Planowanie przyszłości
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Niniejsze
to czwarty przekaz z maja, w którym zakończymy serię na temat
koordynacji czasowej. W przeszłości niejednokrotnie mówiliśmy na ten
temat, zatem majowe przekazy skupiały się na bliższym wyjaśnieniu
aspektów koordynacji czasowej poruszonych w kwietniu, gdyż zagadnienie
to składa się z wielu warstw. Kiedy jednak przechodzicie na drugą stronę
zasłony, czas wtedy płynie dla was inaczej niż na Ziemi.
Dla
nas czas płynie po kręgu. Można powiedzieć, że płynie w coraz to
mniejszych kręgach, które następnie stają się punktem i choć ten czas
wciąż istnieje, wszystko odbywa się TERAZ. Innymi słowy, na Ziemi
postrzegacie czas jako ciągnące się w linii prostej tory kolejowe, a
siebie samych jako jadący nimi pociąg. Patrząc na te tory, widzicie
przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Pozwólcie
jednak, że się was zapytam: Czyż nie zauważyliście, że skoro ten pociąg
jedzie teraz z przeszłości w przyszłość, to nie ma czegoś takiego jak
teraźniejszość? Przecież on jedzie po prostym torze i trudno doświadczyć
teraźniejszości, gdyż pociąg jest w ciągłym ruchu z przeszłości w
przyszłość i nigdy się nie zatrzymuje. Należy więc przeredagować pojęcie
teraźniejszości.
Wasza
teraźniejszość jest podobna do naszego TERAZ, jest w ciągłym ruchu i
zmienia się, przechodząc z jednego stanu w drugi. Jeśli pociąg
podróżujący po torze w kształcie linii prostej postawicie na tor w
kształcie kręgu, który następnie będzie się coraz bardziej kurczył, to
wyjdzie na to, że ten pociąg porusza się zawsze po tym samym krągłym
torze. Tak właśnie można wytłumaczyć, jak dla nas, po drugiej stronie
zasłony, wygląda czas.
Tak
na dobrą sprawę więc nie ma czegoś takiego, jak czas. Wiemy, co to
jest, co jako Ludzie pojmujecie jako przeszłość, gdyż żyjąc na Ziemi
używacie Akaszy, ale skoro jej używacie teraz, przeszłość ta jest w
TERAZ. A czy przyszłość także jest w Akaszy? Odpowiedź: Tak, tam
zapisana jest także przyszłość oraz więcej, o czym zresztą dowiadujecie
się coraz więcej w każdym punkcie TERAZ. Innymi słowy, przyszłość także
stanowi część TERAZ, tego biegnącego po bardzo małym kręgu pociągu.
Demonstruję
wam te sprawy w przygotowaniu do odpowiedzi na zadawane mi pytania.
Przygotowanie to polega na tym, że pragnę wam przypomnieć, że macie pod
tym względem o wiele więcej mocy niż się wam wydaje, a pytacie się mnie o
reinkarnację. [Patrz także przekazy pod tagiem #przymiotyreinkarnacji
– przyp. tłum.] Już wcześniej niejednokrotnie poruszaliśmy zagadnienie
reinkarnacji, a zupełnie niedawno nawet jej koordynację czasową. W
dzisiejszym przekazie przedyskutujemy to zagadnienie bliżej, gdyż
zaczynacie się pytać tak: „Kryonie, czy to możliwe, że sami planujemy
swoje przyszłe wcielenia? A kim będą nasi przyszli rodzice? Czy to
możliwe, że sami planujemy, gdzie w przyszłości będziemy? Dokąd będziemy
wtedy zmierzać? Co nas tam czeka, a co może nas tam czekać? Co wtedy
będziemy robili, czym się zajmowali? Co się z nami będzie w przyszłości
działo?”
Jak
widać, wdajecie się w bardzo ciekawe ezoteryczne kwestie. Każdy z was
jest obdarzony wolnością wyboru, co dotyczy także waszych kontraktów i
planów. Każdy, kto ma umiejętność i jest na tyle mądry, że potrafi
zajrzeć do Akaszy w celu spojrzenia w waszą przeszłość i przyszłość,
powie wam to samo; powie wam, że kontrakt, który tak mocno czujecie, na
to, co macie w tym życiu do zrobienia, pochodzi prosto z przeszłości.
Zaplanowaliście go sobie sami, zanim się tutaj obecnie urodziliście.
Zatem już wiecie, skąd się to bierze, ale pytacie się, jak szczegółowy
może być taki plan czy kontrakt?
Niemal
wszyscy, którzy zajmują się odczytywaniem Akaszy zgodzą się, że takie
palny czy kontrakty to jedynie początek, zarys. Kiedy się rodzicie na
Ziemi i zaczynacie je wprowadzać w życie, gdyż intuicyjnie czujecie,
czym się macie zająć, wszystko to zależy od panującej na Ziemi energii i
waszej własnej wolnej woli; innymi słowy wszystko to można dowolnie
zmieniać. Sam wyraziłem się o tym kiedyś, mówiąc, że takie plany i
kontrakty są pisane niewidzialnym atramentem.
Zatem
każdy z was może czuć, że się urodził w jakimś konkretnym celu, ale co
się z tym celem dzieje, kiedy panująca tutaj energia podsuwa wam coś
nawet lepszego? Czy oznacza to, że musicie się trzymać wcześniejszego
planu snutego w starszej energii? A może macie się zająć czymś zupełnie
innym, co także da wam poczucie dobrostanu? Odpowiedź na te pytania
brzmi: Tak. Wybór, jak wobec tego postępować zawsze należy do was,
zawsze.
Zatem
snucie planów i zawieranie kontraktów i inne liniowe zagadnienia, które
przychodzą wam do głowy, kiedy rozważacie kwestię planowania, są
związane z zawsze istniejącą możliwością ich zmiany. Ale powyższe nie
odpowiada na wasze pytanie: „Kryonie, jak szczegółowe jest takie
planowanie? Jak dokładnie można sobie zaplanować przyszłość?” W
porządku, porozmawiajmy więc teraz właśnie o tym. Starożytni zajmują się
takim planowaniem od bardzo dawna.
Pragnę,
żebyście się temu przyjrzeli bliżej i sami rozważyli, czy to prawda,
czy nie? Na Ziemi istnieją pewne systemy wiary… Jedna z najstarszych,
oryginalnych religii wybiera swych przywódców według systemu
reinkarnacji, licząc na to, że tak wybrany będzie miał mądrość konieczną
do wypełnienia swej roli i kontynuacji nauk właściwych tej religii.
Innymi słowy, przywódcy religijni tego systemu wiary wiedzą, kim będą w
następnym wcieleniu. Wiedzą, jakiej będą płci, gdzie się urodzą i cała
zagadka polega na tym, żeby ich odnaleźć tak, żeby znów mogli nauczać.
Religia
ta więc rozpoznaje, że życie na Ziemi to swoista szkoła. Więcej, jej
wyznawcy rozpoznają mądrość szamana, który ma ich nauczać w kolejnym
życiu i go następnie szukają. Jeszcze w tym życiu taki szaman, czy
przywódca duchowy mówi im: „Słuchajcie, urodzę się w takim i takim
mieście, będę tej płci i będę miał tyle lat. Kiedy takie dziecko
znajdziecie, to będę ja, gdyż ja wracam i dam wam o tym znać”. Co wy na
to? Nie tylko więc istnieje jakiś plan, możecie już zawczasu powiedzieć
innym, czym się w następnym życiu będziecie zajmowali oraz gdzie was
szukać i po czym was rozpoznać? Planowanie przyszłości więc to żadna
nowość.
Przyjrzyjmy
się, jak w tej religii zdaje egzamin takie planowanie przyszłości? To
ważne, gdyż w tej religii wybiera się nowego przywódcę, kiedy ten jest
jeszcze sześcio- czy dziesięcioletnim dzieckiem, które trzeba znaleźć i
następnie wykształcić. Takie dziecko musi być inteligentne, gdyż
następnie wysyła się je do szkół, uczy języków obcych, a kiedy wraca z
zamorskich podróży, kształci się je dalej tak, że obejmując swój urząd,
jest Człowiekiem mądrym i wysoko wykształconym. Za każdym razem, kiedy w
tej religii wybierano w ten sposób nowego przywódcę, wybrani byli tymi
właściwymi Ludźmi, którzy doskonale pełnili swe funkcje, jakby sobie
wszystko przypominali, jakby już wcześniej zajmowali się tym samym. A
teraz powiedzcie mi, czy istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że wybór
takiego przywódcy to dzieło przypadku? Właśnie o tym chcę z wami teraz
porozmawiać. Planowanie przyszłości działa.
Inne,
podobne tej religii systemy wiary w ten sam sposób wybierają swoich
rinpoche. Mnisi udają się do określonej wioski i szukają tam nowej
inkarnacji swego rinpoche, następnie tych przywódców kształcą w naukach
swej tradycji. Tak właśnie wygląda system planowanych inkarnacji i on
rzeczywiście działa.
Powróćmy
teraz do pierwszego zadanego pytania: Jak szczegółowo można sobie
zaplanować przyszłość? Odpowiedź: Tak szczegółowo, jak tylko macie na to
ochotę. Och, kochane Stare Dusze, posłuchajcie mnie: W panującej
obecnie nowej energii macie do dyspozycji nowe narzędzia, dzięki którym
możecie teraz czynić to, co kiedyś było dostępne tylko szamanom. Pragnę
powiedzieć wam, że obecnie wasza intuicja już teraz, w tym życiu, może
się ożywić i powiedzieć wam, co będziecie robili w następnym. Że to, co
się z wami działo w bieżącym życiu wywiera wpływ na to, co dla siebie
będziecie planować w kolejnym. Dla wielu z was wszystko to staje się
wyraźniejsze i stąd mówicie: „W następnym życiu urodzę się w takiej i
takiej kulturze, będę zajmowała się tym i tym”. Wszystko to wysyłacie w
pole, na sesję planowania z udziałem Akaszy. To tak, jakbyście wybierali
z restauracyjnego menu. Planujecie przyszłą płeć, miejsce urodzenia,
przyszłe dokonania, a wszystko to może być dalszym ciągiem tego, czym
zajmujecie się obecnie.
Istnieje
ogromna ilość przykładów na to, że właśnie tak się robi, a widać to
najwyraźniej wśród artystów i muzyków, którzy rodzą się tutaj raz po raz
i kontynuują stamtąd, gdzie skończyli ostatnio. Podziwiający ich dzieła
Ludzie mówią: „Och, to wygląda na dzieło starego mistrza. Tego się
słucha jak dzieła starego mistrza. Tutaj widać tę samą kompozycję,
podobne pociągnięcie pędzla, podobne frazowanie. Zupełnie jak stary
mistrz!” A oni sami mogą odpowiedzieć: Tak, masz rację, sam odczuwam swą
twórczość podobnie!”
Wielcy
artyści rodzą się ponownie jako artyści. Niektórzy z nich nawet malują
podobnie jak wcześniej. Tak było od zawsze. Pewne energie, zwłaszcza w
odniesieniu do twórczych dusz, w odniesieniu do tych, którzy mają w
sobie wiele miłości i miłosierdzia, przenoszą tę miłość i miłosierdzie
do następnego życia. Często także byli szamani wracają też jako szamani.
Więcej,
czy już tu i teraz potraficie zrozumieć i sobie wyobrazić, że po
śmierci dalej możecie kontynuować to, czym zajmujecie się teraz? Och,
cóż to za idea! Niektórzy na to będą wywracali oczami i powiedzą: „No
nieeee, Kryonie tym razem to chyba się zapędziłeś trochę za daleko?!” A
ja powiadam wam, sami się tylko przyjrzyjcie temu, co w innych miejscach
na Ziemi robi się już od setek lat. Planowanie przyszłości to także dar
dostępny teraz każdemu z was.
Podczas
medytacji w Kręgu Dwunastu oczywiście pójdziemy nieco dalej, o wiele
dalej i zapytam się: Czy już teraz potraficie zobaczyć, jak będzie
wyglądało wasze następne życie? [Kryon się śmieje.] Czym się wtedy może
będziecie zajmowali, co będziecie robili? Czy możecie wyraźnie zobaczyć,
jak to robicie? Nie to, co sobie zaplanowaliście, ale to, co
rzeczywiście w tej przyszłości robicie? Jeśli to zobaczycie, to może
nawet zmienicie zdanie na temat tego, co sobie zaplanować? Czy
przyszłością w ogóle da się sterować, czy też nie? O tym wszystkim za
chwilę, podczas medytacji w Kręgu Dwunastu, tylko dla członków.
Przekazy
wstępne są skierowane do wszystkich i same w sobie stanowią całość.
Medytacje w Kręgu Dwunastu to co innego i podczas nich dajemy wam nieco
więcej. Właśnie po to ten Krąg w ogóle powstał, żeby pomóc wam w
zrozumieniu samych Siebie, żeby pomóc wam w samouzdrowieniu, żeby
pokazać wam, jak wspaniały jest każdy z was.
I tak jest.
Zdj. Janosh Art, "Timeshift" (Zmiana linii czasu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz