Sytuacja na dzisiaj
Witam
was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Zwracam się do
tych, którzy mnie będą słuchali i czytali później: dzisiejszy dzień to
prawdziwe święto! Jest to niezwykły, pamiętny, szczególny dzień, gdyż po
raz pierwszy od bardzo dawna zasiadamy przed żywą widownią i mój
partner ma okazję znów doświadczyć obecności ludzi podczas otrzymywania
przekazu. Kochani, taki stan rzeczy doprawdy sprawia różnicę przede
wszystkim dla zebranych słuchaczy. Energia, która się wytwarza podczas
przekazu natchnionego, medytacji, czy podczas nauki rzeczy głębokich,
posiada wielowymiarową świadomość, co oznacza, że może sięgać wszędzie,
nawet poza planetę. Kochani, jak wcześniej to podkreślaliśmy, o czym
zresztą ostatnio mówi nawet wasza nauka badając stan splątany,
wielowymiarowa energia może obiec cały świat. Ponadto, jest odczuwalna
nawet po zakończeniu przekazu, nawet jeśli słuchacie jej z nagrania,
albo doświadczacie poprzez transkrypcję nagrania. Na tym polega
ponadczasowy charakter i głębia przekazu od Ducha, odbijająca szerokim
echem prawdziwą naturę dobroczynności.
Jeśli
uważnie przyjrzeć się znaczeniu słowa „dobroczynność,” czy jakiemuś
innemu, określającemu dowolne pojęcie duchowe, bądź jakieś przeżywane
przez was „uduchowione” uczucie, kiedy wstępujecie w tę energię – a
tutaj właśnie o to chodzi, o oparte na wolnym wyborze odczucie energii
płynącej z przekazu, to macie wolny wybór, aby tę energię rozpoznać lub
nie. Jak wam się wydaje, słuchając i czytając te słowa, czy czujecie
jeszcze jakąś energię? Czy jest to energia dobroczynna? Czy to, co przed
wami, jest pełne empatycznego wyczucia i miłosierdzia? Czy zawiera w
sobie „trzeci język?”
Pamiętajcie
proszę, że określenie „trzeci język” nie ma nic wspólnego z jakimś
trzecim z kolei językiem. Określenie to jest metaforą podkreślającą
numerologiczne znaczenie liczby trzy. W wielu systemach numerologii,
liczba trzy, sama w sobie stanowi przesłankę, gdyż jest to liczba
określająca katalizator wielu innych rzeczy. Zatem, kiedy fizycznie,
bądź poprzez tylko słuchanie/czytanie bierzecie udział w przekazie,
możecie także jednocześnie otrzymać nowiny skierowane do każdego z was
osobiście ponad to, co mówi się wam po angielsku, czy ponad słowa
tłumaczenia na inny ziemski język. Trzeci język więc to energia,
połączenie się z którą zależy od waszego wolnego wyboru.
Wolny
wybór wielu z was, nawet wśród tych bardziej uduchowionych, zwykle
opiera się na tym, czego was na temat przekazu natchnionego nauczono:
czy jest to coś stosownego, czy nie? Pierwsze więc, co pragniemy przyjąć
do wiadomości, to bardzo szeroka kulturowa rozpiętość w podejściu do
samego zjawiska przekazu natchnionego. Dzieje się tak, gdyż wolny wybór
każdego z was tak, czy inaczej przywiedzie was tam, gdzie samodzielnie
możecie najlepiej odnaleźć Ducha i w tym celu wcale nie musicie
słuchać/czytać żadnego przekazu. W innych zaś taki przekaz rozbrzmiewa,
gdyż rezonuje z rodowodem Akaszy jako Starych Dusz i oni pragną
wysłuchać, co mamy do powiedzenia.
Obecne
czasy są przedziwne, nieprawdaż? Spotykamy się z wami na żywo po
czterech miesiącach spotkań wirtualnych. Lee, nie posiada się z radości,
że znowu może się z wami spotykać nawet w bardzo okrojonym gronie, z
zachowaniem wszelkich środków ostrożności. [Spotkanie w Kansas City
odbyło się w gronie maksymalnie dozwolonej ilości osób, zachowując
obowiązkowy dystans i z maseczkami na przerwach.]
Porozmawiajmy
o wirusie. Może nie o samym wirusie, ale porozmawiajmy o czymś, co
podczas pandemii mogło umknąć waszej uwadze. W historii ludzkości
mieliście do czynienia z ogromną liczbą różnych wirusów. Za waszego
życia, w czasach zupełnie nieodległych, mieliście do czynienia z grypą z
Hong Kongu, która - może to zauważyliście- zebrała bardziej śmiertelne
żniwo od obecnej, a przecież wtedy nie kazano całemu światu zostać w
domu. Co więc się teraz dzieje? Nigdy przedtem, na żadne z ostatnio
ogłaszanych epidemii grypy nie zareagowano w ten sposób, co obecnie.
Oczywiście, prowadzi to wielu do różnych spekulacji na temat teorii
spiskowych. Wielu się dopytuje: Dlaczego teraz? Kto tym kontroluje? Co
wy na to, że na wszystkie tego typu pytania odpowiem wam, że dzieje się
tak z powodu interwencji? Kochani i tutaj wcale nie mam na myśli żadnej
interwencji rządowej.
Ziemia
się na chwilę zatrzymała. Zatrzymała się tylko na chwilkę. Stało się
tak celowo i musiało tak się wydarzyć dopiero po roku 2012. I Ziemia się
faktycznie zatrzymała. Pragnę, abyście się wraz ze mną przyjrzeli temu
zjawisku. Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty pozostania w domu i
zatrzymania normalnego toku życia na Ziemi to tak, jakbyście żyli
podczas wojny: nie wolno wam nigdzie wychodzić, ani podróżować z jednego
kraju do drugiego. W niektórych miejscach przerwano nawet usługi
pocztowe. Wszystko to do złudzenia przypomina sytuację po wojnach
światowych. Cała gospodarka wydaje się leżeć w gruzach – choć wcale tak
nie jest, to tylko złudzenie. Wszystko jest przerażające i stwarza
wielki niepokój. Ponad to, wielu zdając się na logikę, nie potrafi
odpowiedzieć sobie na najbardziej podstawowe pytania typu: „Co dalej? Co teraz robić? Przecież nie mogę teraz nigdzie się ruszyć! Nie mogę robić tego, co zwykle, nie mogę utrzymać rodziny, co więc z tym robić dalej?” I zaczyna się załamywanie rąk i ogarnia was strach.
Inni
zaś, jak nigdy przedtem, właśnie teraz uciekają się do sfery duchowej. Z
całym przekonaniem możemy powiedzieć, że postępują tak teraz dziesiątki
milionów ludzi, jeśli nie więcej. Wszyscy oni teraz szukają pomocy w
duchowości, choć wcześniej te sprawy ich nie obchodziły, gdyż nie mieli
na nie czasu, a teraz go znaleźli. Wielu z nich podczas medytacji, w
poszukiwaniu ukojenia, odnajduje we własnym wnętrzu coś, czego
dotychczas tam mogli nie zauważyć, a może o tym po prostu zapomnieli...
Przymierze ze Stwórcą.
Używam
tego słowa specjalnie, gdyż Energia Stwórcza, ta sama, która poskładała
każdego z was: waszą duszę, wasze życie, człowieczeństwo, świadomość,
wasz Akasz- jest to ta sama energia, którą nazywacie Bogiem. Wielu
naucza zaś, że Bóg istnieje w oderwaniu od was; jest to energia, której
oddaje się boską cześć, ale która istnieje w oderwaniu od was samych.
Ubieracie się odświętnie i idziecie do podobnego temu budynku, a tam
przedstawia się wam tę energię jako istniejącą gdzie indziej i wy tylko
na parę chwil, może na cały dzień, a może tylko na godzinę się do tej
energii podłączacie. Takie podłączenie jest jednak tylko tymczasowe,
nieprawdaż? Właśnie tak wygląda wasz Trening [przez duże T] mówiący, że
Bóg jest tam, a wy tu.
Jeśli
się rozejrzeć dokoła, to większość z was właśnie w takim trybie
postrzega Boga. Może nie w trzecim świecie, ale w pierwszym, na pewno
jest właśnie tak! Przecież was się tego uczy i w tym ćwiczy: należy się
odświętnie ubrać i udać do budynku, a tam klęczeć, albo nie. To właśnie
tak idziecie na spotkanie tej części was samych, która jest Stwórcą, a
po zakończeniu spotkania, wracacie do siebie, zdejmując odświętne
ubranie. Kochani, a to wcale nie tak i powinniście sobie z tego zdać
sprawę. Tego się także nie naucza w tym pomieszczeniu. [Kaplica w Unity
Village] Ale o tym w następnym przekazie. W porządku, Myrtle, przekażę
im tę prawdę. [Zwracając się do Myrtle Fillmore, założycielki Unity
Church (kościoła Jedności) której dusza wciąż opiekuje się tym
miejscem.] Nie wiecie tego, czego nie wiecie.
Na
razie jednak, zwracam się do wszystkich słuchających. Jesteśmy w
świętym miejscu, zbudowanym dla wyższej świadomości, jest to miejsce
przechowywania tajemnic, które zaczęły się ujawniać ponad sto lat temu, a
które obecnie można obejrzeć na przykładzie tego budynku i całego
otaczającego kompleksu. Zaraz wam wszystko opowiem po kolei. W to
miejsce ściągają ludzie traktujący je jako ostatnią deskę ratunku. Pora,
aby wszyscy oni przebudzili się do nowego rodzaju poznania i
uzmysłowienia tego, kim naprawdę jest Człowiek!
Każdy
z was stanowi część Źródła Stwórczego. Jesteście tym, co w wolnym
tłumaczeniu określa się mianem „dziecka bożego.” Określenie to jest
oczywiście metaforą i jeśli przyjrzeliście się jej znaczeniu,
zauważycie, iż jest pełna miłości i empatii. Co sami jesteście gotowi
uczynić dla swoich dzieci? Co one dla was znaczą? W metaforze „dziecka
bożego,” jak wam się wydaje, jak Duch postępowałby z wami? Odpowiedź:
Kochałby was bez miary. Kochałby was całe życie, gdyby miał życie
podobne do waszego. Wasze imię nie schodziłoby z Jego ust, aż do
ostatniego tchu. Przecież wy tak samo podchodzicie do swoich dzieci. Ci z
was, którzy przedwcześnie potracili dzieci, dobrze wiecie, że sami
będziecie ich imiona pamiętali aż do ostatniego tchu. Przenigdy nie
zapomnicie życia, które wyszło z waszego łona, które dzieliło wasze
DNA.
A
teraz dociera do was prastara przesłanka, że każdy z was jest dzieckiem
bożym – co to dla was znaczy? Oto, co ta przesłanka może znaczyć: wasze
DNA jest to samo, co Stwórcy. Wasze DNA może pochodzić z gwiazd. Nie
jesteście tymi, za których się uważacie, ani tymi, o których was
nauczono, że jesteście. Jesteście o wiele bardziej wspaniali od tego,
czego na ten temat naucza was jakakolwiek religia, czy system
filozoficzny. Kiedy zaczynacie to wszystko sobie uzmysławiać, wszystko
zaczyna się zmieniać. Stajecie się mniej niespokojni, gdyż wiecie, że
Stwórca zna każdego z was po imieniu i dlatego sprawy się poprawią.
Jednak, jeśli zamiast tego poprzestajecie na niepokoju i strachu, to
sami zaczynacie biologicznie się zamykać i sprawy stają się coraz
gorsze. Kochani: wasze ciało chce wiedzieć, że Bóg was kocha! Słyszycie?
Wasza biochemia chce wiedzieć, że Stwórca zna was z imienia!
Zwracam
się teraz do wszystkich słuchających, którzy są w kłopotach, gdyż na
tym polega przesłanka dnia dzisiejszego: nikt z was nie jest
osamotniony, Bóg wcale nie mieszka gdzieś w oderwaniu i tylko z góry się
wam przygląda. Każdy z was jest wewnątrz, wraz ze Stwórcą; wy i On
jednocześnie doświadczacie tego samego. To, co nazywacie Bogiem, cała ta
miłosierna energia Stwórcza żyje w każdej komórce ciała na pewnym
poziomie, gdyż tym z natury jest wasza dusza.
Dusza
jest wieczna, co zresztą przyjmują do wiadomości wszystkie religie
świata. Rozumiecie? Niezależnie od tego, na czym ta religia polega, to
wszystkie one traktują o zaświatach i życiu po śmierci. O czym to
świadczy? Świadczy to o tym, że całkowicie przyjmujecie do wiadomości
nieśmiertelność duszy. W niektórych religiach istnieje nawet
przekonanie, że dusza istniała na Ziemi na długo przedtem, jak pojawił
się tutaj człowiek. Ha ha ha! Włącznie z tymi, którzy stworzyli pierwszą
religię, hinduizm.
Kochani,
sfera duchowa jest przebogata, lecz jak dotychczas, byliście może zbyt
zajęci, aby się jej przyjrzeć z bliska. Co wy na to, że zatrzymanie
całego świata było potrzebne Starym Duszom w celu przyjrzenia się swemu
rodowodowi i przyznania się do niego, choć jak dotychczas sami nie
rozumieli, że są Starymi Duszami. Innymi słowy, wszyscy oni zaczną sobie
uzmysławiać, że w tym tkwi coś o wiele wspanialszego. Może teraz zaczną
się zastanawiać, po co to wszystko? Będą mówić: W porządku, była jakaś
interwencja, świat się zatrzymał, może nadeszło coś nowego, ale jakie
wnioski można z tej sytuacji wyciągnąć na teraz? Po co to wszystko?
Odpowiedź: wszystko to wiedzie ku ewolucji świadomości.
Kiedy
Stare Dusze planety zaczną rozumieć, kim są, dlaczego tutaj żyją,
dlaczego są akurat takiej, a nie innej płci – wszystko, co od pewnego
czasu z wami poruszam, jako elementy przeskoku świadomościowego,
widoczne jest teraz jak na dłoni! A wszystko to, włącznie z wirusem,
posiada jakiś cel. Zaistniała sytuacja podniesie poziom świadomości
planety.
„Kryonie,
oszalałeś! Oglądałeś ostatnio telewizję? Ładne mi podnoszenie poziomu
świadomości planety!” Zaraz wam powiem, kochani. Trzeba najpierw, jak
dziecko, stawiać drobne kroczki; zanim się coś naprawi, musi się to
przecież zepsuć. Co prawda pewne sprawy psuły się od dłuższego czasu,
ale teraz wiecie jak je naprawić, gdyż przyszła na to pora! Co wy na to,
jeśli celowo świat się zatrzymał, aby Stare Dusze i dojrzałe umysły
stopniowo mogły znaleźć rozwiązania wszystkich waszych bolączek tak, że
kiedy to się skończy, sprawy zaczną toczyć się inaczej? Co wy na to, że
obecne czasy to doskonała pora, aby wyszły na światło dzienne pewne
ciemne sprawki, które inaczej by się wciąż ukrywały? Teraz przychodzi
pora to wszystko naprawić!
Inni
jeszcze będą się pytali, „Kryonie, a co ze światem polityki?” W tym
przypadku odpowiem wam to samo, co już wam powtarzam od dłuższego czasu.
Zmiany w polityce będą zachodziły powoli. Za jakiś czas sami zauważycie
zmiany w politykach, ale to jeszcze nie teraz. Zaczniecie zauważać, że w
kolejnych wyborach będą startować ludzie o innym pokroju, którzy wcale
nie będą chcieli zniszczyć i oszkalować przeciwników. Przeciwnicy
polityczni zaczną się do siebie przyjaźnie odnoście bardziej
dobroczynnie, ale to jeszcze nie teraz. Na razie wszyscy są zbyt mocno
zakorzenieni w starej energii. Zamach na charakter przeciwnika, to
posunięcie rodem ze starej energii, walki o byt i nie ma nic wspólnego z
empatią i uprzejmością. Ale to się zmieni i sami będziecie tego
świadkami.
Przyjdzie
taki dzień, że będziecie oceniali kandydatów po tym, jak uprzejmie się
do siebie odnoszą. Słyszycie? Odpowiecie mi: - „Ha! Być może tak i
będzie, ale chyba nie w tym kraju?!” Ha ha ha! Oj, będziecie tego
świadkami. Kiedy tacy ludzie nareszcie zaczną się ubiegać o stanowiska w
polityce, najpierw wcale nie okażą się zbyt popularni! Tacy ludzie będą
się wyróżniać, ale będzie się o nich mówić: „Ten polityk jest zbyt
miłym człowiekiem, aby stawić czoła opozycji. Ta pani jest zbyt
delikatna, aby sprawić jakąkolwiek różnicę w tym bezwzględnym świecie
polityki.” I będzie tak do czasu, aż takich ludzi wybiorą. Wtedy dopiero
będziecie się pytali: Jak to możliwe? A stanie się tak właśnie dlatego,
gdyż wyższa świadomość uznaje empatię i uprzejmość. Ona uznaje
uprzejmość! – Czy to się wam mieści w głowie? A czy obecnie widzicie
jakichś uprzejmych i życzliwych polityków? Odpowiedź: Nie za bardzo. Ale
to nie znaczy, że ich nie ma.
Wszytko
to więc trochę potrwa, ale już teraz wielu się nad tymi sprawami
zastanawia. Czyż to nie interesujące, że cała ta sytuacja wypadła akurat
w środku okresu wyborczego w waszym kraju? Co za coinky-dinky!
[żartobliwy zwrot Kryona określający przypadek, który wcale takim nie
jest –przyp. tłum.] Wszystko to jest celowe! Przyjrzyjcie się temu i
tutaj mam na myśli nie tylko Amerykanów, ale cały świat. Tylko się
dobrze temu przyjrzyjcie: Co widać, co się wam nie podoba? Niektórzy
odpowiedzą mi na to: „Nic nam się tutaj nie podoba! Nie podoba się nam,
czym nas karmią w mass mediach, nie podoba się nam, co się dzieje z
obiema stronami politycznymi, gdyż cały system jest do niczego.”
Jeśli
jesteście tego zdania, to usiądźcie sobie spokojnie, uśmiechnijcie się
mówiąc: „Trafiłem w dziesiątkę!” Tak, macie rację! Cały system jest
zepsuty. Ale to nie znaczy, że ten system zawiódł, znaczy to tylko, że
jest gotowy do naprawienia, a tego kochani dokonają Stare Dusze, podobne
do tych, które teraz siedzą przede mną, oraz ich dzieci, w zależności
od tego, czego ich nauczycie. Nie dajcie się zmylić, nie mam na myśli
fizycznych ludzi z imienia i nazwiska, mowa w tej chwili o duszach,
przecież to dla was żaden koniec. Każdy na widowni i na podium powróci
tutaj z wyższą świadomością i będziecie ciągnęli dalej to, co się
dopiero teraz zaczyna! Czy możecie w to uwierzyć na tyle, że nie
będziecie się bać tego, co nazywacie śmiercią? Śmierć nastąpi o
właściwej porze, po czym rozpocznie się przyjęcie! Tak jak to się dzieje
za każdym razem, kiedy wracacie. Urodzicie się ponownie na Ziemi, ale
tym razem będzie to planeta po przeskoku świadomościowym i wszystko, co w
poprzednim życiu było odrzucane, teraz będzie akceptowane.
Oto,
na czym będzie polegała różnica między starą i Nową Ziemią. Nadchodzą
zmiany i sami dobrze o tym wiecie. Wirus to jedna z tych zmian. Zwracam
się do tych, którzy mnie słuchają w innym TERAZ, Przemawiam do małej
grupy zgromadzonych, z uwzględnieniem wszystkich zasad związanych z
publicznymi spotkaniami oraz z zachowaniem odpowiednich odległości. Ale
to już się niedługo skończy. Na razie jednak ważnym jest, abyście dobrze
zrozumieli, o co tutaj w tej globalnej sytuacji chodzi.
W
następnym przekazie opowiem wam historię Kościoła Jedności o
objawieniach, które miały tu miejsce dawno temu, a które w świetle
obecnej sytuacji, stają się coraz bardziej na czasie.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Fot: www. Kryon.com Joy i Marilyn
FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz