Strony

wtorek, 15 września 2020

Wrodzona inteligencja ciała

 

 ,,W strukturze komórkowej ciała fizycznego istnieje coś, co się nazywa wrodzoną inteligencją komórkową. Inteligencja ta stanowi część pierwszej, chemicznej warstwy ciała. Nazywa się to inteligencją, gdyż tak to nazwali lekarze, którzy niejednokrotnie z tej inteligencji korzystają, gdyż i oni przecież stosują kinezjologię, dzięki niej dowiadując się rzeczy, których o własnym ciele nie wiedzą nawet jego posiadacze. Wrodzona inteligencja ciała poprzez napięcie mięśni przekazuje wam informacje, które inaczej byłyby wam w ogóle niedostępne. Raptem więc otwieracie drzwi do warstwy numer jeden, poza którymi wszystko świadczy o tym, że trójwymiarowy charakter tej warstwy wcale nie jest taki 3D! Musi ona być wielowymiarowa, gdyż wydawać by się mogło, że potrafi reagować na przekazywane sygnały w sposób niealopatyczny.
Co sądzicie o całej idei wrodzonej inteligencji komórkowej? Kochani, ona istnieje między innym dlatego, abyście mogli się jej pytać o pewne rzeczy. Ona wie więcej od was samych. Kinezjologia to tylko niewielka cząstka wiedzy tkwiącej w tej inteligencji, to jakby muśnięcie samej powierzchni. Zatem nawet pierwsza warstwa przymiotów odpowiedzialnych za uzdrawianie i leczenie jest o wiele bardziej wspaniała i posiada o wiele większe znaczenie niż cokolwiek, co dotychczas na jej temat zaledwie sobie wyobrażaliście. I tak musi być, gdyż ta pierwsza warstwa zwana chemią i biochemią stanowi cały silnik ciała. Od pracy silnika przecież zależy wszystko inne! Ten silnik więc albo sprawia, że jedziecie dalej, albo że stoicie. On albo działa, albo nie działa. Nie ma możliwości, żeby silnik chodził tylko trochę, gdyż to i tak prowadzi do awarii. Wasz silnik się wciąż odmładza, z jednej dekady na drugą i trzecią i kolejną. Silnik ten jest zatem także inteligentny; jest on bardziej inteligentny, niż to się wam wydaje. Na pracy silnika więc skupia się wszystko, zatem warstwa chemii i biochemii jest warstwą krytyczną.
Dopiero teraz zaczynacie się pytać, jak przekazać silnikowi komplet instrukcji, który wpłynąłby na jego pracę? Pytanie do homeopatów: kiedy podajecie komuś roztwór homeopatyczny, czy efekt działania takiego roztworu jest widoczny w biochemii i chemii ciała? Czy pod mikroskopem widać uzdrowienie? Odpowiedź: TAK! W rzeczy samej, to widać fizycznie. Silnik to silnik, chemia i biochemia ciała musi pokazać zmianę jeśli lek homeopatyczny faktycznie na nią działa! Zatem, jeśli w celu wzmocnienia systemu odpornościowego podajecie komuś roztwór homeopatyczny, czyli staracie się w ten sposób zmniejszyć czyjąś podatność na choroby, to czy pod mikroskopem da się zauważyć wzrost liczby leukocytów? Odpowiedź: TAK!
Widzicie, homeopatia naprawdę jest skuteczna. Na przekór wszelkim oczekiwaniom, homeopatia odmienia procesy chemiczne w ciele, stanowi klucz do zrozumienia na czym polega efektywność wydawania ciału kompletów instrukcji, tak aby rzeczywiście odmieniało swe procesy chemiczne. Zatem wszystko o czym będziemy rozmawiać na temat leczenia i uzdrawiania musi się sprowadzać do zagadnienia zmian procesów chemicznych i biochemicznych zachodzących w ciele, gdyż jest to cały silnik, którego kondycja wpływa na stan zdrowia całego ciała.
Czy znacie ludzi, których wyleczono z jakiejś choroby? Czy znacie kogoś kto doświadczył remisji do tego stopnia, że już nie jest chory? Czy macie znajomych, którzy się cudownie uzdrowili? Jeśli znacie takich cudownie wyleczonych ludzi, to czy efekty takiego uzdrowienia widać pod mikroskopem? Odpowiedź: Tak! Cudowne uzdrowienie odmienia kondycję silnika! Zatem warstwa numer jeden zawsze zmienia się zgodnie z przekazywanym jej kompletem instrukcji. Kochani, dotychczas takim kompletem instrukcji były jedynie pigułki. Tak naprawdę, pigułki to żadne instrukcje, gdyż wchodzą w reakcję z ciałem. Jedna substancja chemiczna wywiera na innej substancji chemicznej pewien chemiczny wpływ, który pociąga za sobą inną rekcję chemiczną, która z kolei wywołuje wpływ na wiele innych zachodzących w tym samym czasie reakcji, gdyż, jak wam wiadomo, ciało istnieje w polu jedności, gdzie wszystko jest ze sobą ściśle powiązane. Kiedy więc zmienia się jedną rzecz, tym samym zmienia się wiele innych rzeczy.
W medycynie alopatycznej taki stan rzeczy wcale nie jest za dobry. Ale, ho, ho, zaraz wam coś powiem. Jeśli dacie ciału odpowiedni komplet instrukcji, który nie ingerując w zachodzące w ciele reakcje chemiczne i biochemiczne, potrafi je odmienić, to wtedy nie ma żadnych działań ubocznych! W ten sposób otrzymuje się UZDRAWIANIE KASKADOWE! Zapamiętajcie to określenie: uzdrawianie kaskadowe. Jest to określenie opisujące jak przekazując ciału instrukcje wzmocnienia pod jednym względem, ono się wzmacnia pod wszystkimi względami! Dzieje się tak, gdyż jest to prawdziwy sposób jego pracy. To zupełnie jak z samochodem. Jeśli się odpowiednio dba o silnik, daje się mu właściwy olej, odpowiednią benzynę, to wtedy chodzi lepiej i cały samochód też jakoś lepiej chodzi i dłużej wam służy. I nie wiąże się to z żadnymi działaniami ubocznymi. Co wam zatem przez to pragnę powiedzieć to to, że stworzycie takie komplety instrukcji dla ciała, dzięki którym będziecie się leczyć kaskadowo. Nie będzie to oparte na zasadach leków alopatycznych, działanie których polega na wymuszaniu w ciele pewnych chemicznych i biochemicznych procesów poprzez przyjmowanie dużych dawek innych związków chemicznych, czyli na działaniu chemią na chemię, co wywołuje masę działań ubocznych. W leczeniu kaskadowym chodzi o wywołanie takiej reakcji w ciele, że zachodzące w nim procesy chemiczne i biochemiczne zmieniają się samoistnie.
- „Kryonie, o czym w tej chwili mówisz?” Zapytajcie o to kogoś, kto doświadczył spontanicznej remisji raka. Jakie taki człowiek ma wyniki? Wyniki badań takiego człowieka wskażą, że raka nie ma! On sam wam powtórzy to, co mu powiedział lekarz: „raka nie widać”. To nie tak, że na raku siedzi jakiś aniołek i go hamuje. Nie, gdyby tak było, to już by było po tym człowieku. Pragnę abyście dobrze zrozumieli o co mi w tym wszystkim chodzi. Tutaj chodzi o wywarcie takiego wpływu na chemię i biochemię ciała, aby sama z siebie się zmieniła!
I tutaj pora zwrócić uwagę na warstwę numer dwa: dziedziczność fizyczną. Jeśli należycie do istot myślących liniowo i nie macie ochoty słuchać tego, co wam teraz przekazuję, odpowiecie mi: „Geny to geny, nie da się ich zmienić. Jeśli moja siostra, matka, czy ojciec na coś chorowali, to mogę też na to zachorować i nic tego nie może zmienić, przecież na tym polega pojęcie skłonności dziedzicznych! Wcześniej czy później dziedziczność skłoni chemię do wywołania tej samej choroby”. W tak samo trójwymiarowy i liniowy sposób zapatruje się na dziedziczność większość świata medycyny alopatycznej. Tam bierze się pod uwagę pewne dziedziczne skłonności do chorób, w oczekiwaniu, że one się wcześniej czy później pokażą.
A co wam na ten temat mówiłem dzisiaj rano? Mówiłem, że egzystujecie w polu, w którym wszystko wchodzi w reakcję ze wszystkim. Już wcześniej odkryliście, że homeopatia działa jak komplet instrukcji i nie jest to działanie czysto liniowe, nieprawdaż? Dzieje się tak, gdyż używając środków homeopatycznych nie staracie się związkami chemicznymi wpływać na przebieg procesów chemicznych w ciele. Homeopatia dotyczy roztworów jednej części związku chemicznego na miliony cząstek substancji obojętnych chemicznie, zatem nie ma mowy, aby tak rozcieńczone substancje wywoływały jakiś wymierny wpływ na procesy zachodzące w ciele. Na to istnieją nawet dowody. Dlaczego więc homeopatia w ogóle działa? Homeopatia działa, bo ciało traktuje jej roztwory jako komplet instrukcji pochodzących ze źródła, które dopiero sami musicie odkryć i docenić jego prawdziwą wagę”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...