Pan Majtreja
6 grudnia 2009 roku
JA JESTEM który JEST Majtreja.
Tak się cieszę, że znowu mam
możliwość przychodzić do waszego świata. Cieszę się jak dziecko, ponieważ
zajrzenie do waszego świata stanowi moje wielkie marzenie. Zawsze pragnę
przyjść. Lecz Prawo Kosmiczne nie pozwala mi na to. Ponieważ na waszym poziomie
świadomości nie jesteście zdolni mnie rozpoznać, gdy przyjdę.
Oczekujecie, że zobaczycie wszechpotężnego
Boga, a ja jestem małym dzieckiem, ktόre posiada
Wielką Mądrość.
Popatrzcie na wasze dzieci.
Twarze wielu z nich przypominają twarze wielkich mędrcόw. Popatrzcie na ich oczy. Dzidziuś przychodzi z naszego świata. On
pamięta o naszym świecie. I co widzi dookoła siebie? Prόżność. Zamęt. Wiele
hałasu. I nie widzi, że pragniecie zaakceptować w nim Boga, że pragniecie
poznać tę tajemnicę, ktόrą przybył ogłosić światu.
Przez pierwsze miesiące
życia niemowlę na pόł, a nawet większą częścią znajduje się w naszym świecie. W tym czasie możecie
dużo czego nauczyć się od niego. Oczywiście, nie może nauczyć was słowom i
czynom. Lecz potrafi przekazać wam stan naszego świata. Ten stan zawiera jego
aura. I wielu ludzi intuicyjnie prόbuje dotknąć dziecka, wziąć go na ręce,
pogłaskać po głowie. Zaprawdę te odruchowe działania pozwalają wam dzięki dziecku dotknąć naszego świata.
W ktόrymś momencie zapominacie, że dziecko jest
posłannikiem naszego świata i powracacie do swych zwykłych zajęć. Oglądacie telewizję, rozmawiacie przez telefon, słuchacie muzyki. Was zaskakuje, dlaczego
wasze dziecko zachowuje się niespokojnie, dlaczego płacze i kaprysi.
Ponieważ to, co robicie, tak wyraźnie odrόżnia się od naszego świata, że dziecko stale przebywa w
ciągłym stresie. Ono nie powie wam, abyście wylączyli telewizor, nie może powiedzieć wam, abyście skończyli z rozmowami przez telefon. Płacząc, wyraża swoje niezadowolenie tym wszystkim, pokazując wam, że nie chce tego wszystkiego. A wy myślicie, że dziecko chce jeść lub pić, albo jest zmęczone i
chce spać.
Wasze traktowanie dzieci
potrzebuje rewizji. Powinniście odnosić się do waszych dzieci, jakby to ja, Pan Majtreja, przyszedł do was w postaci waszego dziecka.
Czy będziecie w mojej
obecności załatwiali te wszystkie sprawy, ktόre załatwiacie w obecności
waszego dziecka, myśląc, że ono nic nie
rozumie?
Czy będziecie zachowywali
się tak, jak się zachowujecie?
Ja się wcielę/inkarnuję,
pragnę tego, lecz nie mogę dokonać tego, dopόki nie zmienicie swego stosunku
do waszych dzieci.
W pierwszych miesiącach
życia aura dziecka może być tak duża, jak całe miasto. W rzeczy samej
spotykacie posłannika Niebios. Lecz czy robicie, co należy, żeby przywitać
posłannika Niebios?
Myślicie, że wasze dzieci
nic nie rozumieją. Myślicie, że są głupie i nie potrafią odbierać
rzeczywistości tak, jak widzicie ją wy.
Dzieci, przychodząc do
waszego świata, posiadają obraz innego świata. I bardzo wielu z nich są mądrymi
duszami, ktόre
przeszły przez ziemską szkołę wtajemniczeń. I
co widzą? Widzą sepleniących rodzicόw i krewnych. I nikt
w całym świecie nie ma do
nich stosunku, jak do mądrych dusz, sprzed urodzenia wszystko wiedzących.
Stopniowo aura dziecka wsiąka stan rodziny, miasta, kraju, w ktόrym się urodziło, a
przed trzecim rokiem życia dziecko zatraca
pamięć o naszym świecie. Wsiąka wasze nawyki, wasze przywiązania, zachowawcze stereotypy. Bliżej trzech lat dziecko ma w swojej aurze wszystkie
wasze negatywne stany, w ktόrych znajdowaliście się i znajdujecie. I jeśli ono ma możliwość oglądania TV i słuchania radia, gdy myślicie, że śpi albo nic nie rozumie, więc wasze dziecko nasyca się tym całym koszmarem, ktόry
szerokim strumieniem płynie z waszych mediόw. I macie nie trzyletniego anioła, ktόry zszedł do waszego świata, lecz obciążoną wszystkimi grzechami
świata duszę, ktόra do końca życia zmuszona będzie do odrabiania karmy rodziny, karmy rodu, karmy kraju i karmy świata.
Będę mόgł przyjść do waszego świata, gdy świat będzie gotόw mnie przyjąć. I jeśli uważacie, że to, co mόwię wam, nie pokrywa się z rzeczywistością, że zagęszczam barwy i
przesadzam, więc przez to jeszcze
bardziej odkładacie czas mojego zejścia do waszego świata.
Dotychczas, dopόki ignorancja jak
kapelmistrz dyryguje waszym światem, dotychczas, dopόki zwyczajną prawdę traktujecie jako bajki, nie mam co robić w waszym świecie.
Bardzo się staram jak najszybciej wcielić. I tylko wy sami możecie przyśpieszyć moje przyjście.
Należy troszczyć się nie tylko o dzieci. Każdy człowiek, żyjący w świecie fizycznym, ma prawo
być kochany.
“Pokochaj bliźniego, jak samego siebie” – jak dawno było dane to
przykazanie przez ukochanego Jezusa Chrystusa. Jak wiele wydarzeń zaszło na kuli ziemskiej od czasu tego przykazania. A jak jesteście zajęci w waszych życiach. Stale
jesteście czymś zajęci. Czy nie nadszedł czas, aby zatrzymać się i usłyszeć
słowa Jezusa, skierowane do was?
Ile razy należy powtόrzyć przykazania, żeby
zostały wykonane? Ile razy trzeba przyjść z przesłaniami, żebyście nauczyli nie
tylko je czytać i słuchać, lecz stosować otrzymaną Naukę w swoim życiu?
Będę jeszcze przychodził. Będę dawał przekazy. I bardzo wierzę, że znajdzie się chociaż setka ludzi na
kuli ziemskiej, ktόre są wcielone, ktόre będą nie tylko czytali moje przekazy, lecz stosowali je w życiu.
JA JESTEM który JEST Majtreja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz