Strony

wtorek, 29 września 2020

Lata temu

 

 ,,Lata temu, rozmawiając z wami powiedziałem, że wkrótce będziecie mieli nowego papieża i 13 miesięcy potem mieliście nowego. Niczego wam wtedy nie prorokowałem. Tamten przekaz jest nagrany i udokumentowany. Byliśmy wtedy w Teksasie. Nie była to żadna przepowiednia, gdyż Kryon się nie zajmuje przepowiadaniem. Wtedy jedynie przekazałem wam to, co się w danym momencie działo w Watykanie, a co widać było w polu. Ze względu na zasadę wolnego wyboru, rzeczy mogły przyjąć także inny obrót, ale już wtedy sprawy zaszły tak daleko, że wiedziałem, co się stanie gdyż był to naturalny wynik tego, co się wtedy działo z poprzednim papieżem. Kochani, on wcale nie umarł, jego miejsce zastąpił dżoker, papież Franciszek, reinkarnacja św. Franciszka z Asyżyu.
Taki obrót spraw był konieczny w celu wprowadzenia zmian w kościele. Mam nadzieję, że zdołaliście to zauważyć. Stało się dokładnie tak, aby te zmiany mogły zajść. Gdyby na tronie wciąż siedział dawny papież – który zresztą wciąż żyje - nie byłoby żadnych zmian. Na tym polega zadanie dżokera. [Osoba, bądź sytuacja, umożliwiająca wprowadzenie trudnych zmian. Ostatnio Kryon poruszał ten temat w zeszłym roku, w jednym z przekazów z Argentyny - przyp. tłum] Powiedziałem wam o tym, gdyż to już wtedy istniało w polu.
Na pierwszej Konferencji Kryona na temat nauki i duchowości, która miała miejsce w Nanaimo, w Kanadzie, przekazałem wam możliwość zaistnienia jeszcze innego potencjału. Było to w czasie, kiedy po raz pierwszy wymieniono uścisk dłoni z przywódcą Korei Płn, który parę tygodni wcześniej zajmował się wystrzeliwaniem rakiet. Rok przed, zanim do tego uścisku dłoni doszło, mówiłem wam, że coś się dzieje z chłopcem z Korei Płn [parafraza przydomka, nadanego przywódcy Korei Płn., przez Donalda Trumpa, który nazywa go „Rocket Boy,”(chłopiec od rakiet). - przyp. tłum]. On miał zupełnie inne plany, marzyło mu się wtedy zostanie „Człowiekiem Roku” ze zdjęciem na okładkach tygodnika Time. On wcale nie ma zamiaru zarzucać was rakietami, on chce być królem! Ha ha ha! Poważnie, on widzi siebie jako dobroczynnego wodza narodu, oklaskiwanego przez ONZ, sprawcę zakończenia wojny koreańskiej, odpowiedzialnego za nawiązanie przyjaznych stosunków z Koreą Płd. On wcale nie jest taki głupi.
A jak wam się wydaje, dlaczego nic z tych rzeczy się na razie nie stało? Odpowiedź: Kochani, on czeka na nowego prezydenta! Azjaci są bardzo cierpliwi. […] Sami się przekonacie, czy mówię prawdę, czy nie. Jak na razie, przedstawiona oferta wcale mu się nie podoba. [ponownie, aluzja do języka biznesu używanego przez Trumpa - przyp. tłum] On sobie poczeka. Ale jemu wcale nie chodzi o pociski zbrojne.
Kiedy przekazałem wam informacje na ten temat, do takiego uścisku dłoni doszło tuż przed pierwszą Konferencją na temat nauki i duchowości. Nie jest to żadne przepowiadanie przyszłości. Ta możliwość zawsze istniała w polu i można ją było stamtąd wyłuskać i odczytać.
Wszyscy znacie określenie, że stwarzacie własną rzeczywistość, nieprawdaż? Słysząc to, co prawda wielu wywraca oczami mówiąc: „Taaa, myślami stworzysz to i tamto, znajdziesz pracę tu, forsę dostaniesz stąd, wymyślisz sobie pożądany związek, wymyślisz sobie to wszystko i buch, samo się ziści! Ale z ciebie szczęściarz!” Czy w życiu kiedykolwiek natknęliście się na osobę, której wszystko zawsze wychodzi, która zawsze robi co należy, co wygląda jakby sprawy się jej same układały? Patrząc na kogoś takiego mówicie: „O rany! Ale z ciebie szczęściarz!” Co wy jednak na to, jeśli to wcale żaden łut szczęścia? Co wy na to, że taka osoba jest w koherencji z polem i w pewien sposób odbiera to, co się dzieje wokół?
Na moment wyobraźcie sobie, że rozciąga się przed wami droga. Na niej i wyboje i dziury, jak również gładka nawierzchnia. Co wy na to, że każdy wybój i każdy kawałek gładkiej nawierzchni to posiadające substancję myśli? Choć dokładnie nie wiecie, gdzie to wszystko, ale w pewien sposób odczuwacie, co te wyboje i gładkości sobie myślą. Krocząc drogą, możecie więc wyczuć co przed wami: wybój czy gładka szosa. Będąc w koherencji z polem wiecie, że wyboje się omija i kroczy się tam, gdzie gładko. Zatem tutaj wcale nie chodzi o przepowiadanie przyszłości, tutaj chodzi o oparty na podszepcie intuicji system nawigacji pozwalający wam na dotarcie do właściwego miejsca. Cóż to za pojęcie! Wszyscy wokół wtedy patrzą na was z podziwem: „O rany, ale z ciebie szczęściarz!”
- Kryon
Tł. Julita Gonera

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...