Babadżi
23 grudnia 2006 r.
JA JESTEM który JEST Babadżi,
przybyłem znów udzielić Nauki starej jak świat. JAM JEST przybył w tym dniu i
słońce obwieściło moje nadejście [1].
Jestem szczęśliwy z danej
mi możliwości. Wprawdzie każda możliwość naszego obcowania wymaga znacznych
wysiłków i znacznych strat energetycznych, lecz przybywamy spotkać się z wami,
pokonując wszelkie przeszkody przestrzenne i czasowe, związane z różnicą w
wibracjach pomiędzy naszymi światami.
Przybyłem ustalić po
raz kolejny starożytne prawdy w waszej świadomości i mądrość wieków. Prawda ta
i mądrość polegają na tym, iż do chwili obecnej nic, co oddzielało się od
świata, nie mogło długo istnieć. Zawsze znajdowali się mędrcy i prorocy, którzy
oddalali się od świata i próbowali poznać w osamotnieniu całą pełnię Boskiej
Prawdy. Ich droga była ciężka i pełna różnych braków. Wielu z nich po prostu
umierało, nie poznając Boskiej Prawdy, schowanej głęboko w ich sercach. Za
każdym razem świat dostawał nowego filozofa, nowego mędrca lub proroka zdolnego
podzielić się otrzymaną Prawdą z tysiącami i milionami innych ludzi. Proces
osiągania Prawdy i proces dostarczania Prawdy innym istotom są procesami, które
nawzajem się uzupełniają i nie mogą istnieć jeden bez drugiego. Bowiem
niemożliwym jest otrzymać dostęp do niezliczonych skarbów Niebios i nie
podzielić się tymi skarbami z innymi. Zawsze, gdy ktoś chciał dostać
niebiańskie skarby tylko dla siebie, dla swojego własnego rozwoju, kończyło się
to niepowodzeniem. Bóg pragnie, by rozwój ludzkości odbywał się w mniej więcej
prawidłowym rytmie i niemożliwe jest, byście istnieli w waszym świecie, jeśli
oddalicie się za bardzo w poziomie wibracji od wszystkiego, co was otacza.
Dlatego przychodzę i nauczam
was. Wszyscy Wywyższeni Nauczyciele przychodzą do was, żeby was szkolić.
Ponieważ nie możesz w tym wszechświecie być oddzielonym. Prędzej czy później,
każdy, kto za bardzo się oddalił, nie będzie mógł (tu) istnieć.
Próbuję wprowadzić do
waszej świadomości zasadę istnienia we Wspólnotach. Zasadę pozwalającą
rozpowszechniać na bazie Wspólnoty naszą Naukę w waszym świecie. Zasada
Wspólnoty została wypróbowana przez wieki, jako zasada zaszczepiania nowej
wiedzy i wywyższania moralności mieszkańców Ziemi na nowy poziom. Zawsze, gdy
tworzona jest Wspólnota, jest ona powołana do tego, by zaszczepić na jakościowo
nowym poziomie wiedzę podaną przez Niebiosa dla kolejnego etapu rozwoju
ludzkości. Wspólnota sama dla siebie nie stanowi żadnej wartości praktycznej.
Wspólnota posiada wartość tylko wtedy, gdy spełnia ona swoje zadania, nadane
przez Niebiosa. Gdy jako Wspólnotę rozumie się współżycie ludzi na wspólnym
terytorium, jest to realizacja zasady fałszywej wspólnoty. Prawdziwa Wspólnota
może zostać zrealizowana tylko wokół istot, którym przekazana jest nasza władza
i zaufanie. Ponieważ, gdy wspólnota jest budowana na naszych zasadach, my
wypełniamy Wspólnotę, niczym szklankę Boską Energię, konieczną do jej rozwoju i
utrzymania.
I teraz zalecam wam
przemyślenie w swoim sercu tego, co dziś powiedziałem oraz wszystkiego, co
czytaliście na temat Wspólnot i ich mieszkańców.
Gdy człowiek, który
przedstawia nasze interesy na planie fizycznym odejdzie ze Wspólnoty, ona
stopniowo traci swoje znaczenie i się rozpada. Na razie nie istnieją mechanizmy
zapewniające istnienie Wspólnoty bez podstawy, jaką jest skupione Światło,
które my zaszczepiamy w sercu naszego posłannika. Tak samo, jak w warunkach
surowej zimy nie może istnieć dom i być zamieszkiwany, jeśli brakuje w nim
domowego ogniska.
Przychodzimy
opowiedzieć wam o zasadach, na których buduje się Wspólnoty. Przedsięwzięcie
zbudowania Wspólnoty jest realizowane stopniowo. Z początku tworzony jest
matriks na planie fizycznym. Matriks ten całkowicie odpowiada Boskim wzorcom,
Boskim zasadom budowania Wspólnoty. Potem w ciągu określonego kosmicznego
okresu czasu, przez który przewija się cykl za cyklem, matriks ten zaczyna
przenosić się na plan fizyczny i powstawać jako terytorium, budynki i czysto
ludzkie reguły i zasady leżące u jego podstaw. Za każdym razem Wspólnota
zmuszona jest przystosować się do istniejących warunków w kraju, który
wybraliśmy do stworzenia Wspólnoty. Zawsze warunki do zbudowania Wspólnoty są
wytwarzane przez nas na planie fizycznym i są przenoszone później do
przestrzeni i czasu.
Obecnie budowanie
Wspólnoty jest zakończone na planie subtelnym i spodziewamy się, że w niedługim
czasie zacznie się przenoszenie tej Wspólnoty na plan fizyczny. Nie będzie to
materializacja w pełnym znaczeniu. Będzie do tego potrzebna wielka ilość
energii, której obecnie nie jesteśmy w stanie zapewnić. Z przyjemnością
skorzystamy z pomocy i waszych zasobów, które jesteście gotowi ofiarować dla
nas w celu zbudowania naszej Wspólnoty. Oczywiście do tej wspólnoty nie mogą
trafić wszyscy chętni. Wspólnota ta otworzy swoje drzwi tylko dla ludzi,
których wibracje i dążenia są zgodne z naszymi planami i nadziejami.
Byłbym bardzo
szczęśliwy, jeśli w ciągu kilku lat podobna Wspólnota mogłaby powstać na
terytorium Rosji, jako kraju, w którym obecnie rozpoczynamy naszą budowę. Rosja
jako kraj, któremu udzielamy naszego wsparcia i który jest zobowiązany w
najkrótszym czasie zrealizować zasady, jakie chcielibyśmy zatwierdzić w każdym
państwie na świecie.
Cieszę się bardzo, że
mogłem dziś udzielić kilku zdań potrzebnych do zaszczepienia wiedzy o
Wspólnocie w waszych umysłach i sercach. Cieszę się, że stało się to w ważnym
momencie astrologicznym zmiany cyklów słonecznych. Dlatego właśnie nowa
świadomość i nowe myślenie związane ze Wspólnotą będzie wyrastało w waszej
świadomości razem z wydłużeniem słonecznego cyklu dziennego, na półkuli
północnej, a wszystko, co przeszkadza stworzeniu takiej Wspólnoty, będzie
topnieć jak nocny mrok podczas wschodu słońca.
Mówiłem o Wspólnocie i
niektórych zasadach z nią związanych, co wprowadziłem do waszej świadomości.
Będę się cieszyć, jeśli to, co posiane, wyrośnie i da swoje kiełki i urodzaj w
odpowiednich porach roku.
Później, gdy wracacie
do czytania tego przesłania, w waszej świadomości będą pojawiać się coraz
nowsze detale. Tak będziecie mogli zrozumieć zamysł, jakiego nosimy w swoich
sercach dla ziemi Rosji.
Szczęśliwy byłem, mogąc
przekazać tę ważną Naukę właśnie teraz.
Zmuszony jestem
pożegnać się teraz i nie tracę nadziei na następne nasze spotkania. Om.
JA JESTEM który JEST Babadżi.
***
[1] Z rana było
pochmurnie i padał śnieg. W chwili, w której Babadżi przybył, zza chmur ukazał
się promień słońca i pozostał przez cały czas trwania dyktanda, potem znów się
zachmurzyło i zaczął padać śnieg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz