Strony

środa, 20 maja 2020

Obraz



,,(…) opowiadam raz jeszcze o niewiarygodnej miłości istniejącej po drugiej stronie zasłony, którą żywi do was Bóg. Tam nie ma żadnego gniewu, ani bojaźni, bowiem Bóg nie rozumuje jak człowiek. Źródło Stwórcze, jeśli w ogóle można powiedzieć, że myśli – gdyby można określić Boga jako myślącego - nie posiada żadnych myśli z wyjątkiem tego, jak wyświetlić, wprawić w ruch, wypromieniować, jak najwięcej miłości i miłosierdzia do was - żyjących w ciemnym, nie-jasnym miejscu, w którym teraz sami zaczynacie tworzyć więcej światła - i zrobić to wszystko w najlepszy sposób na jaki Go stać. To dlatego tak się cieszymy waszą Przemianą, bowiem widzimy, że nadejdzie taki czas, kiedy owa nie-jasność zniknie, a sama zasłona stanie się bardziej przezroczysta. Zapamiętajcie moje słowa: Nadejdzie taki dzień w waszej historii, kiedy oglądając się wstecz rozpoznacie wszystko, o czym wam mówiłem o nadawaniu Bogu cech ludzkich i potraktujecie to jak bajkę dla dzieci, bowiem wtedy już będziecie znali prawdę, że Bóg to miłość.
I tak jest”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera




,,Zatem pozwólcie, że przekażę wam pewną wizualizację na temat tego jak transformować coś, co jest w waszym mózgu wyryte na zawsze - tak samo, jak pamięć o oparzeniu - aż do chwili kiedy bierzecie ostatni oddech. To, co teraz zapisaliście na skrawku papieru, cokolwiek by to nie było i tym, którzy słuchają tego teraz lub czytają, polecam spisać sobie każdą zdradę, wszystko, co dręczy was dniem i nocą, spędza sen z powiek, czego nie możecie zapomnieć, bo to jest dla was tak okropne, smutne, cokolwiek by to nie było, nawet, jeśli to jest jakieś wspomnienie, kiedy prosicie siebie o przebaczenie, gdyż ono ciągle do was powraca i wy się nim niczym batem biczujecie.
Zobaczcie teraz ten obraz, co się w waszym mózgu dzieje, kiedy przebaczacie. To wszystko ma do czynienia z potęgą miłosierdzia i miłości. W tym jin i jang, czarno białym scenariuszu opisującym wszystko, co istota ludzka jest zdolna uczynić, jedną z najpiękniejszych rzeczy jest to: - Wewnątrz każdego z was tkwi wielowymiarowa cząstka Źródła Stwórczego, która jest zdolna zrobić coś, co daleko wybiega poza możliwości działającego w pojedynkę człowieka. Tylko sobie pomyślcie, Wyższe Ja - to wasza dusza, której, mówiąc w przenośni, jedna stopa znajduje się na tej stronie zasłony, a druga po drugiej. Wyższe Ja stanowi więc pomost, przewód, do którego zawsze staracie się dotrzeć. Pozwólcie, że wam powiem, pomostu się używa właśnie do takich rzeczy, bowiem Wyższe Ja służy jako bezpośrednie łącze do najczystszej miłości i światła, jakie sobie tylko możecie wyobrazić. Zatem spróbujmy, czy potraficie to sobie wyobrazić, bowiem to właśnie robiliście wcześniej obserwując ogień [trawiący listy]. Ogień Wyższego Ja nie jest ogniem niszczącym, to jest ogień okalający, który schodzi i otula pamięć danego wydarzenia miłosierdziem. Oto teraz zobaczcie, jak do waszego mózgu dostaje się taki niepochłaniający płomień z drugiej strony zasłony i jak niczym pancerz otacza niepożądaną pamięć. Tej pamięci nie da się usunąć z mózgu, ale oto wchodzi weń ten wspaniały płomień i tworzy wokół niej przepiękny pancerz miłosierdzia, otaczając ją całą do tego stopnia, że to, co pragniecie komuś wybaczyć - bądź grupie ludzi, albo samemu sobie - zostaje otoczone wielowymiarowym pancerzem światła i miłosierdzia. W mózgu w miejscu pamięci, formuje się otoczka miłosierdzia i za każdym razem, kiedy do tego wspomnienia powracacie ono pozostaje otoczone miłosierdziem i miłością tak silnie, że już nigdy nie można się przez tę otoczkę dostać do samej pamięci. Wyobraźcie sobie, że ten pancerz miłosierdzia jest tak silny, że ne można się przezeń przedostać nawet za pomocą narzędzi. Zatem zamiast wymazania pamięci wy ją transmutujecie, pokrywając miłością. Ta wizualizacja, która jest bardziej prawdziwa niż się wam wydaje, musi być dla was logiczna. Kochani, tutaj chodzi o złożoność procesów świadomości i nasza wizualizacja je upraszcza, tak aby to wszystko można było sobie wyobrazić, zrozumieć i używać.
Znajdą się tacy, którzy powiedzą, że wszystko, co zapisaliście na papierze jest niezmienne i na zawsze i mają rację, ale wasze podejście do tych wspomnień może ulec zmianie, może ulec zmianie to, jak na nie reagujecie, jak one od teraz współgrają z waszą świadomością, to wszystko nie jest na zawsze i daje się przekształcić. Psycholodzy pracują z tym od dziesiątek lat. I oto ja wam powtarzam to samo. Mówię wam, że taka pamięć jest na zawsze. W świecie liniowym istnieje wiele rzeczy, które się ciągle i nieustannie powtarza w myśl zasady im więcej, tym lepiej. W świecie wielowymiarowym raz zapaliwszy światło, ono świeci na zawsze. To coś zupełnie innego. Znajdą się tacy, którzy będą wam mówić ile razy trzeba policzyć paciorki różańca, albo ile razy trzeba zmówić pewną modlitwę, zanim Bóg was wysłucha, ale ja wam mówię, że Bóg zna was tak dobrze, że jeśli tylko spojrzycie w Jego oczy, to ta pamięć znika. Wystarczy spojrzeć tylko raz. Oto jak wielką posiadacie moc w stosunku do samych siebie.
Zatem pragnę, abyście ponownie zobaczyli jak palicie w ogniu waszą listę, jak to robiliście wcześniej, zobaczcie nie tylko płonący w ogniu papier, ale także zobaczcie jak raptem łączycie się z drugą stroną zasłony, jak te wszystkie rzeczy pokrywają się otoczką miłosierdzia, niezależnie, czy to było coś, co przebaczacie komuś innemu, czy samemu sobie. Ktoś z zebranych na sali musiał to usłyszeć, bo to ma do czynienia ze śmiercią dziecka, a taka śmierć bardzo głęboko zapada w pamięci. Mamo! Czegoś takiego nigdy się nie zapomina, to jest bardzo smutna pamięć, ale zastosuj ten proces i otocz wszystko miłosierdziem, a zaczną ci się objawiać pewne rzeczy. Objawi ci się, że dusza twego dziecka wciąż jest tutaj i się do ciebie uśmiecha, mówiąc: „Dziękuję, mamo! Nigdy nie chciałem wyryć czegoś takiego w twoim mózgu. Posłuchaj, pragnąłem dla ciebie tylko miłości, tylko miłości!”
Osoba, której na Ziemi przebaczacie może - ale nie musi - być żywa. Pamiętajcie, że to co zrobili, to było najlepsze na co ich było stać w tym jin i jang świecie dwoistości. To, co mieli wam do zaoferowania, nie było dla was dostatecznie dobre i wyryło coś u was w mózgu, ale dzisiaj pokryliście to wszystko miłosierdziem prosto ze Źródła oraz światłem i więcej już do tych wspomnień nie będziecie mieli dostępu. Raptem poczujecie ulgę odetchniecie i powiecie: „To tak, jakbym zrzucił z siebie całą walizkę ołowiu! Czuję się wolny, jakbym się unosił w powietrzu. Już nie muszę o tym myśleć, ani się z tym borykać.” A wszystko dlatego, że pokryliście te wspomnienia miłosierdziem. Lepiej już nie można, kochani. Oto osiągacie równowagę. Nie możecie w sobie nosić tych rzeczy i uważać się za osoby zrównoważone, bowiem posiadając taki bagaż nie jesteście zrównoważeni, zawsze coś was gdzieś ciągnie. Pokazałem wam, jak taką równowagę osiągnąć”.

- Kryon

Tł. Julita Gonera


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...