Przekaz o uzdrawianiu i leczeniu cz. III
[Głos
Marilyn Harper] Ach, dzień dobry wszystkim. Bardzo dobrze widzieć wasze
światło, jasność, waszą Boską Obecność. Ukochane istoty światła, obecne
czasy są doprawdy ekscytujące, oferują wiele dobrej energii,
pomyślności, punktów skupienia w tym polu zwanym waszą planetą. Teraz,
prawdopodobnie bardziej niż kiedykolwiek indziej, ważnym jest, abyście
przyjęli do wiadomości własne pole oraz skierowali swe kroki w kierunku
boskiego skupienia. Jeśli zaś będziecie wciąż skupiać się na tym i owym,
co wciąż z tym światem jest nie tak, na mankamentach własnego życia, to
ile razy musimy wam przypominać, że w ten sposób składacie zamówienie?
Jak
się wznieść ponad to wszystko? Skąd się dowiedzieć jak na dzisiaj
wygląda rzeczywistość i wznieść się ponad nią, tam gdzie istnieją
możliwości nieskończonego Wszechświata? Po pierwsze, to uzmysłowić
sobie, gdzie jesteście. Jak często zatrzymujecie się, żeby dobrze się
przyjrzeć własnemu życiu i zobaczyć w którym jego punkcie akurat
jesteście? Gdzie jesteście fizycznie, mentalnie, duchowo, co jest dla
was najważniesze? Dzisiaj dużo się nauczycie o takich sprawach. Po
zakończeniu naszego spotkania pragniemy, abyście sobie usiedli na jakieś
5 do 15 minut i naprawdę zastanowili się nad tym, co jest ważne dla was
w życiu? Gdzie się znajdujecie pod wzgklędem fizycznym: czy jesteście
silni i zdrowi, czy da się coś zmienić? Co pod względem ciała fizycznego
chcielibyście zobaczyć?
Następnie
spójrzecie, gdzie jesteście mentalnie. Czego chcielibyście się nauczyć?
Co pragnęlibyście przyjąć do wiadomości? Czy stan waszego umysłu was
zadawala? A gdzie jesteście duchowo? Z jakimi energiami się łączycie,
jakie więzi duchowe nawiązujecie? Który aspekt waszej sfery duchowej
chcielibście poszerzyć? Obecny czas to czas nauki. Wchodzicie w nową
częstotliwość, w nowy wymiar tej planety. Każdy z was robi krok milowy.
Jak wspominaliśmy wcześniej, tam, dokąd zmierzacie, nie ma żadnego
paradygmatu. Dlatego nawigując przez życie, róbcie to z miłością i
miłosierdziem, z wyczuciem empatii i troską. Oczywiście w tym wszystkim
nie zapominajcie także o radości.
Prosimy,
abyście w tym tygodniu spędzili trochę czasu z samym sobą i zapytali
się, co dla was jest najważniejsze? Czy jest to rodzina? Jeśli tak, to
zastanówcie się jak to przyjmujecie do wiadomości? Czy robicie to
poprzez rodzaj wykonywanej pracy? Albo jak to określamy zabawę i pracę?
czyli plurk [zabawa i praca, ang. play+work=plurk] gdyż jak to często
podkreślamy, wszystko musi mieć w sobie element zabawy. Jaki rodzaj
wykonywanej pracy karmi waszą duszę? Jeśli zaś ta praca duszy nie karmi,
to jakie widzicie tego rozwiązanie? Jakie kroki możecie podjąć tak, by
zabawa i praca zaczęła karmić duszę?
A
jak się zapatrujecie na własne ciało? Uważacie, że jest fajne, czy
nawet może je kochacie? Lepiej gdybyście je kochali, gdyż jest wasze no i
jedyne; innego na razie nie macie! Kochajcie ciało aż do osiągnięcia
doskonałego samopoczucia i świetnego stanu zdrowia! Wiecie, że w
obecnych czasach wszystko jest możliwe. Wrodzona inteligencja ciała
stwarza nieskończone wersje was samych, co już nawet dowiedziono
naukowo. Można się uzdrowić poprzez wyrażenie intencji. Zatem,
zastanówcie się, jakie ciało chcielibyście posiąść? Jak chcielibyście
wyrażać swą fizyczność? Kochajcie zatem ciało teraz, takim jakim jest,
oraz kochajcie go również podczas przemiany.
O
to nam chodzi, gdy prosimy, abyście się zastanowili, co jest dla was w
życiu najważniejsze. Co to takiego, co w waszym życiu, jest aż tak nie
do wiary- jak mówiła dr. Amber - i skupcie się właśnie na tym. Właśnie
takie zamówienie złóżcie Wszechświatu. To, w co tak trudno jest
uwierzyć, to właśnie nowa energia, nowa częstotliwość w nowym wymiarze
Nowego Człowieka. Wymiar Nowego Człowieka bywa czasem podstępny,
nieprawdaż? Widzicie, tutaj chodzi o wgląd do wewnątrz. Wy z kolei
zaglądacie tami i mówicie: Nic tam nie widzę! A przecież właśnie tam
tkwi wrodzona mądrość ciała, wszystkie talenty i umiejętności, cała
energia wybiegająca daleko poza to, kim obecnie wam się wydaje, że
jesteście!
Wierzymymy
także, że nawet jeśli zwykle nie prowadzicie pamiętnika, to w tym
tygodniu zastanowicie się nad czymś z długopisem w ręku. Zapiszecie,
gdzie chcielibyście w życiu się znaleźć. Pamiętajcie, że już tu i teraz
jesteście doskonali. Niestety, z jakiegoś powodu ta prawda zawsze jest w
was pod wieloma warstwami czegoś innego, innych przekonań, które
najpierw trzeba z siebie zrzucić jak niepotrzebne warstwy ubrania.
Czasem, żeby się uwolnić, tych warstw trzeba zdjąć nawet kilka. Wiele
lat temu, kiedy dopiero co zaczynaliśmy naszą współpracę z Marilyn,
prowadziła ona zajęcia pomagające ludziom po rozwodzie, separacji czy po
śmierci partnera. Wystąpiła wtedy przed zebranymi, ubrana w wiele
warstw. Kiedy podczas zajęć zaczęła śpiewać „Amazing grace” ze
zmienionym przez siebie tekstem, gdyż wcale nie uważa siebie, ani nikogo
innego za nieszczęśnika, zaczęła jednocześnie zdejmować z siebie
ubrania jako symbol warstw wszystkiego, co nie służy najwyższemu dobru.
Nie, nie, nie! Wcale pod koniec hymnu nie stanęła naga, miała na sobie
przepiękną niebieską kreację. Śpiewając „Amazing grace” zmieniła tekst i
śpiewała, że w przeszłości była zniewolona własnymi przekonaniami, ale
teraz już jest wolna. Zastanawiajcie się nad tymi sprawami zawsze, kiedy
zdejmujecie z siebie ubranie, albo je na sobie poprawiacie. Zdejmując
ubranie traktujcie jego warstwy jak warstwy przekonań, które już więcej
wam nie służą. Niech pozostanie w was tylko to, co służyć będzie waszemu
najwyższemu dobru i radości.
Pamiętajcie,
że to najwyższe dobro nie zawsze musi się wam wydawać pełne radości! Na
tym polega pojęcie kontrastu, o którym często wam wspominamy. Kiedy
więc natykacie się na kontrast, własnym oddechem napełnijcie znajdującą
się w nim także radość. Następnie zdejmijcie tę warstwę i odrzućcie na
bok mówiąc: „W przeszłości żyłem w więzieniu własnych przekonań, lecz
teraz wyzbywam się tych przekonań z tą samą łatwością, co warstwy ubrań,
gdyż jestem wolny.”
Ach...
ukochani, jesteście wolni! Posiadacie wolność wybierania wszystkiego,
na co macie ochotę. Jeśli zaś nie dajecie temu wiary... w porządku,
porozmawiamy o tym później. Każdy z was stanowi kolejny krok w ewolucji
ludzkości. Cała ludzkość stanowi kolejny krok w ewolucji. Nie wszystko
spoczywa na barkach pojedynczego człowieka. Mówimy tak, gdyż poczuliśmy
jak ktoś się wzdrygał przed taką odpowiedzialnością. Tak. Każdy z was
jest odpowiedzialny za ewolujcę ludzkości, gdyż jesteście odpowiedzialni
za ewolucję samego siebie. Zatem ewoluując prosimy, abyście odrzucili
wszystko, co już nie służy waszemu najwyższemu dobru i radości.
Wszystkie te warstwy zintegrujcie wewnątrz siebie tak, aby więcej wam
nie przewodziły w procesie podejmowania decyzji. Tak, abyście stanęli na
czele ludzkości jako Nowy Człowiek! Abyście stali się nowym sobą, aby
ten nowy ja stał się widoczny, transparentny, potrafiący rozmawiać z
każdym i o wszystkim, językiem zrozumiałym dla wszystkich. Tak... na tym
polegają nadchodzące czasy. Transparentność jest kluczowa. Kochamy was
również dlatego, że jesteście gotowi stać się transparentni. Oddajemy
wam cześć za gotowość stania z wypiętą piersią silnie zakorzenieni we
własnych przekonaniach, jak filar światła. Kochamy was w procesie
wychodzenia na przeciw sobie samemu, co robicie bardziej, niż
kiedykowliek indziej w historii. Jesteśmy wdzięczni za wasze istnienie
na wszystkich poziomach i żegnając się mówimy: Namaste!...Namaste!
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Poniższy przekaz to trzeci z serii czterech na temat leczenia i
uzdrawiania. Zwracając się do tych, którzy natkną się na poniższe przez
przypadek, powtarzamy, że całą serię można znaleźć w chronologicznym
porządku na stronie założonej przez mego partnera. Jeśli tematyka serii
was interesuje, ważnym jest, aby jej wysłuchać/ przeczytać w
chronologicznej kolejności. W rozpoczętej wczoraj serii przekazów
poświęconej szczególnie zdrowiu, opisuję wam te zagadnienia w sposób, w
jaki wcześniej nigdy tego nie robiłem. Pod określeniem
uzdrowienie/leczenie rozumiem to, co każdy może zrobić sam dla siebie,
bądź z pomocą innych, aby uzyskać wymierną poprawę w chemicznych i
biochemicznych procesach zachodzących w ciele. Można w ten sposób
stopniowo bądź jednorazowo pozbyć się chorób, przedłużyć sobie życie i
stać się zdrowszym.
Jak
wspominałem, istnieją cztery zasadnicze przymioty, konieczne do wzięcia
pod uwagę, jeśli chce się z czegoś wyleczyć/osiągnąć uzdrowienie. Dla
przypomnienia wyliczę je ponownie: numer jeden to chemia i biochemia
ciała fizycznego, które określiliśmy mianem silnika, gdyż niezależnie,
co się z wami [zdrowotnie]dzieje, odpowiada za to chemia. Wszystkie inne
przymioty, czyli numer dwa trzy i cztery, komunikują się z chemią i ją
odmieniają. Co do chemii i procesów biochemicznych mówiliśmy, że
medycyna alopatyczna działa na tę warstwę wybiórczo; steruje jedną
reakcją chemiczną przez podawanie innych substancji chemicznych. Takie
reaktywne podejście do procesów leczenia zawsze wiąże się ze skutkami
ubocznymi. Dzieje się tak, gdyż ciało wraz ze wszystkimi chemicznymi i
biochemicznymi procesami stanowi jedność w polu z przymiotami numer dwa,
trzy i cztery.
Wczoraj
poruszaliśmy także zagadnienie drugiego przymiotu koniecznego w
uzdrawianiu czyli o dziedziczności. Chodzi tutaj o rodzaj dziedziczności
związany z rodzicami i bezpośrednimi przodkami [czyli nie w szerszym
sensie spuścizny Akaszy- przyp.tłum.] którzy wywierają wpływ na wasze
predyspozycje do pewnych chorób. Dzisiaj będzie mowa o przymiotach
zdrowia numer trzy i cztery. Podejdziemy do nich w sposób, którego się
nie spodziewacie. Przymiot numer trzy to wzorzec Akaszy. Teraz nasza
dyskusja wchodzi na teren metafizyki. Numer cztery to świadomość.
Przejdźmy
więc do dyskusji przymiotu numer trzy. Każdy z was ma wzorzec. Co to
takiego wzorzec? Jak sobie zapewne przypominacie, wzorzec to wzór
pozwalający wielokrotne powielanie tego samego elementu, czyli inaczej
szablon. Wzorzec Akaszy więc powtarza to, czego doświadczyliście w
poprzednich życiach. Pojęcie Akaszy tak bardzo głęboko zapadło w
świadomości ludzkiej, że wokół niego powstały pierwsze systemy
religijne. Akasz, karma, co w związku z nią robiliście w przeszłości,
wszytko to stanowi centralne założenia Hinduizmu. Karma w nim ksztatuje
wszystkie aspekty tego, kim jesteście obecnie. Czy sądzicie, że to, co
się z wami działo w poprzednich wcieleniach, wpływa na procesy chemiczne
i biochemiczne obecnych ciał? Na ten temat dyskutowaliśmy już nie jeden
raz. Jeśli wnosicie z przeszłości sprawy, które wzbudzają w was obawy,
posiadacie jakieś fobie, bądź się czegoś boicie, martwicie się że to, co
było kiedyś, może się powtórzyć w obecnym życiu, to wszystko to,
naprawdę wpływa na procesy chemiczne w ciele. Strach i zmartwienia
pozostawiają chemiczne ślady rzutując na procesy biochemiczne. Zatem
wszystko, co się z wami działo w przeszłości, posiada wpływ na wasze
obecne ciało. Spuścizna Akaszy, jej wzorzec, jest niemalże zbliżony do
dziedziczności, czyli drugiego przymiotu na naszej liście. Ale to nie
tak - jej wpływ jest jeszcze bardziej głęboki.
Co
się dzieje, jeśli w wielu, wielu wcieleniach chorowaliście? A co, jeśli
umieraliście w młodym wieku? Kochani! A co, jeśli żyliście w czasach
dżumy? Oto obecnie nadeszło coś podobnego, więc będziecie się obawiać,
gdyż oto teraz na wierzch wyjdą wzorce z Akaszy - z poprzednich
doświadczeń. Jak więc ktoś może zmienić przeszłość? Jak coś takiego
można wymazać? Kochani, to może się okazać bardzo trudnie dla wielu z
was, a czasem wręcz niemożliwe.
Wczoraj,
w nie nagranej części audycji, nasz partner mówił o pojęciu
przyczynowości wstecznej. Pojęcie to należy do świata nauki, a nie
metafizyki. Ma ono do czynienia ze strukturą atomu oraz z tym, co się w
niej znajduje, co może zezwalać manipulować czasem. Innymi słowy, według
pojęcia przyczynowości wstecznej można dzisiaj zrobić coś, co odmienia
przeszłość. Zainteresujcie się tym i sobie poszperajcie. Właśnie o to
nam tutaj chodzi, gdyż sprawy wyglądają jeszcze lepiej niż się mogą
wydawać.
Pragnę
teraz poruszyć zagadnienie węzłów i oczek siatki krytalicznej. Wiem,
nie oczekiwaliście, że będę teraz o tym mówił. „Kryonie, opowiadasz o
uzdrawianiu, o wzrocu Akaszy, po co przy tym wszystkim poruszać
zagadnienie węzłów i oczek? Oto dlaczego. Założenie: Kiedy ponad 200
tysięcy lat temu na Ziemię przybyły Gwiezdne Matki, dokonały pewnego
przygotowania. Tak, zanim powstała ludzkość, trzeba było rzeczy ustawić
na wypadek, jeśli dożyjecie poza linię demarkacyjną roku 2012, czyli
porę precesji równonocy i wejdziecie w okres Przemiany zwany także
przeskokiem świadomościowym. I tak się stało i teraz żyjecie w tych
czasach. Jak już mówiliśmy wcześniej, na Ziemi istnieją miejsca, które
pchają i ciągną energię, czyli jak odkurzacz wyciągają pewne rzeczy.
Mniej więcej tak to działa: Oczka jak odkurzacz wciągają pewną energię
wpychając ją do węzłów, skąd ona paruje, zmieniając się w boskie
światło.
Mówię
wam o tym dziwnym systemie w sposób metaforyczny, lecz za tym kryje się
czysta prawda. Kochani, skoro Gwiezdne Matki wiedziały o skoku
świadomości, gdyż doświadczono go także na ich planetach, tak samo jak
na planetach ich gwiezdnych rodziców, czy w związku z tym wydaje się
wam, że one pozostawiłyby was w tym okresie samym sobie? Czy
powiedziałyby wam: Powodzenia, zmiana poziomu świadomości zabierze wam
setki lat, radźcie sobie sami! Odpowiedź: NIE, Gwiezdne Matki zostawiły
szybkobieżną autostradę do Przemiany, pozostawiły kapsuły czasu, które
miały się samoistnie otworzyć o właściwym czasie i zacząć energię pchać
do węzłów, tym samym pomagając wam w szybszym osiągnięciu zaawansowanej
świadomości. [Proces otwierania kapsuł czasu zakończył się w połowie
listopada, 2019 roku, poczas wycieczki Kryona do Peru, transkrypcja
poniżej, w tej grupie – przyp. tłum.]
Gwiezdne
Matki szybko się zorientowały, że w celu osiągnięcia zaawansowanego
poziomu świadomości, należy zmienić ustawienie siatki krystalicznej. Co
to takiego siatka krystaliczna? Jak sama jej nazwa wskazuje, jest to
sieć pamięci. Siatka krystaliczna zapamiętuje ludzkie czyny. Podam wam
na to przykład, którego często używam. Co będziecie czuć wchodząc na
jakieś stare pole walki, nawet, jeśli nie wiecie, że tam miała miejsce
jakaś bitwa? Wielu z was w takich miejscach wyczuwa obecność śmierci,
smutku i okropności. Na czym polega mechanika takiego odczuwania?
Kochani! Wrażliwi ludzie na całym świecie potrafią takie pola walki
identyfikować, gdyż czują się tam słabo, jest im niewygodnie. Na czym
polega mechanika czegoś takiego? Traktujcie siatkę krystaliczną jako
metafizykę, nie zaliczajcie jej do rzeczywistości rządzonej prawami
fizyki.
Metafizyczny
opis mechaniki zjawiska odczuwania specyficznych miejsc polega na tym,
że siatka krystaliczna w tych miejscach komunikuje się z waszą Akaszą.
Wcześniej mówiliśmy wam, że Akasz każdego z was znajduje się w kilku
miejscach na Ziemi. Tak musi być, gdyż jest to system wsparcia. Oto,
dlaczego to takie ważne. Kiedy opuszczacie Ziemię, wasza dusza staje się
idealną częścią Boga. Kiedy odchodzicie, Akasz ziemski pozostaje na
Ziemi, nie zabieracie go ze sobą. Bierzecie go z powrotem, kiedy znów
wracacie i dalej żyjecie jako człowiek. Karmy nie zabiera się odchodząc z
powrotem do Źródła Stwórczego, wszystko to pozostaje na planecie. Już
wcześniej wielokrotnie to omawialiśmy. Gdzie się przechowuje Akasz?
Między innymi w siatce krystalicznej, w miejscu zwanym Jaskinią
Stworzenia. Według często używanej przeze mnie metafory, każdy z was
posiada w tej Jaskini swój kryształ, pamiętający wszystko, przez co na
Ziemi przechodziliście. Kiedy z powrotem rodzicie się na Ziemi,
zabieracie ten kryształ i żyjecie sobie dalej. Akasz więc istnieje
jednocześnie w was i w Jaskini Stworzenia, na siatce krystalicznej.
Kiedy węzły i oczka zaczynają pracować, jak to się już stało, kiedy
zaczynają wypalać cały smutek, wszystkie potknięcia waszych wcieleń,
wtedy zaczynają oczyszczać całą sieć pamięci... nie jest to proces
ograniczony jedynie do planetarnej sieci, on dotyczy także wzorca
Akaszy, krystalicznego wzorca Istoty Ludzkiej.
-„Kryonie,
nie mam pojęcia, o czym ty mówisz?” Powiem to prościej. Czy
chodziliście kiedyś do kogoś, kto czyta z Akaszy żeby się dowiedzieć, co
z wami nie tak? Niektórzy odpowiedzą mi: „Tak, chodziłem, chciałem się
dowiedzieć, dlaczego coś mnie w życiu spotyka.” Pozwólcie więc, że
zapytam jeszcze: A czy chodziliście do kogoś, kto czyta z Akaszy, żeby
się dowiedzieć, co wam sprzyja? Ha! Odpowiedź: NIE! Dzieje się tak, gdyż
w przeszłości wzorzec Akaszy w większości był negatywny. A co, jeśli
ten wzorzec teraz zaczyna się oczyszczać i zmieniać? Teraz nie będziecie
w życie wnosili spuścizny Akaszy bycia chorym. Co, jeśli od teraz
zaczniecie nosić w Akaszy wzorzec bycia wspaniałym? Co wtedy? Czy
odmieniłoby to wasz zwykły tok myślenia? Czy odmieniłoby to wasze
samopoczucie? Czy pozwoliłoby to wam dopuścić możliwość, że na procesy
chemiczne i biochemiczne w ciele wpływa o wiele więcej czynników, niż
was tego nauczono? Wciąż opisujemy wam przymiot numer trzy. Na razie nie
doszliśmy jeszcze do numeru cztery. Przyczyna jest prosta: numer cztery
jest łatwy, szybko się odmienia, poza tym na jego opis spędziłem już 31
lat!
Nie
oczekiwaliście, co powiem, że obecnie oczyszcza się wasz Akasz. On się
oczyszcza właśnie w tej chwili i dzieje się tak, gdyż Gwiezdne Matki
wiedziały, że będziecie takiego oczyszczenia potrzebowali. Każdy z was
będzie musiał żyć długo. Oczyszczenie Akaszy to wstęp do
samouzdrawiania, do uzdrawiania z pomocą uzdrowiciela. Teraz będziecie
się na planecie uzdrawiać o wiele szybciej niż kiedykolwiek w historii.
Co mówię teraz, posiada związek z tym, o czym będzie mowa w ostatniej
części naszej serii, kiedy to przekażę Lee jego nowe zadanie.
Czwartym
przymiotem branym pod uwagę przy uzdrawianiu jest świadomość. Cóż mogę
wam tutaj powiedzieć? Channellerzy obecnie zgromadzeni wokół mnie,
ludzie, którzy są w kontakcie z drugą stroną zasłony Rada Światła z
którą jest związana Adironnda, wszyscy mówią wam to samo: jakie
przekonania, taka świadomość. Przekonania wpływają na to, co się wam
wydaje możliwe, a co nie. W przekonaniach więc tkwi moc. Wszystkie trzy z
wymienionych przeze mnie przymiotów zaczynają się przemieniać, nawet
procesy chemiczne. Rodzicie się z inaczej funkcjonującą biochemią. Wasze
ciała są przygotowywane aby reagować inaczej. Ponownie powtarzam
założenie naszej dyskusji. Wszystkie cztery przymioty stanowią jedność;
stanowią kwantowy pakiet postrzegany przez te cztery przymioty jako
jedność. Biochemia jest wielowymiarowa i zostało to naukowo
dowiedzione.Ta wielowymiarowość spogląda na dziedziczność, spogląda na
wzorzec Akaszy, spogląda na świadomość i rezultatem tego wszystkiego
jest wasze codzienne samopoczucie. Biochemia patrzy na dziedziczność, na
wzorzec, na świadomość i pyta się: No jak, jesteśmy zdrowi, czy nie?
Złapiemy coś, czy nie? Rozumiecie, o co mi chodzi? Świadomość jest
sterownikiem! Wszystko się zaczyna od niej, choć nadaliśmy jej numer
cztery [w numerologii tybetańskiej, 4 to uziemienie, czyli Kryon ma
rację] Świadomość to także coś, zmiany w czym są przez was najmniej
oczekiwane. Stąd powtarzam raz jeszcze: Czego się oczekuje, to się
stwarza. Waszą tożsamość określa sposób myślenia. Jak wam o tym od lat
opowiadamy, świadomość obecnie się globalnie odmienia i jeśli ktoś
posiada wyewoluowany rodzaj świadomości, jeśli w tej chwili
przeredagowuje swój wzorzec Akaszy, rozumie, że dziedziczność daje się
oczyszczać poprzez przyczynowość wsteczną, jeśli biochemia ciała tylko
czeka na wkład z pozostałych trzech przymiotów, to wtedy kochani
następuje uzdrowienie z prawdziwego zdarzenia! Czy to do was dociera?
Przygotowuje się was na sprawy, których się nie spodziewacie. Posiadacie
narzędzia, o istnieniu których nikt wam nic nie mówił. Zaczynacie się
przygotowywać do tego, żeby albo samodzielnie, albo z pomocą
uzdrowicieli się uzdrawiać na poziomie, który dotychczas był wam
nieznany. Wszystko jest możliwe. Zwłaszcza co się tyczy zagadnień
zdrowia i chorób, przeciętnej życia ludzkiego, codziennych niedomagań i
dolegliwości związanych ze starzeniem się; wszystko to obecnie można
zmienić, gdyż można to całkowicie przeredagować! Ha ha! To wszystko jest
przeprogramowywalne! Wszystko da się przeredagować,niezależnie, co by
to nie było. Zagadka tkwi w tym, na ile to sobie uzmysłowicie i
przyjmiecie do wiadomości. Jesteście zdolni do przyjęcia tego w całości,
ale na ile faktycznie to przyjmiecie do wiadomości, to zagadka.
W
następnym przekazie powiemy naszemu partnerowi, czego od niego
oczekujemy oraz przeredagujemy to, co sam zaplanował, aby wam przekazać.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Zdj: Internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz