Spis treści:
Wstęp
Cisza i Spokój
Przekroczenie granic umysłu
Ego
Teraz
Kim naprawdę jesteś
Akceptacja i poddanie
Natura
Związki
Śmierć i nieśmiertelność
Cierpienie i koniec cierpienia
AKCEPTACJA I PODDANIE
Kiedy tylko możesz, zajrzyj do swojego wnętrza i sprawdź, czy przypadkiem nieświadomie nie stwarzasz konfliktu pomiędzy swoim wnętrzem, a tym co na zewnątrz, pomiędzy zewnętrzną sytuacją w danej chwili – tym gdzie jesteś, z kim jesteś, co robisz – a twoimi myślami i uczuciami. Czy czujesz, jakie to jest bolesne stać w wewnętrznej opozycji do tego, co jest?
Kiedy to dostrzeżesz, uświadomisz sobie również, że możesz przecież przerwać ten bezsensowny spór, ten stan wewnętrznego konfliktu.
XXX
Gdybyś każdego dnia miał zwerbalizować swój wewnętrzny stan, jak często musiałbyś powiedzieć: „nie chcę być tu, gdzie jestem”? Co odczuwasz, kiedy nie chcesz być tam, gdzie jesteś – w ulicznym korku, pracy, poczekalni na lotnisku, z ludźmi, z którymi przebywasz?
Oczywiście prawdą jest, że z niektórych miejsc lepiej jest wyjść – i czasami tak należy zrobić. Jednak w wielu sytuacjach wyjście raczej nic nie pomoże. Wtedy „nie chcę tu być” jest nie tylko bezsensowne, ale także destrukcyjne. Unieszczęśliwiasz wtedy siebie i innych.
Ktoś kiedyś powiedział: „Gdziekolwiek idziesz, Tam jesteś”. Innymi słowy: jesteś zawsze Tutaj! Czy tak trudno to zaakceptować?
XXX
Czy rzeczywiście musisz nadawać mentalną etykietkę każdemu doświadczeniu i wszystkiemu, co odbierasz przy pomocy zmysłów? Czy reakcją na to, co pojawia się w twoim życiu, musi być zawsze lubię/nie lubię, skoro powoduje ona, że jesteś w ciągłym konflikcie z sytuacjami i ludźmi? A może jest to tylko głęboko osadzony nawyk, który można przełamać? Nic nie musisz robić, pozwól tylko tej chwili być taką, jaka jest.
XXX
Nawykowe i będące zawsze w opozycji „nie” wzmacnia ego. „Tak” osłabia je. Twoja tożsamość osobowa, ego, nie jest w stanie przeżyć poddania.
XXX
„Mam tak dużo do zrobienia”. Tak, ale jaka jest jakość twojego robienia? Jadąc do pracy, rozmawiając z klientami, pracując przy komputerze, robiąc zakupy, załatwiając niezliczone sprawy, które tworzą twoje życie – czy potrafisz być całym sobą tym, co robisz? Czy robiąc to jesteś w stanie poddania, czy nie– poddania? Od tego właśnie zależy sukces w życiu, nie od włożonego wysiłku. Wysiłek oznacza stres i napięcie, potrzebę osiągnięcia czegoś w przyszłości lub realizacji określonego celu.
Czy potrafisz wykryć w sobie najdrobniejsze uczucie niechęci do tego, co robisz? Ta niechęć jest zaprzeczeniem życia, a więc rezultat tych działań nie może być pomyślny.
Jeżeli potrafisz je wykryć, to czy potrafisz je także odrzucić i być całym sobą tym, co robisz?
XXX
„Robienie jednej rzeczy naraz” – tak pewien mistrz Zen określił istotę Buddyzmu Zen.
Robienie jednej rzeczy naraz, znaczy być całym sobą tym, co robisz, poświęcić temu całą swoją uwagę. Takie działanie zwiększa twoje możliwości i odbywa się w stanie poddania.
XXX
Akceptacja tego, co jest, przenosi cię na głębszy poziom, gdzie stan twojego wnętrza, a także poczucie własnej osoby nie zależą już od ocen umysłu – to jest dobre, a to złe.
Kiedy powiesz „tak” temu, co przynosi życie, kiedy zaakceptujesz tę chwilę taką, jaka jest, poczujesz w sobie rodzaj przestrzeni, gdzie panuje głęboki spokój.
Na zewnątrz możesz nadal być szczęśliwy, kiedy świeci słońce i niezbyt szczęśliwy, kiedy pada; możesz być szczęśliwy wygrywając milion dolarów i nieszczęśliwy, kiedy stracisz cały swój majątek. Jednak ani radość, ani smutek już nie sięgają zbyt głęboko. Są zmarszczkami na powierzchni twojej Istoty. Wewnętrzny spokój w tle pozostaje nieporuszony, niezależnie od tego, co się dzieje na zewnątrz.
Owo „tak” dla tego, co jest, odkrywa wymiar głębi, który nie zależy ani od warunków zewnętrznych, ani wewnętrznych, gdzie stale kłębią się myśli i emocje.
XXX
Poddanie przychodzi o wiele łatwiej, kiedy pojmiesz ulotną naturę wszelkich doświadczeń, oraz to, że świat nie może ci dać nic, co jest trwałe. Będziesz nadal spotykał ludzi, podejmował działania i zbierał doświadczenia, ale bez żądz i lęków ego. To znaczy, że nie będziesz wymagał już od sytuacji, osoby, miejsca, czy zdarzenia, żeby cię zadowoliły albo uszczęśliwiły. Pozwolisz być ich przemijającej i niedoskonałej naturze.
I wtedy wydarza się cud. Kiedy już nie stawiasz niemożliwych żądań, każda sytuacja, osoba, miejsce, czy wydarzenie stają się nie tylko zadowalające, ale także bardziej harmonijne, spokojniejsze.
XXX
Kiedy całkowicie zaakceptujesz tę chwilę, kiedy już nie sprzeczasz się z tym, co jest, mimowolny potok myśli cichnie i zostaje zastąpiony czujnym spokojem. Jesteś w pełni przytomny, a jednak umysł w żaden sposób nie szufladkuje tej chwili. Taki stan wewnętrznego nie stawiania oporu otwiera cię na bezwarunkową świadomość, nieskończenie potężniejszą od ludzkiego umysłu. Ta bezkresna inteligencja może wtedy wyrażać siebie poprzez ciebie i pomagać ci zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz. Dlatego właśnie zaniechanie wewnętrznego oporu powoduje, że sytuacja zmienia się na lepsze.
XXX
Czy ja mówię, „Ciesz się tą chwilą. Bądź szczęśliwy”?
Nie, pozwól tej chwili być taką, jaka jest. To wystarczy.
XXX
Poddać się, znaczy poddać się tej chwili a nie jakiejś historyjce, przez pryzmat której interpretujesz tę chwilę, a potem starasz się nie stawiać jej oporu.
Na przykład możesz być kaleką i nie potrafisz chodzić. Sytuacja jest taka, jaka jest.
Być może twój umysł właśnie tworzy taką historyjkę: „I do tego sprowadziło się moje życie. Skończyłem na wózku inwalidzkim. Życie potraktowało mnie okrutnie i niesprawiedliwie. Nie zasługuję na to.”
Czy możesz zaakceptować tę chwilę taką, jaka jest i nie mylić jej z historyjką, którą umysł wokół niej stworzył?
XXX
Poddanie przychodzi wtedy, kiedy już nie pytasz: „Dlaczego to się przydarza właśnie mnie?”
XXX
Nawet w sytuacji bardzo bolesnej, mogłoby się wydawać, nie do przyjęcia, ukryte jest wyższe dobro, a w każdej katastrofie tkwi ziarno łaski.
Na przestrzeni wieków byli ludzie, którzy w obliczu ogromnej straty, choroby, uwięzienia, czy niechybnej śmierci zaakceptowali coś, co wydaje się nie do zaakceptowania i tym samym znaleźli „spokój, który przerasta wszelkie zrozumienie.”
Akceptacja nie akceptowalnego jest najpotężniejszym źródłem uczucia czystej łaski.
XXX
Są sytuacje, kiedy wszelkie odpowiedzi, czy wyjaśnienia zawodzą. Życie nie ma już sensu. Albo ktoś zrozpaczony prosi cię o pomoc, a ty nie wiesz, co zrobić, czy powiedzieć.
Kiedy całkowicie zaakceptujesz to, że nie wiesz, przestajesz się szamotać, szukając odpowiedzi w ograniczonym umyśle i dopiero wtedy potężniejsza inteligencja może poprzez ciebie działać. Nawet myśl może na tym skorzystać, bo potężniejsza inteligencja może w nią wniknąć i zainspirować ją.
Czasami poddanie oznacza rezygnację z próby zrozumienia i polubienie stanu niewiedzy.
XXX
Czy znasz ludzi, których podstawowym działaniem jest unieszczęśliwianie siebie i innych, rozprzestrzenianie cierpienia? Przebacz im, bo oni też biorą udział w przebudzaniu ludzkości. Rola, którą odgrywają jest wzmocnieniem koszmaru świadomości ograniczonej do ego, stanu nie– poddania. Nie ma w tym nic osobistego. Ich prawdziwe oblicze jest inne.
XXX
Można by powiedzieć, że poddanie jest wewnętrzną przemianą od oporu do akceptacji, od „nie” do „tak”. Kiedy się poddajesz, twoje poczucie siebie przesuwa się od identyfikacji ze swoją reakcją lub osądem, do przestrzeni wokół reakcji lub osądu. Przesunięciem od identyfikacji z formą – myślą lub emocją – do bycia i doświadczania siebie, jako to, co nie ma formy, jako przestrzeni świadomości.
XXX
Cokolwiek zaakceptujesz kompletnie, zaprowadzi cię to do Spokoju – nawet akceptacja tego, że nie możesz zaakceptować, że stawiasz opór.
XXX
Zostaw Życie w spokoju. Pozwól mu być.
NATURA
Jesteśmy zależni od natury nie tylko z uwagi na fizyczne przetrwanie. Potrzebujemy też natury, żeby wskazała nam drogę do domu, drogę wyjścia z więzienia, którym są nasze umysły. Zagubiliśmy się w robieniu, myśleniu, pamiętaniu i oczekiwaniu – zagubiliśmy się w labiryncie złożoności i świecie problemów.
Zapomnieliśmy o tym, o czym nadal wiedzą skały, rośliny i zwierzęta. Zapomnieliśmy jak być – być cichym (spokojnym), być sobą, być tam, gdzie jest życie: Tu i Teraz.
XXX
Kiedy kierujesz uwagę na element natury, na coś, co powstało bez udziału człowieka, wychodzisz z więzienia pojęciowego myślenia i do pewnego stopnia, przebywasz w stanie połączenia z Bytem, w którym istnieje tylko to, co naturalne.
Kierowanie uwagi na kamień, drzewo, czy zwierzę nie oznacza, że należy o nich myśleć, lecz zwyczajnie je odbierać, utrzymywać w swojej świadomości.
Coś z ich istoty przenosi się wówczas na ciebie. Czujesz ich spokój i ten sam spokój pojawia się w tobie. Czujesz jak głęboko spoczywają w Bycie – będąc jednością z tym, czym są i gdzie są. Kiedy zdajesz sobie z tego sprawę, ty też docierasz do miejsca spoczynku głęboko w sobie.
XXX
Spacerując lub odpoczywając wśród natury, uczcij jej królestwo i całkowicie się w nim zanurz. Wycisz się. Patrz. Słuchaj. Zauważ jak bardzo każde zwierzę i każda roślina są sobą. W przeciwieństwie do ludzi, nie podzieliły samych siebie na dwie części. Nie żyją mentalnymi wyobrażeniami o sobie, więc nie muszą ich ochraniać i wzmacniać. Jeleń jest sobą. Żonkil jest sobą.
Wszystkie elementy natury są jednością nie tylko same ze sobą, ale i z całością. Nie usunęły siebie ze struktury całości, roszcząc sobie prawo do oddzielnej egzystencji. Nie wytworzyły podziału: „ja” i reszta wszechświata.
Kontemplacja natury może cię oswobodzić od „ja” – źródła wszelkich kłopotów.
XXX
Bądź świadomy różnych subtelnych odgłosów natury – szelestu liści na wietrze, spadających kropli deszczu, brzęczenia owada, pierwszego ptasiego śpiewu o świcie. Całkowicie oddaj się słuchaniu. Poza granicą dźwięków jest coś bardziej rozległego: świętość, której nie zrozumie żadna myśl.
XXX
Nie jesteś twórcą swojego ciała, nie jesteś też w stanie kontrolować jego funkcji. Tu działa inteligencja potężniejsza od ludzkiego umysłu. Ta sama inteligencja podtrzymuje wszelką naturę. Nie będziesz mógł się do niej zbliżyć, zanim nie uświadomisz sobie swego wewnętrznego energetycznego pola – nie poczujesz w ciele ożywionej, pulsującej obecności.
XXX
Figlarność i wesołość psa, jego bezwarunkowa miłość i gotowość do radowania się życiem w każdej chwili, często kontrastują ze stanem psychicznym jego pana – z depresją, podenerwowaniem, obciążeniem problemami, zagubieniem w myślach, nieobecnością w jedynym miejscu i jedynym czasie, jaki jest: Tu i Teraz. Zastanawiające, jak udaje się psu, który żyje z taką osobą, pozostawać sobą i być tak radosnym.
XXX
Kiedy odbierasz naturę jedynie umysłem, poprzez myślenie, nie jesteś w stanie wyczuć jej żywotności, jej istoty. Widzisz jedynie formę, ale nie jesteś świadomy zawartego w niej życia – świętej tajemnicy. Myśl pomniejsza naturę, widząc w niej jedynie artykuł potrzebny do osiągnięcia zysku lub zdobycia wiedzy, albo innego potrzebnego celu. Wiekowy las staje się drewnem, ptak celem naukowym, góra kopalnią lub czymś do zdobycia.
Kiedy patrzysz na naturę, stwarzaj przestrzeń nie– myślenia, nie– umysłu. Kiedy tak podejdziesz do natury, ona odpowie ci i weźmie udział w ewolucji ludzkiej i ziemskiej świadomości.
XXX
Zauważ jak bardzo obecny jest kwiat, jak poddany życiu.
XXX
Roślina, którą masz w domu – czy szczerze jej się kiedyś przyjrzałeś? Czy pozwoliłeś temu znajomemu, choć tajemniczemu istnieniu, które nazywamy rośliną, nauczyć cię jego sekretów? Czy zauważyłeś, jaka jest spokojna? Jak otoczona jest przestrzenią Ciszy? Z chwilą, kiedy uświadomisz sobie bijącą z tej rośliny emanację Spokoju i Ciszy, ta roślina stanie się twoim nauczycielem.
XXX
Obserwuj zwierzę, kwiat, drzewo i patrz, jak spoczywa w Bycie. Ono jest sobą. Ma mnóstwo dostojeństwa, niewinności i świętości. Ale żebyś mógł to zobaczyć, musisz porzucić mentalny nawyk nazywania i przylepiania etykietek. Z chwilą, gdy nauczysz się tak patrzeć, poczujesz niewypowiedziany wymiar natury, którego nie da się zrozumieć myślą, ani odebrać zmysłami. To jest harmonia, świętość, która wypełnia nie tylko wszelką naturę, ale jest także w tobie.
XXX
Powietrze, którym oddychasz, to natura, tak jak i sam proces oddychania.
Skieruj swoją uwagę na oddychanie i zdaj sobie sprawę, że to nie ty oddychasz. To jest oddech natury. Gdybyś musiał pamiętać o oddychaniu, szybko byś umarł, a gdybyś próbował przestać oddychać, natura i tak wzięłaby górę.
Kiedy jesteś świadomy swojego oddechu i starasz się utrzymywać na nim swoją uwagę, łączysz się ponownie z naturą w intymny i bardzo silny sposób. Ta czynność głęboko cię wzmacnia i leczy. Powoduje przesunięcie świadomości z pojęciowego świata myśli do królestwa bezwarunkowej świadomości.
XXX
Potrzebujesz natury jako swojego nauczyciela, żeby pomogła ci znowu połączyć się z twoją istotą. Jednak nie tylko ty potrzebujesz natury, ona także potrzebuje ciebie.
Nie jesteś oddzielony od natury. Wszyscy jesteśmy częścią Jednego Życia, które wyraża się w niezliczonych formach w całym wszechświecie, formach, które są ze sobą wzajemnie powiązane. Kiedy rozpoznasz świętość, piękno, niesamowity spokój i dostojeństwo, w jakim egzystuje kwiat, czy drzewo, dodajesz kwiatowi, czy drzewu coś więcej. Poprzez twoje rozpoznanie i twoją świadomość natura poznaje także samą siebie. Poznaje swoje piękno i świętość – poprzez ciebie.
XXX
Wielka, cicha przestrzeń trzyma całą naturę w swoich objęciach. Trzyma także ciebie.
XXX
Tylko, kiedy sam jesteś spokojny, możesz dostąpić królestwa Spokoju właściwego skałom, roślinom i zwierzętom. Tylko wtedy, gdy uciszy się twój hałaśliwy umysł, możesz połączyć się z naturą na bardzo głębokim poziomie i wykroczyć poza podziały stworzone przez nadmierne myślenie.
Myślenie jest jednym z etapów na drodze ewolucji. Niewinny spokój właściwy naturze istniał jeszcze przed narodzeniem się myśli. Drzewo, kwiat, ptak, skała, nie są świadome własnego piękna i świętości. Kiedy ludzie doznają tego Spokoju, wykraczają poza myśl. W Spokoju, który wykracza poza myśl, pojawia się dodatkowy wymiar wiedzącej świadomości.
Natura może cię doprowadzić do Spokoju – to jest jej dar dla ciebie. Kiedy patrzysz na naturę i łączysz się z jej wymiarem Spokoju, twoja świadomość stapia się z nim. To jest twój dar dla natury.
Poprzez ciebie natura staje się świadoma samej siebie. Natura w pewnym sensie czekała na ciebie miliony lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz