Strony

sobota, 7 listopada 2020

Jam jest Aouwa, prawdziwe Ja w ekspresji.


 Jam jest Aouwa, prawdziwe Ja w ekspresji.
Wiele zostało powiedziane o marzeniu ucieleśnionego wzniesienia, a było ono przypisywane różnym okresom w historii ludzkości. Prawdą jest jednak, że marzenie to narodziło się krótko po stworzeniu materii fizycznej.
Jak wyjaśnił Althar w poprzednim przekazie, tworzenie w światach nie fizycznych jest bardzo ulotne i nieco rozmyte. Nie ma realnej przerwy między intencją a jej przejawem, ani między przyczyną i jej skutkiem, jak powiedzieliby ludzie. Dlatego też, wglądy zdobyte w światach nie fizycznych są również ulotne i rozmyte. Z tego powodu istoty, które je miały, często w nie wątpiły. Czy są one „prawdziwe”? Czy moje wnioski są „właściwe”? Obserwowanie będąc twórcą nie jest rzeczą prostą. To tak jakby chciało się pływać bez tworzenia fal w wodzie.
Dlatego właśnie stworzenie czasu, przestrzeni i fizycznej rzeczywistości było takim przełomem. Czyż nie jest to dziwne? Materia fizyczna reprezentuje sam koniec w spektrum energii. Jest wysoce skompresowana i uporządkowana. A jednak, o czym wiedzą wasi naukowcy, wciąż jest rozmyta! Nie można uchwycić składników energii, bo ich nie ma! Przynajmniej nie w sposób, w który mogliby to zrozumieć ludzie. W miarę jak umysł wchodzi głębiej, tworzy więcej szczegółów, nigdy jednak nie osiągnie punktu, w którym nie można by zadać pytania „Jak?”.
Mimo wszystko materia fizyczna, w połączeniu z czasem i przestrzenią, stała się głównym laboratorium badań nad samą kreacją. W rzeczywistości fizycznej intencja potrzebuje czasu, aby się przejawić. Potrzebny jest czas, aby energie mogły się odpowiednio ułożyć. Co więcej, we współtworzonej rzeczywistości, inne istoty mogą mieć sprzeczne intencje i utrudniać niektóre manifestacje. Albo, odwrotnie, wiele istot może być zmuszonych do manifestowania określonych intencji. W każdym razie, wszystko dzieje się w znacznie wolniejszym tempie, dając możliwość twórcy w pełni doświadczyć, jak intencje i energie współpracują ze sobą. Co więcej, zmniejszona prędkość pozwala na praw-dziwą refleksję nad własnymi działaniami i reakcjami.
Stworzenie rzeczywistości fizycznej było przełomowym wydarzeniem w historii świadomości, jaką znamy. Nie było możliwości przewidzenia jej istnienia ani tego, co z tego wyniknie. Był to akt twórczy w połączeniu z pasją odkrywania i cóż, niezłą dawką szczęścia. Szczerze mówiąc, zaczęło się przypadkowo, gdy dwie istoty miały nie fizyczne starcie. Rozbijały między sobą energie i nagle, oops, pojawiła się jakaś cząstka. Niesłychane! Nigdy wcześniej nie widziane! Inni dołączyli i wkrótce wiele istot połączyło siły, by eksplorować najnowsze odkrycie w stworzeniu.
Rzeczywistość fizyczna zaczęła się więc od jednej cząsteczki, która powstała przez przypadek. Inni mogą opowiadać tę historię inaczej, ale ja lubię tę wersję, po prostu za zawarty w niej humor. I jasno z niej wynika, że z pewnością nie została ona zaplanowana przez wszechwiedzącego i wszechmogącego Boga. Zrobiły to dzieci bawiące się na ja-kimś placu zabaw, sprawdzając swoje możliwości.
Po początkowym odkryciu cząsteczki, wkrótce powstały i były eksplorowane na szeroką skalę różne wersje rzeczywistości fizycznej. Chociaż dało to początek nowym i bardziej trwałym wglądom na temat świadomości, nie minęło dużo czasu, zanim ten nowy twór rzeczywistości fizycznej został wykorzystany do odegrania tych samych starych historii, używając tylko gęstszych energii. I tak, to co było absolut-nie nowe, bardzo szybko stało się czymś starym.
Kiedy pytanie o to, jak uniknąć zbliżającego się zastoju stało się coraz bardziej naglące, zrodziła się idea wcielenia się w rzeczywistość fizyczną. Gdyby kilka istot umieściło się w fizycznym ciele, perspektywa ta pozwoliłaby na po-wstanie nowej kreatywności i nowych potencjałów świadomości. Ponieważ pozwoliłoby to tym istotom po raz pierwszy naprawdę znaleźć się w ich własnej kreacji i doświadczyć jej w zwolnionym tempie. Ta wizja poszła jeszcze da-lej: A gdyby dodatkowo ucieleśniona część Jaźni zapomniała o swoim pochodzeniu, byłoby to jeszcze bardziej rewolucyjne i obiecujące. Byłoby to bowiem powielenie do-świadczenia Jaźni, która musiała radzić sobie w zupełnie nieznanym otoczeniu. Kto mógł wiedzieć, co by te wcielone, odizolowane istoty odkryły?
Teraz wyobraź sobie podniecenie tych, którzy już wcześniej osiągnęli nieucieleśnione wzniesienie. Czyż rzeczywistość fizyczna nie byłaby miejscem do sprawdzenia i po-twierdzenia ich wglądów w wyjątkowo zwolnionym tempie? Być może był to nawet sposób na to, aby zainspirować inne istoty do urzeczywistnienia ich własnej Jaźni!
Tak więc marzenie o ucieleśnieniu brzmiało nowo, ekscytują-co i obiecująco dla wielu - choć z różnych powodów. A w jego następstwie powstało marzenie o ucieleśnionym wzniesieniu.
Przygotowanie Ziemi, stworzenie biologii, roślin i zwierząt oraz opracowanie wzorców, które pozwoliłyby formom życia na przetrwanie i rozmnażanie się, zajęło miliony lat. Dla człowieka taki okres wydaje się dość długi. Jak można spędzić tyle czasu na przygotowaniach, skoro zbliża się „Zastój”? Ale mówimy tu o eonach i prawdopodobieństwach, a nie o ludzkich ramach czasowych. Jesteśmy także poza czasem, który w tym przypadku działał na naszą korzyść.
W pewnym momencie warunki były odpowiednie i powoli, stopniowo, pierwsze Jaźnie zaczęły wysyłać cząstki swojej świadomości do różnych stworzeń na Ziemi.
Ludzka świadomość nie może pojąć skali tego przedsięwzięcia. Jak to możliwe, by to co fizyczne i nie fizyczne połączyło się i współistniało? To jak próba połączenia ognia i wody. To było wielkie wyzwanie.
Chociaż mówiłem o Jaźniach, niczym o dzieciach w okresie dojrzewania, nie miało to być w żaden sposób uwłaczające. Przypomnij sobie własne dzieciństwo. To wtedy miałeś nie-ograniczoną pasję, nie martwiłeś się o jutro i podejmowałeś ryzyko, nawet jego nie zauważając. To właśnie ta żarliwa pasja twórców sprawiła, że wielu z nas podjęło wyzwanie połączenia świadomości i materii. Ostatecznie, skoncentrowaliśmy nasze wysiłki głównie na gatunku ludzkim i eksperymentowaliśmy aż do momentu, gdy zostały stworzone wszystkie niezbędne elementy.
I wtedy nagle to się stało. Marzenie o wcieleniu się stało się realne.
Udało się nam. Tobie się udało. I oto jesteśmy. Wraz z wciela-niem się przyszło zupełnie nowe, głębsze zrozumie-nie świadomości, a co najważniejsze dla mnie i przypuszczam również dla ciebie:
Nawet marzenie o ucieleśnionym wzniesieniu stało się realne!
- Joachim Wolfram ,,Althar – W Kierunku Utopii”

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...