Strony

niedziela, 26 lipca 2020

A teraz poruszmy bardzo ważną kwestię


,,A teraz poruszmy bardzo ważną kwestię: Na ile potraficie odczuć miłosierdzie boże, które Duch żywi do każdego z was? Na ile dacie się Bogu kochać? Odpowiedź: Niewiele. Ponownie, to wszystko sprowadza się do tego, czego was pod tym względem nauczono. Zwykle uczą was tak: „Bóg aż tak bardzo mnie nie kocha, gdyż urodziłem się brudnawy”, – itd... A przecież to wszystko, to wersja dla dzieci. Kochani: każdy z was jest kochany bez miary, Duch zna was wszystkich z imienia i zawsze wyciąga do was rękę. To żadna metafora, Duch zawsze wyciąga do was rękę, prosząc zarazem: „Czemu sam się o to nie zapytasz, czemu sam nie chcesz tego sprawdzić? Czemu nie zrobisz doświadczenia, żeby się przekonać, czy istniejemy, czy nie?” Tutaj nie chodzi o żadną doktrynę, tutaj chodzi o odkrycie pięknej, osobistej więzi.
Pragnę, abyście się nauczyli rozróżniać między współczuciem, a działaniem opartym o miłosierdzie. Wielu z was się wydaje, że posiadacie wyczucie i empatię w stosunku do ludzi z waszego otoczenia. Na pewnym poziomie, który jest wam dostępny macie rację. Lecz nie na tym polega działanie oparte na miłosierdziu. Działanie w oparciu o miłosierdzie to rzecz boska. Działanie w oparciu o miłosierdzie, pochodzi prosto z duszy, wynika ze zrozumienia oraz dojrzałości. Wielu z was miłosierdzie wydaje się przymiotem ludzkim. Jest to coś, czym jesteście obdarzeni, gdyż jesteście dobrym człowiekiem. Kiedy widzicie kogoś borykającego się z kłopotami, empatycznie mu współczujecie, nawet się za niego modlicie, posyłacie mu energię, czy nawet organizujecie jakieś spotkanie i dla was to się u was nazywa współczuciem.
Pozwólcie zatem, że sam zdefiniuję na czym polega działanie oparte na miłosierdziu tak, abyście mogli to zrozumieć. Wyobraźcie sobie kogoś, kto akurat boryka się z wieloma problemami. Może stracił pracę i nie wie, co robić dalej, może musi opłacić zaległy czynsz i zaczyna się niepokoić, martwi się, co będzie dalej? Raptem, przychodzi do niego stary, dobry znajomy i mówi mu: „Ale mam doskonałą wiadomość. Muszę się z tobą podzielić, bo to piękne!” Siadają więc razem i znajomy opowiada: „Wyobraź sobie, że stał się cud, dostałem dużą sumę pieniędzy, chodźmy więc to uczcić!” I co, jak wam się wydaje, co ten pogrążony w kłopotach człowiek wobec tego robi? Umysłem i duszą łączy się z kolegą i odczuwa całą jego radość, mimo tego, że sam nie ma tego, co tamten posiadł. W życiu kolegi stało się coś pięknego, a ten zmartwiony człowiek całym sobą celebruje wraz z nim. Wychodzą na wspólny obiad, wznoszą toasty za szczęście, choć sam nie ma grosza przy duszy i nie wie, co z nim będzie jutro... Na tym właśnie polega działanie oparte na miłosierdziu!
Widzicie więc na czym polega różnica między współczuciem, a działaniem opartym na miłosierdziu? Oto, czego na ten temat wam nie wiadomo. Kiedy zaczynacie łączyć się z pięknem rzeczy, które wydarzyły się w życiu innych, wysyłacie wiadomość o tym, jaką rzeczywistość pragniecie stworzyć dla siebie samych. Powiadam wam, że w ten sposób budujecie określoną rzeczywistość, która wyniesie was poza wszelkie doświadczane w danym momencie kłopoty, sprawiając, że czujecie się przygnębieni. Gdy na moment przerywacie swe życie i celebrujecie osiągnięcia kogoś innego, celebrujecie coś, czego w danej chwili sami nie macie, a chcielibyście. Takie zachowanie buduje pomosty, o istnieniu których na razie nie macie pojęcia. Te sprawy na razie nawet nie posiadają swej właściwej nazwy! Na tym polega dojrzałość miłosiernej świadomości, która się zbliża na Ziemię. Kiedyś lepiej zrozumiecie, na czym to polega, gdy dając z siebie coś, świadomie łączycie się, wstrajając się w drugiego. Jak wam się wydaje, czy potrafilibyście tak postąpić? Czy jesteście na tyle dojrzali, aby przestać się denerwować i martwić oraz celebrować sukces drugiego, gdy sami na razie żadnego nie doświadczacie?
Kochani, jeśli już teraz tak potraficie, to jesteście na dobrej drodze ku zrozumieniu, na czym polega najwyższy rodzaj miłosierdzia jaki tylko istnieje. Jest to miłosierdzie Stwórcy, które samo w sobie nie posiada żadnych ograniczeń. Jest ono pod każdym względem bezwarunkowe. Obecnie zaczynacie tego doświadczać w relacji z innymi ludźmi. Właśnie dlatego dosłownie cały świat widzi mankamenty starej energii i kiedy nareszcie się zbiera razem poprzez demonstracje, zmusza do zadania pytania: „Dlaczego wciąż jesteśmy na tym poziomie? Przecież stać nas na coś więcej. Ewoluujemy! Gdzie więc w wynikłej sytuacji podziało się nieodzowne działanie oparte na miłosierdziu, które należało zademonstrować? Stać nas na więcej i jesteśmy sfrustrowani, że na razie nie wszędzie to widać”. Oto, co się obecnie dzieje na świecie”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...