Strony

wtorek, 29 grudnia 2020

Uwalnianie Atlantyckiej Traumy

Obraz może zawierać: noc

 Uwalnianie Atlantyckiej Traumy
Każda ewolucja, która ma miejsce w czasie, ma swoje wzloty i upadki. Jest to prawda na poziomie indywidualnym, a tym bardziej na poziomie świadomości zbiorowej. Co więcej, jest to również prawdą w każdej skali czasu, w latach czy epokach.
Nadchodzący okres rozwoju świadomości musi być zrównoważony przez fazę integracji. Faza integracji, to czas często odczuwany jako ruch w dół, cofanie lub stagnacja, w przeciwieństwie do euforii ruchu w górę. Jest to jednak zwykła konieczność, aby jednostki i społeczności mogły przetrwać. Jakkolwiek, w perspektywie długoterminowej, można zauważyć, że spadki są coraz większe. Istnieje więc tendencja w kierunku większego otwarcia ludzkiej świadomości.
Często zdarzało się, że jednostki i społeczeństwa nie były w stanie odpowiednio poradzić sobie z rozwojem świadomości. Nie wykorzystywali nowych wglądów mądrze. Ci, którzy mieli przewagę w świadomości, mogli wykorzystywać swoje rozumienie do zdobycia władzy lub bogactwa. Mogli pozwalać, aby inni ich wykorzystali, albo byli prześladowani za to, że zbytnio wyróżniali się od innych.
Ilekroć ma miejsce poszerzenie świadomości u wystarczająco dużej liczby ludzi, tworzą się napięcia w zbiorowej świadomości, co z kolei wymaga fazy integracji. Dzieje się tak, aby większość mogła nadrobić zaległości i dostosować się do nowych warunków. Czasami jednak napięcia są już tak nasilone, że integracja na poziomie społeczeństwa staje się niemożliwa. Wtedy, zamiast integracji, może dojść do implozji, eliminującej liczne postępy w świadomości.
Na pewno nie osądzam tego! W końcu to właśnie w ten sposób istoty, biorące w tym udział, wybrały postęp w czasie - choć z perspektywy czasu może się to wydawać nieco dziwne.
Atlanci doświadczyli wielkich postępów w świadomości i swoich technologiach, ale nie byli w stanie przemienić ich w mądrość. Napięcia w świadomości stały się zbyt duże, by mogły zostać zintegrowane. Ponadto pokusy nadużywania nowych technologii okazały się zbyt silne i wymknęły się spod kontroli. Tak więc Atlantyda i cała kultura upadły.
To jest lekcja wyciągnięta z Atlantydy: Chodzi o właściwy czas!
Upadek Atlantydy i okrutne czyny, które wielu mieszkańców Atlantydy uczyniło sobie nawzajem podczas tego upadku, wzmocniły głębokie, wrodzone zwątpienie w siebie, które nosi wiele Jaźni. Jak bowiem coś tak niewiarygodnie brutalnego, miało być wynikiem pozornie spełnionego marzenia o raju na Ziemi? Od tego czasu wiele Jaźni i ich przejawów, nosi w sobie poczucie winy i wstydu, oprócz wrodzonego zwątpienia w siebie.
Upadek Atlantydy miał poważne konsekwencje dla gatunku ludzkiego. Spowodował głęboko zakotwiczony lęk związany z oświeceniem, ucieleśnionym wzniesieniem, świadomym tworzeniem, a nawet technologią. W tamtych czasach wiele istot złożyło ślubowanie ,,Nigdy więcej! Przyrzekli, że nigdy więcej nie zbliżą się do potężnych mocy tworzenia, które doprowadziły do upadku Atlantydy – chyba że rozwiną się na tyle, by mądrze sobie z nimi poradzić.
Ponieważ tak wielu mieszkańców Atlantydy przyjęło ten lęk i złożyło te ślubowania, stały się one częścią matrycy ludzkości! Po upadku Atlantydy, związane z tym uwarunkowania zostały zakotwiczone u ludzi na tak głębokim poziomie, że nie są przez nich rozpoznawane. Powoduje to powstawanie wszelkiego rodzaju przeciwności i lęków, gdy tylko człowiek zbliży się do ostatniego etapu oświecenia. Człowiek próbuje wtedy uzdrawiać pojawiające się objawy, ale nigdy nie zrobi tego do końca, po prostu dlatego, że pierwotna przyczyna nie została zidentyfikowana!
Wasi naukowcy w międzyczasie odkryli, że traumy emocjonalne trafiają do ludzkiego DNA i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. DNA, będące matrycą samą w sobie, jest pochodną bardziej uniwersalnych matryc gatunku ludzkiego. A tam znajduje się ślad atlantyckiej traumy.
Oprócz powszechnej traumy atlantyckiej, wielu ludzi rozwinęło niektóre z uporczywych wzorów, o których wspomniałem w poprzednim rozdziale. Są one wynikiem osobistych doświadczeń z tamtych czasów. Być może będziesz musiał zmierzyć się z niektórymi z nich właśnie teraz.
Biorąc pod uwagę ten koktajl matryc, lęków, ślubowań i traumatycznych doświadczeń osobistych, związanych z oświeceniem, ucieleśnionym wzniesieniem i świadomym tworzeniem, czy można się dziwić, że ludzie grzęzną na drodze do urzeczywistnienia i gubią się w powtarzających się cyklach? Czy można się dziwić, że szukają wszelkiego rodzaju wymówek, by nie zmierzyć się ponownie z otchłanią upadku, którą utożsamiają z oświeceniem?
Dlatego też musiałem poruszyć ten temat. Po prostu nie wystarczy wyjaśnić kilku kwestii dotyczących świadomości i tego, jak ludzie mogą ją zastosować, skoro w rzeczywistości głęboko zakorzenione lęki i przysięgi z przeszłości, powstrzymują pełne urzeczywistnienie tak wielu ludzi.
*
Jak się więc uwalnia atlantycką traumę? Właściwie, zrobiliśmy już najważniejszy krok, po prostu uświadamiając sobie jej istnienie! To samo w sobie przynosi ulgę, gdyż po raz kolejny widzisz, że tu nie chodzi o ciebie! Jest to starożytna historia, której ty nie przeżyłeś!
Następnym razem, gdy poczujesz to niewyraźne echo lęku, zwątpienia lub niepewności, które rozlega się w tobie, podczas gdy otwierasz się na siebie, przywitaj je! Możesz nawet poczuć, jak zbliża się do ciebie z konkretnego kierunku. Jeśli tak jest, wejdź w siebie i zwróć się w tym kierunku. Niech to odczucie stanie się tak mocne, jak to tylko możliwe! Pozwól się jemu nasilać, jednocześnie zachowując świadomość siebie. W ten sposób wystawiasz związane z nim uwarunkowania na czystą świadomość, a jak już wiemy, nic nie jest w stanie przetrwać w obliczu czystej świadomości.
Nie ma potrzeby, aby aktywnie wychodzić i próbować naprawić lub uzdrowić te wzorce dla ludzkości. Zmienią się one automatycznie, kiedy ty zdecydujesz się na nowe sposoby wyrażania. Nie powtarzasz starych wzorców lęku i wycofywania, tworzysz natomiast ciąg dalszy swojej osobistej nici czasu, pozwalając na momenty oświecenia! Wciąż i wciąż na nowo.
Wtedy charakter wzorców będzie rozwijać się na twoją korzyść. Im częściej będą stosowane, tym łatwiej będzie się nimi kierować. Ponieważ wzorzec pozwalania na oświecenie daje tyle spełnienia, będzie promieniował bardzo mocno, a tym samym stanie się bardziej widoczny i dostępny dla każdego, kto zechce wnieść oświecenie do życia.
*
A co z przysięgą czekania, aż wszyscy ludzie będą wystarczająco rozwinięci? Czy jest to właściwy moment? Czy ludzie są gotowi?
Czyż nie jest to oczywiste? Czyż nie jest to cud świadomości? Gdybyś nie był gotowy, nawet byś nie odebrał tych przekazów! Nie zauważyłbyś ich.
Dodatkowo, uświadom sobie co następuje, nawet jeśli podważy to twoją ludzką wiarę w moralność:
To poczucie winy i wstydu, po pierwsze, nie było konieczne!
Dlaczego? Ponieważ nic nie jest prawdziwe, w znaczeniu, w jakim ograniczony człowiek zakłada, że jest prawdziwe! Ostatecznie, Atlanci byli po prostu wcieleniami Jaźni, które razem odegrały spektakl w świadomości, tak jak robisz to teraz.
Jeśli nie możesz tego zaakceptować, spróbuję wyjaśnić to krok po kroku. Wina, wstyd i ślubowania były wyborem istot, które ówcześnie żyły, a to z kolei zmieniło matrycę gatunku ludzkiego. Czy dobrze służyła im i ludzkości? Czy dobrze służyła tobie? Czy była konieczne?
Przyznam, że na te pytania nie można udzielić ostatecznej odpowiedzi. Ale ponieważ ponownie znaleźliśmy się w punkcie, w którym można doświadczyć ucieleśnionego wzniesienia, można śmiało stwierdzić, że spełniła swoje zadanie. Od czasów Atlantydy zdobyto ogromną mądrość, a szczegóły ludzkiego życia i współistnienia zostały dogłębnie zbadane. Tak więc scena wydaje się być ponownie dobrze przygotowana i nadszedł czas, aby z uzyskaną mądrością, wyjść poza wstyd i poczucie winy.
Rozważ również następującą kwestię: Jak widzieliśmy, czas nie jest liniowy, ani nie ma jednego strumienia czasu. Więc tak jak człowiek pośrednio służy swojemu równoległemu życiu, gromadząc mądrość i wglądy, być może, po prostu być może, równoległy strumień czasu ludzkiej rzeczywistości obecnie wprowadza swoją mądrość do tej rzeczywistości.
Być może ten inny strumień czasu rozgałęził się jeszcze przed upadkiem Atlantydy.
Co by to oznaczało w odniesieniu do wstydu i poczucia winy?
Świadomość jest oceanem oceanów, zatem rozsądnie jest wziąć pod uwagę ten potencjał.
Innymi słowy, nie szukaj już żadnych wymówek, aby trzymać się atlantyckiej traumy! Nadszedł czas, aby ruszyć dalej.
*
Teraz, gdy być może jesteś gotów usunąć ostatnie przeszkody, chciałbym przypomnieć ci o konieczności uwzględnienia etapów integracji.
Jak już wiesz, za każdym razem, gdy porzucasz jakiś uporczywy wzorzec lub fałszywą tożsamość, wpływa to na całą twoją strukturę ciała i umysłu. Jest to tym istotniejsze, gdy zbliżasz się do matryc tworzących twoją ludzką strukturę. Twój umysł zareaguje na zmiany nie tylko radością i poczuciem większej wolności, ale także nieprzyjemnymi objawami ciała i zawirowaniami emocjonalnymi. Dlatego też nalegam, abyś raz za razem dawał sobie niezbędny czas na integrację, abyś mógł zawsze znaleźć nową równowagę!
Po prostu nie da się uniknąć tych symptomów. Jednak im mniej z nimi walczysz i im mniej masz wątpliwości co do procesu, tym łatwiejsze i płynniejsze stanie się twoje urzeczywistnienie.
*
Drogi czytelniku, drogi przyjacielu, jest to dla mnie wielki zaszczyt i radość, że mogłem poprowadzić ciebie przez te pradawne i traumatyczne momenty ludzkiej historii. Zawsze bądź świadomy, że nie jesteś odpowiedzialny za drogę, którą kiedykolwiek wybrało, którekolwiek z wcieleń twojej Jaźni!
To właśnie ty, żyjący współcześnie, możesz wejść w Trzeci Krąg Stworzenia, dając tym samym świetlisty przykład, który staje się dostępny dla wszystkich zablokowanych baniek, które mogą nadal pozostawać gdzieś w twoim prawdziwym Ja.
Widzisz, rana stworzenia jest również przezwyciężona indywidualnie.
Jam jest Althar, Ambasador Stworzenia.

- Joachim Wolfram ,,Althar – Nowy Mag”

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...