Sanat Kumara
4 marca 2005
JA JESTEM
który JEST Sanat Kumara i przyszedłem w tym dniu obwieścić światu poprzez
naszego nowego rosyjskiego posłannika Tatianę nową możliwość, nową
dyspensę, ułaskawienie, którego niebiosa zdecydowały się wam udzielić.
Dla wielu tak gwałtowny obrót wydarzeń będzie niespodziewany i wielu odczuje sprzeczne odczucia, czytając to przesłanie.
Nie
zmuszamy nikogo, by wierzył lub nie wierzył w to, co będzie
powiedziane. Naszym zadaniem jest udzielić wam tej wiedzy, a wasza
swobodną wolą jest przyjąć ją lub nie.
Czas
się zmienił, nastąpiła Nowa Epoka. Światy zbliżyły się do siebie
(nawzajem). To, co kilka lat temu, a nawet rok temu wydawało się
niewykonalnym marzeniem, teraz staje się rzeczywistością. Otrzymujemy
możliwość mówienia poprzez wielu i wykorzystujemy tę możliwość.
Sytuacja
na Ziemi nadal się robi napięta. Podnosi się poziom wibracji na
planecie. Na Ziemię przychodzą nowe energie. Spora część ludzkości
odczuwa te energie w postaci braku możliwości i poczucia bezsensowności
dalszego błąkania się tymi samymi ścieżkami ciemności, którymi podążali
przez bardzo wiele tysiącleci.
Przejawia
się to jako uczucie niezadowolenia, smutek serdeczny i oczekiwanie
czegoś, co mogłoby się wydarzyć w każdej kolejnej chwili. Najbardziej
wyczuleni na to ludzie stracili zainteresowanie swoimi zwyczajnymi
zajęciami. Tak jakby nic z tego, co kiedyś wyglądało na ważniejsze i
stanowiło sens życia, dziś nie posiadało najmniejszego znaczenia.
Wszelkie wcześniejsze zajęcia: bezsensowne tracenie czasu z kolegami,
oglądanie nieskończonych seriali, poszukiwania nowych pustych rozrywek,
jakby straciło sens. Wszystko to przypomina zewnętrzny blask i
świąteczną dekorację, pozostałe po zakończonym już święcie. Wszystko to
dziś jest już pozbawione sensu.
Najbardziej
czuli ludzie, odczuwają w swoich sercach przeczucie Nowego Świata,
tego, który ma nadejść w miejsce starego i przebrzmiałego. Jakby nie
próbowała ludzka świadomość złapać się za zwyczajną codzienność, stare
tradycje, czy to religijne, społeczne czy rodzinne, wszystko to i tak
będzie zmiecione przez potężne wiatry zmian. Nie ma sensu okazywać oporu
tym zmianom, ponieważ wszystko na tym świecie podporządkowane jest
Boskim cyklom. Swobodna wola jest w rzeczywistości ograniczona przez
ramy czasowe i przestrzenne.
Śmiertelna
ludzka świadomość, ograniczona przez ramy świata materialnego,
podejrzewa, że wszystko na tym świecie jest podporządkowane ludzkiej
woli lub woli ludzkich liderów.
Nie! Jest czas na rzucania kamieni i czas na ich zbieranie[2][2].
Jeśli
nowotwór rakowy zagnieździ się w ludzkim organizmie, to zdrowy organizm
zaczyna wyzwalać się z chorych komórek. Dokładnie taka jest zasada
działająca w tym wszechświecie.
Jeżeli
którakolwiek ludzka cywilizacja skupia się wyłącznie na tym, by
zadowalać swoje osobiste potrzeby, jeżeli ona myśli wyłącznie o
otrzymywaniu przyjemności z tego świata, taka cywilizacja podlega
zniszczeniu dokładnie w ten sam sposób, jak nowotwór rakowy może być
usunięty drogą chirurgiczną.
Stawianie
oporu w tym przypadku jest bezsensowne. Wszystko to, co nie może
przyswoić Nowej Świadomości, zasad Wspólnej Błogości, Dobra, Współpracy,
kierownictwa Boga, będzie zmiecione z powierzchni Ziemi w sposób
podobny do niedawnych trzęsień Ziemi i tsunami, które zabiło kilka
tysięcy osób w kilka godzin.
Pohamujcie
swoje dążenie do otrzymywania przyjemności z tego świata. Istnieją
znacznie większe przyjemności, dostępne tylko dla tych, którzy otwierają
swoje serce i swój umysł na wibracje Wyższych Światów.
Nie
istnieje nic poza wami, czego byście potrzebowali. Cała Boska wiedza i
doskonałość zawarte są w was. Poszukujcie tego skarbu w swoim sercu,
poszukujcie tego wejścia do niezliczonych bogactw, znajdujących się
wewnątrz was.
Do
tego należy zapłacić jednak swoistą wejściówkę i ceną za to jest wasze
ego. Powinniście się rozdzielić z cielesną część waszego ja, ze
wszystkim, co nagromadzone w waszym pasie elektronowym, co dosłownie
przywiązuje was jak linami do Ziemi, do gęstego planu tej planety.
Ten
smutek, który wielu z was obecnie odczuwa, jest dobrym objawem tego, że
zmęczeni jesteście przyjemnościami tego świata i gotowi jesteście na
zetknięcie się z subtelnymi światami.
Wszystko,
czego wam trzeba, to dokonać wyboru i wkroczyć w bezgraniczność,
rezygnując z wczorajszego zewnętrznego blasku, by uczynić krok do
rzeczywistości. Na początku uczynicie jeden (krok), potem drugi i nie
zatrzymując się, podążać będziecie do waszego Realnego Bytu, do tego,
czym jesteście w rzeczywistości.
Nie istnieje nic poza wami, co zatrzymywałoby was w podążeniu do wyższej rzeczywistości. Sami siebie zatrzymujecie.
Czyż nie potraficie poradzić sobie z waszym sobowtórem, błądzącym w tym nierealnym świecie przez tysiące wcieleń?
Przed
wami nie istnieje inna Droga. Musicie albo uczynić swój krok ku
niezmiennej rzeczywistości, albo przerwać swoje istnienie jako
jednostka. Zdrowy organizm sam pozbawia się komórek rakowych. Poglądowo
mówiąc, wszyscy wy żyjecie w Bogu i wyobrażacie sobie, że Bóg pozwoli
wam byście dalej żyli sobie zgodnie z waszymi wymyślonymi prawami. Nie,
mówię wam. On po prostu wyzwoli się ze wszystkiego, co nie odpowiada
Jego Woli i Jego Prawu.
Zastanówcie
się nad tym, co wam powiedziałem. Liczę na kolejne spotkania z wami
poprzez tego posłannika lub kogokolwiek innego, kto przygotuje swoją
świątynię i przyjmie mnie jako swojego gościa.
JA JESTEM który JEST Sanat Kumara. OM
[1][1]
Sanat Kumara - w Hinduizmie jeden z bogów (syn Brahmy); przypisuje się
mu moc rozpraszania nieświadomości i niszczenia wszelkich negatywności
(jego atrybutem jest symbolizująca oświecenie włócznia) oraz obdarzania
swoich wyznawców mocami duchowymi.
[2][2] Księga Koheleta 3:5. “Czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz