Strony

poniedziałek, 7 grudnia 2020

Pole, cz. II

 

 mary magdalena eraoflight

 

Pole, cz. II
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój partner dosłownie się oddala. Jego świadomość ulega podziałowi. Tak się dzieje za każdym razem, podczas przekazu. On dobrze wie, czego się spodziewać, choć to nigdy nie zachodzi w dokładnie ten sam sposób. Kochani, tak wygląda proces chanellingu właściwy Lee. I jak już o tym wspominaliśmy, nie ma jednolitego sposobu na otrzymywanie przekazu natchnionego. Istota Ludzka się otwiera i to, co z niej wychodzi może być śpiewem. Najwspanialsze obrazy, jakie kiedykolwiek oglądaliście, doświadczyliście, bądź odczuliście zostały przekazane drogą przekazu natchnionego. Najwspanialsze melodie na planecie — przekaz natchniony. Piękne rzeźby, które oglądacie i które zdają się do was przemawiać — to także przekaz natchniony. A zatem przekaz natchniony posiada wiele różnych form. Nawet ci, którzy robią podobne rzeczy do tego, czego w tej chwili słuchacie, robią to inaczej. Każdy channeller, każde medium robi to inaczej.
Niektórzy w tym celu dosłownie tracą przytomność i dlatego niczego potem nie pamiętają. Mój partner prosił, aby podczas przekazu być przytomnym. I właśnie dlatego nauka channelingu zajęła mu dłużej. On chciał w tym procesie brać udział przytomnie, aby ten przekaz od razu rozumieć, uzmysławiać i dbać o jego integralność.
Kochani, dzisiejszego ranka przekazałem wiadomość i tym, co słuchają [później] muszę powiedzieć, dlaczego jej nie usłyszeli. [mowa tutaj o tzw. mini channelingu przekazywanym zwykle na początku całodniowego spotkania na żywo. - przyp. tłum.] Ta nowina była tylko dla was, zgromadzonych na tej sali. Wystarczy powiedzieć, że przekazaliśmy wtedy bardzo osobiste wiadomości w taki sposób, że zostały one przyjęte do wiadomości i zrozumiane. Nie było potrzeby, aby je nagrywać. Jednakże w tym, co zostało przekazane wtedy poruszone były pewne zasady, o których pragnę jeszcze raz porozmawiać podczas przekazu niniejszych nowin. Tutaj chodzi o zasadę, o której niewielu z was słyszało. I do tego pragnę coś dodać od siebie.
Nim jednak przejdziemy dalej, pragnę podkreślić, że to, co się tutaj stało rano wciąż się dzieje. Przekazujemy nowiny tym, którzy pragną je usłyszeć i je odczuć. Nie siedzicie tutaj przez przypadek i sami dobrze o tym wiecie. Długo potem, jak stąd pójdziecie, ten przekaz może wciąż trwać. Wasz sposób myślenia jest liniowy i dlatego wydaje się wam, że jesteście na spotkaniu które dobiegnie końca i się zakończy. Channeller oczywiście odchodzi, ale pozwólcie, że wam powiem, co pozostaje. Połączenie pozostaje.
Jeśli podczas dzisiejszego spotkania ktoś z was nawiązał połączenie i poczuł coś zupełnie innego, co było przyjemne i napełnione miłosierdziem, co kojarzy wam się z domem, to udało wam się połączyć z Duchem, a nie z tym, kto przekazuje. A zatem to połączenie trwa długo po odejściu tego, który daną wiadomość przekazuje. Bardzo często podkreślamy ten fakt, ale siedzący tutaj potrzebują to usłyszeć jeszcze raz. Nigdy nie jesteście sami. Nigdy. Świta jest zawsze z wami. Dosłownie. To jest ta sama Świta, która zawsze jest z wami. Ale jeśli udało się wam połączyć, to ją lepiej czujecie.
Niedawno zaczęliśmy rozmawiać o czymś ze świata fizyki, co także posiada swój wymiar duchowy. Mowa była wtedy o czymś, co nazywamy polem. To zjawisko jest dobrze znane fizykom i posiada wiele nazw. Ponownie powtórzymy, że ci, którzy używają takich słów jak pociąganie, czy nawet stan splątania posiadają jedynie część zagadki, czy historii która jest bardzo prawdziwa i w Nowej Energii posiada o wiele większe znaczenie na tej planecie niż wam się wydaje. Pole to to, co żartobliwie określamy mianem fizyki z nastawieniem. Oczekujecie, że siły fundamentalne powinny być neutralne, powinny odpowiadać tylko tak, lub nie. Odpowiedź: Tak. Oczekujecie, że fizyka i biologia zawsze współpracują ze sobą w harmonii, aby stworzyć rzeczy, które funkcjonują. Odpowiedź na to brzmi: Tak. Wiecie także, iż istnieje szczególny rodzaj harmonii, swoista symbioza, między elementami fizyki i natury. Jeśli zakłócić jeden jej element, całość ulega zakłóceniu. Ciężko jest ludziom zrównoważyć coś, co raz wytrącili z równowagi w wyniku własnych działań. Widzicie więc sami, że planeta poszukuje pewnego rodzaju harmonii, który sama potrafi odnaleźć niezależnie od tego, czy ludzie na niej żyją, czy nie. A zatem istnieje pewien system. Wy wiecie, że taki system istnieje. Ale pole, o którym mowa to pojęcie wybiegające bardzo daleko poza system harmonii natury. Owo pole zaczyna odgrywać na Ziemi coraz większą rolę z powodu Wielkiego Przebudzenia/Wielkiej Przemiany. Kochana ludzkości, z chwilą wejścia w epokę Wielkiej Przemiany można powiedzieć, że oznajmiliście: zostajemy. I teraz zaczyna się proces ewolucji, który już niejednokrotnie z wami omawialiśmy. Ten proces posiada w sobie pewien katalizator który zaczyna się ujawniać — który podlega prawom fizyki — i który obecnie zaczyna z wami współpracować i odpowiada za to, co się z wami teraz dzieje. Jak mówiliśmy wcześniej, w Nowej Energii wiatr wieje wam w plecy, ale tutaj kryje się coś więcej. W obecnych czasach Pracownicy światła, stare dusze, czują wsparcie pola, czują coś, co można określić jako coś, co samoistnie dąży do harmonii. Coś, co popycha rzeczy w ten sposób, aby stworzyć harmonię. Wam się to może wydawać wręcz niesprawiedliwe, bowiem przyzwyczajeni jesteście traktować prawa fizyki jako niezmienne i absolutne a tutaj napotykacie pewien atrybut związany z rzeczywistością, który pragnie rzeczy łączyć. Kochani, to wcale nie jest takie odmienne od tego, co zachodzi w naturze, jak działa Matka Natura, Gaja. To doprawdy nie jest takie odmienne. To jest swoisty rodzaj symbiozy, określający stosunek istoty ludzkiej do Źródła Stworzenia. To jest coś, co popycha rzeczy do siebie, co sprawia, że sprawy przybierają inny obrót, że otwierają się nowe drzwi i ścieżki. To się właśnie nazywa pole. W przyszłości będziemy na ten temat mówić coraz więcej, ale już w tej chwili działanie tego pola staje się oczywiste. Ono zaczyna stwarzać rzeczy zupełnie inne od tego, czego się spodziewacie.
Na wstępie przekazu powtórzyłem coś, co zostało powiedziane na tej sali wcześniej, a czego słuchający później mogli nie słyszeć. Mówiłem wtedy, że istnieją przyczyny, dla których ludzie żyją w określonych miejscach na Ziemi, na których nie było żadnych wojen. Jeśli zauważycie skąd pochodzą aktywni w ciągu ostatnich 25. lat channellerzy, to przekonacie się, że to są miejsca, które nigdy nie widziały wojny, bowiem siatka krystaliczna Ziemi „pamięta” to, co robią ludzie. A zatem ci, którzy żyją na Ziemi w miejscach „świeżych”, nieposiadających całych warstw dramatu i wojen, śmierci i smutku, dosłownie mieszkają na dziewiczej ziemi, a taki stan rzeczy stwarza coś, czym posługuje się pole. Wielu z was poczuło zew, aby zamieszkać w określonym miejscu i teraz się zastanawiacie dlaczego. I to nie ma nic wspólnego, z tym, czy tam jest ciepło, czy zimno. Po prostu czujecie, że to jest wasze miejsce i postanawiacie tam zamieszkać. Wszyscy, którzy posłuchali tego zewu posiadają pewną świadomość, która pragnie coś stworzyć i to jest właśnie to, o czym pragnę z wami teraz porozmawiać.
Mój partner niedawno odwiedził Patagonię. Ona jest piękna, nietknięta, prawie niezamieszkała. Ci, którzy przyjeżdżają tam, aby się osiedlić zostają tam na stałe i twierdzą, iż jest to miejsce niepowtarzalne, jedyne na całej Ziemi. Oni się czują powołani, aby tam mieszkać i niektórzy żyją tam nawet zupełnie sami. Istnieje wiele takich miejsc, gdzie nie było żadnych wojen. Gdzie nie czuć zagłady ani warstw historii. Te miejsca są czyste i ci ludzie to czują. Takie miejsca są bardziej w strojone w Ziemię i naturę niż inne i są rozsiane po całym globie. Ta informacja jest dla tych z was, którzy mieszkają w takich miejscach i się zastanawiają, dlaczego mieszkają akurat tam, gdzie mieszkają. Mówiliśmy już o tym odwiedzając pustynie. Mówiliśmy na ten temat w różnych punktach tej planety, tam, gdzie takie miejsca się znajdują. Jeśli mieszkacie w jednym z takich nieskażonych miejsc, ono na was wpływa. Zaraz wam to wytłumaczę. W Nowej Energii, ponieważ uaktywnia się pole, cała ludzkość jest ze sobą połączona. Stare dusze wśród was są połączone z innymi starymi duszami. A przecież wiele starych dusz mieszka w miejscach mniej nieskażonych, dziewiczych gdzie nie czuć tej „świeżości”. Mam tutaj na myśli tych po obu stronach konfliktu, którzy mieszkają na Bliskim Wschodzie. Oni mieszkają na gruncie, na którym od dawna zawsze toczy się jakiś konflikt. Nawet prowadząc prace archeologiczne, im głębiej się kopie, widać całe warstwy miast które niegdyś tam kwitły, aby następnie zostać najechane, oblężone i podbite. Jakie szanse posiada ktoś medytujący na takim skrawku ziemi, aby poczuć to samo, co czują inni medytując na gruncie pozbawionym pamięci wojny i konfliktu? I odpowiem wam na to pytanie: Po raz pierwszy w historii pole harmonizuje stare dusze mieszkające w tak diametralnie różnych miejscach. Obecnie medytujący w „ciężkich” miejscach mogą poczuć absolutne piękno, „świeżość” i dziewiczość Ziemi właśnie dzięki tym, którzy takie miejsca zamieszkują, bowiem oni te rzeczy transmitują. A zatem, jeśli mieszkacie w jednym z takich miejsc na planecie — a ci którzy tam mieszkają dobrze o tym wiedzą – to stajecie się latarniami morskimi, przekaźnikami, i dzielicie się z innymi tym, czego tamci nie mają: połączeniem z Gają, pokojem, którego nie ma tam gdzie oni mieszkają.
Ważne, żebyście o tym wiedzieli. To jest coś stosunkowo nowego, bo choć samo pole istnieje od zawsze, to w Nowej Energii, po roku 2012, staje się ono jedną z cech fizycznych Gai, która także przechodzi własne Wielkie Przebudzenie. To Przebudzenie nie tylko zachodzi naturalnie, w odpowiedzi na wasze Przebudzenie, ale ma także do czynienia z wyżami i niżami świadomości planety zakodowanymi w jej siatce krystalicznej. Wcześniej już była o tym mowa [przy okazji Lemuryjskiego Chóru. przyp. tłum.] te punkty powoli, jedne po drugich, zaczynają się aktywować wstawiając planetę do tego, co teraz musi robić, jak teraz ma z wami współpracować. Gaja jest naprawdę w to wszystko bardzo zaangażowana. Bardziej niż kiedykolwiek indziej. Mówię więc tym, którzy siedzą tutaj i czują „świeżość” i nieskażony charakter tego miejsca, jego piękno, a na co dzień mieszkają tam, gdzie tego nie ma. Być może mieszkają oni w trudnym miejscu, w środku wielkiego miasta. Gdzieś w wielkim mieście, gdzie nawet w parku wiecie, że pod stopami macie metro, gdzie brak uziemienia, bo wszędzie są jakieś przewody i rury oraz szkodliwe dla was sztuczne pola magnetyczne. Jak można w takim miejscu poczuć nieskazitelność i piękno Gai? I odpowiem wam: Wystarczy, że się nastawicie na przekaźnik. Bowiem cała planeta jest usiana latarniami morskimi i przekaźnikami, które mieszkają w takich miejscach jak to (Alaska) tak cudownie piękne, nieskażone i dziewicze, które są połączone z Matką Naturą w piękny i nierozerwalny sposób. Tych, którym tego brak, zapraszam, aby to poczuli.
To jest tylko jedna z nowych rzeczy, jakie stare dusze zaczynają sobie wzajemnie transmitować. Fakt, że takie rzeczy zaczynają się dziać nie powinien nikogo zdziwić. Istnieje jeszcze coś innego, co trudno wam wytłumaczyć. To ma do czynienia z naturą ludzką i charakterem, złymi przyzwyczajeniami, nawykami i starymi bojaźniami. Pozwólcie, że zadam pytanie każdemu, kto tego teraz słucha. W jaki sposób rozmawiasz z innymi? Jaki jest twój naturalny punkt zerowy? Nie mówię teraz do tych na sali. Pytam teraz szerszą audiencję, która tego słucha w swoim teraz. I odpowiecie mi: Muszę wyrażać się mocniej, bo inaczej nie osiągnę tego, o co mi chodzi. Mieszkam w ciężkim miejscu, więc muszę być bardziej agresywny, niż większość. I zapytam się was: Czy to znaczy, że zwracając się do innych, jesteście wobec nich nieuprzejmi? I ktoś może mi na to odpowiedzieć: Nie mam takiego zamiaru, ale to tak jakoś wychodzi i mówią mi, że jestem nieuprzejmy. Jest to jedyna droga, aby otrzymać to, czego chcę. I odpowiem wam: Naprawdę? Bo jeśli nadal będziecie tak postępować, to coś się stanie. I zaraz wam powiem, co to jest. Pole się uaktywnia. Kochani, od dłuższego czasu mówię wam, że w Nowej Energii nie można siedzieć na płocie. Co pragnę przez to powiedzieć, to to, że nie możecie dłużej utrzymywać, że jesteście jednym, a czynić drugie. Takie zachowanie posiada wiele nazw, ale określenie „siedzący na płocie” pasuje najlepiej. Siedzący na płocie to ci, którzy po zakończeniu przekazu, niekoniecznie pragną żyć tym co usłyszeli. Tutaj chodzi o to, jak odnosicie się do kelnera w restauracji. Tutaj chodzi o to, jak traktujecie innych kierowców w korku, gdy oni zajeżdżają wam drogę. Tutaj chodzi o to co mówicie o kimś za jego plecami. Możecie mi na to odpowiedzieć: W porządku Kryon, dobra rada, dzięki, następnym razem będę bardziej uprzejmy. To nie o to mi chodzi. Pragnę wam powiedzieć, że coś się dzieje. Widzicie, pole pragnie harmonii. Ono pragnie łączyć i jego siła jest coraz bardziej odczuwalna. To pole was otacza. Być może słuchacie Kryona, być może nawet chodzicie na spotkania na żywo i słyszeliście wszystko, co mam wam do powiedzenia o pięknie miłosierdzia, o tym, że właśnie wchodzicie w epokę miłosierdzia, oraz jak wygląda miłosierdzie w akcji, o jakie tym energie na was obecnie wpływają, że teraz powinno wam się żyć lżej. I wy tego wszystkiego słuchacie, a potem robicie dokładnie to samo, co zawsze. I jak coś się wam nie podoba, to reagujecie nieuprzejmością. Być może to jest jedyny sposób w jaki potraficie się zachowywać, bo tak jest u was przyjęte. Być może obrażając innych dopinacie swojego. A potem wracacie do domu i słuchacie Kryona. Słuchając przekazu czujecie się świetnie, jesteście uduchowieni i wszystko jest dobrze, dopóki znów nie musicie wyjść z domu. Takie zachowanie nie będzie wam dłużej służyć. Pozwólcie wam wytłumaczyć dlaczego. Kochani, pole pragnie stworzyć harmonię i łączyć pewne rzeczy. A jeżeli to, co to pole pragnie połączyć nie daje się złączyć, to ci którzy się nie dają zharmonizować stają się coraz mniej zrównoważeni. Jeśli chcecie się szybciej zestarzeć i umrzeć, to siedźcie dalej na tym płocie. Bowiem wasza struktura biologiczna zostanie przez pole odrzucona. To znaczy, że zaburzenia w postępowaniu na co dzień — w waszym charakterze — spowodują zaburzenia równowagi w ciele. Ta zależność między charakterem i zdrowiem jest bardzo głęboka, a wy nawet sobie z tego nie zdajecie sprawy. Co robicie — niektórzy z was, nikt w tym pomieszczeniu – zwracam się do niektórych w ich teraz, słuchacie przekazów a następnie idziecie dalej i jesteście źli, nurzacie się w dramacie, albo pogardliwie odnosicie się do innych. Tym z was mówię w tej chwili jedno: ci, którzy nauczyli się miłosierdzia będą żyć dłużej od was. Co wy na to? Przyszłość jest już teraz. Obecnie dzieją się rzeczy, które kiedy tutaj przybyłem 26 lat temu istniały tylko jako potencjał. Jedną z tych rzeczy jest właśnie to: Nie wolno już siedzieć na płocie! Albo – za pomocą intencji- jesteście w jakiś sposób połączeni z Duchem albo nie. Tego nie można udawać. Tego nie można udawać. Wasze ciało zna prawdę. To nie jest żadna kara. Tak działa ten system. To jest piękny system, który pragnie harmonizować to, jak żyjecie i jest gotowy wam pomagać. Niektórzy powiedzą na to: Chciałbym tak żyć, chciałbym się zharmonizować, ale mój sposób zachowania to długoletni nawyk. Ja już taki po prostu jestem. Pozwólcie, że wam odpowiem: Wyrażając intencję i afirmując potrafisz zmienić się na człowieka bardziej miłosiernego, bo pole ci w tym pomoże. To jest ten wiatr, który ci teraz wieje w plecy. Odkryjesz, że potrafisz myśleć w odmienny sposób, że twoje myśli będą zupełnie inne. Będziesz używać innych słów. Zobaczysz, że będziesz miał więcej energii i nawet ciało zacnie się uzdrawiać lepiej niż dotychczas. Rany na ciele będą się goiły szybciej. To jest prawda. Wasze włosy i paznokcie będą szybciej rosły. Przyczyną tego jest fakt, że dawno nieodczuwalna harmonia nareszcie zaczyna działać. Dzięki niej stajecie się bardziej miłosiernymi ludźmi, bardzo ciężko wprowadzić was w złość. To wszystko jest teraz możliwe, bo pole jest po waszej stronie. Wyobrażajcie je sobie jako cudownego anioła, który jest wam gotów pomagać we wszystkim, o co się zwracacie. Aby stać się bardziej miłosiernym, bardziej podobnym do Syna Bożego. Jak już mówiłem, w rezultacie takiego postępowania nie tylko będziecie żyć dłużej, ale inni to zauważą, zauważą to wasze dzieci (jeśli jesteście na tyle młodzi, żeby je mieć). Zdradzę, że nawet zwierzęta to zauważą. Będą do was podchodzić, tak jak nigdy przedtem, bo teraz wasza merkaba emanuje zupełnie inny wzór niż wcześniej. Koniec złości. Bardzo niewiele dramatu. Emanujecie pokój. Zapraszacie miłosierdzie. Moi kochani, nie mówiłbym wam o tym, gdyby tak nie było. Pragnę abyście się na to przygotowali, bo tego będzie jeszcze więcej. To się zaczyna na całej planecie, ale w tej chwili zwracam się szczególnie do starych dusz, które pragną siedzieć na płocie, którzy przychodzą tutaj pocieszyć się energią i po odejściu robią to, co im się podoba. Z tego trzeba będzie się rozliczyć i niektórzy z was to poczują. Będziecie się dziwili, dlaczego jesteście tak często zmęczeni. Pora zestroić się ze Źródłem Stworzenia znajdującym się w każdej komórce waszego ciała. Ono jest w was i zawsze tam było. Najłatwiejszą rzeczą dla was obecnie jest odprężenie i odnalezienie miłosierdzia we własnym wnętrzu, bo ono zawsze tam jest.
Oto rzeczy, które dzisiaj pragnąłem wam przekazać. To są rzeczy, które musiały być powiedziane. To jest to, co się dzieje podczas Wielkiego Przebudzenia/Wielkiej Przemiany. Będziecie tego świadkami bowiem te rzeczy będzie można zaobserwować na wielu przykładach. Nawet ci na Ziemi, którzy nie są zaangażowani w zagadnienia duchowe będą mieć podobne rezultaty. Ci z nich, którzy pozostaną nieuprzejmi, pozbawienie życzliwości, ściągną na siebie brak zrównoważenia i sami przyczynią się do własnego upadku. Ci jednak, którzy pozostaną życzliwi i miłosierni będą do siebie przyciągać to, co piękne i to, co sprzyja życiu. Oczekujcie tego. W przeszłości pole było neutralne. Pytaliście się w od dawna: jak to jest; jak ktoś, kto bardzo brzydko traktuje innych żyje sam ze sobą; jak taki ktoś może spać spokojnie? Odpowiem wam na to: Te czasy już się skończyły. Tacy ludzie nie będą dłużej mogli spać spokojnie. Sami staną się architektami własnego upadku. Ponieważ na planecie jest obecnie więcej światła niż kiedykolwiek indziej i pole zaczyna przenikać wszystko co istnieje, być życzliwym teraz się opłaca. To tak, jakby piękno Matki Ziemi nareszcie zaczynało wpływać na ludzkość i oczekiwało od ludzi tego samego: symbiotycznych systemów opartych na miłosierdziu i pięknie. Jak już wcześniej mówiliśmy, taki stan rzeczy odmieni naturę ludzką. Jam Jest Kryon, zakochany w ludzkości. Gratuluję wam z okazji Wielkiego Przebudzenia/Wielkiego Przeskoku. I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...