Pan Majtreja
29 kwietnia 2006 r.
JA JESTEM który JEST Majtreja, przybyłem znów
do was. Jak zawsze przybyłem udzielić wam wyjaśnień na temat waszej Drogi. Wasza Droga, jak już wiecie z poprzednich moich
przesłań, jest ściśle związana z Drogą Oświecenia. Droga ta jest dla was
najkrótszą drogą do Domu, do Boga. Jeśli wciąż wątpicie i odbieracie ten cykl
przesłań sceptycznie, cóż – to wasz wybór, wasz czas jeszcze nie nadszedł.
Macie prawo błądzić wśród iluzji i próbować uzyskiwać przyjemności w świecie
fizycznym. Z każdym kolejnym wcieleniem jednak, będziecie odczuwali coraz mniej
przyjemności, bo wasza dusza przychodzi na ten świat odnaleźć Drogę, a wy wciąż
próbujecie znaleźć sens życia w waszym świecie organicznym, nie chcąc wywyższyć
swojej świadomość i spojrzeć ku górze, spojrzeć ku Bogu, dostrzec całą
ograniczoność waszego świata.
Znajdujecie się w więzieniu zbudowanym z ograniczeń waszej
świadomości. Tylko wy jesteście w stanie zburzyć ściany tego więzienia. Mogę
wam w tym pomóc, lecz powinniście się zwrócić do mnie po pomoc. Pomagam
wszystkim, którzy mnie poprosili. Moja pomoc jest związana ze zburzeniem
waszego ego i wasze przywiązania do świata
fizycznego. Wielu z was, rozpoczynających podążanie Drogą, pojmuje sytuację, w
jakiej się znaleźli, jako gwałtowny sztorm, jak przewrócenie życia do góry
nogami. Obserwujecie, jak wasze stereotypy i przywiązania zostają burzone jeden
za drugim, a wasze ego drży na myśl o tych egzaminach i wmawia wam, że podążcie
złą drogą i że Droga do Boga to wieczna błogość i spokój. Tak, rzeczywiście
idziecie ku błogości i spokoju, lecz, aby dojść do stanu pokoju, powinniście
zrezygnować ze wszystkiego na tym świecie, co hamuje wasze podążanie i zmusza
was wciąż na nowo do przychodzenia na ten świat i doświadczania cierpień.
W waszym świecie cierpienia i stany wywyższone są tak
poplątane i pomieszane nawzajem, że nie rozumiecie niczego w waszym życiu. Ja
staram się was oderwać od tego zwyczajnego życia i zmusić do spojrzenia na
swoje życie z innego punktu widzenia.
Droga ta jest bezpośrednio związana z utratą wartości ego i
jednocześnie osiągnięcia stanu Jedności ze wszystkim, co was otacza, stanu
pełnej pokory wobec Boga, wobec Wyższego Prawa istniejącego w tym
wszechświecie. Dla wielu z was zmiany, o których mówimy oraz moje, mogące
wzbudzać w was lęk, słowa, stają się przeszkodą i wy, przerażeni nie chcecie
zgodzić się na warunki, które wam proponujemy. Skoro odczuwacie strach,
pierwszą rzeczą, jaką należy uczynić, jest pozbycie się strachu. Strach ten jest
podobny do lęku, jaki odczuwacie, przechodząc do drugiego świata, które to
przejście w waszym języku nazywacie śmiercią. Ja jednak mówię wam, że bez
refleksyjne przebywanie w waszym świecie i trzymanie się go jest dla was
prawdziwą śmiercią. W tym przypadku ryzykujecie prawdziwą śmierć – nie jest
straszne zmienianie swojego ciała, straszna jest utrata swojej duszy.
Nawet nie uświadamiacie sobie tego, bo wasza świadomość
jest związana z waszym ciałem fizycznym, i wszystkim wokół was na planie
fizycznym. A ponieważ świat ten powinien wkrótce zakończyć swoje istnienie, to jeżeli nie dostroicie (przełączycie) swojej świadomości
do Wyższych światów, naprawdę przestaniecie istnieć. Wybieracie – to, co gnije,
czy to, co wieczne, świat fizyczny czy rzeczywisty Boski świat? Na tym polega
cała Droga Oświeceń. A gdy wstąpicie do mojej Szkoły i zaczniecie podążać Drogą
Oświecenia, po prostu świadomie zaczynacie widzieć, jak dzień po dniu zmuszani
jesteście dokonywać wyboru pomiędzy tym, co gnije, a tym, co wieczne. Wtedy,
gdy dokonacie słusznego wyboru i gdy wyzwolicie się z kolejnego swojego
przywiązania, odczujecie radość, bezprzyczynową radość wypełniającą całą waszą
istotę. Kiedy jednak nie możecie rozstać się z jakimś nawykiem czy
przyzwyczajeniem, dla którego już nastał kres, odczuwacie przygnębienie i
poczucie bezsensu waszego istnienia.
Zmieniam wasze stany świadomości
i w ten sposób przechodzicie przez swoje próby. Jest to bardzo podobne
do sposobu, w jaki tresujecie zwierzęta. Czasami niestety nie mamy możliwości
bezpośredniego dotarcia do waszej świadomości i zmuszeni jesteśmy oddziaływać
na was poprzez różne sytuacje, okoliczności. W ten sposób macie możliwość
podążania Drogą i zrozumienia, w jakim kierunku podążacie.
Wielu z was spodziewa się, że przyjdę osobiście do was lub
poprzez mojego posłannika i ogłoszę, że wstąpiliście do mojej Szkoły, oraz dam
wam kolejny egzamin lub test. Uwierzcie mi, od dawna jesteście pod moją uważną
obserwacją i przechodzicie wasze lekcje w warunkach zwyczajnego życia.
Wasze zewnętrzne okoliczności i ludzie, z którymi się
spotykacie, stanowią dla was najlepsze próby i egzaminy.
Dlatego, nie przejmujcie się, że nie ogłoszono, iż
wstąpiliście do mojej Szkoły. Dowiecie się o tym, kiedy będzie to koniecznie.
Wszelkie straty i nieprzyjemności w swoim życiu powinniście przyjmować jako
moje lekcje (próby). Przechodzicie przez oświecenia i przechodzicie z klasy do
klasy wtedy, kiedy dokonacie słusznego wyboru i dojdziecie do słusznego wniosku
wskutek waszych prób.
Dlatego, nie starajcie się na siłę szukać możliwości
doświadczania paranormalnych zjawisk. Napotkaliście w waszym życiu właśnie
takie sytuacje, jakie trzeba, by przerobić kolejne przywiązanie lub
niedoskonałość. Skoro wszystkie wasze przywiązania są związane z waszymi
powszednimi sprawami, to gdzie indziej jak nie w zwyczajnym życiu zaczniecie
wyzwalać się od nich?
Bardzo łatwo jest pozbyć się waszych uciążliwych nawyków,
znajdując się w sprzyjającym otoczeniu. Natomiast, najtrudniejszym do uzyskania
oświeceniem jest zrezygnować z pokus, będąc ciągle pośród nich i żadna ze Szkół
Mistycznych z przeszłości nie mogła wam zapewnić tak trudnego egzaminu.
Dlatego obserwujcie siebie, obserwujcie swoje reakcje w
sytuacjach życiowych, które napotykacie codziennie. Wtedy, kiedy przejdziecie
przez wszystkie potrzebne lekcje, oczyścicie się ze swojego przywiązania
na tyle, że będziecie w stanie mnie zobaczyć i spotkać
się ze mną. Wtedy po raz pierwszy dowiecie się, że uczyliście się w mojej
Szkole i ukończyliście ją z sukcesem.
Przypomina mi to sposób funkcjonowania szkół wieczorowych,
które nauczają tam, gdzie na dany czas mieszkacie, lecz dyplom odbieracie już w
innym mieście.
Dlatego, ci z was, którzy napisali do mnie listy i
przekazali mi je za pomocą aniołów, wszyscy są włączeni do mojej Szkoły. Jeżeli
jednak nadal będziecie, jak wcześniej, postępować nieświadomie w sytuacjach
życiowych, i nadal nie wyciągniecie odpowiednich wniosków z tych sytuacjach, ja
nie będę mógł poświęcać wam dłużej mojej uwagi. Nie ma miejsca dla leniwych i
niedbałych uczniów w mojej Szkole. Czas waszego szkolenia jeszcze nie nadszedł.
Powiedziałem wszystko, co musieliście usłyszeć teraz. Nie
oznacza to, że was pozostawiłem i nie będę się wami zajmował i opiekował w
bliskim czasie. Postarajcie się utrzymać waszą świadomość ciągle skierowaną ku
Promieniom Hierarchii. Tak jest nam łatwiej pracować z wami i naprowadzać was.
Właśnie po to przysyłamy naszych posłanników, aby zachowały się w was wasze
drogowskazy. Dlatego, wykorzystujcie całą pomoc, jaką wam okazujemy.
Żegnam się teraz z wami, do zobaczenia.
JA JESTEM który JEST Majtreja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz