[Głos
Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim! Wdzięczni jesteśmy za waszą
obecność, za jasny blask waszego światła. Macie tak wysokie wibracje, że
kiedy odejdziecie stąd, to stopami nie będziecie dotykać ziemi!
Przelecicie do wyjścia i pracownicy hotelu będą się zastanawiać: „Co oni
takiego mają w sobie? My też tego chcemy!” Widzicie, tutaj kryje się klucz
do wszystkiego, do utrzymania odpowiedniej wibracji niezależnie od
tego, gdzie jesteście. Te z was, które udadzą się na spotkanie Kręgu
Sióstr Lemuryjskich [transkrypcja z przekazu Kryona dla Kręgu w Austin
tutaj: https://amberwolfphd.com/lemurian-sisterhood/ls-audio-and-transcripts/ls-transcripts-polish/austin-tx-october-2019] które odbędzie się później wieczorem, nauczą się pieśni o własnej świętości.
Pragniemy
przypomnieć wam, iż doprawdy jesteście święci, utrzymujecie świętą
przestrzeń dla siebie oraz oczywiście, kiedy utrzymujecie tę przestrzeń
dla siebie, utrzymujecie ją także dla całego otoczenia. Wiele ludzi pyta
się nas: „Gdzie są moi przewodnicy? Jak mają na imię? Czy oni są z
Teksasu, czy skąd zinąd?” [śmiech na sali] Nieprawdaż? Ha ha ha! Oni
mogą być z Teksasu, bo tutaj wszystko jest większe! Ha ha ha ha! [Teksas
jest największym stanem i w potocznym idiomie amerykańskim mówi się
„everything is bigger in Texas”, czyli: „W Teksasie wszystko jest
większe.” – przyp. tłum.] Ale pamiętajcie, że wasi przewodnicy są
wewnątrz was! Tak? Przewodnicy was otaczają, są w waszych sercach i w
małym palcu stopy, są w czakramie nad głową i w czakramie pod ziemią, są
wszędzie pomiędzy tymi punktami. Oni was nigdy nie opuszczają właśnie
dlatego, że jesteście święci.
Zrozumcie
zatem, że pragniemy abyście to dobrze odczuli w komórkach ciała, że nic
tej świętości nie może stamtąd usunąć. Wam się może wydawać, że
jesteście od tej świętości odgrodzeni, możecie nawet być o tym
przekonani i w to wierzyć, ale tak naprawdę tego się nie da zrobić. Tę
świętość można uśpić do momentu, kiedy będziecie gotowi ją ponownie
poczuć. Wiedzcie bowiem, że każdy z was jest tam, gdzie jest w
określonym celu.
Musimy teraz to
wytłumaczyć, gdyż ktoś na jednym ze spotkań w grupie pytał, o ten cel
życia. Gdzie to jest, co to jest? Przede wszystkim, wymawiacie to nie
tak! To żaden ssak morski, to cel życia [nieprzetłumaczalna gra słów:
porpoise – delfin i purpose- cel tutaj Adironnda śmieje się z
południowego akcentu, towarzyszy jej śmiech na sali] Rozumiecie w czym
różnica? Jeden żyje w wodzie na stałe, a drugi tylko od czasu do czasu
wybiera doń wejść, ha ha! Wiedzcie zatem, że wolny wybór to cel – już
bez płetw – waszego życia. W tym celu leży wasza boskość mieszkająca
wokół was i w waszych ciałach.
Niektórzy
mogą na to powiedzieć: „Skoro jestem świętą istotą, dlaczego postawiono
mi pewną diagnozę?” Zauważcie proszę jak to określiliśmy.
Powiedzieliśmy: „postawiono wam diagnozę,” a nie, że jesteście na coś
chorzy. Innymi słowy, co innego mówić, że was tak czy inaczej
zdiagnozowano, a co innego od razu mówić, że jest się na coś chorym; są
to dwie różne rzeczy. Zrozumcie, że czasami ludzie doświadczają różnych
rzeczy, aby pomóc podnosić wibracje planety i jest to dobrowolnie przez
nich wybrana misja. Popatrzcie na [aktora] Michaela J. Fox’a [znany
między innymi z filmów „Back to the Future,” oraz jako rzecznik i
zbierający środki na badania w celu znalezienia leku na chorobę
Parkinsona - przyp. tłum.] Czyż on nie przyczynił się do rzucenia
światła na tę chorobę? Widzicie, właśnie na tym to wszystko polega.
Zrozumcie więc; tylko dlatego, że jesteście święci, wcale nie oznacza,
że nie będziecie mieli objawów żadnych chorób jednak, kiedy postawią wam
jakąś diagnozę, to będziecie mieli szansę dokonania wyboru, w jaki
sposób się do takiej diagnozy ustosunkujecie. Będziecie mogli wybrać,
czy taka diagnoza wam przeszkodzi w dalszym życiu, czy też nie?
Naszej
serdecznej przyjaciółce postawiono diagnozę IV stadium raka jajników.
Lekarz jej powiedział, że powinna uregulować wszystkie swoje sprawy,
ponieważ ma tylko przed sobą półtora do dwóch miesięcy życia. To
okropne, kiedy lekarz tak mówi, nieprawdaż? Ale oni nie zawsze wiedzą,
co mówią, bowiem nasza przyjaciółka to usłyszała wiele lat temu i wciąż
żyje! Kiedy jednak zwątpiła, rak powrócił po dwu, czy trzyletniej
remisji! Wtedy także powrócił stary, niewyrażony gniew, który jest
przyczyną raka. Stara energia znów wróciła, a ona wcale nie chciała jej
zaakceptować, tłumiąc wewnątrz, starając się być z tym wszystkim „zen”
tak, jak tego naucza wielu nauczycieli duchowości, pfff, to jest śmiechu
warte, czyż nie? [śmiech na sali] Przecież my wiemy, że jesteście
ludźmi i zen nie zawsze łatwo wewnątrz siebie znaleźć. Można oczywiście
do tego błogiego miejsca wracać, bo przecież jesteście święci, tak?
Nasza przyjaciółka postanowiła utrzymywać się w pozytywności, pozbyć się
przywiązania do pewnych rzeczy, poddawała się zabiegom Reiki i innym
tzw. niekonwencjonalnym praktykom i znów, w przeciągu kilku miesięcy,
rak się cofnął od IV do I stadium. Widzicie więc, ona pracuje nad
uzmysłowieniem sobie własnej świętości. O to samo prosimy także każdego z
was, niezależnie od tego, czy jest chory, czy nie.
Uzmysłówcie
sobie własną świętość oraz intencjonalność wszystkiego, co dla siebie
robicie. Kiedy w ten sposób ze sobą postępujecie, czyli jak to określa
nasz kochany przyjaciel Kryon, podchodzicie do siebie z miłością,
stosując miłość w akcji, to miłosierdzie się rozprzestrzenia dalej,
nawet będąc na zakupach, wpływacie na swe otoczenie. Kiedy wiecie, że
jesteście święci, kiedy rozpoznajecie tkwiącą wewnątrz was wspaniałość,
uzmysławiając ją sobie, że to prawda, wciąż nad sobą pracujecie, ale
kiedy nie zawsze jesteście w pełni o tej świętości przekonani, to też
jest okey.
Bóg, Źródło, dał wam
wszystkie emocje; czemu z nich nie skorzystać? Co wy na to? Po co je w
sobie tłamsić? Kluczem w tym wszystkim jest, jak na te emocje
odpowiecie. Jak zareagujecie w momencie zderzenia się z sytuacją
totalnego przeciwieństwa? Och, o tym mówiliśmy w poprzednim przekazie.
Ludzie słuchający tego mogą nie wiedzieć, o czym mowa. [Patrz,
„Przyczyny frustracji pracowników światła, cz.I”, poniżej w tej grupie –
przyp. tłum.] Czego ten kontrast was uczy, jakie z niego wyciągacie
wnioski? W takim podejściu tkwi cała magia, całe miłosierdzie wobec
samego siebie i wszystkich innych. Uzmysłowienie sobie tego wszystkiego,
zespaja duszę, co jest kluczowe.
Co
w tym samym czasie dzieje się wokół was? Pfff, to wszystko także
posiada własną świadomość powrotu do integralności. Pamiętajcie,
ukochane istoty światła, że jesteście światłem! Jesteście tymi,
nadejścia których oczekiwaliśmy. A to wszystko zaczyna się w tym
punkcie, w którym się znajdujecie; wcale nie musicie więc czekać, aż to
czy tamto się stanie, kiedy staniecie się wyżsi, czy chudsi, albo niżsi i
grubsi, kiedy nareszcie znajdziecie sobie ukochanego, albo i nie. To
wszystko zaczyna się właśnie tutaj i właśnie teraz! Czasem chcielibyśmy
na podłodze narysować strzałkę i napisać: „zacznij tutaj,” ale w
hotelach to się im nie bardzo podoba. [Śmiech na sali] Czasem gdzieś w
miastach widać strzałkę i napis: „Jesteś tutaj”. Takie strzałki
rozchodzą się we wszystkich kierunkach, bowiem każdy podjęty przez was
krok, jest krokiem we właściwym kierunku! Dzieje się tak, ponieważ
jesteście święci i dobrze o tym wiecie. Kiedy wy sami jesteście Ziemią
Świętą, którą pragniecie zobaczyć w innych, kiedy podeszwy waszych stóp
stanowią Ziemię Świętą; kiedy czubek głowy jest Ziemią Świętą, kiedy
wasze ramiona i nogi są Ziemią Świętą, a kiedy nie macie ani rąk, ani
nóg, to energia tam, gdzie były wciąż, pozostaje Ziemią Świętą.
Pragniemy,
abyście to wszystko zrozumieli. Weźcie głęboki oddech
[Marilyn/Adironnda głęboko oddycha] I jeszcze jeden. [Marilyn/Adironnda
głęboko oddycha] I jak, lepiej? Widzicie, czasem w najbardziej świętych
momentach, kiedy otrzymujecie przekaz informacji, zapominacie oddychać.
Nie to, że w ogóle przestajecie oddychać, bo przecież żyjecie, ale
powstrzymujecie oddech, aż do bezdechu, czy coś takiego, czyż nie tak?
[Śmiech na sali] dobrze wiemy, że niektórych wciąż szokuje, że oto noszą
teraz ludzkie ciało, w związku z czym musicie wdychać i wydychać, żeby
przeżyć. Pamiętajcie, oddech to prezent, który was stawia w teraz. [Gra
słów, bowiem w angielskim słowo prezent (present) jest homonimem
oznaczającym także teraz i obecność– przyp. tłum.] oto, o co was
prosimy: pozostańcie obecni w teraz, oraz zrozumcie, że wasza obecność
jest prezentem dla całej ludzkości poprzez wasze więzi i połączenia, za
co jesteśmy wam wdzięczni. [słychać chrząknięcie Lee Carroll]
Oddajemy wam cześć, kochamy was i mówimy Namaste!
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Wcześniej, dzisiejszej soboty w Austin obiecywałem wam drugą część
przekazu o przyczynach frustracji pracowników światła, zatem będziemy
kontynuować ten temat. Podobny, ważny przekaz dawaliśmy wam wcześniej
[mowa o X Księdze przekazu Kryona, oraz o przekazie z końca roku 2013, z
Laguna Hills - przyp. tłum.] To, o czym za chwilę, będzie stanowiło
nowość dla tych, którzy nas słuchają dopiero od niedawna. Dla niektórych
zatem poniższe to powtórka, a dla innych nowość. Tematem naszego
przekazu są przyczyny frustracji pracownika światła w nowej energii.
Króciutko, dla przypomnienia powtórzę, iż po roku 2012 na Ziemi pojawiła
się nowa energia, nowy paradygmat życia. Jak była o tym mowa, pierwsze,
co się zaczęło zmieniać to wy sami. Przekaz dzisiejszy więc traktuje o
was, jednakże zwracamy się w nim przede wszystkim do starych dusz, które
pracują nad sobą od dawna.
Często
zdarza się, że niektóre stare dusze pracują nad zagadką światła i
ciemności od wielu lat, które zaczęły tę pracę na długo przed nastaniem
roku 2012. Mowa tutaj o uzdrowicielach i mediach, którzy siedzą zebrani
przede mną, oraz którzy tego słuchają w ich teraz. Ci ludzie od szeregu
lat dokładają wszelkich starań, aby żyć jak najlepiej, aby odmienić
świadomość otoczenia i wszystkich wokół. I oto raptem pożądana zmiana
nadchodzi. Jest to zmiana rodzaju energii. Porozmawiajmy teraz o tym, co
to za energia, jakiego jest rodzaju.
Określimy
ją mianem nieobrobionej, surowej energii, takiej, na której polegają
wszystkie stare dusze. Jeśli słuchając tego odnajdujecie się w tej
kategorii ludzi, jesteście jednymi z tych,którzy od dawna w sobie
właściwy sposób pomagają planecie, jako medytujący, uzdrowiciele,
autorzy książek, czy pisarze, to mowa o surowej energii połączenia. Już
wcześniej bieżącego roku przekazywaliśmy wam wiele informacji na ten
temat. Porozmawiajmy teraz o energii połączenia. Ona jest nieuchwytna,
odczuwalna intuicyjnie, wchodzi w skład tego, co określa się mianem
wrodzonej mądrości ciała. Tutaj więc chodzi o połączenie ze Stwórcą,
które posiada każdy z was.
Pod
wpływem tej energii pisarz pisze o tym połączeniu książki, pisze o pasji
Ducha. A może jest to książka na temat samouzdrawiania, czy na temat
tego, jak się odczuwa przejście do statusu Syna Bożego. Napisanie
książek na wszystkie podobne tematy wymaga połączenia z Duchem i w
starszej energii wszyscy, którzy się podobnymi rzeczami zajmowali
korzystali z tego połączenia. Zatem, kiedy siadaliście do pisania,
połączenie się od razu uaktywniało. Jednym z przyjemniejszych efektów
bycia w energii połączenia - i niektórzy spośród tutaj zgromadzonych
dobrze to znają - polega na tym, że wtedy zatraca się poczucie przepływu
czasu. Mówię oczywiście metaforycznie, ale będąc połączonym, doprawdy
czuje się, jakby czas w ogóle nie istniał. Jesteście wtedy napełnieni
weną twórczą i przelewając ją na papier, zapominacie o całej reszcie
świata, czujecie się błogosławieni. Słowa jak z płatka same się układają
w piękną całość i wiecie, że pomogą wielu ludziom, a wy spisujecie je
nie bacząc na to, że oto już jest jutro! Czas po prostu zdaje się umykać
jak błyskawica.
Uzdrowiciele
doświadczają czegoś bardzo podobnego, na sali jest was tutaj bardzo
wielu, niektórzy uzdrawiają na odległość, inni medytują, jeszcze inni
mają gabinety i przyjmują pacjentów, zajmują się numerologią, bądź
astrologią. Uzdrawiający czują połączenie z pacjentami od chwili, kiedy
ci wchodzą do gabinetu. W ten sposób wrodzona mądrość ciała mówi wam:
„Oto błogosławiona dusza, która przychodzi do ciebie, aby przemienić swą
energię.” I wy to robicie. Przemiana energii zapoczątkowana przez was
pomaga tym ludziom zobaczyć się w innym świetle i wtedy zaczynają się
sami uzdrawiać. Tak wygląda to, czym się zajmujecie. Wielu z was
obecnych tutaj jak i słuchających później, już od lat to robi. Niektórzy
z was uzdrawiają dłużej niż Lee przekazuje nowiny od Kryona! Właśnie do
takich ludzi się w tej w chwili zwracam.
Rok
2012 wniósł na Ziemię coś innego. Jeśli wy także jesteście pracownikami
światła, którzy zajmują się pracą z energią dłużej niż od roku 2012,
rozwiązujecie zagadkę światła i ciemności, piszecie, jeśli należycie do
jednej z tych kategorii, jesteście wojownikami medytacji i modlitwy,
którzy przemieniają energię potęgą własnych myśli, jest was doprawdy
bardzo dużo; innymi słowy, jesteście starymi duszami.
Nadejście
roku 2012 nie wniosło w wasze życie niczego nowego. Obietnicą roku 2012
było odświeżenie energii. Sam bardzo często wtedy zwracałem się do was
tymi słowami: „Kochani pracownicy światła, nadchodzą czasy, kiedy wiatr
będzie wam wiał w plecy!” Mówiłem wam: „Pracownicy światła,
przygotujcie się, bowiem teraz wezmą was za ręce i poprowadzą do przodu.
Sami będziecie tych przewodników świadomi. Nadchodzą same dobre
rzeczy.” A przecież nic z tych rzeczy jeszcze się nie sprawdziło! Wielu
więc z was rozgląda się dokoła i mówi: Nie wiem, jak to wyrazić, ale w
ogóle zaprzestałem swej pracy!” Następnie zwierzacie się tym, którym
najbardziej ufacie i którzy was rozumieją, mówiąc: „Zgubiłem połączenie!
Raptem jestem zablokowany i nie mogę nic napisać. Nie robię żadnego
postępu, stoję w miejscu, już nie czuję żadnego połączenia. To niemalże
jak jakiś niesmaczny żart, przecież mam tyle talentów i tyle narzędzi,
ale z przekroczeniem linii demarkacyjnej roku 2012, kiedy następuje
przemiana świadomości ludzkiej, te wszystkie talenty i narzędzia jeden
po drugim zaczynają mi znikać!”
Do
wielu uzdrowicieli przychodzą pacjenci, a ci nie czują z nimi teraz
żadnego połączenia! Robicie więc wszystko automatycznie i choć w dalszym
ciągu pomagacie, to prywatnie jesteście sfrustrowani i przerażeni,
bowiem nie wiecie, gdzie się podziało wasze połączenie? Gdzież jest więc
to piękne połączenie, na którym zawsze można było polegać; na którym od
całego szeregu lat, tak wielu z was polegało? Wojownicy medytacji; ci,
którzy sami lub grupowo medytują za ludzkość, za przejrzystość i za
pomoc dla planety, raptem nie czują się połączeni. Nie czujecie tego, co
niegdyś was napełniało i sprawiało, że wypełnialiście się miłością bożą
i miłosierdziem, ostatnio jesteście jakoś przygaszeni, nie pałacie tym
samym zapałem, co kiedyś. Oto, do kogo się teraz zwracam. Już wcześniej
wam o tym mówiłem i jest niezmiernie ważne, abyście to przyjęli do
wiadomości, w celu zrozumienia wielkiego ogromu tego, co się w tej
chwili z energią dzieje.
Jak już
mówiliśmy wcześniej, obecnie na planetę wpływa więcej światła, które
pochodzi zwłaszcza z węzłów i oczek siatki krystalicznej Ziemi. Światło
to, nie tylko zaczyna odmieniać świadomość, ale także wasze połączenie
[z całą resztą siebie samych, z przewodnikami i z Duchem]. To połączenie
zaczyna się obecnie polepszać. W zeszłym tygodniu [w okolicach Chicago]
mówiliśmy wam o poszerzającej się roli wrodzonej mądrości ciała. Ten
rodzaj energetycznego połączenia jest zupełnie nowy i odczuwalny
intuicyjnie i w celu jego otrzymania należy wyrazić intencję.
W
międzyczasie pracownicy światła i uzdrowiciele, którzy pracują ze
światłem najdłużej od wszystkich mówią teraz: „Nie, nie mam takiego
połączenia!” - Ha, a zatem co się dzieje? Pragnę, abyście się nad tym
przez moment zastanowili. Pomyślcie o wibracji, o częstotliwości. Oba te
słowa są w 3D i zwykle określają stan bytu i poziom oświecenia.
Niektórzy czasem mówią: „Czuję, że dzisiaj wibruję na wyższym poziomie.”
Używacie tych określeń metaforycznie, nie w sensie dosłownym, określając
nimi to, jak się czujecie i pozostali pracownicy światła też ten zwrot
rozumieją jako metaforę. Jeśli ktoś was poprosi, abyście opisali co
czujecie, odpowiadacie, że to jest pewna wyższa wibracja, dotychczas nie
doświadczana przez was częstotliwość. Ale ci, którzy już od lat pracują
ze światłem którzy od dwudziestu, dziesięciu czy nawet siedmiu lat;
czyli ci, którzy rozpoczęli pracę przed rokiem 2012 kręcą głowami i
mówią: „Nie, ja czegoś takiego u siebie nie zaobserwowałem!” jeśli więc
się w tym opisie odnajdujecie, poniższa wiadomość jest dla was,
sfrustrowani pracownicy światła.
Posłuchajcie,
opiszę wam, na czym polega połączenie używając znanej terminologii
szukania stacji radiowej w radioodbiorniku. Połączenie to stacja radiowa
nadająca na znanej wam częstotliwości. Kiedy jako uzdrowiciel
wchodzicie do gabinetu, bądź jako pisarz zasiadacie do pisania, to
automatycznie stroicie się na odbiór tej stacji. Ona zawsze pozostawała
na tej samej długości fali. Piękno takiego połączenia polegało na tym,
że nadawanie i odbieranie tej stacji odbywało się na tej samej
częstotliwości. Takie są zasady odbierania transmisji radiowych.
W
nowej energii, nowe stacje są w innym zakresie częstotliwości niż ten,
na którym się znajdujecie. Ci, którzy się dopiero co obudzili wiedzą,
gdzie te nowe stacje się znajdują, wy zaś tego nie wiecie. Nowe stacje
są piękne, nazwijcie je, jak się wam podoba: miłość boża, miłosierdzie
boże, jest to wielowymiarowa stacja, która nawet z wami rozmawia, ale
raptem nie ma jej tam, gdzie jej szukacie! To, co mówię jest piękne i
prawdziwe, co się z waszym połączeniem stało to to, że stacja zmieniła
swą częstotliwość nadawczą, a wy nie. Wciąż więc szukacie starej stacji
na starej częstotliwości, doprawdy nie rozumiejąc, że coś się zmieniło
na całej Ziemi, że zmieniło się samo światło, które pociąga za sobą całe
istnienie, całą rzeczywistość.
Zmienia
się więc paradygmat połączenia. Pożądana stacja zmienia częstotliwości
nadawania. Kolejną więc rzeczą, o której powinniście wiedzieć to to, że
niczego wam nie brakuje, nic się z wami złego nie dzieje i jeśli się
wystroicie do odbioru nowej stacji, to wszystkie talenty, które obecnie
posiadacie, jeszcze się spotęgują. Pisarze, zacznie się z was wylewać;
osoby uzdrawiające, zacznie do was przychodzić więcej, niż kiedykolwiek
indziej. Obiecuję wam to, ale sami musicie się przestroić i od nowa
szukać połączenia.
„W porządku,
Kryonie, jak to się robi?” - To nie trudne! Już od lat pracujecie ze
światłem i dobrze wiecie, co robić, wy po prostu jeszcze tego nie
zrobiliście. Po pierwsze, uzmysłówcie sobie fakt, że starej stacji już
nie ma. To był punkt pierwszy i jest on bardzo ważny. Uzmysłówcie sobie
fakt, że stacja nadaje teraz na wyższych wibracjach i sami także musicie
się przestawić na inną częstotliwość. Oto, dlaczego to jest tak bardzo
istotne: to jest aż tak bardzo ważne, bowiem tutaj w rachubę wchodzi
natura ludzka. Co zwykle robiliście zauważając, że zatraciliście
połączenie? Zastanówcie się. Zadaliście sobie prytanie typu:„Co zrobiłem
nie tak?” Oto, co automatycznie zaczynaliście do razu: zaczynaliście
szukać winy, od razu przechodząc na ciemną stronę, pytaliście o
przyczynę dopustu bożego; mówię teraz bezpośrednio do każdego z was!
Takie zachowanie dyktuje stara natura ludzka, która po dziś dzień się w
was odzywa. Nic w tym dziwnego, bowiem tak was nauczono od dziecka.
Jeśli połączenie znikło, to musieliście postąpić jakoś nie tak. Jest to
wyuczone zachowanie, którego nauczyli was rodzice i nauczyciele, ucząc
was jak się sprawy mają na Ziemi.
A
to nie tak. Stacja po prostu uległa modernizacji i została zaopatrzona w
nowe urządzenia. Ha ha ha! Włączyło się światło i pożądana jakość
odbioru jest teraz w innym, wyżej wibrującym miejscu was samych i cała
wasza reszta musi teraz tym wibracjom dorównać! Posłuchajcie, stacja to
wy, posłużcie się więc następującymi instrukcjami: „Kochany Duchu, zdaję
sobie sprawę, że w żadnym wypadku niczym nie zawiniłem, niczego w mym
życiu nie brakuje, siedzę tutaj gotowy podjąć kolejny krok, aby w stroić
się w częstotliwość nowej stacji, przejść na wyższą wibrację i
kontynuować swą pracę. Kochany Duchu, wyrażam intencję w strojenia się w
nową stację za pomocą intuicji.”
Och,
w tej chwili Lee doświadcza dreszczy potwierdzenia, ponieważ poznaje te
słowa jako te same, które sam wypowiadał kilka lat temu. To było kilka
lat temu, kiedy jemu się wydawało, że osiągnął już szczyt możliwości
jako medium. Ha ha, a ja go pod prysznicem zapytałem, czy chciałby
przejść na kolejny etap. I on się załamał, bo jemu się wydawało, że już
ten wyższy etap osiągnął. [Kryon i sala się śmieją] Lee też musiał
zmienić częstotliwość. Wy też musicie to zrobić! Ociekając wodą zadawał
wtedy to samo pytanie, co wy teraz: „Jak to mam zrobić?” Odpowiedziałem
mu tak: „ Nie masz zielonego pojęcia jaką moc posiada intencja.”
Powtarzam wam ponownie: Ludzka świadomość uzbrojona w intencję potrafi
osiągnąć wszystko! Mogą to zwłaszcza ci, którzy już teraz posiadają
pewną wiedzę, od dłuższego czasu są pracownikami światła i pragną
przejść na następny etap, przestroić się na wyższą częstotliwość.
„Kochany Duchu, wyrażam na to intencję, pozwól mi to znaleźć, daj mi
taką intuicję!” Następnie postępujecie tak, jakby to się już stało. I
siadacie do dzieła, pisarze. I raptem połączenie przychodzi z powrotem. A
wy na to: Ojej! Teraz jest jeszcze jaśniej! Tyle słów, aż jakby za
dużo.
Albo w przypadku wątpiącego w
swoje możliwości uzdrowiciela, którego połączenie od pewnego czasu nie
działało, a który teraz sobie uzmysławia, że musi ponownie je uzyskać.
Uzdrowiciele także mogą wyrazić intencję i poddać się całemu procesowi
ponownego połączenia rzetelnie, ze zrozumieniem, rozpoznając sensowność
takiej konieczności. Wtedy, kiedy przyjdzie do was następny pacjent
wszystko na was spłynie. Czynni uzdrowiciele, gwarantuję wam, że jak
poprosicie o ponowne połączenie, to następny pacjent, który do was
przyjdzie będzie się pytał, dlaczego płaczecie? Ha ha! Odpowiecie wtedy:
„Płaczę, bo powróciło połączenie i mogę ci powiedzieć tyle wspaniałych
rzeczy!”
Niech to do was dotrze, że
to jest dokładnie to, co się teraz w waszym życiu dzieje. Nie macie
żadnego problemu, nic z wami jest nie tak, nie zrobiliście niczego
złego. Wielu z was tutaj zebranych wciąż doświadcza takich trudności,
musicie więc skalibrować połączenie. Nie wymaga to od was żadnej
dodatkowej lektury, brania udziału w żadnych warsztatach, nie musicie w
tym celu podejmować żadnych kroków, czy płacić jakieś czesne. Usiądźcie w
samotności i poczujcie sensowność tego wszystkiego, podnieście rękę i
oznajmijcie „Niech czas bieżący będzie porą, kiedy wrodzona mądrość mego
ciała zabierze mnie na wyższą częstotliwość bowiem jestem do tego
specjalnie zaprojektowany i dlatego w ogóle żyję. Odtąd na całą resztę
mego życia będę połączony na wyższym poziomie wibracyjnym, niż
kiedykolwiek dotychczas.” Następnie podziękujcie Stwórcy za to, że to
już się stało.
Czy jesteście
sfrustrowani? Tak. Właśnie powiedziałem wam jak to rozwiązać, wyjaśniłem
przyczynę tej frustracji oraz co robić dalej. Jest to przekaz zwłaszcza
dla tych z was, którzy są pracownikami światła i rozpoczęli swą pracę
na długo przed rokiem 2012. Mówię teraz bezpośrednio do każdego z was.
Posiadacie szamański rodowód, bowiem inaczej w ogóle nie zajęlibyście
się pracą ze światłem. Nawet medytując by nie medytowali, gdyby nie
posiadali tego rodowodu. Całe życie zestrajacie się więc w wyższe
częstotliwości, a teraz one się przemieszczają i na planecie zaczyna być
coraz więcej światła. Witajcie na Nowej Ziemi, pracownicy światła!
Połóżcie kres frustracjom. Ciąg dalszy nastąpi, ale na dzisiaj kończymy.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz