidywać przyszłość, czerpią swe informacje właśnie z pola, zatem wcale tej przyszłości nie znają, odczytują jedynie widoczne w polu potencjały. Niejednokrotnie sam wam przekazywałem, co może się w przyszłości stać, co potraktowaliście jako przepowiednie, choć był to jedynie opis tego, co widać było w polu.
W ten sposób „przepowiedziałem” wam nowego papieża, na 13 miesięcy zanim abdykował stary, gdyż to wydarzenie już wtedy było tam widać. Skoro COVID-19 jest tym, czym jest [patrz cz. II z tej samej serii] i za niedługo sami się dowiecie więcej o tym jak się rozpętał, jego potencjał także już istniał w polu i stąd, wielu czegoś takiego oczekiwało i ja sam zaliczam się w poczet tych istot. Sprawy mogły się potoczyć inaczej, bowiem istniał także spory potencjał, że COVID się nie rozpęta oraz jeszcze większy potencjał, że zaistnieje. W miesiącach tuż przed wybuchem pandemii mówiłem Lee, żeby zmienił sposób przekazywania energii Kryona, gdyż tak, jak to robił od 31 lat miało się zmienić. Powiedziałem mu wtedy, że właśnie z powodu nowej energii, z powodu globalnego zatrzymania spowodowanego pandemią COVID-19 pragnąłem, aby zajął się czymś innym. Poleciłem mu, aby zaczął przewodzić innym w nauce przechodzenia w wielowymiarowość, gdyż każdy z was taką umiejętność posiada.
Lee miał wam pokazywać coś, na co dotychczas nie zwracaliście uwagi, nauczać was umiejętności wkraczania dosłownie w nieznane. Poprosiłem go, aby takie spotkania nazwał „Środowymi sesjami uzdrawiania” [w oryg. Healing Wednesdays] i poleciłem, aby prowadził takie sesje co tydzień przez przynajmniej rok, albo dłużej. Powiedziałem mu, że chętni na coś takiego się znajdą sami, gdyż zrozumieją, że podczas spotkań pokazuje się im coś, co jest bardzo rzeczywiste. Wizualizacja pod koniec każdej środowej sesji uzdrawiania swym zasięgiem, daleko wykracza poza samą medytację, czy sam channeling.
Lee zastosował się do mych poleceń i patrząc wstecz, [od września 2020 roku] takich cotygodniowych spotkań odbyło się więcej. Przy okazji każdego cośrodowego spotkania zabieramy was w podróż; każde spotkanie to zaproszenie do odwiedzenia pewnego pozbawionego lokalizacji miejsca, jeśli to tak można nazwać; miejsca w waszej świadomości, odczucia pewnych idei, które są tak samo rzeczywiste, jak wszystko, czego można dotknąć i zobaczyć. Wszystko to jednakże znajduje się poza wymiarowością, do której jesteście przyzwyczajeni na co dzień.
Dzisiaj pragnę zrobić coś, co jest bardzo na czasie i nadzwyczajne, czyli wszystkich was zabrać w taką podróż w nieznane. Pragnę, abyście to wszystko zobaczyli, abyście to odczuli, abyście poznali, co tutaj jest. Robię tak, gdyż taka podróż to nowe narzędzie, które teraz jest wam dostępne, aby otworzyć się i samemu zobaczyć co znajduje się w Merkabie, w tej otaczającej was skorupie zwanej duszą, która wcale nie jest skorupą. Aby wziąć udział w takiej podróży, musicie zrozumieć pewne założenie, o którym już wcześniej była mowa. Posłuchajcie mnie bardzo uważnie. Co dla każdego z was znaczy rzeczywistość?
Zaczniemy od samego początku, tak jak to rozpoczynałem kilka miesięcy temu. Pragnę, abyście dobrze poczuli i zrozumieli rzeczywistość tego, co pragnę wam za chwilę pokazać. Och, każdy z was jest doprawdy wspaniały, kochane Istoty Ludzkie. Widzę każdego z was i w tym miejscu, niech każdy wstawi swoje imię. Pragnę, abyście na razie nie zwracali uwagi na otoczenie, i skupili się tylko na sobie, gdyż to, co nastąpi jest specjalnie dla każdego z was, tylko dla was.
Nauka dowodzi, że na Ziemi istnieją rzeczy wielowymiarowe, istnieje wiele innych wymiarów. Co roku nauka odkrywa coraz to nowe i nowe. Sama fizyka, taka jaką znacie obecnie, wskazuje wam na to [mowa o teorii super strun]. Odkrywając nieoczekiwane wymiary, zaczynacie także odkrywać pewne przymioty czasu, które wydają się wam niesamowite. Na dowód tego o czym mowa, poszukajcie sobie definicji przyczynowości wstecznej i spróbujcie zaprzeczyć, że czas także jest wielowymiarowy, gdyż to, co robicie dzisiaj może odmienić to, co było w przeszłości. Tak obecnie głosi wasza nauka. Innymi słowy, jesteście świadomi istnienia innych wymiarów, a przecież na co dzień żyjecie tylko w czterech. Oczywiście nazywacie tę rzeczywistość 3D, ale tak naprawdę tych wymiarów jest cztery. [Długość, szerokość, głębokość i czas.]
Dzisiaj pragnę wam zademonstrować, że skoro tych wymiarów jest więcej, a wy żyjecie tylko w czterech, to co się znajduje w tych pozostałych? [Kryon się śmieje.] Czyż sami nie chcielibyście się tego dowiedzieć? Czy to możliwe, że żyjecie w nich wszystkich, choć świadomi jesteście tylko tych czterech? Jest to założenie naszego dzisiejszego spotkania. Dusza każdego z was żyje w wielu wymiarach, choć sami żyjecie w czterech. A przecież dusza także jest w was w strojona, jest tak samo obecna w waszym życiu, jak wy. W przeszłości zwykliście myśleć: "Widzisz, nam nie wolno tych rzeczy dotykać, nam tam nie wolno się zapuszczać, gdyż to jest świętość”. Zaraz zaraz, to tylko wasz trening. Wszystko to jest na tyle święte na ile temu zezwolicie, gdyż stanowi część was samych. A co wy na to, jeśli wam powiem, że sami możecie część tej świętości dotknąć? Możecie się nią stać oraz że sama w sobie ta umiejętność jest czymś nowym?
Niezależnie od tego, od jak dawna praktykujecie sztuki uzdrawiania, od jak dawna wydaje się wam, że jesteście za pan brat ze wszystkimi energiami używając ich w swej pracy, to to, co pragnę wam pokazać, jest czymś nowym. Wszystko jest inne, gdyż sam region czasu i przestrzeni, w który wkroczyliście między latami 2012 i 2020 jeszcze nigdy się na Ziemi nie powtarzał. Wasz Układ Słoneczny wchodzi w inne regiony przestrzeni kosmicznej, z tego powodu na Ziemi panuje inny magnetyzm, zresztą sami poszukajcie informacji na ten temat. Różne rzeczy się przemieniają tylko dlatego, żebyście mogli zacząć zauważać pewne wielowymiarowe zjawiska, dotyczące was samych. Teraz siedzicie sobie przed ekranem komputera i wszystko czego dotykacie, każdy raz po raz czerpany oddech, odczuwana temperatura otoczenia, różne dochodzące dźwięki, wszytko to odbywa się w 4D. A co się dzieje poza tym wszystkim? Co powiecie na to, że tu i teraz możecie także doświadczyć wielowymiarowości? Czy wyrazilibyście na coś takiego zgodę? Jest to doprawdy ważne pytanie. Czy wyrazilibyście na coś takiego zgodę? Niektórzy odpowiedzą mi: „Dobrze, rozumiem że istnieje wiele wymiarów, choć sam żyję tylko w czterech. Jestem jednak do nich przyzwyczajony, a zresztą niby skąd będę wiedział, że doświadczam tych innych wymiarów? Och, a ja wam odpowiadam, że na pewno byście to wiedzieli! Staje się tak, kiedy zaczynacie wychodzić poza te cztery znane, gdyż wtedy zaczynacie być świadomi całej reszty.
Założenie: Nie wiecie tego, czego nie wiece. Istocie świadomej nie można opowiedzieć o czymś, co jest dostępne istocie jeszcze bardziej świadomej. Głupiec nie wie, że jest głupcem, jak zresztą już niejednokrotnie wam to powtarzaliśmy. Nie możecie spojrzeć do góry, tam, gdzie panuje wyższa inteligencja, jeśli sami tej inteligencji nie macie. Jednak w tym wszystkim można coś zrobić, można dostać się na ten wyższy poziom i obejrzeć się za siebie. I to wtedy właśnie zaczyna się: „Ojejku! O rety! Ani mi się nie śniło, że coś takiego faktycznie tutaj jest!” Kiedy zaczniecie doświadczać podobnych stanów takiej tożsamej z każdym z was wielowymiarowej rzeczywistości, zaczniecie odczuwać własną wspaniałość, możecie nawet poznać przyczynę, dlaczego tutaj żyjecie? Zaczniecie rozpoznawać i rozumieć, że wszystko, co tam widać, to wy sami. Istnieje jakże wiele warstw waszej tożsamości! Jedną z nich, o której pragnę wam opowiedzieć, to ta, na której się skupiam i ta, którą prosiłem Lee, aby zaczął używać, a która stanowi jedną z wielowymiarowych warstw waszej świadomości i waszej struktury komórkowej.
Lata temu pewien naukowiec z dziedziny biologii kwantowej chciał się przekonać, czy DNA jest wielowymiarowe, i jak to sam odkrył, okazało się, że tak. Od tamtego eksperymentu powstała cała nowa dziedzina naukowa. Wasza struktura komórkowa istnieje w większej ilości wymiarów jak tylko w czterech. Jeśli więc to prawda, to dlaczego z tego nie skorzystać? „Kryonie, co pragniesz przez to powiedzieć?” Znaczy to, że są tam pewne częstotliwości wibracyjne, światło, dźwięki i wiele innych rzeczy, które mogą posłużyć wam pomocą w uzdrowieniu jakiejś choroby, czy nawet tkwiący w was lęk, czy sprawy których nie rozumiecie, a które nie pozwalają wam wyruszyć naprzód, mogą odmienić wasz cykl dobowy tak, że zamiast się starzeć, zaczniecie się odmładzać. Można więc w ten sposób wydłużyć sobie życie i zarazem zrozumieć, co to znaczy, być stworzonym na Jego wzór i podobieństwo.
Kochani, w tej chwili nie chodzi mi o żadną doktrynę. Nie. Doświadczanie wielowymiarowości nie jest związane z żadną towarzyszącą takiemu doświadczeniu broszurą. Nie ma do tego żadnej literatury. Nie wiąże się z tym żadna organizacja. Nie, tutaj tylko chodzi o każdego z was i wasze własne doświadczenie, przejście na tryb odkrywania. Pragnę was tam teraz zabrać. Zacząłem się tym zajmować już kilka miesięcy temu, jak na te czasy, jest to coś nadzwyczajnego, każdy z was może się tam wraz ze mną udać, jeśli tak sobie wybierzecie, przejść przez most łączący znane i nieznane i zobaczyć na moment to, co pragnę wam tam pokazać. Kiedy to zobaczycie, to już zawsze będziecie chcieli tam wracać, gdyż wszystko co tam jest, to wy sami i raz to zobaczywszy, nie można już tego „od-widzieć”, kochani. Wszystko, co tam zobaczycie jest tak samo rzeczywiste, jak krzesła, na których siedzicie. Na tym polega wielowymiarowość; wszystkie wymiary są rzeczywiste, siedząc w 4D wy po prostu ich nie rozpoznajecie, gdyż nie jesteście do ich odbierania przyzwyczajeni. Wszystkie one jednak są rzeczywiste i faktycznie istnieją. Kiedy je odwiedzacie, wcale tym samym nie przestajecie być obecni w waszym wymiarze, czyli wciąż siedzicie na swych krzesłach. Dodajecie do zwykłego odczuwania ... odczucie bańki, którą powozicie, czyli własnej Merkaby. Stajecie się bardziej świadomi większej ilości wymiarów i one także stają się bardziej świadome was. Kiedy tak się staje, nie da się tego zapomnieć, gdyż w mózgu nie ma guzika „anuluj”, zatem nie można anulować wspaniałości, którą zaraz wraz ze mną zobaczycie, jeśli tak sobie wybierzecie.
Coś podobnego udostępniłem podczas wrześniowej premiery „Środowych sesji uzdrawiania” i pragnę to samo zaoferować wam dzisiaj, jeśli tak sobie wybierzecie. Ci, którzy zapisali się na nasze wirtualne spotkanie, być może nie mają ochoty wziąć udziału w wizualizacji rodem ze „Środowych sesji uzdrawiania”, zatem pragnę was zapewnić, że nie spotka was tutaj nic niestosownego. Jeśli wybierzecie nie brać udziału w naszym ćwiczeniu, nic się wam nie stanie. Chodzi nam tutaj po prostu o zachowanie wolności wyboru. Inni zaś tylko czekają, mówiąc „Pokaż nam!” Jeszcze inni, którzy nas tylko słuchają w wersji audio, mówią: „Tylko na to czekałem! Chcę tego!”
Na chwilę więc wyobraźcie sobie jakiś kanion, czy przepaść. Czasem w kanionie jest woda, a czasem nie i nie ma to żadnego znaczenia. Przez kanion jednak nie da się przejść inaczej, jak tylko przez most, który tam jest. Wszystko to istnieje w waszej wyobraźni, jest to wizualizacja ułatwiająca wam przeniesienie się w inny wymiar, bez trudu, pod moim przewodnictwem, z miłością i miłosierdziem. Mówię wam to wszystko, gdyż tu i teraz każda komórka waszego ciała pragnie, abyście to zrobili. Stare Dusze, jeśli słuchacie mnie teraz z nagrania, albo mnie czytacie, nie robicie tego bez przyczyny. Żyjecie teraz na Ziemi, aby się nauczyć i zrozumieć, aby przyjąć do wiadomości i się przebudzić, jeśli macie taką ochotę. Wielu z was właśnie po to się urodziło. Urodziliście się tutaj, aby wyczuć, że coś się dzieje, że sprawy nie powrócą do starego porządku, że zamiast tego ci, którzy są na to gotowi, mogą otrzymać swoisty „upgrade”. Nie staniecie się dzięki niemu lepsi od pozostałych, za to staniecie się bardziej odpowiedzialni od pozostałych. Kiedy zobaczycie to, co za chwilę zobaczycie, zrozumiecie także, iż pozostali mogą doświadczyć tego samego, że w tym wszystkim dla Ludzkości jest nadzieja, gdyż wszystko, co tam zobaczycie aż ocieka miłością, miłosierdziem i celowością. Zobaczycie, co to znaczy być stworzonym na Jego wzór i podobieństwo, które tkwi w każdym Człowieku żyjącym na Ziemi. Zamiast być może ich osądzać, będziecie mogli potem zajrzeć im w oczy i zobaczyć w nich piękno.
Nad kanionem jest więc most dzielący znane od nieznanego. Nieznane zaczyna się za podjęciem następnego kroku. Nieznane to żadne misterium, jest to po prostu coś, o czym na razie nic nie wiecie. Kiedy zapisują was do szkoły, to też niczego nie wiecie i stopniowo, w każdej klasie uczycie się tego, co wcześniej było wam nieznane. Zatem w wyobraźni widać most i możecie się obawiać czy przejść przez niego, czy nie? Wy się jednak nie boicie, gdyż jako pierwszoklasiści w szkole, sami chcecie się pewnych rzeczy dowiedzieć i je poznać więc mówicie: „Mogę na razie zupełnie nie wiedzieć, czego się mam tutaj nauczyć, lecz jestem pewien, że się tego nauczę!” Samodzielnie i ochoczo stajecie na moście i zaczynacie po nim iść. Zatrzymujecie się, zdobywacie jakieś wykształcenie, zaczynacie otwierać się na możliwości i zasady, o których wcześniej nic wam nie było wiadomo. Tutaj, prawdę powiedziawszy, mniej więcej chodzi o to samo. Wszystko jednak kochani, ma tutaj wymiar duchowy. Nie jest to poznanie intelektualne, a to różnica.
Czy więc wejdziecie wraz ze mną na ten most? Teraz przyszedł moment wyboru. Tych, którzy mają zamiar wybrać się przez most, proszę o wyrażenie następującej intencji: „Wyrażam intencję na przejście przez ten most dobrowolnie i że nie spotka mnie tutaj nic złego”. I to prawda kochani, gdyż Duch nigdy by was nie skrzywdził; Duch nie skrzywdziłby części samego siebie. Każdy z was stanowi część Boga. Każdy z was! Stanowicie integralną część Całości, czyli piękna Stworzenia, oto kim jesteście. Stanowicie jedność z Ziemią i zwierzętami, ze wszystkimi cząstkami Jednej Rzeczy, oto kim jesteście. Czy gotowi jesteście odkryć więcej tego niż wam się wydawało, że istnieje? Przechodzicie teraz ze mną przez ten most, a dochodząc na jego środek, nad samym środkiem kanionu, czy przepaści, natrafiacie na mgłę ukrywającą drugi koniec. Tutaj nie widać niczego, oba końce mostu są niewidoczne. Mgła istnieje tam także z innego powodu. Na tym polega wolny wybór każdego z was, czy chcecie przez nią przejść, czy nie. Takie zadanie ma mgła, jest to bariera, którą nazwę „barierą przekonań”. Wspólnie z wami przyglądamy się tej mgle co środę i kiedy się doń zbliżamy, pytam was: Czy jesteście gotowi odkryć więcej samych siebie? Chwyćcie mnie za rękę i chodźmy!
[w 21:04 minucie włącza się muzyka] Mgła zaczyna znikać i uzmysławiacie sobie, że wchodzicie w pewną przestrzeń, odczucie, czy percepcję która jest wspaniała. Zaraz wam coś powiem, coś takiego czują tylko ci, którzy doświadczają śmierci klinicznej. Tak kochani, po wyjściu z ciała, pierwsze, gdzie idziecie, to udajecie się na spotkanie reszty waszej własnej dusz, odkrywacie światło, ale teraz wcale tam nie idziecie, wcale nie idziecie w kierunku śmierci, idziecie ku życiu!” Tutaj, po drugiej stronie mostu, znajduje się cała wasza reszta i jest ona doprawdy bardzo duża! Tyle można teraz zrobić!
Wszystko, absolutnie wszystko wibruje! Każda komórka waszych ciał wibruje, tak samo, jak tkwiąca tam cząstka DNA, która wibruje kolorem i dźwiękiem, pewnymi częstotliwościami i bez żadnych częstotliwości. Trudno mi wam to wytłumaczyć, wszystko to jednak śpiewa, słychać pewnie brzmienie, istnieje przyczyna i system oparty na dwunastu zasadach wszystkich rzeczy, które łącząc się razem tworzą to, co nazywacie fizyką. Kiedy wraz ze mną dochodzicie do tego miejsca, kiedy przechodzicie na drugą stronę mostu, to jeśli robicie to po raz pierwszy, niczego tutaj nie rozpoznacie. Jedni zobaczą piękno, inni niczego nie zobaczą jeszcze inni na razie wciąż się zastanawiają, co powinni teraz robić, co powinni teraz widzieć. Mówię więc wam teraz, że skoro jesteście w miejscu wielowymiarowym, wasz mózg się w to nie angażuje poprawnie, gdyż dla niego jest to coś nieznajomego, mózg nigdy nie postrzega nic z tych rzeczy, więc roztoczę przed wami pewien obraz i was do niego zaproszę.
W miejscu zwanym duszą są pewne wrota, pewna brama. Jest to miejsce nauki i zrozumienia, gdzie rozpoznajecie i zauważacie sprawy i rzeczy, których normalnie nigdy dotąd nie widzieliście. Jest to coś pięknego. Chodźcie, wejdziemy tutaj razem. Prawdę mówiąc, jest to świątynia. Jest to wasza świątynia. Jest to świątynia, gdyż wszystko tutaj jest święte, wy sami jesteście święci. Każdy z was stanowi część Stwórcy, czy wam o tym wiadomo? Czy wiecie, że wasza dusza nie ma żadnego początku, ani końca? Czyż nie brzmi to znajomo? Czyż nie brzmi to, jak Bóg? Czy rozumiecie już, czy to sobie uzmysławiacie, że na pewnym poziomie, zawsze tutaj jesteście? Zawsze! Byliście tutaj, zanim powstał Wszechświat. Jest tu wszystko, z czym się utożsamiacie: wasza świadomość, wszystko, kim jesteście...
Oddychajcie, gdyż oto zaraz spotkacie wielowymiarową wersję siebie samego. Przygotujcie się na spotkanie z kimś, o czyim istnieniu nie mieliście pojęcia. Kochani, kiedy przejdziecie przez te drzwi, zobaczycie okrągły teatr z zatopioną na dole sceną, a wokół coraz szersze kręgi ułożonej piętrami widowni. Scena jest bardzo dobrze oświetlona, otoczona wieloma miejscami dla widowni. Niektórzy widzą ją zawieszoną w powietrzu, inni widzą ją otoczoną wszystkim, co zwykle jest w teatrze, gdyż obraz ten musi być dla was czytelny. Jakkolwiek tego by nie wyobrażać, wszystko jest gotowe, i tylko czeka, aż wejdziecie na scenę i zasiądziecie na stojącym na jej środku krześle. Pozwólcie, że schwycę was za rękę i sprowadzę w dół po schodach do samej sceny. Widownia na razie jest pusta, w teatrze nie ma nikogo. Jesteście bezpieczni. Zasiadacie na stojącym na samym środku sceny krześle, jesteście dobrze oświetleni, siedzicie tak sobie przez chwilkę. Chcę, abyście poczuli się wygodnie, gdyż zaraz coś się tutaj wydarzy. Jest to coś, czego podczas spotkań w Kręgu Dwunastu byłem świadkiem już wiele razy.
Powtarzam. Dwanaście przedstawia, Wszystko Co Jest, czyli fizykę i strukturę wielowymiarowego Wszechświata. To jest prawdziwe znaczenie Dwunastu, tutaj nie chodzi o dwunastu mistrzów. Zasiadacie w zupie Stworzenia. Czy to rzeczywistość? Czy już zaczynacie to odczuwać? Siedzicie w domu, na krzesłach, lecz jednocześnie jesteście także gdzieś indziej. To prawda! Usiądźcie na krześle pośrodku sceny. Siadajcie! Siadajcie! Zaraz coś się tutaj zacznie, na widowni zaczynają się pojawiać jacyś Ludzie. Niektórzy już ich rozpoznają, gdyż oni wciąż żyją na Ziemi, niektórzy to członkowie rodziny, inni zaś nie; niektórych już na Ziemi nie ma, ale to nie ma znaczenia, gdyż przecież dusza jest nieśmiertelna, zatem czy ktoś żyje, czy nie, nie ma żadnego znaczenia, gdyż ich dusze zawsze żyją! Ich dusze są wieczne. I co ci ludzie na widowni będą teraz robić? Zaraz wam powiem. Zaraz się sami domyślicie, gdyż poproszę was teraz, abyście zdjęli buty. Ha! Wiecie, co was czeka? Ja wiem. Och, jesteście bardzo akceptowani, kochani. Wszystkie wasze ziemskie pomysły i osąd tego, co wyrządziliście, co uczyniliście, czego nie uczyniliście, wszystko to nie ma teraz żadnego znaczenia. Znika, zostaje wymazane, siedzicie w magicznym, wielowymiarowym miejscu, gdzie istnieje tylko akceptacja i piękno.
Miejsce to jest aż gęste od miłości. Spędzicie tutaj dużo czasu i wcale nie będzie was to obchodziło, gdyż to minie jak chwilka i znów znajdziecie się w 4D. A teraz każda z osób na widowni będzie do was podchodzić i obmywać wam stopy: wszyscy, rodzina i sąsiedzi, ludzie z pracy, zmarli i ci, którzy wciąż żyją, a nawet niektórzy z przyszłości. Każdy z nich podejdzie do was i zaglądając w oczy, uklęknie przed wami i obmyje wam stopy. Każdy! Jest to symbol zrozumienia, akceptacji i miłości, oznajmiający, że nieważne, przez co przechodziliście: „Nic nie jest ważne, moja dusza jest taka sama, jak twoja!” Wszyscy po kolei obmyją wam w ten sposób stopy. Czy potraficie to sobie wyobrazić? Jest to oddanie czci temu, kim jesteście naprawdę. Nareszcie dowiedzieliście się prawdy! Nieważne, co się między wami stało w życiu 3D. Na poziomie duszy wszyscy jesteście tacy sami. Powiadam wam, że jest do doskonałe miejsce na uzdrowienie, gdyż po obmyciu stóp, w następnej sesji i następnej, zaczniecie rozmawiać w sposób wielowymiarowy z każdą komórką waszego ciała. Każda komórka rozpozna, kim jesteście.Witajcie w Kręgu Dwunastu.
Na tym polega nowe zadanie Istoty Ludzkiej: odkrycie samego siebie tak całkowicie, że kiedy z powrotem wrócicie do swego trójwymiarowego świata, to przeżyte przez was doświadczenie wielowymiarowości wciąż będzie w was rozbrzmiewać i zapamiętacie, co tutaj zaszło, będzie się to wam śniło, i będziecie się zastanawiać, mówiąc: „Ciekawe, czy to było naprawdę?” Czy to tylko jakiś trick? Tutaj nie ma żadnych tricków! Kochani, tutaj komunikujecie się sami ze sobą. Nie prosimy was, abyście się do czegoś przyłączali, abyście się kimś stali, czy cokolwiek robili. Chodzi nam tylko o to, abyście się przebudzili do większej prawdy. Witajcie! Jesteście o wiele więksi, niż to się wam wydawało. To jest piękne. Niech muzyka jeszcze chwilę pogra, tak samo, jak gra po zakończeniu wszystkich „Środowych sesji uzdrawiających”. To jest dla was, abyście mogli tych rzeczy spróbować i wiedzieć, że to się jeszcze powtórzy i to za darmo. Zawsze tak robimy, zapraszamy was, abyście nas jeszcze raz za darmo odwiedzili. Na razie jednak posiedźcie tak sobie jeszcze chwilkę. Tylko, posiedźcie. Tylko posiedźcie.
I tak jest.
Kryon
[muzyka gra jeszcze 30 sekund, czyli do końca nagrania.]
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fednykiewicz
Fot.: Internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...