http://audio.kryon.com/en/
SZLAK MIŁOŚCI, CZ. IV: Jak stoczyć zwycięski bój
[Głos Prageet’a Harris’a] Ukochani! Witamy was, mówi Alcazar. Szybciutko zbliżamy się do momentu prawdy, momentu podjęcia wyboru. Niedługo nasze spotkanie dobiegnie końca, kim wybierzecie po nim się stać? Czy od razu pozbieracie się i w pośpiechu skierujecie do drzwi, aby żyć po staremu, czy raczej posiedzicie jeszcze chwilkę i wczujecie się we własną energię, przyjmując do wiadomości, że wewnątrz was coś się zmieniło. - „Ojej, nie jestem już ten sam i nie stało się tak za sprawą żadnego wysiłku, ale podczas spotkania, po prostu otworzyłem się na coś nowego i zmiana zaszła sama. Mogę tak zrobić jeszcze raz. Mogę utrzymać intencję bycia otwartym na nowe, mogę to zrobić TERAZ!”
Nie da się w myślach określić, na czym ta nowość powinna polegać, ale zawsze można pozostać otwartym na magię jej otrzymywania. Jak tę magię stworzyć? Poprzez energetyczną u ważność, poprzez dbanie o osiągniętą wibrację, poprzez świadome jej utrzymywanie i przenoszenie z jednej chwili na drugą. Pole kwantowe reaguje na waszą energię, a nie na słowa, zatem czy będziecie potrafili żyć na świecie w poczuciu tej nowości? Czy zdołacie ją utrzymać w życiu codziennym?
Kiedy wrócicie do domu, domownicy przywitają was po staremu, nie zauważą waszej przemiany, zakładając, że wciąż jesteście ci sami. Czy będziecie potrafili kochać siebie na tyle, aby utrzymać nową wibrację? Tutaj nie chodzi o prawienie żadnych kazań i nawracanie innych, tutaj chodzi o zachowanie spokoju wewnętrznego i akceptację nowej wibracji. Żaden z was nie jest pozostawiony samemu sobie. Nikt z was nie jest sam. Jesteśmy zawsze z wami. Zaproście nas, waszych licznych przewodników, abyśmy służyli wam wsparciem na nowej ścieżce życia, w przygodzie zwanej życiem, abyśmy wspierali wasze poczucie nowej tożsamości.
Pozwólcie, aby wasza intuicja wsłuchiwała się i odczuwała, aby jej głos, który jest głosem waszej nadświadomości służył wam za przewodnika. Zaufajcie swemu wewnętrznemu zmysłowi wiedzy. Właśnie teraz wczujcie się w swoją własną obecność, we własną wibrację, czy czujecie wewnątrz tę nowość? Czy możecie ją przyjąć do wiadomości? „Tak, czuję to!”
Tu i teraz - właśnie w tej chwili – pora naprawdę pokochać samego siebie. Im bardziej będziecie potrafili się pokochać, tym bardziej wzrośnie wasza zdolność promieniowania miłością na zewnątrz. Rzeczywistość jest tak skonstruowana, że zawsze przyciąga do was więcej tego, czym promieniujecie. W tym celu nie potrzeba robić nic więcej, wystarczy stać się promienną istotą miłości, dzięki której będziecie bez żadnego wysiłku dalej ewoluować własną świadomość. Taką postawą i tak pojętą obecnością łagodnie wpłyniecie na wasze otoczenie. Czy potraficie pozwolić sobie na coś takiego? Czy potraficie to przywitać we własnym życiu?
Bądźcie świadomi, że właśnie teraz, wraz z całą salą, każdy z was wyraża intencję bycia nową osobą, zatem poczujcie energię tej wibracji panującą tutaj właśnie teraz i dobrze ją sobie zapamiętajcie. Przypominajcie ją sobie w przyszłości, podczas każdej kolejnej medytacji. Dokładnie wyobrażajcie sobie tę salę, przypominając miejsce, gdzie teraz siedzicie, zapamiętajcie wasze krzesło i powracajcie doń w przyszłości. Czujcie to, co czujecie właśnie w tej chwili. Zapamiętajcie sobie wibrację wewnątrz i wibrację wokół was. W przestrzeni wokół każdego z was, znajduje się bardzo wielu przewodników.
Przyjmiecie me słowa do serca, przyjmijcie do serca słowa Kryona. Kochamy was i zawsze jesteśmy z wami. Wszyscy jesteśmy jednością. Kochamy was i wam błogosławimy, każdemu z was oddajemy cześć. Do zobaczenia wkrótce.
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Oto czwarty przekaz ze stolicy Meksyku z serii pt. „Szlak miłości.” Dzisiejszy przekaz opatrzę podtytułem: „Jak stoczyć zwycięski bój.” Zanim przejdziemy do sedna, pragnę roztoczyć przed wami pewien scenariusz. Ciężko wam wyobrazić sobie, że to wy sami, na zasadzie wolnego wyboru, ustanowiliście równowagę między światłem i ciemnością, która od wieków pozostawała taka sama. Ten odwieczny bilans światła i ciemności jest odpowiedzialny za tak wiele frustracji Starych Dusz. Tylko to sobie wyobraźcie: posiadacie całą wiedzę o świetle i ciemności, a żyjecie w świecie, w którym ten bilans jest przechylony w stronę ciemności... Stare Dusze dobrze wiedzą, że tak właśnie jest. Wiedzą o tym wszyscy siedzący przede mną, jak i wielu spośród słuchaczy, którzy słuchają mnie później. Wszyscy z was doświadczaliście życia właśnie w tak zrównoważonym świecie. Można zatem powiedzieć, że jesteście zaangażowani w walkę światła i ciemności w przestrzeni, gdzie bój toczył się od zawsze, a w którym chodzi o to, jak efektywnie nieść światło planecie, którą rządzi ciemność. Niektórym z was to się udawało tylko czasowo, po czym czuliście się pokonani przez pewne nastawienia, metaforycznie zrozumianej świadomości ciemności. Jako Kryon, sam dobrze o tym wiem.
Kochani, jest tutaj cała świta, o której niejednokrotnie opowiadaliśmy. Jest nam trudno to wytłumaczyć, a wam w to uwierzyć. Zewsząd otacza was wielowymiarowość, co nawet potwierdza wasza nauka. Nawet w atomach, z których składa się cała rzeczywistość, istnieje o wiele więcej wymiarów, niż te trzy, czy cztery, do których jesteście przyzwyczajeni. Możecie się więc zapytać: „A co się znajduje w tych pozostałych wymiarach?”- Zaraz wam powiem: Tam jest niemalże wszystko, co niewidzialne! Wiele z tego, co się tam ukrywa przed waszym wzrokiem, można odczuć. Już wcześniej była o tym mowa. Wielowymiarowość zaczyna się w nowej energii uaktywniać, dawać o sobie znać. W tym kontekście coraz bardziej ujawniającej się wielowymiarowości, wasza percepcja ciemności zaczyna się zmieniać.
Przypomnijcie sobie, co wam mówiłem w ostatnim przekazie. Wtedy była mowa o kapsułach czasu, inaczej zwanych węzłami siatki krystalicznej, których jest w sumie 12. Założono je specjalnie, żeby się samoistnie otworzyły pod koniec grudnia 2012 roku. Niektóre przepowiednie pozostawione wam przez starożytnych, zwłaszcza „Przepowiednia o orle i kondorze” zapowiadały nadejście na Ziemię wyższej świadomości, pod warunkiem, że do tego czasu dożyjecie... i tak się stało, dożyliście. Obecnie, kapsuły się otwierają i z nich na siatkę Ziemi wlewa się światło. Jak wam się wydaje, co się wobec tego stanie z panującym od niepamiętnych czasów na Ziemi bilansem światła i ciemności?
Stare Dusze, żyjecie we właściwych czasach, bowiem sprawy zaczynają się odmieniać. Pragnę, abyście zwrócili uwagę na to, że od pewnego czasu fizycznie zaczynacie się czuć nieco lżejsi. Lekkość ta jest bardzo rzeczywista. Zaczynacie rozumieć, że zmienia się samo pole walki, dociera do was, że ten bój jest do wygrania. To się zaczyna od rzeczy małych. Najpierw, zaczynacie to przeczuwać. Świadomi jesteście, że sprawy się jakoś mają inaczej. Jak była o tym mowa wcześniej, sekretem do spełnienia niemalże wszystkiego, co ma się tutaj wydarzyć - jest wasza umiejętność milczenia, odczuwania własnej wartości, własnej wspaniałości, oraz pokochanie samego siebie.
To wszystko to nowość i jak wam mówiłem, jest to związane z nowym bilansem światła i ciemności na Ziemi. W związku z tym bilansem, zaczyna dziać się naprawdę dużo. Zwracając się do was używam wielu metafor, ale wiem, że rozumiecie o co mi chodzi. Dobrze wiecie, jak trudno nieść światło w ciemności, stąd tak wielu wśród was czuje zmęczenie. Macie dość walki tak samo w życiu prywatnym, jak i walki toczącej się w mieście, w całej waszej kulturze, w całym kraju.
Zwracam się do wszystkich na Ziemi: ciemność od zawsze spowijała rządy i rządzących i właśnie to obecnie zaczyna się zmieniać. Wam się może wydawać, iż jest to ostatni bastion ciemności, który padnie, ale właśnie tutaj możecie się zdziwić. W rządach, w świecie polityki, zasiewa się doprawdy bardzo dużo nasion światła. Nasiona te tylko czekają na właściwy czas, kiedy zacząć sprawy odmieniać. Posłuchajcie, w świecie polityki jest wiele Starych Dusz. Naprawdę. Będziecie musieli się uzbroić w cierpliwość.
Zwracam się teraz bezpośrednio do was samych: zaczynacie wygrywać walkę światła i ciemności. Mówię teraz do tych, którzy słyszą mój głos: od zawsze walczycie ze strachem i ciemnością, z negatywnością i zmartwieniami; dobrze znam każdego z was. Toczycie zacięty bój w celu wyeliminowania ciemości, która po każdej klęsce, zawsze zdaje się odradzać. Przychodzicie w takie miejsca, jak ta sala, gdzie medytujecie i celebrujecie, gdzie się śmiejecie, czujecie spokój... dopóki nie wyjdziecie na zewnątrz, gdzie wciąż panuje ciemniejsza energia i wszystko, co zdawało się być pokonane, wraca do was z powrotem. Kochani, tak wygląda stary bilans, do którego jesteście przyzwyczajeni. Coś takiego już nigdy więcej nie musi stanowić waszej rzeczywistości! Tu i teraz, siedzący w tym miejscu, możecie wchłonąć wlewające się w wasze wnętrza, dostępne na Ziemi światło i opuścić to miejsce innymi, niż przyszliście. Co prawda wracacie do tej samej, ciemniejszej energii, ale wcale nie musicie w niej uczestniczyć. Oto dlaczego to, o czym mowa, to dobra wiadomość: Otaczająca ciemność wcale nie musi wywierać na was wpływu tak, jak to robiła w przeszłości! Porozmawiajmy teraz właśnie na ten temat. W przeszłości, wśród pracowników światła, rozwijał się cały przemysł oczyszczania ciemnej energii. Tak było od przynajmniej tysięcy lat, tak postępowali wszyscy żyjący tutaj od zarania. Rdzenni mieszkańcy Meksyku także oczyszczali, bowiem rozumieli naturę ciemnej energii! Oni ją widzieli tak samo wyraźnie, jak wy! Ciemność przecież to nic nowego. Powiadam wam jednakże, że właśnie to się obecnie zmienia.
Co się dzieje ze Starą Duszą, która zaczyna rozumieć, że bilans światła i ciemności wewnątrz niej samej zaczyna się obecnie zachowywać inaczej? Pozwólcie, że roztoczę przed wami pewien obraz: Nasze spotkanie się kończy, wstajecie i wychodzicie. W przeszłości, przed wyjściem, musieliście się osłaniać przed czającą się w otoczeniu ciemną świadomością. Obecnie – i nie jest to żadna metafora – kiedy wstaniecie gotowi do wyjścia, niezależnie od tego, dokąd się następnie udacie, ciemność sama znaczenie wam ustępować, za sprawą tkwiącego w was światła!
Przypominam, jeśli słuchacie mego przekazu od samego początku, to wiecie, że właśnie teraz żyjecie w czasach przypowieści o ciemnym pokoju, w którym ludzie, dokładają wszelkich wysiłków, aby żyć jak najlepiej, jednakże towarzyszy im strach, nie widzą dalej, niż na wyciągnięcie ręki, więc często depcząc sobie po piętach, zderzają się ze sobą. Aż tu nagle ktoś zapala zapałkę! Ta jedyna osoba z zapałką, wypełnia cały pokój łagodnym światłem, dzięki któremu teraz wszyscy widzą trochę lepiej. W drugim końcu pokoju nikt nie wie, kto tę zapałkę zapalił, ale wiedzą, że ciemność się skończyła! Każdy z was jest tym człowiekiem z zapałką, która jest wieczna i nigdy nie gaśnie. Kiedy wyjdziecie stąd, ciemność będzie od was sama uciekać. Na tym polega różnica między wtedy i teraz, między odwiecznym bilansem światła i ciemności i czasami obecnymi. Szala obecnie przechyliła się na waszą stronę. Tak jest naprawdę.
To, o czym mowa - jest o wiele wspanialsze, bowiem sprawy obecnie będą się rozwiązywały same, bez większego wysiłku. Zbliżają się święta, które w tej kulturze są bardzo ważne. One będą miały miejsce w grudniu, kiedy wielu z was odwiedzać będzie rodziny. Wasze rodziny od lat was unikają, z powodu utrzymywanych prze was przekonań. Niektórzy nawet się z was wyśmiewają! Dzieje się tak, bowiem wasze poglądy i przekonania zdają się zadawać kłam tradycji kulturowej, ani się zgadzać z tym, czego uczyli was wasi rodzicie, nieprawdaż? Wszyscy stoicie w świetle, a jest to pozycja nie do pozazdroszczenia. Ciężko więc wam było zwykle odwiedzać rodzinę.
Tak, święta często bywają trudne. Odmieńmy zatem tegoroczne obchody! Nic, cokolwiek wasze rodziny rzucą pod waszym adresem, niech nie zrobi na was żadnego wrażenia. Będziecie stać w łagodnym świetle i cała ciemność tam obecna, wszystkie wypowiadane pod waszym adresem niemiłe słowa, cała nieprzyjemna atmosfera, z jaką możecie się zetknąć spłynie po was jak woda po kaczce. Siedząc za świątecznym stołem, będziecie słać światło każdemu trudnemu członkowi rodziny. Gwarantuję wam, że w ten sposób rozbroicie wszelkie sporne kwestie. Będzie tak, bowiem zaczynacie zwyciężać toczący się bój. Zatem zbliżające się święta Bożego Narodzenia upłyną wam zupełnie inaczej! Rodziny i znajomi zauważą wasz nowy spokój wewnętrzny. Być może, nie od razu zmienią o was zdanie, ale zaczną w was widzieć coś nowego: zauważą, że w odróżnieniu od siebie samych, nic was nie denerwuje, nie drażni! Jak wam się wydaje, jak na to zareagują? Po tym poznać latarnię morską! Nigdy nie wiadomo, kogo w życiu dotkniecie swym światłem, nawet wśród rodziny!
Nowy bilans światła i ciemności na Ziemi sięga bardzo głęboko i zacznie wpływać na stan zdrowia każdego z was. Jak wcześniej była o tym mowa, nadchodzi pora, kiedy ciało zacznie inaczej słuchać co się do niego mówi. W związku z tym, powtórzę tutaj pewną przepowiednię, którą przekazywałem już wcześniej. Oto coś, czego nie spodziewaliście się usłyszeć: Niektóre choroby, niektóre chorobotwórcze mikroby i wirusy, oraz najcięższe rodzaje raka jakie panoszą się na Ziemi, są utkane właśnie z ciemnej energii. One są żywe, posiadają własną energię i świadomość, czepiają się was od dziesiątek lat, bowiem niegdyś posiadaliście tę samą energię. Och, a co się dzieje, kiedy przechodzicie na inną wibrację? Przepowiadam wam, że nawet współczesna nauka zauważy coś ciekawego, gdyż niektórzy nie będą zapadać na dziedziczone z przeszłości choroby! Zdołają się od nich na zawsze uwolnić, bowiem teraz wibrują wyżej i choroba pochodząca z niższego poziomu świadomości już się do nich nie przyczepi. Wygrywacie bój światła i ciemności. Znaczenie bilansu światła i ciemności daleko wybiega poza samą metaforę światła i ciemności. Jego zmiana sprawia, że szlak miłości staje się bardziej przetarty. Sami go przecieracie za każdym krokiem. Wcale nie musicie myśleć o nadchodzących trudnościach, bo ten szlak się samoistnie przeciera z każdym krokiem, rozumiecie? Niektóre z najtrudniejszych rzeczy, które na was czekają, wcale nie muszą być trudne, ponieważ zaczynacie tę walkę wygrywać.
„Kryonie, doprawdy chcę w to wszystko uwierzyć! Walczę z tym wszystkim większość życia.” Kochani, tak mówi strach. Musicie we własnym życiu zacząć szukać potwierdzenia na prawdziwość swych przekonań. Za każdym razem, kiedy zauważacie w swym życiu światło, róbcie tak, jak wam radzi Alcazar, mówcie wtedy: „Dziękuję Duchu, daj mi więcej!” To zdaje egzamin, bowiem afirmujecie życie na każdym kroku. Oczekujcie światła, oczekujcie rozwiązań; to najważniejsze! Jeśli wciąż będziecie żyć zmartwieniami, to pogrążycie się w ciemności, rozciągający się przed wami szlak światła zablokujecie przeszkodami.
Na zakończenie pragnę wam przekazać, co następuje. Ciemność nie jest zbyt mądra. Kiedy rozbłyska światło, ona znika. Dzieje się tak, bowiem definicją ciemności jest właśnie brak światła. Zatem z nastaniem światła, ciemność nie ma żadnej szansy. Wcale się nie mylicie, faktycznie toczycie pewien bój, ale kiedy panujące na Ziemi ciemne energie zrozumieją, że zaczynają ten bój przegrywać, to podwoją wysiłki, aby wszystko toczyło się po staremu, będą ze wszystkich sił starać się was przestraszyć. Oni dobrze wiedzą, że tyko strach potrafi przyćmić światło. Ich starania będą jednakże łatwo rozpoznawalne, bowiem ciemność wcale nie jest zbyt inteligentna. Kiedy więc na różne sposoby będzie szukać do was dojścia, to z uśmiechem odpierajcie ją: „Idź precz! Ja mam światło.” Na tym polega klucz do zwycięstwa w boju światła i ciemności. Ciemność wraz ze wszystkim, co metaforycznie sobą reprezentuje nie zamierza się poddawać łatwo, lecz nie ma żadnej szansy, kiedy wy transmitujecie światło. Zrozumcie to! Mówiąc przenośnie, możecie wejść w samo jądro ciemności i ona was nawet nie dotknie, bowiem jesteście światłem! Stare Dusze, czasy się zmieniają. Powtarzam: wcale nie żyjecie już w świecie waszych ojców. Ten świat należy do was! Każdy, kto słyszy mój głos, słyszy go tylko dlatego, że miał go usłyszeć. Nikt z was nie jest tutaj przez przypadek. Szlak miłości jest łatwy do przejścia dopóki, dopóty macie światło.
Niektórzy z zebranych nigdy więcej się ze sobą nie spotkają, a przecież wszyscy stanowicie bliską rodzinę, bowiem łączy was coś wspólnego. Nazwę to dzieleniem się duszą. Niech więc pamięć tej wspólnoty zamieszka w waszym umyśle i w duszy. Zapamiętajcie ten wspólnie spędzony czas. Zapamiętajcie stworzoną wspólnie koherencję, dzięki której pole rozpoznało wasze światło. Te rzeczy nigdy się nie zacierają, nigdy nie znikają, zapisują się w polu na zawsze. One wnikają w siatkę krystaliczną Ziemi, świta otaczająca każdego z was wie, czego zdołaliście podczas tego spotkania dokonać. Pamiętajcie, Duch jest radosny, się śmieje i celebruje spędzony wspólnie czas.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz