Na stronie www.kryon.comw
zakładce „channelling” Lee umieścił pod numerem 022 przekaz z
Filadelfii z roku 2002, w którym Kryon porusza ważne dla zdrowia
zagadnienia nawyków emocjonalnych oraz uzależnień od substancji. Na tej
samem stronie, przedzierając się przez gąszcz pytań do Kryona, natknęłam
się na ważną kwestię nałogów i alternatywnej terapii. Od roku 2002
minęło 18 lat i na świecie pojawiło się więcej metod na wyzbycie się
nałogów, między innymi narzędzie opracowane przez Peggy Phoenix Dubro,
EMF Express®, które można stosować w obu przypadkach fizycznych i
emocjonalnych nałogów, czy EFT®(Emotional Freedom techniques). Nie mniej
jednak to, co wtedy przekazał Kryon ani trochę nie straciło na wadze.
Jako ciężki palacz sama rzuciłam nałóg właśnie używając intencji i
świadomości więc mogę poświadczyć przykładem własnego życia, że to co
mówi Kryon to czysta prawda.
Nawyki emocjonalne
Możecie się zapytać: „Kochany
Duchu, mam kilka nawyków emocjonalnych, których nie potrafię się
wyzbyć. Spędzam zbyt dużo czasu na sprawach, o których intuicyjnie wiem,
że wcale mi nie służą, zbyt pobłażliwie oddaję się czemuś, co jest
pozbawione równowagi. Wszystko to obciąża mnie emocjonalnie, cały czas o
tym myślę, a przecież pragnę także wejść na ścieżkę synostwa bożego.
Chcę przyjąć wszystkie dary, którymi pragnie obdarzyć mnie Duch. Moje
nawyki emocjonalne prócz mnie, nie szkodzą nikomu innemu. Powiedziano
mi, że nie można wznieść się na wyższy poziom wibracji i wciąż je
utrzymywać. Co ty na to?”
Bardzo
uważnie wysłuchajcie, co mam wam na ten temat do powiedzenia i będę to
powtarzać bardo często: Bóg, Duch, wasza (duchowa) rodzina doskonale
wie, przez co przechodzicie. Czy wam się wydaje, że my nie wiemy, co się
z wami dzieje? Stoimy przy was ramię w ramię. Dobrze znamy wasze
niedole, wasze nawyki i nikogo z was za nic nie osądzamy. Każdy z was
zawiaduje własnym życiem, obraną ścieżką i energią. Zatem wszystko, co
postrzegamy patrząc na was, to dobrowolnie przez was wybrany podział
energii; jest to wybór niepodważalny.
Jeśli
zatem podjęliście wybór dzielenia swego czasu i energii na oddawanie
się pewnym nawykom, oraz na oddawanie się czemuś innemu, to wcale tego
wyboru nie osądzamy! Jako dziecko boże, każdy z was jest tak samo przez
nas kochany, każdy z was sam decyduje o tym, ile czasu ma poświęcić na
pasję stawania się synem bożym, a ile na dźwiganie własnego
emocjonalnego bagażu. Taka jest prawda, każdy z was jest czczony
jednakowo. Pomożemy wam w gospodarowaniu własnym czasem, który
poświęcacie na wznoszenie się w zależności od waszych własnych
możliwości pod tym względem. Jesteśmy gotowi napełnić waszą szklankę na
tyle, na ile sami tego pragniecie.
„*Czy
pragniesz przez to powiedzieć, że mogę rozpocząć wstępowanie na ścieżkę
synostwa bożego pomimo nawyków emocjonalnych?” – *Tak! – „Nikt mnie za nie nie osądzi?” –
Nikt! W tym przypadku wcale – jak to wam powiedziano - nie służycie
dwóm panom [Ewangelia wg. Św. Mateusza . 6:24 – przyp. tłum.] zamiast
tego, oznajmujecie, że pragniecie rozpocząć pewien proces... który u
każdego zajmie inną ilość czasu. Każdy z was jest szefem własnej
struktury komórkowej, zatem możecie dzielić swój czas i uwagę jak tylko
wam się podoba. Kochani, w tym procesie podziału uwagi i czasu na różne
energie, pomożemy wam w osiągnięciu równowagi; to, co wydawało się
niezrównoważone, stanie się coraz łatwiejsze do zniesienia, aż się samo
rozwiąże.
Nadużywanie substancji
Inii idą krok dalej i mówią: „Kryonie,
mam jeszcze gorszy problem. Nadużywam pewnych substancji i bardzo
dobrze o tym wiem. Jestem świadomy szkód, jakie te substancje
wyrządzają w moim ciele, mam również ogromne trudności w zaprzestaniu
ich używania. Mówią mi, że ścieżka nałogu i rozwoju duchowego wzajemnie
się wykluczają, że nie da się dążyć do wstąpienia i jednocześnie
wyrządzać krzywdę ciału. Co ty na to?
Och,
to jest doprawdy bardzo dobre pytanie! Czy mnie słyszycie? Każdego z
was otacza duchowa rodzina, która was kocha wiecznie i bezwarunkowo,
która wspiera was we wszystkim co robicie, oraz we wszystkim, co dopiero
pragniecie zrobić. Nie osądzamy was, jeśli podejmujecie świadomy wybór
nadużywania pewnych szkodliwych substancji. Każdy z was jest szefem
własnych komórek. Jednakże one, postrzegają wasze zachowanie jako
sygnał, że nie zamierzacie żyć tutaj tak długo, jak byście mogli. I znów
nie osądzamy tego wyboru, traktujemy go dosłownie i go szanujemy.
Niektórzy
się zastanawiają, dlaczego czują, jakby ich życie toczyło się na
przyspieszonych obrotach, że czas dla nich płynie bardzo szybko? Zaraz
wam powiem dlaczego to w ten sposób odczuwacie. Dzieje się tak, ponieważ
Duch patrzy na wasze życie i mówi: „Zdaje się, że podjęliście
decyzję nie żyć tutaj zbyt długo, zatem przyspieszymy pewne sprawy
duchowe, abyście mogli się z nimi szybciej uporać.” Być może,
pozwoli to wam zrozumieć pewne sprawy, których dotychczas mogliście nie
dostrzegać. Nikt nie osądza was za to, co robicie z własnym ciałem.
Jednakże, równocześnie pragniemy powiedzieć wam to: Wszystko, nad czym
wydaje się wam, że nie posiadacie żadnej kontroli, wszystko, czego
domagają się komórki ciała, od przyjmowania czego jesteście uzależnieni –
wszystko to da się zmienić!
Kiedy
rozpoczynacie proces wzrostu wibracji, wasze ciało dobrze o tym wie.
Istnieje pewien proces związany z DNA, o którym już niedługo wam
opowiemy (później, tego roku, 2002) który odpowiada na nowe
wielowymiarowe dary, który odmienia waszą strukturę komórkową, dzięki
któremu będziecie mogli wyzbyć się nałogów, o których sądziliście, że
nigdy się ich nie wyzbędziecie. Jest to nowa moc drzemiąca w komórkach
ciała. Każdy z was jest szefem siebie i swego ciała. Moc ta, to moc
głosu świadomości wydającej polecenia własnemu ciału. [Afirmacje,
rozmowa z wrodzoną inteligencją ciała]. Dlaczego w to wątpicie, skoro
jogini już dawno wam udowodnili w 4D, że coś takiego jest możliwe?
Kochani,
musimy wam to jeszcze raz powtórzyć: Ilu z was w tej chwili obawia się
wymogów własnego ciała? W starej energii powiedziano wam, że nie
jesteście zdolni niczego w życiu kontrolować. Zamiast więc rozmawiać z
ciałem, żyjecie w nadziei, że ono jakoś tam wciąż będzie sobie radzić
samo, że jakoś samo nie dopuści pewnych chorób, czy nie zacznie się
niestosownie rozrastać w postaci nowotworu. To tak, jakbyście w tych
sprawach nie mieli nic do powiedzenia. Kto was tego nauczył? W
rzeczywistości posiadacie kontrolę nad wszystkimi aspektami waszego
życia! Musicie się tego procesu nauczyć od nowa, co w świetle nowego
ustawienia siatki magnetycznej Ziemi jest teraz zupełnie możliwe. Pora
zacząć rozmawiać z komórkami ciała! Pora zrobić z nimi poważną naradę!
**Pytanie: **„Kryonie,
jestem uzdrowicielem/praktykantem alterantywnej terapii i pragnę się
dowiedzieć jak najlepiej pomóc ludziom z nałogami i obsesjami?
**Odpowiedź:
**Nałogi i zachowania obsesyjne są rezultatem czegoś więcej, jak
zaburzeń psychologicznych, czy niedoboru odpowiednich substancji
biochemicznych; są one sposobem używanym przez fizyczne ja w celu
uniemożliwienia człowiekowi spełnienia duchowej funkcji, dla spełnienia
której się urodził.
Jeśli
pracujesz z nałogowcami, to nie muszę ci mówić jak bardzo są to ludzie
sfrustrowani. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, co robią, jednak nie
potrafią się na tyle porozumieć z własnym ciałem, aby tego zaprzestać.
Główna przyczyna tego zmagania tkwi w tym, że biologia buduje mur
nałogu i obsesji tak, aby człowiek nie musiał podejmować decyzji, dla
podjęcia której się tym razem urodził. Co gorsze, zdarza się, że nałóg
czy obsesja przyczyniają się do wcześniejszego zgonu (zgodnie z ich
własnym planem!)
Wiele
z tych bezcennych dusz są bardzo uduchowione- czy zdołaliście to
zauważyć? Stoją na krawędzi całkowitego poznania, choć jakoś nie
potrafią się przemóc. Nie mogą przestać palić, jeść, czy zahamować
wybujałe pożądanie seksualne, bądź zażywać narkotyki. Wszystkie takie
zachowania to klasyczne strategie ciała na uporanie się z tzw. „strachem
zalążkowym,” czyli strachem przed oświeceniem, przed własnym światłem.
Odpowiedzią
więc tutaj jest wyzbycie się strachu zalążkowego. Oni się obawiają, że w
obecnym życiu także przyjdzie im cierpieć za oświecenie, zostaną
poddani torturom tylko za to, że uznają informacje płynące z własnego
Wyższego Ja. Wielu z nich podświadomie lęka się doświadczeń duchowych.
Sami uzdrowiciele, ludzie otrzymujący przekaz natchniony, albo kapłani,
mogą także czegoś takiego doświadczyć! Nie zechcą tym razem „pójść na
całość,” bowiem pamiętają, że ostatnim razem, kiedy to zrobili, to
umarli w potwornych męczarniach.
Zatem,
drodzy uzdrowiciele, pomagajcie takim ludziom w rozmowie z własnymi
komórkami, tak, aby stopniowo wyzwolili się z tego lęku przed własną
sferą duchową. Im bardziej zdołają pokochać samych siebie, tym mniej
będą polegali na bodźcach zewnętrznych, w celu osiągnięcia prawdziwego
spokoju. Im bardziej będą gotowi na porzucenie tego bardzo rzeczywistego
strachu, tym mniej będą potrzebowali swych nałogów. Wtedy sami
zmodyfikują własne zachowanie i po jakimś czasie porzucą nałóg.
Kluczowa
tutaj jest także medytacja, prawdziwa medytacja z intencją i motywacją.
Na zakończenie, prawdziwą przyczyną nałogów jest poczucie (bądź brak)
wartości własnej; czyli miłości własnej. Kiedy to zagadnienie się
zaadresuje, wtedy sam nałóg będzie się stopniowo zmniejszał, aż do jego
zaniku. O tym, jak odzyskać poczucie wartości własnej będziemy wam
opowiadać w nadchodzących miesiącach.
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz