Ukochany El-Morya
7 lipca 2006 r.
JA JESTEM który JEST El-Morya,
przybyłem znów poprzez mojego posłannika, żeby udzielić Nauki i porozmawiać z
wami o bieżących sprawach. Cieszę się, że mam taką możliwość. Za każdym razem,
gdy przychodzę, nie mogę ukryć swojej radości z tego, że istnieje możliwość
naszej komunikacji. Dlatego dziś, nie tracąc czasu, przystępuję do wyłożenia
tego, co trzeba. Trzeba wam wiedzieć sporo rzeczy. Jeżeli moglibyście skupiać
się ciągle na celach Bractwa i realizować nasze plany, to ewolucja na planecie
zachodziłaby w znacznie większym tempie. Lecz wy dalej tkwicie w iluzji i dalej
pocieszacie swoją świadomość iluzorycznymi przejawami, które was otaczają. Dlatego
wciąż i wciąż przychodzę i próbuję doprowadzić do waszej świadomości rzeczy,
które są wam potrzebne. Zapominacie wszystko, co wam mówię, dosłownie od razu
po zakończeniu czytania moich przesłań. I jestem zmuszony przychodzić znów i
udzielać tej samej Nauki z trochę innego punktu widzenia z nadzieją, że znajdą
się tym razem ci, którzy przejawią pilność i lojalność i pomogą nam w
realizacji naszych celów. Z waszym ruchliwym ludzkim umysłem wydaje się wam, że
wszystko, co mówimy, już wiecie i rzucacie się znów w pogoni za nowymi
wrażeniami z nadzieją, że wypełnicie swój cielesny umysł. Lecz żadna nowa
wiedza nie jest wam potrzebna. Istnieje bowiem jedna
Nauka i jedna Boska Prawda. Poznać tę prawdę można tylko umysłem dziecka.
Zrezygnować z niepotrzebnego wymądrzania się i intelektualnego wyrafinowania –
oto, co powinniście zrobić. Zdaję sobie sprawę z tego, że wasze ciała mentalne
są wciąż nie za bardzo rozwinięte. Dlatego staracie się naładować je jakąś
intelektualną papką. Przychodzicie w gęsty świat i jednym z zadań, po które
przychodzicie, jest rozwinięcie nie tylko ciała fizycznego, lecz również swoich
subtelnych ciał: ciała astralnego, mentalnego i eterycznego. Wasze subtelne
ciała stanowią waszą duszę. I ona potrzebuje rozwoju. Dlatego pozostaniecie w
materii dopóki nie nagromadzicie wystarczającego doświadczenia i nie rozwiną
się wasze ciała subtelne. Obecnie cykl jest taki, że wasze ciała mentalne
otrzymują impulsy do rozwoju. Są one ciekawskie i jak dzieci próbują znaleźć
coraz to nowy grunt do działalności. Lecz dokładnie tak, jak rezygnujecie z
alkoholu, papierosów i innych uzależnień i nawyków swojego ciała fizycznego,
powinniście znaleźć w sobie siły, by rezygnować swoim cielesnym umysłem z przywiązania mentalnego ciała. Na planecie Ziemi ewoluują
wszystkie wasze cztery niższe ciała. Powinniście osiągnąć harmonię i rozwój
wszystkich swoich ciał. Dopóki nie nagromadzicie wystarczającego doświadczenia,
dopóki wszystkie wasze ciała nie nagromadzą wystarczających doświadczeń, nie
możecie powrócić do świata, z którego pierwotnie przybyliście jako Boskie
cząstki. I do tego świata zabierzecie ze sobą doświadczenie, które
nagromadziliście, lecz tylko tą jego część, która odpowiada Boskim wzorcom.
A więc, ponieważ obecnie mentalne ciała
dużej części ludzkości przechodzą przez swoje doświadczenia i otrzymują
potrzebną wiedzę, to powinniście pamiętać o tym w swoim rozwoju. Powinniście
ciągle próbować śledzić, kiedy wasz umysł wiedzie was w kierunku gąszczu
intelektualnych wymysłów i kiedy rzeczywiście stykacie się z wieczną Boską
Mądrością. Próbujcie dokonywać rozróżnienia wewnątrz siebie. Boska Mądrość nie
ma nic wspólnego z intelektualnym wymądrzaniem się, które stanowi swojego
rodzaju narkotyk dla waszego cielesnego umysłu.
Zbyt dużo ludzi po tym, jak przeczyta
kolejne przesłanie i nie znajduje w nim żadnego pokarmu dla swojego
przenikliwego umysłu, rzuca się w pogoń za poszukiwaniem takiego pokarmu gdzie
indziej i otrzymują to, do czego dążą, w porządnej ilości. Lecz my widzimy to,
czego wy nie możecie zobaczyć. Widzimy, że to, co czasami otrzymujecie i
przyjmujecie jako bardzo cenne i potrzebne, w najlepszym wypadku jest
bezużyteczne, a w najgorszym – cofa rozwój waszej duszy o lata lub wcielenia.
Istnieje zbyt dużo intelektualnych
pułapek, w które wpada wielu światłych ludzi. Te pułapki są tak sprytnie
skonstruowane, że czasami jest niemożliwością w nie wpaść, jeśli nie
utrzymujecie ciągłego współbrzmienia z naszą Hierarchią i nie zwracacie się po
pomoc do Wywyższonych Nauczycieli. Wielu polega na swoich własnych siłach, na
swoim cielesnym umyśle i ignoruje pomoc Hierarchii Światła. Lecz jest to tylko
pewien przejaw intelektualnej dumy. Na współczesnym etapie rozwoju ludzkości
nie możecie rozróżnić prawdziwych wzorców od ich zwyrodniałych sobowtórów, intelektualnego
rozumowania od Boskiej Mądrości. Różnica bowiem
czasami jest dostrzegalna tylko na poziomie Boskiej intuicji i wibracji
właściwych temu przejawowi. Teraz powiem wam jeszcze jedną ważną rzecz. Odnosi
się do to do waszej Drogi Oświeceń, którą wielu próbuje podążać, przyjmując na
siebie zobowiązania do podążania tą Drogą. Lecz równie szybko, jak zabierają
się do tej roboty, oddalają się od tej Drogi albo z powodu własnego lenistwa
albo z powodu niedosytu Wiary i lojalności.
Cechy stałości, lojalności i
ukierunkowania (na cel) bowiem są właściwe bardzo
niewielkiej liczbie jednostek. I z reguły cechy te były wykształcone w
poprzednich wcieleniach poprzez szkolenie na temat tych cech w świątyniach
Duchowych Nauczycieli lub w pustelniach samotników. Nie uważajcie, że wszystko,
co posiadacie w obecnym życiu, jest wam dane jako spadek po waszych rodzicach lub że sami zdobyliście te osiągnięcia w obecnym swoim
życiu. Zbyt wiele waszych osiągnięć i cech pochodzi z dalekiej przeszłości,
włącznie z czasami starożytnej Atlantydy i Lemurii. I
dopiero teraz w obecnym waszym życiu, one wypływają w was na wierzch i
otrzymujecie prawo do ich wykorzystania. Dlatego proszę, stosujcie wasze Boskie
dary i cechy, żeby służyć Wspólnemu Dobru, żeby służyć Życiu na Ziemi i nam
Wielkiemu Białemu Bractwu, ponieważ my jesteśmy Nauczycielami ludzkości, którzy
towarzyszą jej przez miliony lat. Byliśmy z wami podczas waszych wcieleń w
starożytnej Lemurii i na Atlantydzie i uczyliśmy was
wtedy jako mniej rozwinięte jednostki, w naszych szkołach i aszramach.
Dlatego właśnie doceniajcie to, co
posiadacie jako wasze osiągnięcia, jako nagromadzone doświadczenie, przybyłe do
was z dalekiej przeszłości. Wykorzystujcie dary, które posiadacie, nie po to,
żeby się zanurzać w iluzji, lecz żeby wspiąć się na szczyt Boskiej świadomości.
Nie uważajcie, że jesteście sami na waszej Drodze. Jesteśmy ciągle z wami i
trzymamy was za rękę. Lecz my nie możemy siłą wziąć was za rękę i prowadzić,
jeśli podobnie do upartych małych dzieci wyrywacie swoją rękę i uciekacie,
zbaczając z ewolucyjnej drogi rozwoju. Najwidoczniej rozwój waszego ciała
mentalnego nie jest wystarczający, żeby podporządkowało się (ono) Prawu i
żebyście zrozumieli wszyscy przewagę prowadzenia przez Wywyższonych Nauczycieli
i ich pomocy na waszej Drodze.
Żegnam się na dziś z wami, lecz
przeczuwam kolejne spotkania i rozmowy.
JA JESTEM który JEST El-Morya,
z nadzieją w was.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz