Strony

poniedziałek, 18 stycznia 2021

Czy mnie rozumiecie?”

Obraz może zawierać: niebo

 Próbka energii Kręgu Dwunastu

Kochani, energia została ustawiona. Witam, Jam Jest Kryon. Podejdźcie bliżej, opowiem wam więcej o tym, co obecnie za-chodzi na planecie, oraz o tym kim jest każdy z was. Nie tak dawno temu przekazałem wam pewną nowinę, fragmenty której teraz powtórzę, gdyż wtedy nie wszyscy mnie usłyszeli. Jest to przesłanka o zmianach zachodzących w Istocie Ludzkiej, zwłaszcza wewnątrz tych, którzy żyli tutaj niejednokrotnie, których określa się mianem Starych Dusz. Tacy Ludzie zaczynają te zmiany odczuwać jako pierwsi, gdyż posiadają ku temu lepsze zdolności, są tymi sprawami bardziej zainteresowani, można powiedzieć, że są do odczuwania tych spraw lepiej wyposażeni.
W niniejszym przekazie pokażę wam króciutką próbkę tego, na czym polega wchodzenie w wyższy wymiar, na czym polega zbliżenie się do bardziej całkowitej percepcji wymiarowości, zabiorę was do miejsca – jeśli można to tak określić – które niekonieczne jest wam znane z wcześniejszych podróży. Ci z was, którzy posiadają metafizyczne zacięcie, czyli ci, którzy na porządku dziennym rozmawiają o rzeczach leżących poza poznawalną zmysłowo rzeczywistością, często doświadczali stanów zwanych wychodzeniem z ciała. To, co pragnę wam za chwilę przedstawić nie polega na wychodzeniu z ciała. Jest to inny rodzaj doświadczenia, podczas którego wcale nie musicie przechodzić do wyższego wymiaru, czy zmienić percepcję wymiarowości.
Doświadczenie wychodzenia poza ciało to nic innego jak stan świadomości, jej przymiot, który tak czy inaczej już posiadacie. Wychodząc poza ciało dotykacie muru dzielącego was od wielowymiarowości, chociaż wcale nie przenosicie się w żaden inny wymiar, pozostając w swoim własnym. Zatem, doświadczenie takie to nic innego jak dojście do muru dzielącego was od własnej nadświadomości. Przybliżacie się wtedy do muru dzielącego was od pełnej percepcji wymiarowości. Zwracam się teraz do tych, którzy nie zrozumieli niczego, co powiedziałem: wy to zrozumiecie później. Jako Ludzkość zaczynacie się budzić do pewnych możliwości i zaczynacie rozumieć, że rzeczywistość wygląda inaczej niż wam o niej mówiono; że wybiega poza wszystko, czego dotychczas zdołaliście doświadczyć.
Zwracam się teraz do słuchających mnie uzdrowicieli. Nawet słuchający i oglądający mnie teraz najbardziej utalentowani uzdrowiciele, nawet najbardziej utalentowani ludzie obdarzeni darem intuicyjnego uzdrawiania, którzy biorą udział w naszym spotkaniu, posłuchajcie: opiszę wam coś innego od tego, czego sami doświadczacie uzdrawiając. Można powiedzieć, iż jest to wszystko, czego oczekiwaliście jednakże doświadczenie to nie opiera się głównie na poznaniu intelektualnym. Tutaj nawet nie chodzi o to, czego możecie się domyślać dokąd to wszystko zmierza, gdyż zabiorę was tam, gdzie będziecie mogli zanurzyć się w mgiełce, albo w zupie. Jest to doświadczenie tak intensywne, tak namacalne, że może się wam zacząć wydawać, że tę mgiełkę, czy zupę zaczynacie wdychać, oraz się nią stawać. A przecież takie doświadczenie wybiega poza waszą codzienną rzeczywistość.
Wszystko co mówię, oczywiście to przenośnia. Wszystko. Wiecie, Ludzie czegoś podobnego już doświadczali. Wszystko to odbywa się poza rzeczywistością zananą wam jako cztery wymiary. Aby czegoś podobnego doświadczyć, trzeba czasem niemalże umrzeć, a następnie wrócić. Ale o tym za chwilę.
Wewnątrz ciała, wewnątrz struktury komórkowej, w DNA, za-warta jest cała boskość każdego z was. Jak wiele razy o tym wspominałem w przeszłości, a nawet bieżącego weekendu: jak wam się wydaje, co to takiego dusza? Jak byście ją zdefiniowali? Czy dusza wchodzi w skład ciała fizycznego, czy istnieje poza nim? Będąc liniowi odpowiecie mi na to ostatnie pytanie przecząco: Nie, dusza i ciało istnieją oddzielnie. Na-wet narysujecie mi plansze i wykresy dowodzące, że dusza i ciało istnieją oddzielnie. Na jednym poziomie macie trójwymiarowe ciało a ponad nim jest dusza. Kochani, ten wasz wy-kres nigdy nie był poprawny! Nigdy! Wasz cały fizyczny byt opiera się na duszy. Ciało fizyczne stanowi część duszy. Dusza i ciało więc to jedność. Nawet wcześniej dzisiaj była mowa, że świadomość jest tak samo rzeczywista jak cała reszta waszej rzeczywistości, wasza wspaniałość więc, wasza wielowymiarowość istnieje cały czas ramię w ramię z ciałem. Tylko poziom obecnej świadomości decyduje o tym, ile z tej wspaniałości widzicie, czy jest wam dostępna na co dzień, czy nie. Rozumiecie?
Tak, jak teraz siedzicie i mnie słuchacie jesteście całkowici, stanowicie pełnię. Pełnia duszy towarzyszy wam, gdyż „stworzono was na Jego wzór i podobieństwo”, ten obraz was zewsząd otacza i mieszka w waszym wnętrzu. Większość ludzkości jest tego zupełnie nieświadoma i w życiu codziennym używają tylko wąskiego wycinka własnej pełni. Żyjąc na Ziemi jesteście bardzo dumni z zamieszkiwanej rzeczywistości. Ci z was, którzy przysłuchując się temu, co mówię następnie to odrzucają czynią to właśnie dlatego, że dumni są z tego, że są głęboko osadzeni w rzeczywistości, są realistami, którzy nie bujają w obłokach, w które za chwilę zabierze was Kryon. Tacy Ludzie są dumni z szufladki własnych przekonań i cieszą się swą wąską domeną wymiarowości, będąc święcie przekonani, że to, czego doświadczają swymi zmysłami to Wszystko, Co Jest. Z góry zatem postanowili, że już wszystko wiedzą i ostrzegają: „Nie wprowadzaj mnie w zamieszanie pokazując mi to, czego nie widzę. Nie wprowadzaj mnie w zamieszanie pokazując mi rzeczy których nie mogę dotknąć”.
Jak wam się wydaje, jak tacy ludzie wytłumaczyliby istnienie bliźniąt identycznych? Przecież wiadomo wam, że żyjące w waszej 4 D rzeczywistości bliźnięta identyczne posiadają nie-wytłumaczalne zdolności. Ich DNA jest ze sobą w jakiś sposób splątane, innymi słowy na poziomie intuicji takie bliźnięta zawsze wiedzą co się z tym drugim dzieje, nawet jeśli żyją na różnych krańcach świata. Są ze sobą tak bardzo złączeni, że kiedy w życiu jednego dzieje się coś, ten drugi dzwoni z pytaniem, czy wszystko jest w porządku? Oboje potwierdzą, że kiedy umierał rodzic, wiedzieli o tym jednocześnie. Kiedy się ze sobą spotykają, zawsze dzielą się wspomnieniami wspólnego przeżywania tych samych wydarzeń, opowiadają o intuicyjnej wiedzy co się dzieje w życiu drugiego. Jeśli należycie do osób wierzących tylko w to, co można zobaczyć i dotknąć, to w jaki sposób wytłumaczycie mi zjawisko bliźniąt identycznych? Wytłumaczcie mi to zjawisko używając terminologii świata 4 D, z którego jesteście tak dumni. Wytłumaczcie mi to tylko w kategoriach tego, co można zobaczyć i dotknąć; jak wtedy wytłumaczycie mi takie bliźnięta?
Odpowiedź: Nie da rady! Widzicie, zjawisko istnienia bliźniąt identycznych odrobinę wybiega poza znaną wam rzeczywistość. Czy to możliwe, że samo DNA posiada aspekt wielowymiarowy? Och, przecież tak jest! Jego większość jest wielowymiarowa. Wszystko co otrzymaliście z gwiazd, od Gwiezdnych Matek, posiada wielowymiarowy przymiot, dzięki które-mu jesteście czymś znacznie więcej, jak tylko jednym ze zwierząt zamieszkujących Ziemię. Najlepiej widać to właśnie na przykładzie bliźniąt identycznych, oraz tych, którzy opisują to, co się z nimi działo kiedy umarli i następnie wrócili z powrotem. [tutaj Kryonowi chodzi o zjawisko śmierci klinicznej – przyp. tłum.]
Wielu nie daje wiary w rzeczywistość zjawiska śmierci klinicznej, twierdząc, że coś takiego w ogóle nie istnieje. Psychologowie są zdania, że śmierć kliniczna to produkt umysłu starającego się na koniec odtworzyć wszystko, co kiedykolwiek za życia nauczono was na temat tego, co się dzieje po zaczerpnięciu ostatniego oddechu. Utrzymują oni, że mózg umiera trochę dłużej od reszty ciała, że to tylko wciąż przekazujące impulsy elektryczne synapsy mózgowe przedstawiają wam wizję wszystkiego, czego na temat życia po śmierci zdołaliście się nauczyć, a to wszystko nawet potem, kiedy lekarz ogłasza śmierć. Tak śmierć kliniczną opisuje współczesna nauka. Inaczej jednak opisują ją sami ludzie, którzy jej doświadczyli. Oni z kolei utrzymują, że przeżyli coś, o czym nie mogą przestać mówić! Co ciekawe, jeśli zebrać tych ludzi w jednym pomieszczeniu, każdy z nich opowie wam podobną opowieść i jest to opowieść doprawdy zdumiewająca! Według niej ludzie, którzy doświadczyli śmierci klinicznej w tym samym czasie - jak to można określić - uchylili rąbka zasłony i za nią zajrzeli.
Wszystko to odbywa się w sposób niecodzienny, poza rzeczywistością trzech wymiarów, zatem ich świadomość raptem przeogromnie się poszerza. Nikt z was nie ma pojęcia, jak to się odczuwa. Nie macie żadnego pojęcia jak bardzo ograniczona jest wasza codzienna świadomość 3 D, ta stworzona przez was samych wygodna szufladka. Kiedy ta szufladka raptem znika, kochani, nagłe poszerzenie percepcji wymiarowości zatyka dech w piersiach! To tak, jakby uchylić rąbka kurtyny i spojrzeć na boskość, na prawdziwą rzeczywistość, a nie na to, co wam się wydaje rzeczywiste, nie szufladkę, którą zamieszkujecie na co dzień i z której jesteście tak dumni.
Tutaj chodzi o rzeczywistość Stwórcy. Tak wygląda wielowy-miarowość, to tak, jakby wznieść się na zupełnie inny poziom tego, co wydawało się wam, że może tam być. Jak wcześniej wam to opisywaliśmy, to tak, jakbyście żyli tylko widząc na czarno-biało a tu raptem wszystko jest w kolorze. Wy przecież nawet się nie domyślaliście, że coś takiego jak kolor w ogóle istnieje! To nie tak, że tam tylko postrzeganie jest inne. Tego nie da się opisać, gdyż patrząc dokoła możecie tylko mówić: „O rety! Nigdy bym się tego nawet nie domyślał!” Ha ha! Nagle zaczynacie postrzegać wszystkie odcienie kolorów.
Ale to tylko jeden zmysł. Kochani, ci co byli pod drugiej stronie nie tylko posiadają wielowymiarowy wzrok. Dla nich wszystkie częstotliwości są widzialne, widzą światło i grającą tam muzykę, dźwięku której nie da się opisać. Jest to muzyka stwarzana dosłownie ze światła jako spływ energii z gwiazd. Wszystko nagle uderza w doświadczającego Człowieka miłością i miłosierdziem, a on sam nie może uwierzyć, że to rzeczywistość. I raptem to się urywa i budzą się uzmysłowiwszy, że oto z powrotem są w ciemności, gdyż znów wrócili do świata czarno-bieli i wtedy płaczą. Oni płaczą, że wrócili. Ha ha ha! Wszyscy dokoła – może rodzina, jeśli przy tym była - się cieszą, mówią „A już myśleliśmy, że cię straciliśmy!” – a ci, którzy przeżyli to doświadczenie w głębi siebie mówią: - „Ech, wcale nie chciało mi się stamtąd wracać, ponieważ zobaczyłem prawdę! Widziałem wszystkich, którzy umarli przede mną, wiem, że widziałem ich twarze, słyszałem ich głosy, na mo-ment widziałem jak wyglądają ich dusze! Zobaczyłem co na-prawdę tam jest! Czy mnie rozumiecie?”
- Kryon
Tł. Julita Gonera

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...