Sanat Kumara
25 kwietnia
2006 r.
JA JESTEM który JEST Sanat Kumara, przyszedłem znów do
was.
Przyszedłem w
dniu dzisiejszym, aby wam przypomnieć po raz kolejny o obowiązkach, jakie wasze
dusze podjęły przed wcieleniem się. Możliwe, że nie przypominacie sobie tych
zobowiązań, bo przesłona jest wciąż zbyt gęsta i wasza zewnętrzna świadomość
zapomina wszystko, co usłyszeliście, wszystko, na temat czego
was uczono pomiędzy inkarnacjami. W was jednak jest zawarte coś większego i
jest to Wyższa część Was samych. Ta wasza część zawsze pamiętała i dalej
pamięta, jakie jest wasze przeznaczenie, wasz Boski plan.
Jednym z
celów tego przesłania jest przebudzenie pamięci waszej duszy. Przypominacie
sobie, o swoim przeznaczeniu w chwilach, w których odczuwacie bezprzyczynowy
smutek i załamanie. W waszym życiu wszystko przebiega jakby bez widocznych
przeszkód, lecz wasze dusze są zaniepokojone tym, że czas ucieka, a one nie
mogą wypełnić podjętych zobowiązań. Dlatego głównym waszym zadaniem jest
ustanowienie połączenia z waszą Wyższą częścią i przypomnienie sobie swojego
przeznaczenia. Kiedy w życiu napotykacie coś, co przypomina wam o waszym przeznaczeniu, odczuwacie drżenie i odczucie to jest bliskie
delikatnemu odczuciu pierwszej miłości. Jest to bardzo
delikatne uczucie. Nie możliwe jest nie zwrócić uwagi na ten stan. Możecie je
skojarzyć i skierować do człowieka, który dostarczył waszej duszy radosnej
wieści, która przypomniała wam o waszym pobycie w eterycznych oktawach. Po przeżyciu
tego delikatnego uczucia, będziecie dążyli do tego, by odczuć je znowu.
Ponieważ to wasze uczucie nie jest związane z waszym światem fizycznym, ten
stan może was wprowadzić w błąd. O, tak, można to porównać do pierwszej
miłości. Rzeczywiście jest to wasza pierwsza miłość, która była w was, zanim
jeszcze się narodziliście. Upłynie jeszcze wiele lat i zrozumiecie, że uczucie
to nie jest związane z żadnym człowiekiem znajdującym się we wcieleniu. Jest to
bardziej wywyższone uczucie. To miłość do całego Stworzenia, do Życia w ogóle.
Ci z was,
którzy rozumieją, o czym mówię, znajdują się na progu nowego życia. Fizyczne
życie dalej istnieje wokół was, lecz w tym samym czasie jakby przechodzicie do
innego świata, współistniejącego z waszym i równocześnie różniącego się
wszystkim, co was otacza. Powinniście odróżnić w swojej świadomości ten wasz
stan, kiedy przebywacie wśród znajomych ludzi i
okoliczności, rozumiejąc równocześnie, że nie jesteście przywiązani do tych
ludzi i okoliczności. Kontynuujecie swoje istnienie w waszym świecie i
równocześnie rozumiecie, że nie jesteście z tego świata, ponieważ w waszej
świadomości przeszliście do innego, Wyższego świata. Zaczynacie uświadamiać
sobie, że wewnątrz was zjednoczyły się dwa światy. Dzięki wam, Wyższy świat
schodzi na plan fizyczny.
Z początku
odczucia te są tak niezwykłe, że wypełniają całą waszą istotę. Upajacie się
nimi i jednocześnie jesteście zadziwieni tym stanem.
Ponieważ
kontynuujecie swoje istnienie w świecie fizycznym i posiadacie ciało fizyczne, to
okoliczności zachodzące w waszym świecie dalej wpływają na was. Wasze wibracje
są podwyższone i wasze zmysły są w stanie przyjmować wibracje Wyższych światów,
dlatego niektóre przejawy i okoliczności tego świata są odczuwane jako zbyt
bolesne przez waszą czułą naturę.
Odczuwacie
różnicę pomiędzy wami i otaczającymi was ludźmi. Bardzo rani was to, że wasi
najbliżsi nie rozumieją was. Słyszą wasze słowa, zauważają zmiany, jakie w was
zachodzą, lecz poziom ich świadomości nie pozwala im zrozumieć was i pójść za
wami.
To bardzo
trudna próba. Tracicie połączenie z najbliższymi ludźmi i zmuszeni jesteście
dokonać wyboru: albo pozostajecie w poprzedniej sytuacji i składacie w ofierze
swój rozwój duchowy, albo dalej podążacie Drogą i ofiarujecie połączenie z waszymi
bliskimi i krewnymi.
Uwierzcie mi, że zarówno pierwsze jak i drugie jest bardzo złożone. W
każdej konkretnej sytuacji wybór będzie inny. Tylko wy sami i wasza dusza wie,
jakiego wyboru dokonać. Jeżeli celem waszego wcielenia jest złożyć w ofierze
siebie, swoje osiągnięcia dla dobra ludzi, których kochacie i z którymi
powiązani jesteście karmicznie, to dokonacie swojego
wyboru i pozostaniecie z bliskich wam ludźmi. Jeżeli celem waszego wcielenia
jest pomaganie wielu ludziom, a przywiązanie do waszego otoczenia przeszkadza
wam, zerwiecie wszystkie połączenia i jak ptak, który wyrwał się z swojej
klatki wzniesiecie się do góry, w Niebo, pośród chmur i szczytów górskich.
Muszę was
uprzedzić, że jeżeli nie wypełnicie swojego karmicznego
zobowiązania i nie wyrównacie wszystkich swoich długów, jest bardzo możliwe, że nagromadzicie sporą karmę, mimo że wybraliście
jasną i wyższą drogę. Nie możecie wyjechać w daleką podróż, nie zatroszczywszy
się najpierw o tych, z którymi jesteście karmicznie
połączeni. Żaden wyższy cel nie posłuży jako wymówka, jeżeli pozostawicie tych,
którzy są wokół was i potrzebują waszej pomocy.
Dlatego
staramy się nie udzielać konkretnych zaleceń. Jest niemożliwe udzielić
wyczerpującej i uniwersalnej wskazówki na wszystkie sytuacje życiowe. Życie
jest zbyt różnorodne, a karma jest dość złożona.
Czasami
decyzja osądzana z ludzkiego punktu widzenia jest jedyną słuszną decyzją z
Boskiego punktu widzenia, a czasami decyzja, słuszna zdaniem wszystkich ludzi,
jest sprzeczna z Boskimi prawami. Boska Nauka jest najbardziej złożoną ze
wszystkich nauk, które napotykacie w życiu. Możecie nie studiować pozostałych
nauk i spokojnie przejść koło półek z książkami im poświęconymi, lecz Boskiej
Nauki wszyscy wy powinniście się wyuczyć. Różnica polega na terminach, w
których ją opanujecie.
Dla wielu z
was nadszedł termin, by rozpocząć przyswajanie Boskiej Nauki. Nie możecie nie
zacząć podążać Drogą Oświecenia, bo to zostało zaplanowane przez was samych
przed waszym urodzeniem. Niektórzy mogą spokojnie pozostać w wirze życia i
dalej bawić się w swoich rolach i swoimi zabawkami jeszcze przez wiele
kolejnych wcieleń. Ich świadomość nie jest gotowa rozdzielić się z światem
fizycznym i wznieść się ku szczytom górskim, ku osiągnięciu Boskiej Prawdy.
Mogę jedno wam powiedzieć: ci z was, którzy całym swoim sercem przyjmują
przesłania podawane przez naszego posłannika, którzy z nadzieją i drżeniem
oczekują każdego przesłania, najprawdopodobniej są gotowi ruszyć Drogą i trwać
na niej.
Dlatego
sprawdzajcie poprzez swoje serca odczucia, jakie wynieśliście z tego mojego
przesłania. Nikogo nie możemy zmusić, lecz nawołujemy was: „w Drogę!”.
JA JESTEM który JEST Sanat Kumara, zawsze z wami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz