[Głos
Marilyn Harper] Weźcie głęboki wdech, bowiem komórki was słuchają w
sposób, w który energia się z wami obecnie łączy i przepływa... Wiecie
jak to jest, kiedy macie jakieś umówione spotkanie i raptem coś wypada,
że nie możecie się stawić o wyznaczonej porze, albo pomyliliście daty,
wtedy energia własna staje się nieco wybita z równowagi, czujecie się
trochę roztrzęsieni. Albo macie umówioną wizytę u fryzjera, a on nie
może was przyjąć, bo akurat coś mu wypadło, coś takiego wpływa na wasz
cały dzień. Albo macie jakieś umówione spotkanie na rano i zawodzi
budzik, w rezultacie czego zasypiacie i wtedy cały dzień toczy się
trochę nie tak, jak by się chciało. Mamy nadzieję, że wiecie, o czym
mowa, bowiem opowiadamy wam o tym, co obserwujemy z życia naszego Medium
Marilyn. Właśnie tak się odczuwa obecne czasy, jakby wszystko było
lekko poplątane, wybite z równowagi. Wiedzcie jednak, że nawet teraz
możecie być zrównoważeni.
Weźcie
głęboki oddech. Widzicie, docieramy do was wtedy, kiedy sami
utrzymujecie energię w równowadze, kiedy się skupiacie na tej
równowadze; wtedy doceniamy i przyjmujemy do wiadomości waszą energię i
iluminację. Zrównoważenie energii własnej nie zależy od żadnej siły
zewnętrznej, tutaj nie chodzi o zachowywanie dwumetrowych odstępów, ani
czy nosić maseczkę, czy nie, albo o to, czy wolno wychodzić do sklepu,
czy nie. Wszystkie te uwarunkowania, to taka gadka-szmatka, gadu, gadu.
Nie - zrównoważenie pochodzi z głębi was samych i należy je tylko
przyjąć do wiadomości. Należy przyjąć do wiadomości częstotliwość
zrównoważenia. Przyjąć do wiadomości intencję [bycia zrównoważonym] i na
koniec przyjąć do wiadomości, że rdzeń każdego z was już jest
wypośrodkowany.
Widzicie,
kochane istoty światła, bycie nieco wybitym z codziennego rytmu
przynosi ze sobą możliwość natchnięcia oddechem tego, co w danej chwili
wybieracie. Macie możliwość natchnięcia oddechem strumień poślizgowy,
jak go określają nasze Medium Marilyn i Nasza Radość [Joeaux Robey],
jest to bowiem energia, która obecnie się potęguje wewnątrz każdego z
was. Cały weekend spędzimy na ukierunkowywaniu energii tak, abyście
mogli się w tym boskim strumieniu zadomowić. Nauczycie się samodzielnie
ukierunkowywać energię własną, aby móc się utrzymać w boskim
strumieniu. Utrzymując się w energii strumienia poślizgowego wasz
metafizyczny wzrok wyostrza się do 20/20 obecnie bowiem sama wizja się
wyostrza. Wszystkie informacje, którymi dzielą się z wami Lee i Kryon i
dr. Amber [Wolf], wraz z boską Michele [Karen] Mahulili, Joy i wszyscy
gospodarze naszego spotkania, wszyscy zebraliśmy się w celu
przekodowania waszego DNA, nasze spotkanie więc jest swoistą aktywacją.
Widzicie,
niektórzy nawet utrzymują, że człowiek posiada 24 zwoje DNA, które już
od lat aktywują i to jest w porządku, ale według nas to, co obecnie
robicie to aktywacja, nauka tego, jak do tego rodzaju informacji
podchodzić. Uczycie się zasilać oddechem wyższe częstotliwości tej
planety. Ucząc się tego wyższe częstotliwości was w tym wysiłku
wspierają. Tylko sobie wyobraźcie wszystkie możliwości; jak to wsparcie
działa na was? Gdzie w tej chwili jesteście jako człowiek, a dokąd
zmierza cała Ziemia? Nasz przyjaciel Lee już wspomniał, że sprawy
niekoniecznie muszą być takie, na jakie wyglądają.
Zatem,
łącząc się razem ze wszystkimi ludźmi na Ziemi, stając się jedną myślą,
jednym zamysłem, jedną częstotliwością, zlaniem się w jedność: co to
może sprawić? Wszystko! Przecież wszystko jest możliwe, nieprawda?
Wychodzi nieskończona ilość potencjałów, każdy z was staje się świadomym
nieskończonej ilości własnych przyszłości. Jak już wam wiadomo, pole
rezonuje z nieskończoną ilością możliwych przyszłości innych ludzi,
obecnych w waszym otoczeniu. Dlatego od dłuższego czasu powtarzaliśmy
wam, że jeśli się wam wasze otoczenie nie podoba, to go zmieńcie!
Zmieńcie je, bowiem stanowi ono sferę waszej świadomości, a świadomość z
kolei jest tu i teraz siłą napędową ludzi Ziemi. Zatem biorąc pod uwagę
sferę świadomości oraz boski strumień ponownie prosimy was, abyście
natchnęli oddechem to, co wybieracie, aby o tym myśleć, odczuwać,
doświadczać w życiu codziennym, bowiem oddech i świadomość wyboru chroni
przed utratą równowagi, przed chwilowym zaplątaniem, gdyż pomaga w
skupieniu się na tym, co w danej chwili pragniecie stworzyć.
Skupiacie
się na intencji, którą Wszechświat widzi i mówi: „O, o, teraz już wiemy
o co chodzi” - po czym cyk! I już gotowe! Gotowe, według waszego
boskiego rozkazu/zamówienia/porządku. [w oryg. „divnie order” może tak
samo znaczyć boskie zamówienie co i boski rozkaz albo porządek - przyp.
tłum.] Gotowe, dla waszego najwyższego dobra.
A
więc zamiast budzić się co rano z uczuciem, jakby nie zadzwonił budzik i
wszystko jest poplątanie, cały dzień jest do niczego, natchnijcie
oddechem uświadomienie, że całe pole tkwi w was samych oraz że zdobycze
nowoczesnej techniki są naszym przyjacielem. Kierując się do wewnątrz
można tego przyjaciela przyjąć do wiadomości i go używać, wtedy żadna
zewnętrzna energia, ani zewnętrzny punkt skupienia, nie wytrąci was z
równowagi. Nawet jeśli się na chwilę zawahacie, to sam oddech przywróci
równowagę. Oto, co się obecnie dzieje. Przybyliśmy w ten wymiar z
okazji obecnych częstotliwości, jesteśmy zaszczyceni, że wy także te
częstotliwości wybieracie, że wybraliście się tutaj urodzić i żyć, w
czasie tej boskiej przemiany, której obecnie doświadcza cała Ziemia.
Jak
sprawić, aby nie wybijać się z codziennego rytmu, nie stać się kłębkiem
splątanej energii? Po pierwsze, oddychajcie. Zbierajcie się często,
nawet tak jak my teraz, wirtualnie, z podobnymi wam ludźmi posiadającymi
ten sam rodzaj energii, podobną częstotliwość światła, bowiem takie
spotkania pomagają w podnoszeniu własnej częstotliwości. To było po
drugie, a po trzecie, zrozumcie i bądźcie tym, kim jesteście. Zrozumcie,
że czasem wyłaniają się stare programy, wchodzi energia, która już wam
nie służy i należy ją odłączyć. Pora, aby obecnie stać się jak Michał
Anioł, który tworząc Dawida usuwał z bryły marmuru wszystko, co Dawidem
nie było, tak że to, co pozostało to samo piękno. Boskie istoty światła,
tak samo jest w waszym przypadku: udając się do wewnątrz odkrywacie w
sobie obecne tam piękno, dostajecie się do rdzenia i do miłości, które
zawsze są w was obecne. Jeśli ciężko to wam zrozumieć, pomedytujcie nad
tym. Wiemy, że medytujecie codziennie, nieprawdaż?
Pomedytujcie
nad tym, wizualizujcie sobie wszystko, co dzieli was od boskiego
rdzenia miłości, a następnie to wszystko odpuśćcie. Niech te wszystkie
rzeczy się od was odłupią, jak fragmenty niepotrzebnego kamienia z
rzeźby. Możecie to nawet sobie wyobrazić, jak rzeźbiący Michał Anioł
usuwa z marmuru wszystko, co nie jest rzeźbą. Niech to będą nawet inni
przewodnicy, na przykład Rafael [Santi], czy ktokolwiek inny, zobaczcie
jak oni usuwają wszystko, co dzieli was od miłości bożej, od rdzenia
równowagi. Wiemy, że nas o to pytacie, więc będziemy z wami o tym
rozmawiać cały weekend, bowiem jesteśmy z wami i głęboko was kochamy.
Widzimy was, znamy każdego, widzimy wasze światło, miłość i strach oraz
łzy; widzimy wasze serca i jesteśmy wam za to wszystko wdzięczni.
Namaste. Namaste!
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Błogosławiona Istota Ludzka, która rozglądając się wokół, widzi prawdę
zamiast tego, co się za nią podaje, która dojrzale wybiera stwierdzenie:
„Być może, doświadczamy lekcji, a nie klęski? Być może, jesteśmy
dokładnie tam, gdzie być powinniśmy? Protestujemy przeciwko czemuś,
przeciw czemu dawno należało protestować, tworzymy nową integralność,
tworzymy rzeczy, które powinny tę integralność od zawsze posiadać, a
które dotychczas były jej pozbawione,” jednocześnie przesyłając energię
wszystkim, którzy jej potrzebują. Zwracam się do mieszkańców Los
Angeles: dobrze wiem, co się tutaj dzieje! [mowa o demonstracjach po
morderstwie George’a Floyda] Duch wie, co się dzieje na Ziemi, bowiem
wcale nie mieszka gdzieś w chmurach. Duch mieszka w waszych sercach,
waszych domach, w waszych ciałach; Duch stanowi część was samych.
Gniew,
który niepokoi tak wielu z was, stan podenerwowania, który wielu
przyprawia o lęk, jest czymś, czego należy się spodziewać;
rozsierdziliście się na ciemność, i t ak powinno być, bowiem jesteście
istotami światła! Przypominam wam o tym właśnie teraz, kiedy
doświadczacie tego wszystkiego: Światło zwycięża zawsze, nawet, jeśli
chwilowo nie tak to wygląda. Światło wyłania się poprzez odkrywanie
ciemnych sprawek, a przecież właśnie teraz one są ujawniane i to
jednocześnie na bardzo wielu płaszczyznach.
Dzisiaj
pragnę rozpocząć serię czterech przekazów. Zanim tak się stanie,
zwracam się do tych, którzy odsłuchują tego nagrania w mediach
społecznościowych i są rozczarowani, gdyż nie potrafią znaleźć ciągu
dalszego i będą się pytali, gdzie jest przekaz numer dwa, trzy i cztery?
Jeśli to wy, mam dla was wiadomość: wcale nie trudno znaleźć stronę
internetową, gdzie wszystkie przekazy ukazują się w odpowiedniej
kolejności. Jako podpowiedź, gdzie tych przekazów szukać, podpowiadam,
że mam na imię Kryon! Jeśli więc szukacie mnie na stronie www.Ralph.com to błądzicie! Ha, ha, ha! To taki dowcip Kryona. Niniejszy przekaz jest pierwszym z serii czterech pt. „Wizualizacja życia.”
Przekaz
numer jeden. Pragnę, abyście przedstawili sobie pewien metaforyczny
obraz. Jako człowiek siedzicie przy stole wraz z całą resztą miliardów
pozostałych ludzi. W waszym przypadku, może to być wasza cała rodzina, a
jeśli jej nie macie, to siedzicie przy stole wraz z całym
społeczeństwem, może z członkami tej samej kultury, czy państwa. Stół,
przy którym siedzicie przedstawia życie oraz wszystkie wasze o tym życiu
przekonania; przedstawia on wszystkie podejmowane decyzje na podstawie
przekonań o tym, czym ten stół wam się wydaje.
O
naturze i właściwościach stołu uczycie się od wczesnej młodości, kiedy
rodzice mówią wam aby uważać na siebie, robić to i tamto, bowiem nie
wiadomo, co w każdej chwili może się przytrafić. Radzi się wam, że kiedy
coś się dzieje to najlepiej się trzymać z daleka i kiedy to was omija,
niektórzy nazywają to fartem, albo szczęściem. Inni twierdząc że życiem
steruje ślepy los, nazywają to prawdopodobieństwem, wypadkiem losowym,
pomyślnym zbiegiem okoliczności, dzięki któremu zawsze udaje się wam
uniknąć pewnych niefortunnych zdarzeń, jakbyście wiedzieli, gdzie one
czyhają. Łut szczęścia zatem dyktuje wam jak zapatrywać się na życie,
jak odnosi się do tego, co ono wam niesie, jak postępować w każdej
sytuacji. Ślepy lost dyktuje także to, jak podchodzicie do samych
siebie. Przypadkowość więc stanowi zasadę życia. Na przestrzeni tysięcy
lat waszej historii, siedząc przy tym stole tak ukształtowaliście swą
psychikę w przekonaniu, że wszystko może się wam w każdej chwili
wydarzyć i jest to zwykle związane z czymś negatywnym, wywołującym lęk.
Zawsze możecie się znaleźć o niewłaściwej porze na niewłaściwym miejscu.
Trzeba więc być ostrożnym, bowiem nigdy nie wiadomo, kiedy można wpaść
pod autobus.
W ten
sposób zapatrujecie się na wszystko i według tego przekonania
kształtujecie całe swoje postępowanie. „W życiu nigdy nic nie wiadomo!” -
od dziecka uczy się was, że życie jest pełne przypadków i wypadków, że
rządzi nim ślepy los, że jedni mają szczęście, inni zaś go nie mają.
Patrząc na znajomych, którzy nie mają szczęścia, mówicie: „Nie zamierzam
postępować jak oni, bo nie chcę, żeby spotkał mnie podobny los!” - wasz
zapał do życia stygnie, bowiem na przykładzie znajomych widzicie, że
rodzice mieli rację, że wypadki chodzą po ludziach. Zatrzymajmy się
tutaj. Wielu, a raczej większość ludzi twierdzi, że życiem rządzi
przypadek i wizerunek życia tych ludzi opiera się na zachowaniu
ostrożności, na unikaniu bycia o niewłaściwej porze na niewłaściwym
miejscu, na wierze w ślepy przypadek, na strachu związanym z
„wychylaniem się” i wtrącaniem tam, gdzie się nie powinno, z
zachowywaniem wszelkiej ostrożności.
Obecnie
w waszym społeczeństwie panuje pierwsza pandemia, która zaważy na
wizerunku życia milionów ludzi. Zaraz wam powiem coś, o czym sami
wiecie, że to prawda. Ostatnio bardzo wystraszyliście się czymś co
przejdzie samo, co jest tylko przejściowe, jednakże wy przestraszyliście
się tego tak bardzo, że wielu z was do końca życia już nigdy nie
wyjdzie z domu! Czy sądzicie, że żartuję? Sami się o tym przekonacie.
Znajdą się tacy, którzy będą zakładali maseczki do końca życia,
niezależnie od tego, dokąd się wybierają, bowiem obecnie panujący strach
tak bardzo wyrył się na ich wizerunku życia. Mass media w niczym wam
tutaj nie pomagają, jedynie jeszcze bardziej ten strach wpajają w wasze
umysły, bowiem nie donoszą wam żadnych dobrych wieści o pandemii. Im
więcej widzicie niedobrych wiadomości, im bardziej się je wam wbija do
głowy, tym bardziej wpływa to na wizerunek życia. Obraz życia zmienia
się więc pod wpływem tego, co oglądacie. Myślicie o życiu: Trzeba być
ostrożnym, bo to się powtórzy, trzeba uważać, bo tak się teraz porobiło,
że nigdy nie wiadomo, kiedy może mnie dopaść śmiertelna choroba!
Zmieńmy
temat na chwilę, po czym znów powrócimy do naszej dyskusji. W ciągu
ostatnich lat w świecie nauki zaszła pewna zdumiewająca zmiana, która
wyjaśnia wiele z tego, co pragnę wam dzisiaj powiedzieć. Mowa tutaj o
pewnym odkryciu, o którym ludzkość nie bardzo wie, jak do niego podejść,
nie wie, co ono tak naprawdę znaczy. Doświadczenie wiodące do tego
odkrycia miało miejsce na prestiżowym uniwersytecie głównego nurtu, w
Princeton i nosi nazwę Global Consciousness Project (Projekt globalnej
świadomości). Doszukując się informacji na ten temat sami się
przekonacie, iż ów Projekt wciąż budzi kontrowersje, bowiem wykazał
niepodważalne wyniki i choć z tymi wynikami trudno się sprzeczać, to
można się sprzeczać na temat ich interpretacji. Projekt globalnej
świadomości dowiódł, że świadomość odmienia prawa prawdopodobieństwa!
Rozumiecie? Jest to Projekt uniwersytetu w Princeton i każdy może sobie
poszukać informacji na jego temat i się z nimi zaznajomić. Na podstawie
generacji ciągu liczb losowych, czyli mówiąc w przenośni takiego
komputerowego rzucania kośćmi do gry, okazało się, że wszystkie biorące
udział w generacji ciągu liczb losowych komputery na chwilę się
zsynchronizowały podczas wydarzenia znanego na świecie jako 11/9. A co
się wtedy stało? Zbiorowa ludzka świadomość skupiła się na Nowym Jorku w
empatycznym współczuciu, które tego dnia na chwilę odmieniło zasady
rachunku prawdopodobieństwa na całym świecie. Zatem od tamtego czasu,
wszystko, co dotychczas wydawało się niczym innym jak łutem szczęścia
raptem się na chwilę zeszło razem, osiągnęło koherencję i wszystkie
komputery wylosowały te same liczby, na chwilę wszystkie wykresy
oszalały, a wy teraz siedzicie i zastanawiacie się: „No i co z tego,
jaki to ma ze mną związek?”
Pozwólcie
więc, że tych, którzy zrozumieli doniosłość danych Projektu globalnej
świadomości zapoznam z drugim poziomem wizerunku życia. Są to wszyscy
ci, którzy zapoznawszy się z wynikami Projektu powiedzieli: „Aha! To
znaczy, że rodzaj naszych myśli może odmienić zasady rachunku
prawdopodobieństwa!” Cóż to za wspaniała koncepcja! Przecież w kręgach
metafizycznych i ezoterycznych tego naucza się od lat! Ludzie wierzą w
potęgę modlitwy, wierzą, że kiedy się wspólnie o coś modlą to zmieniają
pewne rzeczy. Tak, tak! – mówicie- Ale to za sprawą siły wyższej, to ona
sprawia, że modlitwy skutkują! To nie my, to siła wyższa. Dopiero
wyniki badań przeprowadzonych na uniwersytecie Princeton dają dowód, że
wygląda na to, że to wy sami potraficie odmieniać rzeczywistość. Zatem,
drugi poziom wizualizacji życia jest dla tych, którzy to rozumiejąc
mówią: „Co będzie, jeśli dopuścić do siebie możliwość że to, czego się
od życia spodziewamy wpłynie na to, gdzie będzie ten autobus co ma nas
potrącić? Ha, ha, ha! Rozumiecie? Tego dowodzi sama nauka i oto raptem
świadomość staje się przedmiotem wpływającym na rzeczywistość, jest
zdolna odmienić prawa fizyki, czyli odmienia to, co według was
dotychczas było stałe i niezmienne: przypadkowość, prawdopodobieństwo,
łut szczęścia.
Przybyłem
na Ziemię 31 lat temu i już wtedy mówiłem wam: Sami możecie zmienić
świat; posiadacie umiejętność zmiany własnej rzeczywistości poprzez
rodzaj tworzonych myśli. A ci, którzy siedzą przy innym stole, gdzie
wizerunek życia wygląda inaczej mówią teraz tak: „Budzę się dzisiaj
zadowolony i szczęśliwy, bowiem obserwuję przypadkowość, której dotąd
tak bardzo się obawiałem! Oczekuję w swym życiu dobroczynności, oczekuję
dobroczynnych zmian, spodziewam się nadejścia dobrych rzeczy.”
Niektórzy słysząc to kwitują: „Kryonie, jakie to słodkie! My też o tym
słyszeliśmy.” Ale teraz istnieje już naukowy dowód na to, że to,co wam
mówię działa! Możecie nazwać to prawem przyciągania, czy jakkolwiek
macie ochotę, ucząc się tych rzeczy od innych, którzy oferują podobne
nauki. To prawda, rodzaj myśli przyciąga pewne rzeczy. To prawda,
przyciągacie do siebie wszystko, co sobie potraficie wyobrazić! Sami
stwarzacie taki rodzaj życia, jaki macie jego wizerunek, jak
postrzegacie to, kim jesteście, oraz w jakim żyjecie otoczeniu.
Kochani,
obecnie miliony ludzi odkrywają nowy wizerunek życia. Ale to nie
zupełnie tak, jak wam się wydaje! „Kryonie, to ja teraz jadę do Las
Vegas i staję się bogatym!” Nie o to nam tutaj chodzi. Tutaj mowa o
koherencji i pięknie dla każdego z was, tutaj chodzi o życie, w którym
wszystko układa się dla każdego z was jak z płatka, tutaj chodzi o wręcz
śmiesznie niemożliwą synchronię, której samemu i za sto lat by nikt nie
wymyślił. „Ha, ha, tylko popatrzcie, to się stało i to się stało i
jeszcze to! To nie może być żaden zbieg okoliczności!” - dopiero wtedy,
po chwili, dociera do was, że wy to sobie sami wyobraziliście,
wizualizowaliście i stworzyli. Oto,na czym to wszystko polega!
Wizualizacja
życia to wspaniałe narzędzie dostępne dla każdego i w obecnych czasach
ono staje się coraz lepsze! Na tym polega drugi poziom wizerunku życia.
Och,
ale tutaj jest coś więcej! W przekazie numer dwa dzisiaj po południu,
oraz w jutrzejszych przekazach trzy i cztery, będziemy omawiać
zagadnienie wizualizowania życia, które wybiega daleko poza wszystko, co
wam przed chwilą przekazałem. Zobaczycie, jak to wszystko wygląda w
innych dziedzinach. Na tym polega piękno bycia człowiekiem tu i teraz, w
tym punkcie życia każdego z was. Budzicie się i widzicie, że wszystko,
co dotychczas wydawało się wam niebezpieczne, przypadkowe i wymykające
się spod waszej kontroli jest zupełnie inne, bowiem to wy sami tym
wszystkim zawiadujecie! To wy sterujecie tym, co się ma następnie stać!
Zastanówcie się: Jak wam się wydaje, czy to co mówię to prawda, czy nie?
Zanim wstaniecie z krzeseł, potrząsając głowami, mówiąc: Ale bzdury!...
Dlaczego sami tego nie spróbujecie? Nie chodzi mi o bierne „próbowanie”
chodzi mi o zaangażowane podejście, kiedy mówicie sobie: „Dołożę
wszelkich starań, aby to, co sobie o życiu wyobrażam się spełniło! Mój
wizerunek życia się zmieni!” Wizualizacja życia to pojęcie, które znane
jest wam już od dawna.
Jam
Jest zakochany w ludzkości Kryon i mam ku temu ważne powody. W tej
chwili mówię wam to, co musicie usłyszeć, aby zacząć doświadczać pewnych
rzeczy kiedy ludzkość ruszy z miejsca podejmując następny krok, kiedy
zacznie wschodzić słońce.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz