Strony

sobota, 30 czerwca 2018

Wykład o Bogu


Zdjęcie użytkownika Prometheus Metatron.

Pan Sziwa
2 stycznia 2007 r.
JA JESTEM który JEST Sziwa, przybyłem znów udzielić kolejnego przesłania!
JA JESTEM który JEST Sziwa!
Przybyłem po to, aby zaznaczyć swoją wizytę akurat na początku roku, w czasie, gdy wielu z was skupia się na planach na przyszłość i ze zdziwieniem obserwuje, jak zmienia się ich życie i wszystko, co ich otacza. Przyszedłem nadać po raz kolejny kierunek waszej pracy wewnętrznej i zewnętrznej.
Wasza wewnętrzna praca polega zawsze tylko na jednym – waszej realizacji siebie jako Boskiego przejawu i rezygnacji ze wszystkiego w was, co nie jest Boskie.
Zawsze, gdy próbujecie znaleźć w sobie coś, co jest nierzeczywiste i próbujecie postawić tę cechę na piedestale zamiast Boskości, zachodzi wasze oddalenie się od Drogi. Powinniście uważnie obserwować wszelkie podobne momenty.
Będziecie w waszych życiach ubóstwiać swoich bliskich, swoich małżonków, swoje dzieci, ludzi, których kochacie. Będziecie w waszych życiach ubóstwiać rzeczy, przedmioty zbytku, pieniądze. Będziecie ubóstwiać władzę i potęgę. Będziecie stawiać wiele rzeczy na piedestale i będziecie kłaniać się tym fetyszom jak Bogu.
Lecz upłynie sporo czasu i zaczniecie domyślać się, że nie ma nic, co mogłoby zająć miejsce prawdziwego Bóstwa w waszym sercu.
Niektórzy z was zaczęli domyślać się tej prostej prawdy. I ponieważ zbyt dużo bóstw zostało zdjętych z piedestału przez was samych lub przez okoliczności w życiu, boicie się po raz kolejny utracić przywiązanie do czegoś. Dlatego wielu z was podchodzi z niechęcią do prawdziwego Boga, ukrytego w sercu i próbującego zrealizować połączenie z wami.
Nie bójcie się. Wreszcie nadszedł czas, gdy przewidziano dla was spotkanie się z rzeczywistym przejawem Boskości. Dane jest wam spotkać się z Bogiem wewnątrz was. I wydarzy się to tylko wówczas, gdy zdejmiecie z piedestału fałszywych idoli jednego za drugim.
Nie bójcie się. Zawsze są kryteria, które pozwolą wam odróżnić prawdziwego Boga od wielu fałszywych bogów i bogiń.
Sami wiecie, kiedy spotykacie prawdziwy przejaw Boskości w swoim życiu.
Gdy jesteście wyciszeni i wypełnieni Boskim spokojem w swoim sercu, nikt na świecie nie jest w stanie przekonać was, że nie znaleźliście prawdziwego Boga.
Nie można tego pomylić z niczym innym. Wielu z was jednak wciąż poszukuje i znajdują fałszywych bogów i fałszywych idoli.
Jak nie zabłądzić, jak znaleźć prawdziwego Boga w swoim sercu?
Prawda polega na tym, że nie możecie znaleźć prawdziwego Boga, dopóki nie pozbędziecie się fałszywych bogów i wszelkiego przywiązania do waszego świata. Jeśli próbujecie znaleźć Boga po to, by zrealizować jakieś swoje dążenie lub swoją cechę, nie znajdziecie prawdziwego Boga. Nie znajdziecie prawdziwego Boga, dopóki nie ukierunkujecie się całym swoim sercem na Niego, dopóki nie zrezygnujecie z każdego czysto ludzkiego dążenia, w tym z dążenia do kłaniania się Bogu.
Jest wam trudno w to uwierzyć i zrozumieć, lecz bardzo dużo ludzi zastępuje prawdziwą wiarę w Boga ślepym kultem boskości.
Zewnętrzne szanowanie Boga nie ma nic wspólnego z wewnętrznym szanowaniem Boskości. Zewnętrzne szanowanie Boga stanowi tylko pierwszy krok na drodze do prawdziwej Boskości, zajmującej uroczyście tron w waszym sercu.
Każdy z was powinien dojść do Boga. Każdy z was niechybnie dotrze do swojego Boga, siedzącego na tronie w waszym sercu. Lecz każdy z was będzie poszukiwał wielu bogów, którzy żyją w świątyniach i kościołach, synagogach, pagodach i meczetach.
Długo będziecie poszukiwać swojego Boga, lecz znajdziecie go pewnego pięknego dnia, gdy będzie wam się wydawało, że życie pozbawione jest wszelkiego sensu, gdy nic w waszym świecie nie będzie już was przyciągało. Będziecie siedzieć obok rozbitego koryta waszego życia, na zgliszczach rodziny lub pracy, lub czegoś znaczącego dla was, co sobie odeszło. I w chwili, gdy w waszym świecie nie będzie nic, do czego odczuwalibyście przywiązanie, w tej ostatecznej chwili z nadzieją skierujecie spojrzenie ku niebu i powiecie w swoim sercu: „Panie, pomóż mi, Panie. Wiem, że istniejesz. Wiem, że mnie słyszysz. Wierzę w Twoją wszechmoc i w Twoje miłosierdzie. Kocham Cię, Panie, i wierzę, że wszystko, co uczyniłeś ze mną, było potrzebne tylko po to, abym przyszedł do Ciebie. Wybacz mi, Panie, wszystko, co czyniłem poprzez swój brak rozumu. Dziękuje Ci, Panie, za Twoją naukę i za to, że pozwoliłeś mi przejść przez wszystkie egzaminy i znieść je z zaszczytem. Pomóż mi, Panie, odzyskać Cię i nigdy więcej w życiu nie rozstawać się z Tobą.”
I w tamtej chwili wyda się wam, że Niebiosa się otworzyły. Odczujecie coś, czego nigdy w życiu nie odczuwaliście. Zrozumiecie, że wszystko, do czego dążyliście, już posiadacie i zawsze to mieliście. I to wszystko jest wewnątrz was, w waszym sercu, lecz nie chcieliście tego zobaczyć i usłyszeć do tej chwili w swoim życiu, w której wasze uszy zaczęły słyszeć i wasze oczy przejrzały.
WIERZĘ I MAM NADZIEJĘ, że każdy z was albo już doświadczył albo jeszcze doświadczy podobnego przeżycia. I mam nadzieję, że to doświadczenie pozostawi w waszej duszy tak wyraźny ślad, że będziecie we współbrzmieniu z Bogiem do końca tego swojego życia. I w jakichkolwiek trudnych sytuacjach życiowych się znajdziecie, nie będziecie więcej przeklinać Boga i obwiniać Go o swoje nieszczęścia i niepowodzenia. Zrozumiecie i przyjmiecie, że wszystkim waszym nieszczęściom i niepowodzeniom byliście winni wyłącznie wy sami, bowiem byliście pełnymi dumy ignorantami. A ignorancja przykrywała wasze oczy.
Cieszę się, że dzisiejsza rozmowa się odbyła. I cieszę się, że mogłem doprowadzić do waszej świadomości ten stan, który pozwoli wam przezwyciężyć siebie i wznieść się do Boga.
JA JESTEM który JEST Sziwa, niszczyciel tego, co nierzeczywiste w was.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...