,,Oto,
co teraz nadchodzi, zrównoważenie między światłem i ciemnością. Patrząc
wstecz na przeszłość, co powiecie tym, którzy was zdradzili? Dobrze
wiem, kto tutaj siedzi! Czy potraficie już w tych sytuacjach dostrzec
światło? Jako zdradzeni dostaliście kopa w cztery litery, dzięki któremu
dzisiaj siedzicie tutaj i mnie słuchacie. Wiem, kto tutaj siedzi. Bez
tego kopa nie bylibyście tutaj. Bez tego kopa nie przytrafiłby się wam
pewien ciąg innych doświadczeń. Zdrada więc posłużyła wam jako konieczna
synchronia i tkwi w niej spora doza miłości. Cofnijcie się pamięcią
wstecz i przypatrzcie się jej. Zauważcie istniejące tam światło i
uśmiech mówiący: „Prawdę powiedziawszy wtedy tego ci było potrzeba!”...
Na co teraz odpowiecie: „Tak, chyba tego jednak potrzebowałem/am.” Teraz
już się z tego będziecie śmiać. Tak bowiem wygląda światło sytuacji,
która od zawsze wydawała się nieciekawa i która spędzała wam sen z
powiek, albo przez którą nabawiliście się wrzodu żołądka i tak dalej i
temu podobne.
Ilu z was zna takich, którzy bez przerwy narzekają?
Można z kimś takim spotkać się co parę lat, można od czasu do czasu
spotkać się na lunchu, a oni wciąż powtarzają tę samą historię, jakby
igła w ich gramofonie utknęła na jednej ścieżce. Założę się, że
chcielibyście się z takimi ludźmi podzielić tym, co tutaj usłyszeliście
tak, aby i oni mogli się inaczej określić; o ile sami dopuszczą do
siebie możliwość tak pojętego zrównoważenia. O ile sami dopuszczą do
siebie możliwość tak pojętego zrównoważenia. Być może i oni dopuszczą do
siebie możliwość istnienia innej perspektywy na to samo wydarzenie,
która posiada w sobie więcej światła, a nawet obecność aniołów. Być może
wtedy zaczną te wspomnienia otaczać miłością i miłosierdziem do tego
stopnia, że nawet jeśli wciąż będą wobec nich odczuwać smutek, to ten
smutek nie będzie już nimi rządzić i przestaną z jego powodu płakać.
Zobaczycie,
że stosunek do tego rodzaju wspomnień się zmieni, bowiem stajecie się
coraz bardziej zrównoważonymi pracownikami światła. Właśnie w tej
równowadze tkwi nadzieja nowej świadomości. Ci, którzy określają siebie
jako osobę oświeconą to ci, którzy wiedzą, że życie ma im do
zaoferowania coś więcej. Taką osobą może być nawet naukowiec. Osobą
oświeconą jest ten, kto nie posiada nastawienia, że już wie wszystko. To
ten, kto wie, że musi być coś więcej, komu nie przeszkadza, że nie
wszystko na razie da się w najdrobniejszych detalach poznać i
skatalogować oraz zrozumieć, choć już teraz można tego używać”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz