Pole, cz. II
Witam
was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój partner
dosłownie się oddala. Jego świadomość ulega podziałowi. Tak się dzieje
za każdym razem, podczas przekazu. On dobrze wie, czego się spodziewać,
choć to nigdy nie zachodzi w dokładnie ten sam sposób. Kochani, tak
wygląda proces chanellingu właściwy Lee. I jak już o tym wspominaliśmy,
nie ma jednolitego sposobu na otrzymywanie przekazu natchnionego. Istota
Ludzka się otwiera i to, co z niej wychodzi może być śpiewem.
Najwspanialsze obrazy, jakie kiedykolwiek oglądaliście,
doświadczyliście, bądź odczuliście zostały przekazane drogą przekazu
natchnionego. Najwspanialsze melodie na planecie — przekaz natchniony.
Piękne rzeźby, które oglądacie i które zdają się do was przemawiać — to
także przekaz natchniony. A zatem przekaz natchniony posiada wiele
różnych form. Nawet ci, którzy robią podobne rzeczy do tego, czego w tej
chwili słuchacie, robią to inaczej. Każdy channeller, każde medium robi
to inaczej.
Niektórzy
w tym celu dosłownie tracą przytomność i dlatego niczego potem nie
pamiętają. Mój partner prosił, aby podczas przekazu być przytomnym. I
właśnie dlatego nauka channelingu zajęła mu dłużej. On chciał w tym
procesie brać udział przytomnie, aby ten przekaz od razu rozumieć,
uzmysławiać i dbać o jego integralność.
Kochani,
dzisiejszego ranka przekazałem wiadomość i tym, co słuchają [później]
muszę powiedzieć, dlaczego jej nie usłyszeli. [mowa tutaj o tzw. mini
channelingu przekazywanym zwykle na początku całodniowego spotkania na
żywo. - przyp. tłum.] Ta nowina była tylko dla was, zgromadzonych na tej
sali. Wystarczy powiedzieć, że przekazaliśmy wtedy bardzo osobiste
wiadomości w taki sposób, że zostały one przyjęte do wiadomości i
zrozumiane. Nie było potrzeby, aby je nagrywać. Jednakże w tym, co
zostało przekazane wtedy poruszone były pewne zasady, o których pragnę
jeszcze raz porozmawiać podczas przekazu niniejszych nowin. Tutaj chodzi
o zasadę, o której niewielu z was słyszało. I do tego pragnę coś dodać
od siebie.
Nim
jednak przejdziemy dalej, pragnę podkreślić, że to, co się tutaj stało
rano wciąż się dzieje. Przekazujemy nowiny tym, którzy pragną je
usłyszeć i je odczuć. Nie siedzicie tutaj przez przypadek i sami dobrze o
tym wiecie. Długo potem, jak stąd pójdziecie, ten przekaz może wciąż
trwać. Wasz sposób myślenia jest liniowy i dlatego wydaje się wam, że
jesteście na spotkaniu które dobiegnie końca i się zakończy. Channeller
oczywiście odchodzi, ale pozwólcie, że wam powiem, co pozostaje.
Połączenie pozostaje.
Jeśli
podczas dzisiejszego spotkania ktoś z was nawiązał połączenie i poczuł
coś zupełnie innego, co było przyjemne i napełnione miłosierdziem, co
kojarzy wam się z domem, to udało wam się połączyć z Duchem, a nie z
tym, kto przekazuje. A zatem to połączenie trwa długo po odejściu tego,
który daną wiadomość przekazuje. Bardzo często podkreślamy ten fakt, ale
siedzący tutaj potrzebują to usłyszeć jeszcze raz. Nigdy nie jesteście
sami. Nigdy. Świta jest zawsze z wami. Dosłownie. To jest ta sama Świta,
która zawsze jest z wami. Ale jeśli udało się wam połączyć, to ją
lepiej czujecie.
Niedawno
zaczęliśmy rozmawiać o czymś ze świata fizyki, co także posiada swój
wymiar duchowy. Mowa była wtedy o czymś, co nazywamy polem. To zjawisko
jest dobrze znane fizykom i posiada wiele nazw. Ponownie powtórzymy, że
ci, którzy używają takich słów jak pociąganie, czy nawet stan splątania
posiadają jedynie część zagadki, czy historii która jest bardzo
prawdziwa i w Nowej Energii posiada o wiele większe znaczenie na tej
planecie niż wam się wydaje. Pole to to, co żartobliwie określamy mianem
fizyki z nastawieniem. Oczekujecie, że siły fundamentalne powinny być
neutralne, powinny odpowiadać tylko tak, lub nie. Odpowiedź: Tak.
Oczekujecie, że fizyka i biologia zawsze współpracują ze sobą w
harmonii, aby stworzyć rzeczy, które funkcjonują. Odpowiedź na to brzmi:
Tak. Wiecie także, iż istnieje szczególny rodzaj harmonii, swoista
symbioza, między elementami fizyki i natury. Jeśli zakłócić jeden jej
element, całość ulega zakłóceniu. Ciężko jest ludziom zrównoważyć coś,
co raz wytrącili z równowagi w wyniku własnych działań. Widzicie więc
sami, że planeta poszukuje pewnego rodzaju harmonii, który sama potrafi
odnaleźć niezależnie od tego, czy ludzie na niej żyją, czy nie. A zatem
istnieje pewien system. Wy wiecie, że taki system istnieje. Ale pole, o
którym mowa to pojęcie wybiegające bardzo daleko poza system harmonii
natury. Owo pole zaczyna odgrywać na Ziemi coraz większą rolę z powodu
Wielkiego Przebudzenia/Wielkiej Przemiany. Kochana ludzkości, z chwilą
wejścia w epokę Wielkiej Przemiany można powiedzieć, że oznajmiliście:
zostajemy. I teraz zaczyna się proces ewolucji, który już
niejednokrotnie z wami omawialiśmy. Ten proces posiada w sobie pewien
katalizator który zaczyna się ujawniać — który podlega prawom fizyki — i
który obecnie zaczyna z wami współpracować i odpowiada za to, co się z
wami teraz dzieje. Jak mówiliśmy wcześniej, w Nowej Energii wiatr wieje
wam w plecy, ale tutaj kryje się coś więcej. W obecnych czasach
Pracownicy światła, stare dusze, czują wsparcie pola, czują coś, co
można określić jako coś, co samoistnie dąży do harmonii. Coś, co popycha
rzeczy w ten sposób, aby stworzyć harmonię. Wam się to może wydawać
wręcz niesprawiedliwe, bowiem przyzwyczajeni jesteście traktować prawa
fizyki jako niezmienne i absolutne a tutaj napotykacie pewien atrybut
związany z rzeczywistością, który pragnie rzeczy łączyć. Kochani, to
wcale nie jest takie odmienne od tego, co zachodzi w naturze, jak działa
Matka Natura, Gaja. To doprawdy nie jest takie odmienne. To jest
swoisty rodzaj symbiozy, określający stosunek istoty ludzkiej do Źródła
Stworzenia. To jest coś, co popycha rzeczy do siebie, co sprawia, że
sprawy przybierają inny obrót, że otwierają się nowe drzwi i ścieżki. To
się właśnie nazywa pole. W przyszłości będziemy na ten temat mówić
coraz więcej, ale już w tej chwili działanie tego pola staje się
oczywiste. Ono zaczyna stwarzać rzeczy zupełnie inne od tego, czego się
spodziewacie.
Na
wstępie przekazu powtórzyłem coś, co zostało powiedziane na tej sali
wcześniej, a czego słuchający później mogli nie słyszeć. Mówiłem wtedy,
że istnieją przyczyny, dla których ludzie żyją w określonych miejscach
na Ziemi, na których nie było żadnych wojen. Jeśli zauważycie skąd
pochodzą aktywni w ciągu ostatnich 25. lat channellerzy, to przekonacie
się, że to są miejsca, które nigdy nie widziały wojny, bowiem siatka
krystaliczna Ziemi „pamięta” to, co robią ludzie. A zatem ci, którzy
żyją na Ziemi w miejscach „świeżych”, nieposiadających całych warstw
dramatu i wojen, śmierci i smutku, dosłownie mieszkają na dziewiczej
ziemi, a taki stan rzeczy stwarza coś, czym posługuje się pole. Wielu z
was poczuło zew, aby zamieszkać w określonym miejscu i teraz się
zastanawiacie dlaczego. I to nie ma nic wspólnego, z tym, czy tam jest
ciepło, czy zimno. Po prostu czujecie, że to jest wasze miejsce i
postanawiacie tam zamieszkać. Wszyscy, którzy posłuchali tego zewu
posiadają pewną świadomość, która pragnie coś stworzyć i to jest właśnie
to, o czym pragnę z wami teraz porozmawiać.
Mój
partner niedawno odwiedził Patagonię. Ona jest piękna, nietknięta,
prawie niezamieszkała. Ci, którzy przyjeżdżają tam, aby się osiedlić
zostają tam na stałe i twierdzą, iż jest to miejsce niepowtarzalne,
jedyne na całej Ziemi. Oni się czują powołani, aby tam mieszkać i
niektórzy żyją tam nawet zupełnie sami. Istnieje wiele takich miejsc,
gdzie nie było żadnych wojen. Gdzie nie czuć zagłady ani warstw
historii. Te miejsca są czyste i ci ludzie to czują. Takie miejsca są
bardziej w strojone w Ziemię i naturę niż inne i są rozsiane po całym
globie. Ta informacja jest dla tych z was, którzy mieszkają w takich
miejscach i się zastanawiają, dlaczego mieszkają akurat tam, gdzie
mieszkają. Mówiliśmy już o tym odwiedzając pustynie. Mówiliśmy na ten
temat w różnych punktach tej planety, tam, gdzie takie miejsca się
znajdują. Jeśli mieszkacie w jednym z takich nieskażonych miejsc, ono na
was wpływa. Zaraz wam to wytłumaczę. W Nowej Energii, ponieważ
uaktywnia się pole, cała ludzkość jest ze sobą połączona. Stare dusze
wśród was są połączone z innymi starymi duszami. A przecież wiele
starych dusz mieszka w miejscach mniej nieskażonych, dziewiczych gdzie
nie czuć tej „świeżości”. Mam tutaj na myśli tych po obu stronach
konfliktu, którzy mieszkają na Bliskim Wschodzie. Oni mieszkają na
gruncie, na którym od dawna zawsze toczy się jakiś konflikt. Nawet
prowadząc prace archeologiczne, im głębiej się kopie, widać całe warstwy
miast które niegdyś tam kwitły, aby następnie zostać najechane,
oblężone i podbite. Jakie szanse posiada ktoś medytujący na takim
skrawku ziemi, aby poczuć to samo, co czują inni medytując na gruncie
pozbawionym pamięci wojny i konfliktu? I odpowiem wam na to pytanie: Po
raz pierwszy w historii pole harmonizuje stare dusze mieszkające w tak
diametralnie różnych miejscach. Obecnie medytujący w „ciężkich”
miejscach mogą poczuć absolutne piękno, „świeżość” i dziewiczość Ziemi
właśnie dzięki tym, którzy takie miejsca zamieszkują, bowiem oni te
rzeczy transmitują. A zatem, jeśli mieszkacie w jednym z takich miejsc
na planecie — a ci którzy tam mieszkają dobrze o tym wiedzą – to
stajecie się latarniami morskimi, przekaźnikami, i dzielicie się z
innymi tym, czego tamci nie mają: połączeniem z Gają, pokojem, którego
nie ma tam gdzie oni mieszkają.
Ważne,
żebyście o tym wiedzieli. To jest coś stosunkowo nowego, bo choć samo
pole istnieje od zawsze, to w Nowej Energii, po roku 2012, staje się ono
jedną z cech fizycznych Gai, która także przechodzi własne Wielkie
Przebudzenie. To Przebudzenie nie tylko zachodzi naturalnie, w
odpowiedzi na wasze Przebudzenie, ale ma także do czynienia z wyżami i
niżami świadomości planety zakodowanymi w jej siatce krystalicznej.
Wcześniej już była o tym mowa [przy okazji Lemuryjskiego Chóru. przyp.
tłum.] te punkty powoli, jedne po drugich, zaczynają się aktywować
wstawiając planetę do tego, co teraz musi robić, jak teraz ma z wami
współpracować. Gaja jest naprawdę w to wszystko bardzo zaangażowana.
Bardziej niż kiedykolwiek indziej. Mówię więc tym, którzy siedzą tutaj i
czują „świeżość” i nieskażony charakter tego miejsca, jego piękno, a na
co dzień mieszkają tam, gdzie tego nie ma. Być może mieszkają oni w
trudnym miejscu, w środku wielkiego miasta. Gdzieś w wielkim mieście,
gdzie nawet w parku wiecie, że pod stopami macie metro, gdzie brak
uziemienia, bo wszędzie są jakieś przewody i rury oraz szkodliwe dla was
sztuczne pola magnetyczne. Jak można w takim miejscu poczuć
nieskazitelność i piękno Gai? I odpowiem wam: Wystarczy, że się
nastawicie na przekaźnik. Bowiem cała planeta jest usiana latarniami
morskimi i przekaźnikami, które mieszkają w takich miejscach jak to
(Alaska) tak cudownie piękne, nieskażone i dziewicze, które są połączone
z Matką Naturą w piękny i nierozerwalny sposób. Tych, którym tego brak,
zapraszam, aby to poczuli.
To
jest tylko jedna z nowych rzeczy, jakie stare dusze zaczynają sobie
wzajemnie transmitować. Fakt, że takie rzeczy zaczynają się dziać nie
powinien nikogo zdziwić. Istnieje jeszcze coś innego, co trudno wam
wytłumaczyć. To ma do czynienia z naturą ludzką i charakterem, złymi
przyzwyczajeniami, nawykami i starymi bojaźniami. Pozwólcie, że zadam
pytanie każdemu, kto tego teraz słucha. W jaki sposób rozmawiasz z
innymi? Jaki jest twój naturalny punkt zerowy? Nie mówię teraz do tych
na sali. Pytam teraz szerszą audiencję, która tego słucha w swoim teraz.
I odpowiecie mi: Muszę wyrażać się mocniej, bo inaczej nie osiągnę
tego, o co mi chodzi. Mieszkam w ciężkim miejscu, więc muszę być
bardziej agresywny, niż większość. I zapytam się was: Czy to znaczy, że
zwracając się do innych, jesteście wobec nich nieuprzejmi? I ktoś może
mi na to odpowiedzieć: Nie mam takiego zamiaru, ale to tak jakoś
wychodzi i mówią mi, że jestem nieuprzejmy. Jest to jedyna droga, aby
otrzymać to, czego chcę. I odpowiem wam: Naprawdę? Bo jeśli nadal
będziecie tak postępować, to coś się stanie. I zaraz wam powiem, co to
jest. Pole się uaktywnia. Kochani, od dłuższego czasu mówię wam, że w
Nowej Energii nie można siedzieć na płocie. Co pragnę przez to
powiedzieć, to to, że nie możecie dłużej utrzymywać, że jesteście
jednym, a czynić drugie. Takie zachowanie posiada wiele nazw, ale
określenie „siedzący na płocie” pasuje najlepiej. Siedzący na płocie to
ci, którzy po zakończeniu przekazu, niekoniecznie pragną żyć tym co
usłyszeli. Tutaj chodzi o to, jak odnosicie się do kelnera w
restauracji. Tutaj chodzi o to, jak traktujecie innych kierowców w
korku, gdy oni zajeżdżają wam drogę. Tutaj chodzi o to co mówicie o kimś
za jego plecami. Możecie mi na to odpowiedzieć: W porządku Kryon, dobra
rada, dzięki, następnym razem będę bardziej uprzejmy. To nie o to mi
chodzi. Pragnę wam powiedzieć, że coś się dzieje. Widzicie, pole pragnie
harmonii. Ono pragnie łączyć i jego siła jest coraz bardziej
odczuwalna. To pole was otacza. Być może słuchacie Kryona, być może
nawet chodzicie na spotkania na żywo i słyszeliście wszystko, co mam wam
do powiedzenia o pięknie miłosierdzia, o tym, że właśnie wchodzicie w
epokę miłosierdzia, oraz jak wygląda miłosierdzie w akcji, o jakie tym
energie na was obecnie wpływają, że teraz powinno wam się żyć lżej. I wy
tego wszystkiego słuchacie, a potem robicie dokładnie to samo, co
zawsze. I jak coś się wam nie podoba, to reagujecie nieuprzejmością. Być
może to jest jedyny sposób w jaki potraficie się zachowywać, bo tak
jest u was przyjęte. Być może obrażając innych dopinacie swojego. A
potem wracacie do domu i słuchacie Kryona. Słuchając przekazu czujecie
się świetnie, jesteście uduchowieni i wszystko jest dobrze, dopóki znów
nie musicie wyjść z domu. Takie zachowanie nie będzie wam dłużej służyć.
Pozwólcie wam wytłumaczyć dlaczego. Kochani, pole pragnie stworzyć
harmonię i łączyć pewne rzeczy. A jeżeli to, co to pole pragnie połączyć
nie daje się złączyć, to ci którzy się nie dają zharmonizować stają się
coraz mniej zrównoważeni. Jeśli chcecie się szybciej zestarzeć i
umrzeć, to siedźcie dalej na tym płocie. Bowiem wasza struktura
biologiczna zostanie przez pole odrzucona. To znaczy, że zaburzenia w
postępowaniu na co dzień — w waszym charakterze — spowodują zaburzenia
równowagi w ciele. Ta zależność między charakterem i zdrowiem jest
bardzo głęboka, a wy nawet sobie z tego nie zdajecie sprawy. Co robicie —
niektórzy z was, nikt w tym pomieszczeniu – zwracam się do niektórych w
ich teraz, słuchacie przekazów a następnie idziecie dalej i jesteście
źli, nurzacie się w dramacie, albo pogardliwie odnosicie się do innych.
Tym z was mówię w tej chwili jedno: ci, którzy nauczyli się miłosierdzia
będą żyć dłużej od was. Co wy na to? Przyszłość jest już teraz. Obecnie
dzieją się rzeczy, które kiedy tutaj przybyłem 26 lat temu istniały
tylko jako potencjał. Jedną z tych rzeczy jest właśnie to: Nie wolno już
siedzieć na płocie! Albo – za pomocą intencji- jesteście w jakiś sposób
połączeni z Duchem albo nie. Tego nie można udawać. Tego nie można
udawać. Wasze ciało zna prawdę. To nie jest żadna kara. Tak działa ten
system. To jest piękny system, który pragnie harmonizować to, jak
żyjecie i jest gotowy wam pomagać. Niektórzy powiedzą na to: Chciałbym
tak żyć, chciałbym się zharmonizować, ale mój sposób zachowania to
długoletni nawyk. Ja już taki po prostu jestem. Pozwólcie, że wam
odpowiem: Wyrażając intencję i afirmując potrafisz zmienić się na
człowieka bardziej miłosiernego, bo pole ci w tym pomoże. To jest ten
wiatr, który ci teraz wieje w plecy. Odkryjesz, że potrafisz myśleć w
odmienny sposób, że twoje myśli będą zupełnie inne. Będziesz używać
innych słów. Zobaczysz, że będziesz miał więcej energii i nawet ciało
zacnie się uzdrawiać lepiej niż dotychczas. Rany na ciele będą się goiły
szybciej. To jest prawda. Wasze włosy i paznokcie będą szybciej rosły.
Przyczyną tego jest fakt, że dawno nieodczuwalna harmonia nareszcie
zaczyna działać. Dzięki niej stajecie się bardziej miłosiernymi ludźmi,
bardzo ciężko wprowadzić was w złość. To wszystko jest teraz możliwe, bo
pole jest po waszej stronie. Wyobrażajcie je sobie jako cudownego
anioła, który jest wam gotów pomagać we wszystkim, o co się zwracacie.
Aby stać się bardziej miłosiernym, bardziej podobnym do Syna Bożego. Jak
już mówiłem, w rezultacie takiego postępowania nie tylko będziecie żyć
dłużej, ale inni to zauważą, zauważą to wasze dzieci (jeśli jesteście na
tyle młodzi, żeby je mieć). Zdradzę, że nawet zwierzęta to zauważą.
Będą do was podchodzić, tak jak nigdy przedtem, bo teraz wasza merkaba
emanuje zupełnie inny wzór niż wcześniej. Koniec złości. Bardzo niewiele
dramatu. Emanujecie pokój. Zapraszacie miłosierdzie. Moi kochani, nie
mówiłbym wam o tym, gdyby tak nie było. Pragnę abyście się na to
przygotowali, bo tego będzie jeszcze więcej. To się zaczyna na całej
planecie, ale w tej chwili zwracam się szczególnie do starych dusz,
które pragną siedzieć na płocie, którzy przychodzą tutaj pocieszyć się
energią i po odejściu robią to, co im się podoba. Z tego trzeba będzie
się rozliczyć i niektórzy z was to poczują. Będziecie się dziwili,
dlaczego jesteście tak często zmęczeni. Pora zestroić się ze Źródłem
Stworzenia znajdującym się w każdej komórce waszego ciała. Ono jest w
was i zawsze tam było. Najłatwiejszą rzeczą dla was obecnie jest
odprężenie i odnalezienie miłosierdzia we własnym wnętrzu, bo ono zawsze
tam jest.
Oto
rzeczy, które dzisiaj pragnąłem wam przekazać. To są rzeczy, które
musiały być powiedziane. To jest to, co się dzieje podczas Wielkiego
Przebudzenia/Wielkiej Przemiany. Będziecie tego świadkami bowiem te
rzeczy będzie można zaobserwować na wielu przykładach. Nawet ci na
Ziemi, którzy nie są zaangażowani w zagadnienia duchowe będą mieć
podobne rezultaty. Ci z nich, którzy pozostaną nieuprzejmi, pozbawienie
życzliwości, ściągną na siebie brak zrównoważenia i sami przyczynią się
do własnego upadku. Ci jednak, którzy pozostaną życzliwi i miłosierni
będą do siebie przyciągać to, co piękne i to, co sprzyja życiu.
Oczekujcie tego. W przeszłości pole było neutralne. Pytaliście się w od
dawna: jak to jest; jak ktoś, kto bardzo brzydko traktuje innych żyje
sam ze sobą; jak taki ktoś może spać spokojnie? Odpowiem wam na to: Te
czasy już się skończyły. Tacy ludzie nie będą dłużej mogli spać
spokojnie. Sami staną się architektami własnego upadku. Ponieważ na
planecie jest obecnie więcej światła niż kiedykolwiek indziej i pole
zaczyna przenikać wszystko co istnieje, być życzliwym teraz się opłaca.
To tak, jakby piękno Matki Ziemi nareszcie zaczynało wpływać na ludzkość
i oczekiwało od ludzi tego samego: symbiotycznych systemów opartych na
miłosierdziu i pięknie. Jak już wcześniej mówiliśmy, taki stan rzeczy
odmieni naturę ludzką. Jam Jest Kryon, zakochany w ludzkości. Gratuluję
wam z okazji Wielkiego Przebudzenia/Wielkiego Przeskoku. I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz