Strony

sobota, 4 stycznia 2020

Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto?


Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie

,,Jak już wspominaliśmy wcześniej, tytuł bieżącego przekazu brzmi: „Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto?” Ludzie często używają tego zwrotu jako wyrzutu i oskarżenia. […] Jednakże ja na serio pragnę teraz wam to pytanie zadać. Przyczynę, dla której was o to właśnie teraz pytam sami za chwilę zrozumiecie, bowiem to, co się wam wydaje o samych sobie kształtuje wszystko, co nadejdzie. Wszystko. Zacznijmy od tego, zacznijmy od sprzeciwu, jaki wyrazili poniektórzy pracownicy światła na temat pewnych przedstawionych przeze mnie zasad. Oto jak się ten sprzeciw wyraża: „To, o czym mówisz nie działa! Kochany Kryonie, od dwudziestu lat słucham jak mówisz o tym, że trzeba rozmawiać ze swoim ciałem. Mówisz, że z nim trzeba rozmawiać, bo struktura komórkowa nas słucha. I ja to robiłem. Mam pewien problem i pracowałem nad nim, rozmawiałem z ciałem i nic się nie dzieje! W związku z tym nasuwa mi się tylko jedna konkluzja, że to nie działa!” „Kochany Kryonie, słyszałem kiedy mówiłeś o miłosierdziu będącym kluczem odmiany otoczenia i siebie samego i tak bardzo się starałem być miłosiernym i nic z tego nie wyszło. To nie działa, masz dla mnie coś innego?” „Kochany Kryonie, słyszałem, jako opowiadałeś o Bogu wewnątrz. Coś mi tu nie gra. To na pewno nie dotyczy mojego życia. Tak bardzo bym chciał, żeby to była prawda; naprawdę bardzo bym tego chciał. Ale po wysłuchaniu całego przekazu nadal nic się nie dzieje”.
Za chwilę was wydam, stare dusze, zadające takie pytania! […] i zapytam: Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto? Gdybyście zrobili listę tego, kim, waszym zdaniem jesteście, kochani, jak ona by wyglądała? Zacznę tę listę za was. Ona jest pełna różnych nastawień i źle zrozumianych zasad, braku wiary i niewiedzy itd. I nawet sami o tym nie wiecie. Nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy. Oto jak ta lista u was wygląda: -„Jak wam się wydaje, kim jesteście? Okay, jestem mężczyzną, jestem kobietą, mam tyle i tyle lat”. – Przestańcie! Naprawdę tak o sobie myślicie? Doprawdy tyle macie lat? Widzę, że wiek nawet napisaliście dużymi cyframi. Ale jesteście starzy! Porozmawiajmy więc o wieku. Co zwykle łączy się z oznajmieniem wieku? Zaraz wam powiem, z tym łączy się ogromne uprzedzenie. Jak tylko pomyślicie o własnym wieku, od razu zaczynacie stosownie do niego się zachowywać w oparciu o informacje o tym, jak zachowują się inni w podobnym wieku. Mam nadzieję, że zdajecie sobie z tego sprawę? A zatem, ilekolwiek macie teraz lat jesteście starsi, niż dawniej i wcale się to wam nie podoba. A to samo w sobie stanowi nastawienie! Starzenie to nastawienie i uprzedzenie, zwłaszcza jeśli ono się wam nie podoba.
Czy sądzicie, że biblijne opowieści o ludziach żyjących ponad 900 lat to błąd skryby, a może jednak tak było naprawdę? Jak to było możliwe? Zaraz wam powiem. Żaden z nich nie oznajmiał, że ma tyle i tyle lat! Wiek dla nich był bez znaczenia. Oni żyli w ciele, które z roku na rok samo się starzało w sposób naturalny, według własnego zegara. Jednakże, jeśli to wam przeszkadza i posiadacie uprzedzenie w stosunku do tego procesu, ustanawiacie pewne granice, to wtedy lądujecie w tym miejscu, gdzie lekarze wam mówią, że powinniście być. To jest jedno z największych uprzedzeń, jakie posiadacie. Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto? Przestańcie opowiadać dokoła, ile macie lat! Czy zdajecie sobie sprawę z tego, co to za sobą pociąga? Czy oglądając telewizję przyglądacie się reklamom o tym, jak powinien się czuć człowiek w waszym wieku, oraz jakie leki powinniście przyjmować? To nic innego jak programowanie. Jesteście zaprogramowani na kiepskie starzenie! Tak mówię. Ale to nie tylko pochodzi z mediów, tak zaprogramowali was wasi rodzicie, szkoła, społeczeństwo.
Gdyby wiek został pozbawiony stygmatu czy wasza biochemia zachowywałaby się inaczej? Bingo! Tak! Dzieje się tak, ponieważ to świadomość steruje strukturą komórkową. Ciało absorbuje wasze przekonania i się do nich stosuje. Powtarzam jeszcze raz. Przychodzicie do restauracji zwanej życiem i z menu wybieracie potrawę, a następnie zaczynacie się kiepsko starzeć. Kochani, dzieje się tak dlatego, że oto do stołu przyniesiono wam zamówienie! Przecież sami to zamawialiście. To działa na tej prostej zasadzie. To jest w karcie dań i to sobie zamawiacie. Czujecie się więc tak, czy inaczej, bowiem osiągnęliście już pewien wiek. Być może powiedziano wam, że starzenie jest złe, więc spoglądacie w lustro sprawdzając, czy starość jest faktycznie zła. Wasze ciało wie, o co wam chodzi i co się spodziewacie zobaczyć, ono współpracuje! No przecież starzenie jest złe! […] Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto?
Punkt pierwszy: Ja jestem pozbawionym wieku człowiekiem żyjącym na tej planecie wspaniale! Ja jestem pozbawionym wieku człowiekiem żyjącym na tej planecie wspaniale! Moje ciało słyszy każde wypowiadane przeze mnie słowo i nawet się nie domyśla, ile mam lat. Więc na urodziny nie dawajcie mi tortu ze świeczkami. Ja nie liczę lat! Nawet nie potrafię wam określić, jaki ogromny wpływ coś takiego na was wywiera. Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto? - „Kryonie, mam skłonności dziedziczne, które wcale mi nie odpowiadają. Wiesz, u nas w rodzinie są takie rzeczy..." - Przestańcie! Mówiąc tak oznajmiacie ciału, że skłonności genetyczne, które możecie faktycznie posiadać, muszą się ujawnić. Kropka. Właśnie to powiedzieliście własnemu ciału. I dziedziczność już się ujawnia. Wiecie co zostało naukowo udowodnione? Genetyka wcale wami nie zawiaduje. Pewne skłonności dziedziczne są zapisane w genach, ale to mogą być jedynie predyspozycje. One tkwią w genach i nawet mogą się ujawnić, ale kochani tak się może stać tylko, jeśli nic się wokół ciała nie zmieni. Komórki waszego ciała są zaprojektowane, aby słuchać szefa. Komórki waszego ciała są zaprojektowane, aby słuchać szefa. One są gotowe, aby je zaprogramować. Świadomość, jaką im okażecie jest oprogramowaniem, na które odpowiadają i do którego się dostosowują znacznie lepiej, niż do czegoś innego, co tylko istnieje na planecie. Możecie więc wymazać z oprogramowania wszystkie dziedziczne skłonności. Czy rozumiecie? Tak samo możecie zaprogramować swój wiek i prędkość starzenia. To wszystko można programować. Witalność daje się programować. Ten program przekazywany jest waszym komórkom poprzez intencje. Widzicie, znów się powtarza: intencje, świadomość mogą zaprogramować człowieka, aby żył dłużej, nie zapadał na choroby, przeżył życie wspaniale ze spokojem, pięknie i elegancko. Wcale więc życie nie musi być męką.
Punkt trzeci. „Kryonie, nie wiesz, co mi się przytrafiło”. - Nie, ale właśnie oznajmiłeś ciału, że to było okropne, a to z kolei znaczy, że to co się stało cię postarzy i uczyni z ciebie ofiarę. Sami siebie programujecie aby być ofiarami. Jeśli sami tego nie robicie, robią to za was inni. To wszystko zależy od tego, kogo słuchacie, kto wam opowiada kim jest Bóg, jaki macie z nim związek , czy może urodziliście się nieczyści, czy wspaniali. Zostaliście zaprogramowani na cierpienie! Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto? Jak na razie, starzejecie się okropnie, posiadacie straszne skłonności dziedziczne i jesteście ofiarami! […] Co wy sobie wyobrażacie, że wy to niby kto? Tak właśnie myślicie sami o sobie. W ten sposób można ciągnąć w nieskończoność.
Oto co pragnę wam pokazać. Jeśli naprawdę wam się wydaje, że tacy jesteście, to czy zmiana jednego aspektu waszych wyobrażeń potrafi skorygować wszystkie? Zwracam się teraz do wszystkich, którzy mówią mi: „To, o czym mówisz, Kryonie, nie działa, daj nam coś lepszego”. Oni już z góry zdecydowali o tym, kim są i jak są przyzwyczajeni do pewnego liniowego systemu. Można to nazwać medycyną alopatyczną, ale to nie jest właściwe określenie. Liniowy system mówi, że niezależnie od tego kim jesteście, niezależnie od tego, przez co przeszliście i ile się wycierpieliście, niezależnie od skłonności genetycznych, jeśli weźmiecie tabletkę, to ona wam pomoże. Niezależnie od tego, kim jesteście i co zrobiliście, tabletka pomoże. Oczywiście, żeby pomogła trzeba ją brać ciągle, ale wydaje się wam, że otrzymujecie pomoc. Nie tędy droga, kochani. To nie tak. Sfera duchowa tak nie działa. Prawda wygląda tak: W zależności od tego, co i jak myślicie, tym się stajecie. Założenia i wiara w to, kim jesteście stanowi wstęp, dzięki któremu wszystko o czym nauczam, działa. Zanim wszystko, o czym mówię zaowocuje w waszym życiu, musicie zmienić to, w co wierzycie o sobie samych. Jeśli spiszecie listę tego, kim waszym zdaniem jesteście i będziecie się starać to życie zmienić, to musicie tę listę zacząć od początku”.
- Kryon


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...