Rozmowy z Aniołem, cz. IV
Czerwcowa afirmacja: [powtarzana trzykrotnie]
Kochany
Duchu, dziękuję za mą boską iskrę. Jestem gotowy/gotowa ją wzmocnić.
Uzmysławiam sobie istnienie Złotego Anioła wewnątrz, przedstawiającego
moje własne Wyższe Ja. Kochany Duchu, prowadź mnie za pomocą podszeptu
intuicji ku światłu, ku większemu zrównoważeniu i mądrości w życiu
codziennym. Kochany Złoty Aniele wewnątrz, wyrażam przyzwolenie na
zespolenie mojej codziennej świadomości z Twoją boskością. Wspólnie
okazujmy światu miłosierdzie, wspólnie promieniujmy radością, spokojem,
zrównoważeniem i jednością.
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Poniższe to czwarty
przekaz z czerwcowej serii Rozmów z/nowin od Anioła. Można nawet
powiedzieć, że jest to seria nowin od czterech aniołów, gdyż kiedy
zasiadacie do otrzymania nowiny na tym krześle, o którym wspominaliśmy
trzykrotnie podczas medytacji, to tak naprawdę nie wiecie „kto” przed
wami staje, czy jest to ten sam anioł, czy inny? Wszystkie takie
założenia są liniowe, gdyż jak niejednokrotnie była mowa o tym
wcześniej, po drugiej stronie zasłony nie ma czegoś takiego, jak KTO.
Jeśli
zaś ktoś z was czyta poniższe jako pierwszą przesłankę z serii, to
powtarzam: Wyobraźcie sobie, jak siedzicie na krześle w obliczu
niesamowicie wspaniałej, pełnej majestatu nietrójwymiarowej energii.
Czujecie się wręcz obezwładnieni stojącą tak blisko przed wami
boskością, że nawet nie potraficie wstać, gdyż wtedy ugięłyby się pod
wami kolana. Tylko sobie wyobraźcie, jak to jest, być w obecności tego
rodzaju energii? Wtedy też czy to wewnętrznym, czy fizycznym uchem
słyszycie, jak ta energia się do was zwraca, mówiąc: Nie Lękaj się, gdyż cię kocham a wasze serce się wtedy roztapia jak wosk.
Jak
sądzicie, czy taki rodzaj energii ma wymiar osobisty, skierowany do
każdego z was, czy raczej przychodzi do was po to, żebyście padli przed
nią na twarz, niczym marny robak i oddawali jej cześć? A może tego
rodzaju energia jest pozbawiona płci? Odpowiedź: Tak, ta energia nigdy,
przenigdy nie była ani męska, ani żeńska. Tylko wy na Ziemi nadajecie
płeć czy rodzaj wszystkiemu, co was otacza. W wielu językach jest
podobnie: każda część mowy ma określony rodzaj. A co wy na to, jeśli wam
powiem, że co do spraw boskich rodzaj czy płeć nie mają żadnego
znaczenia? Boskość wyraża się całkowicie i doskonale jako obie płcie
naraz: potrafi być jednocześnie silna jak mężczyzna i łagodna, jak
kobieta. Kiedy tak sobie siedzicie na krześle oczekując jej przyjścia,
podchodzi więc do was jako androginiczna jedność i przynosi wam nowiny,
zupełnie tak samo, jak już to czyniła trzy razy podczas medytacji w
Kręgu Dwunastu.
Choć
w części programu zwanej medytacją w Kręgu Dwunastu zwykle pogłębiamy
przesłankę przekazu wstępnego, nie mniej jednak przekaz ten jest sam w
sobie całkowity i kompletny. Zatem podczas dzisiejszej medytacji
spotkacie czwartego anioła. A czy pamiętacie, czego na temat spotkań z
aniołami uczono was wcześniej? Zdaję sobie z tego sprawę, że na to
pytanie nie otrzymam od was konkretnej odpowiedzi, gdyż drapiąc się po
głowach odpowiecie tak: „Szczerze mówiąc nie pamiętam, żeby na jakiejś lekcji, na religii, czy na innych lekcjach, nas tego w ogóle uczono”.
Jeśli sami mi tak teraz odpowiadacie, to macie rację. Zamiast teorii,
naucza się was rozpoznawania energii prawdy. A tego nie da się wyłożyć
niczym jakąś lekcję, z której następnie macie sporządzić notatki i
wyuczyć się na pamięć. Przekazana wam energia zasadniczej, podstawowej
prawdy jest niezaprzeczalna, postrzegalna i doświadczalna intuicyjnie.
Doświadczania tego rodzaju zespolenia się z energią anielską nie da się
nikogo nauczyć, nie da się do tego doświadczenia dopisać jakiejś teorii.
Jest to doświadczenie czysto empiryczne, wyłącznie w sferze emocji.
Taką energię po prostu można tylko odczuć.
Przecież
miłości też nie da się nauczyć, nieprawdaż? Miłość można tylko
odczuwać. Czasami, żeby ją naprawdę poczuć, zabiera wam bardzo długo.
Czasem wam się wydaje, że wiecie, co to miłość tylko po to, żeby ją
naprawdę poczuć dopiero dwadzieścia, trzydzieści lat później. Można
nawet powiedzieć, że odczuwanie miłości to proces dojrzewania pojmowania i uzmysławiania energii boskości.
[Kryon bardzo często używa słowa „uzmysławianie” w sensie przyjmowania
czegoś do wiadomości bez cienia zwątpienia. - przyp. tłum.]
Dzisiaj
podczas medytacji w Kręgu Dwunastu zabierzemy was na spotkanie z
czwartym aniołem, ale już teraz, podczas przekazu wstępnego pragnę wam
opowiedzieć, co to takiego. Niniejszy przekaz więc to lekcja, jeśli tak
chcecie to nazwać, wyjaśnienie założenia, jeśli wolicie, ale tak na
dobrą sprawę jest to uzmysłowienie prawdy zasadniczej, uzmysłowienie,
które następnie może zmusić was do przeredagowania wszystkiego, co
dotychczas było wam na ten temat wiadomo.
Co
to takiego anioł? Jak może sobie przypominacie, pierwszy anioł
przyniósł wam przepiękną nowinę rozpoznania tego, kim każdy z was jest
naprawdę. Jak może sobie przypominacie, drugi zaś przyniósł wam dziwnie
brzmiącą przesłankę o tym, jak ważne jest dziecko wewnętrzne. Nigdy
wcześniej nie przekazywano wam tej przesłanki w tak doniosły sposób.
Trzeci anioł też przyniósł wam niezwykłą przesłankę, o której pewnie
wcześniej nie mieliście żadnego pojęcia, o tym, jak rozmawiać z własnym
ciałem. A teraz pora na czwartą przesłankę.
Czwartemu
aniołowi nadamy przydomek „futurysty”. Czwarty anioł ma wam do
powiedzenia coś, co naprawdę powinniście usłyszeć. Tak bardzo pragnę was
zaprowadzić przed oblicze tego anioła, że już teraz, podczas bieżącego
przekazu, zrobię to, co zwykle robię podczas medytacji w Kręgu Dwunastu.
Siadacie
na krzesło, na które zasiadaliście już trzy razy wcześniej w celu
spotkania z aniołem. Krzesło to znajduje się na sali specjalnie
przeznaczonej do takich spotkań. Innymi słowy, samym udaniem się tam
wyrażacie intencję — otwieracie się — na takie spotkanie. Na pierwszej
medytacji, intencji tego spotkania Kryon nadał miano „złapania piłki”.
Jest to metaforyczne określenie umożliwienia wam otrzymania wszelkich
dobrodziejstw, może nawet włącznie z uzdrowieniem, rzucanych do was
przez innych niczym właśnie piłki. Piłka ta jest oklejona przepiękną
energią, lecz jeśli ktoś z was nie wierzy, że jest godzien ją złapać, że
na to nie zasługuje, to nawet tej piłki nie zauważy.
Tutaj
jest podobnie. Chcę, żebyście tę piłkę zauważyli i schwytali, gdyż
koniecznie musicie się pewnych informacji dowiedzieć. Ile czasu wam
pozostało na Ziemi? Przecież każdy z was kiedyś weźmie w płuca ostatni
wdech... Możecie się więc pytać: Kiedy to będzie? Jeśli zapytać o to
przywódców duchowych, księży i kapłanów, każdy z nich odpowie wam co
innego. Niektórzy powiedzą wam, że zgodnie z wyznawaną doktryną, tymi
sprawami rządzi nieodmienne przeznaczenie. Innymi słowy, te sprawy zna
tylko siedzący gdzieś po drugiej stronie zasłony Bóg i tylko On wie, jak
długo macie żyć. Zatem zdawać by się mogło, że jeśli się o to zapytać,
to długość waszego życia jest określona jakimś planem, że kiedy się o to
pytacie, to wtedy jakiś nie wiadomo skąd pochodzący głos odpowiada wam
tak: „Tyle i tyle lat”.
Nie!
Czwarty anioł podjedzie do was w sposób przepiękny i wcale nie
usłyszycie uszami żadnego głosu, ale usłyszycie prawdę wyszeptaną wam
prosto do wewnętrznego ucha. Oto jak ta prawda może zabrzmieć: „Każdy z was sam zawiaduje tym, ile lat ma żyć na Ziemi i kiedy ma umrzeć”.
Słyszycie?
Informacja ta powinna wejść do każdej komórki ciała. Powinniście także
wiedzieć, że nie ma Anioła Śmierci, który z góry znałby datę waszej
śmierci i tylko na was czyhał. Po drugiej stronie zasłony nie ma nikogo,
kto lepiej od was samych wie, jak się potoczy wasza przyszłość,
ponieważ przyszłość ta zmienia się w toku teraźniejszości, w miarę
podejmowania decyzji, w zależności, od którego wyboru możecie — ale nie
koniecznie musice — w danej sytuacji dokonać.
Istota
Ludzka sprawuje całkowitą i absolutną kontrolę nad długością swego
życia. Co właśnie powiedziałem, dotyczy także tych, którzy są święcie
przekonani, że cierpią na nieuleczalną, śmiertelną chorobę! Dotyczy
to Ludzi, którym lekarze powiedzieli co innego. Kochani, każdy z was ma
kontrolę nad tym, jak długo macie tutaj żyć. Oznajmienie to powinno
teraz dać wam zupełnie nowy punkt widzenia na temat tego, kim jesteście
naprawdę. Kim jesteście naprawdę… Zatem łapcie piłki rzucane w waszym
kierunku, piłki poczucia wartości własnej i prawdy. Anioł „futurysta”
czeka tam w tym pomieszczeniu, żeby przekazać każdemu z was coś
niesłychane ważnego. Każdy z was w swym życiu sprawuje nad tym życiem
całkowitą kontrolę. Całkowitą kontrolę: Niezależnie od tego, co na ten
temat mogą powiedzieć wam inni, to wy jesteście szefami własnego życia.
Nikt inny, prócz was!
Powyższe
słowa wchodzą w skład tego, co miały i mają wam do przekazania cztery
anioły. Są to niesamowicie kluczowe przesłanki, o których w nowej
energii anioł zwany Istotą Ludzką powinien się dowiedzieć a dotyczą
tego, kim jest naprawdę.
Jam Jest zakochany w Ludzkości Kryon.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz