Można
powiedzieć, że pierwsze iskry kreatywności zapłonęły bardzo wcześnie,
gdy my, Jaźnie, stawialiśmy pierwsze, dziecięce kroczki w kierunku
zewnętrznego istnienia. Wtedy wszyscy wybiegliśmy, by doświadczać i
dowiedzieć się o co chodziło w tym „stworzeniu”. Mieliśmy pasję
noworodków, które pragnęły odkrywać swoje otoczenie. Wnieśliśmy do życia
pewne potencjały, nie wiedząc jak to zrobiliśmy. Następnie używaliśmy
wyobraźni, aby przekształcać te potencjały i doświadczać ich w całej
różnorodności i zmienności.
I to właśnie powtarzaliśmy raz za razem.
Wariacja za wariacją, za wariacją, za wariacją tych samych potencjałów.
Eon po eonie, po eonie. W pewnym momencie jednak zdaliśmy sobie sprawę,
że wyobraźnia nie tworzy niczego nowego. Choć wyobraźnia jest
wspaniałym narzędziem, opiera się na tym, co już było. W gruncie rzeczy
po prostu powtarza, udoskonala, przedłuża i przekształca to, co już
doświadczyliśmy. Wyobraźnia tworzy ilość. Dostarcza szczegółów i
definicji. Ale wyobraźnia nie może zrodzić żadnej nowej jakości.
Wyobraźnia jest ograniczona, a więc nasze doświadczenia pozostały ograniczone.
Zanim
przejdziesz do następnego rozdziału, zachęcam cię do głębszego
zastanowienia się nad konsekwencjami tego odkrycia. Co to znaczy istnieć
przez eony, a następnie nagle uświadomić sobie, że nawet jeśli jesteś
twórcą, to wszystko, co robisz jest po prostu powtarzaniem,
udoskonalaniem, rozszerzaniem i porządkowaniem ciągle tych samych
potencjałów?
Jam jest Aouwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz