[2:
11 minuta nagrania, głos Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim!
Wspaniale widzieć każdego z was, wasze światło, jasność, blask waszej
promienności. Wasza energia unosi dach tego hotelu, choć znajdujemy się
na parterze. [śmiech na sali] Przedstawiamy się tym, z którymi się
jeszcze nie znamy: mamy na imię Adironnda i przybywamy tutaj wraz z całą
Radą Istot Światła. Bardzo się cieszymy, że tutaj jesteśmy, bowiem
rozumiemy, że niektórzy nauczyciele
żyjący na planecie tacy jak: Lee Carroll i Kryon, Monika [Muranyi] i
Michele Karen, w swych podróżach przemierzają tę planetę wzdłuż i wszerz
i wydaje się nam, że pragnęlibyście się dowiedzieć, dlaczego tak się
dzieje? Ha! Jako wnikliwe umysły jesteście tego ciekawi, nieprawdaż?
Otóż,
kiedy nauczyciele posiadający podobne wibracje znajdują się na różnych
końcach świata to swymi energiami wokół planety tworzą łuk. Widzicie, to
oczywiste, że kraje Ameryki Płd. potrzebują dużo światła tak samo jak
cała Azja i Tajlandia. [Niniejszy podwójny przekaz, to pierwsze
spotkanie Lee i Marilyn po podróży: - Kryona do Peru i Adironndy do
Tajlandii - przyp. tłum.] Co tu dużo mówić, światła potrzeba wszędzie,
nieprawdaż? Widzicie, zamykanie energii w łuk to jakby rysowanie pewnego
obrazka za pomocą łączenia określonych kropek w linie, dzięki czemu ten
obraz się wyłania wyraźniej.
Wy
także robicie coś podobnego, wy także własnym życiem łączycie ze sobą
pewne punkciki tym samym kotwiczycie właśnie tutaj, w Teksasie pewne
energie, które następnie bardziej ustabilizowane, rozchodzą się
południkami po całej Ziemi, z północy na południe. Ponadto, na planecie
pełno linii ley łączących poszczególne rzeczy oraz stanowiące aktywne
łącza. Nauczyciele ludzkości, choć może nie jest to określenie zbyt
ścisłe, nazwijmy ich pomocnikami, kotwiczą swą energię wszędzie, gdzie
podróżują, tak samo jak i wy to robicie zbierając się w Dallas ze
wszystkich zakątków Stanów Zjednoczonych, a może i świata. Jesteśmy
przekonani, że po powrocie do domu podczas codziennej medytacji, kiedy
jej energię napełniacie własnym oddechem... Co? Śmiejecie się? [salwy
śmiechu] Aha! No to skoro jeszcze nie zaczęliście tak robić, to może
pora zacząć? Ha!
Kiedy podczas
medytacji jej energię napełniacie oddechem, w ten sposób łączycie
wszystkie kropki... [wraz z innymi medytującymi] i wtedy wibracja
planety się podnosi. Kiedy tak się dzieje, wznosi się także wszystko na
planecie. Teraz, dokładnie w tym miejscu – gdzie jesteśmy? W Irving?
Gdzieś w okolicach Dallas? - wibracja jest bardzo wysoka. Wiemy, że
niektórych szokuje, że wibracje w Dallas mogą być nawet jeszcze wyższe
niż obecnie, ale mogą. Tylko zastanówcie się jakie się wtedy
przedstawiają możliwości! Napełnijcie te możliwości oddechem.
Wiecie,
niedawno wróciliśmy z Tajlandii, gdzie otrzymaliśmy 10 przekazów od
Buddy. W jednym z nich Budda zwrócił uwagę, że w hotelu w którym
nocowaliśmy, a który znajdował się w bliskim sąsiedztwie schroniska dla
ponad stu uratowanych słoni, wszystkie one nagle zaczęły zawodzić.
Zwróciliśmy się więc z pytaniem, dlaczego one co noc tak głośno płaczą?
Jak się okazało, umierał jeden ze słoni, który w schronisku przebywał
najdłużej. Nikt słoniom nie mówił, że jeden z członków stada właśnie
przygotowywał się do odejścia.
Inny, ponad 103 letni słoń, który w swym życiu wiele wycierpiał, sam zwrócił na to uwagę swego mahoota. Mahoot to trener słoni, który spędza ze zwierzęciem całe swoje życie. Schronisko jest dość duże, więc mahoot
bardzo cierpliwie szedł kawał drogi za swym słoniem, podążającym do
umierającego towarzysza. Następnego ranka, kiedy słonie wciąż głośno
opłakiwały umierającego, nasze medium Marilyn siedząc na tarasie
zastanawiała się, dokąd one wszystkie idą? Cała procesja, składająca się
z przynajmniej 30 -40 słoni, podążała wzdłuż płotu na cześć
umierającego. Żaden mahootich tam nie zagnał, to same słonie się zebrały i przyprowadziły ze sobą mahootów.
Widzicie,
cała natura, wszystkie istoty żyją! Jeden z mnichów z 25 letnim stażem,
pewnego razu pogłaskał kamiennego węża – nagę - strażnika świątyni. Na
pytanie, dlaczego pogłaskał kamień? - mnich odparł: „Przecież kamień
żyje tak samo, jak wy!”
Zrozumcie
zatem, że i wy sami, wraz z Kryonem, Lee Carroll, Moniką i Michele Karen
- tworzycie wokół planety łuk energii, zamykacie pewien krąg, oddajecie
cześć tym, którzy już odeszli, oddajecie cześć wielowymiarowości tego,
co na pierwszy rzut oka może się wydawać zwykłym kamieniem, a co jest
żywe; oddajecie cześć samym sobie. Kiedy wrócicie z powrotem do domów,
oddacie także cześć własnej rodzinie. W tym wymiarze już teraz
potraficie zauważyć, wyczuć, usłyszeć i wewnętrznym zmysłem wiedzy
wiedzieć, co tutaj robicie. Jesteście zdolni oddać cześć wszystkiemu
niezależnie od tego, w jakim stadium życia się znajduje, pojmujecie
szóstym zmysłem. Ha! Kiedyś to się tak nazywało, teraz jest to może
nawet i jakiś 10 zmysł... wiedzeni tym zmysłem poruszacie się na
planecie w sposób skoordynowany, umożliwiający wam stworzenie łuku.
Ukochane
istoty światła prosimy was, abyście zaczęli te punkciki światła ze sobą
łączyć, abyście zaczęli tę energię łączyć, abyście z wizualizowali łuk
energii wokół całej planety tak, aby wszystko, co jeszcze nie posiada
integralności wyszło na światło. Niech to się stanie łatwo i z
wdziękiem, niech się uzdrowi z miłością i miłosierdziem i pufff! Z
salwami radosnego śmiechu! Kiedy tak się dzieje, podnoszą się wibracje
całości.
Jesteśmy bardzo wdzięczni
za to, że jesteście właśnie tutaj, w Teksasie. Czujemy się zaszczyceni
waszym istnieniem, łukiem energii łączymy się z pogrążonymi w żałobie
słoniami w Tajlandii, łączymy się łukiem z ludźmi mieszkającymi w Peru, w
Ameryce Płd, oraz z ludźmi na całej Ziemi. [Adironnda bierze bardzo
głęboki oddech i następnie wydycha] Jeszcze raz! [głęboki wdech i
wydech] Aha! Temperatura od razu wzrosła przynajmniej o dwa stopnie,
jeśli nie o dziesięć, co nie?! Ukochane istoty światła, bardzo was
kochamy. Widzimy was, znamy was, widzimy wasze serca, światło, duszę;
widzimy wasz śmiech i łzy i za wszystko jesteśmy wam wdzięczni. Namaste!
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Ludzie uwielbiają popuszczać wodze fantazji i wyobrażać sobie pewne
rzeczy. Zatem dzisiaj poproszę wszystkich, żeby sobie coś wyobrazili.
Rzadko zwracam się do was z taką prośbą. Na chwilę wyobraźcie sobie, że
możecie się przenieść do innego wymiaru. Każdy zebrany tutaj człowiek
posiada zupełnie inne wyobrażenie tego, jak taki wymiar ma wyglądać,
bowiem jako ludzie niezupełnie rozumiecie podstawę zjawiska
wymiarowości. Zwracam się więc teraz do wszystkich, którzy często mówią,
że oto przenoszą się do tego czy innego wymiaru, przypominam, że
używacie tych określeń jako metafor na określenie pewnego zmysłu
odczuwania różnic między wymiarami.
Co
wy na to, jeśli w tej chwili zaproponuję wam coś innego? Kładziecie się
spać i po przebudzeniu znajdujecie się w innym wymiarze! Jak wam się
wydaje, po czym poznacie, że jesteście w innym wymiarze? Jak to
odczujecie? Zaraz wam powiem, po czym to poznać. To wcale nie tak, jak
się wam wydaje. Czy to możliwe, że na Ziemi istnieją różne rodzaje
niewidzialnych energii, które oddziałują na was, choć nie posiadacie
zdolności ich postrzegania? Większość z was odpowie mi na to: Tak.
Większość słuchaczy przekazów natchnionych odpowie: Oczywiście, są to
energie moich przewodników, są to anioły.
Co
wy na to, jeśli na to wszystko odpowiem wam: Nie! Wcale nie mam zamiaru
w tej chwili z wami o tym rozmawiać jako o aniołach i przewodnikach.
Ha, ha! Zamiast tego, pragnę wam przedstawić wielowymiarowość jako część
waszej fizycznej, wymiernej i namacalnej rzeczywistości. [Doskonały
przekaz na temat energii i jej postrzegania Kryon przekazał podczas
drugiej wycieczki po Egipcie, polska transkrypcja którego, poniżej, w
tej grupie. – przyp. tłum.] Jest to rodzaj rzeczywistości, której
dotychczas na razie nie przyjęliście do wiadomości. Co wy na to, że jest
to rzeczywistość z wyraźnym nastawieniem? Co, jeśli tę poszerzoną
rzeczywistość stanowi samo pole, które – w celu stworzenia koherencji -
pragnie jakoś pewne rzeczy łączyć zamiast je na siłę rozdzielać?
Właśnie
powiedziałem wam coś, czego możecie nie zrozumieć. Co, jeśli wokół was
znajdują się energie, które na razie nie wywierają na was prawie żadnego
wpływu właśnie dlatego, że znajdują się poza ludzką umiejętnością
postrzegania wymiarów? Co, jeśli one istnieją mimo tego, że ich nie
odczuwacie? Co, jeśli istnieje pewien plan, według którego ludzkość ma
osiągnąć rodzaj koherencji, dzięki której każdy z was będzie świadomy
innych ludzi? Co, jeśli zamiast usilnego pragnienia oderwania się od
wszystkiego i wszystkich i wyrażania tylko nadziei na lepsze jutro,
posiądziecie pewien rodzaj postrzegania, dzięki któremu zrozumiecie, że
życie i energia dają się odczuć na całej Ziemi oraz że stanowią
nierozerwalną całość? Dzięki takiemu rodzajowi postrzegania, będziecie
mogli wyczuwać energie innych ludzi niezależnie, gdzie by nie mieszkali.
-
Kryonie, mówisz bardzo tajemniczo! Przecież tak się nie dzieje. -
Naprawdę? W związku z tym zadam wam pytanie: Co wam wiadomo na temat
biologii i świadomości par bliźniąt identycznych? [Patrz także: ósmy
przekaz z Peru, poniżej w tej grupie – przyp. tłum.] Jeśli porozmawiać z
taką parą bliźniąt, zwłaszcza jeśli są to osoby starsze wiekiem,
posiadające trochę doświadczenia życiowego, to opowiedzą wam niesamowite
historie! Powiedzą, że nawet będąc na różnych końcach świata dokładnie
wiedzieli, kiedy zmarła ich matka. Albo kiedy jeden z bliźniaków
przeżywa jakąś traumę, czy ma poważne kłopoty, to ten drugi dobrze o tym
wie, bowiem to odczuwa. To się dzieje już teraz na całej Ziemi. Pary
bliźniąt identycznych zasypią was podobnymi opowieściami, zatem nie
sposób nie przyjąć do wiadomości pewnego rodzaju połączenia istniejącego
między nimi, które działa z prędkością większą od prędkości światła.
Jedyne, co różni pary bliźniąt identycznych od reszty ludzi jest to, że
dzielą ze sobą identyczne DNA.
Biologia
kwantowa właśnie tak została nazwana, ponieważ naukowcy pracujący w tej
dziedzinie rozumieją, że biologia sama w sobie posiada cechy
wielowymiarowości. Zatem, jako istoty biologiczne, posiadacie zdolność
przechodzenia na inne wymiary! Jak coś takiego by wyglądało? Co, jeśli
można się obudzić w innym wymiarze?
Udajmy
na chwilę, że istnieje pewien niewidzialny świat, który na razie ciężko
sobie wyobrazić; świadomość którego na razie nie istnieje, lecz już
kiedyś istniała i to przez bardzo długi okres czasu... a może to
wszystko tylko czeka ponownego odkrycia i przyłączenia się? Wiem, że w
tej chwili wymagam od was bardzo dużo!
Wyobraźcie
sobie, że oto budzicie się w nowym wymiarze. Niektórzy od razu powiedzą
mi: „Och, w takim razie, jak tylko otworzę oczy, to zobaczę okalające
wszystko i wszystkich tęcze! Będę wtedy chodzić nie dotykając Ziemi,
itd., itp... No i oto świta ranek, budzicie się i.... wszystko wygląda
po staremu! Idziecie do łazienki, a w lustrze ta sama twarz, ha ha ha!
Krzątacie się załatwiając własne sprawy i dochodzicie do przekonania, że
Ziemia wygląda zupełnie tak samo, jak wczoraj. Wszyscy wasi znajomi
wydają się tacy sami. Wsiadacie do tego samego samochodu co zawsze, ba!
nawet silnik pracuje tak samo i trzeba pojechać z nim do mechanika. Ha
ha!
Dopiero po jakimś czasie
dochodzi do was, że oto jesteście świadomi pewnych rzeczy, na które
dotychczas nie zwracaliście żadnej uwagi! Zaczynacie sobie uzmysławiać,
że zaszła w was pewna zmiana. Posiedliście większą intuicję, z każdym
następnym krokiem zaczynacie być coraz bardziej świadomi tego, co macie
robić. Można powiedzieć, że w nowym wymiarze coś was pcha, żeby skręcić w
prawo, czy w lewo. Tego nigdy przedtem nie było, nic was nigdzie nie
pchało. Postanawiacie iść za tym instynktem i oto nagle docieracie do
sytuacji, o którą od dawna prosiliście!
Przychodzi
Boże Narodzenie i zbieracie się w gronie przyjaciół i znajomych. Przy
jednym stole siedzą wszyscy, którzy dotychczas was krytykowali
zastanawiając się, dokąd w życiu zmierzacie, jaki kult w tym roku
zawrócił wam w głowach? Na jaki statek kosmiczny czekacie tym razem? I
to wszystko znów przed wami wyraźne, jak na dłoni. Idziecie na
świąteczne spotkanie, ale widzicie tylko piękno, tylko miłość! Nawet w
tych, którzy najbardziej was irytowali. Zauważając wciąż goszczące w ich
wzroku oskarżenie, zdajecie sobie sprawę z tego, jak bardzo ich
kochacie!
Nie reagujecie już na
żadne zaczepki. Widzicie, jest tak - ponieważ właśnie przenieśliście się
w wymiar, który od dawna na was czekał! Jest to wymiar, w którym wasza
natura przestaje odzwierciedlać cechy niezmiennej natury ludzkiej! Ten
nowy wymiar to obiecywane wam wibracyjne przyspieszenie, nadejścia
którego oczekiwaliście od bardzo dawna. Zaczynacie więc coraz bardziej
zauważać, że przestało już was denerwować wszystko, co kiedyś
denerwowało. Nie reagujecie na członków rodziny, którzy wytykają was
palcami, oskarżają, czy się z was wyśmiewają. Nie przeszkadza wam, że
ktoś pod wpływem alkoholu mówi coś nie tak. Wszystko, co do was się
mówi, zdaje się nie przywierać. Nic z tych rzeczy już do was nie
przywiera!
Właśnie wtedy zaczynacie
sobie uzmysławiać, że oto zmieniliście pewną wymiarowość własnego życia.
Stanowicie część czegoś, z czymś jak dotąd nie czuliście się w ogóle
związani! Czujecie się związani więzami braterstwa z całą Ziemią! Dobrze
wiecie, że ona was widzi na każdym kroku! Może nawet macie ochotę się
schylić, wziąć na czubek palca trochę piasku i położyć go sobie na usta?
W ten sposób biorąc homeopatyczną dawkę Gai, dzięki czemu posiadacie
wiedzę Starożytnych? Kochani, tego przecież po dziś dzień nauczają ludy
rdzenne! Takiego swoistego homeopatycznego braterstwa z Gają. Cała
planeta i wszystko, co na niej - jest teraz dostępne na zawołanie! Tego
można się dowiedzieć na poziomie intuicyjnym, można odczuć to jako
empatyczny przypływ miłosierdzia, wiedzy i mądrości. Zaczynacie sobie
uzmysławiać, że oto ewoluujecie, stajecie się coraz bardziej dojrzali!
Teraz
wszystkie sytuacje, które od lat was denerwowały, zaczynacie widzieć w
zupełnie innym świetle. Wszystkie zagadki związane z więziami
międzyludzkimi, znajomymi w pracy - stają się dla was oczywiste! Ludzie,
którzy wydawali się wam trudni, nagle przestają się takimi wydawać! Oni
są trudni tylko i wyłącznie dla siebie samych! Wy przestaliście już ich
tak odbierać. Cała ich „trudność” nagle się od was odbija i w takich
ludziach widzicie nic innego, jak miłość! To jest dopiero ewolucja!
Kochani,
właśnie na tym polega skok w postrzeganiu wymiarów! Nic się wtedy w
waszym otoczeniu nie zmienia, z wyjątkiem was samych! Cały zamysł,
według którego tylko bliźnięta identyczne potrafią się porozumiewać na
jakimś niedostępnym nikomu innemu poziomie - bowiem dzielą ze sobą to
samo DNA - zaczyna się ujawniać jako zjawisko globalne właśnie dlatego,
że tkwiące w każdym człowieku DNA jest z natury wielowymiarowe. Kiedy
ono zaczyna się ponownie budzić, kiedy budzi się owa nieuchwytna 24-ta
para chromosomów ludzkiego genotypu - która przecież zawsze w was
tkwiła; która, od zawsze w was była - kiedy ona się zaczyna budzić i
łączyć was z polem, to rozumiecie, że cała ludzkość jest ze sobą
związana tak samo, jak pary bliźniąt identycznych! Teraz zaczynacie się
łączyć w spójny wzór obejmujący całą planetę, zaczynacie się łączyć z
innymi, nie tylko w bezpośrednim zasięgu. Wtedy patrzycie jeden na
drugiego i choć się nie znacie, witacie się jak najlepsi znajomi wiecie,
że łączy was empatyczne miłosierdzie, piękno i wiedza. Osiągacie
koherencję z zupełnie sobie obcymi ludźmi. Na tym polega nowy wymiar!
Otacza
was wiele takich niewidzialnych rzeczy nie mających nic wspólnego z
aniołami, przewodnikami, czy przybyszami z innych planet. Wszystkie te
rzeczy mają do czynienia z tym, co od zawsze istnieje w waszej
fizycznej, doświadczalnej rzeczywistości, właśnie w tym wyższym wymiarze
świadomości. Kochani, właśnie ten wyższy wymiar stanie się odpowiedzią
na wszystkie nurtujące was kwestie, o których od jakże dawna wam
opowiadam! Tutaj chodzi o koherencję między ludźmi na poziomie,
istnienia którego na razie się nie spodziewacie, a który z kolei stwarza
wzajemny szacunek. Patrzycie na kogoś i od razu wiecie, że jest to
człowiek mądry, podchodzicie do niego i w sposób nie łamiący żadnych
norm dobrego zachowania witacie się: „Witaj, stary przyjacielu! Witaj,
stary przyjacielu!” I wcale was nie dziwi, że i ten człowiek ze łzami w
oczach odpowiada wam tak samo! Rozpoznajecie od wieków łączącą was
wspólną więź. Na tym właśnie polega wielowymiarowa mądrość! I wy to
teraz zaczynacie dostrzegać i to sobie uzmysławiać.
Można
powiedzieć, że zaczynacie odkrywać nadprzyrodzone moce! Zaraz wam
powiem, co to za nadprzyrodzone moce. Kochani, to co wewnątrz was
pączkuje, to nasiona pokoju na Ziemi! To, co w was teraz pączkuje, to
nasiona skorygowania globalnej korupcji. To, co w was teraz pączkuje, to
nasiona, które następnie przekażecie kolejnym pokoleniom. Nasiona,
które w was teraz pączkują nie są bowiem własnością tylko tych, których
czas na rodzenie już przeminął. Przebudzenie, o którym mowa to
Przebudzenie Starych Dusz, niezależnie od tego ile mają lat. Budzicie
się teraz do nowego globalnego systemu, którego się nie spodziewaliście.
Wszystko to zaczyna się już teraz, dzisiaj; to się zaczęło już wczoraj i
dzień wcześniej w celu zmiany tego, jak się ludzie do siebie odnoszą na
co dzień, co już widać w telewizji. To, co tam pokazują to tylko czubek
góry lodowej. Wszystko to zaczyna się zmieniać, wzbudzając pewien
niepokój, ponieważ na razie wasza świadomość tylko zauważa każdy brud,
wszystko, co jak dotychczas rozwijało się w ukryciu. W dobie obecnej
widać całą niestosowność, istnienie której w minionych latach tylko się
odczuwało w oniemiałym poczuciu bezradności. Teraz wszystko to widać jak
na dłoni! Dzięki nowo powstającej koherencji ze światłem innych ludzi,
teraz wszystkie takie ciemne sprawki zaczną się spalać w nicość!
Nie
dawano zdradziłem wam pewną metafizyczną zasadę działania światła i
ciemności na przykładzie węzłów i oczek siatki krystalicznej. [Patrz
przekaz z serii „Postrzeganie kosmiczne, cz. V.”] Jest to zupełnie nowy
paradygmat traktowania energii, który polega na tej samej zasadzie,
którą wam wyjaśniałem od lat na przykładzie pokoju, w którym ktoś nagle
zapala zapałkę i przy tej okazji definiowałem ciemność, jako brak
światła. Niezależnie od tego jak ciemne sprawy będą się wydawały, jak
bardzo skorumpowane, jak będą szpetne, czy wręcz czarne, jeśli tylko
zapali się światło, to cała ciemność znika! Ciemność więc się rozrzedza
tylko dlatego, że żyjecie! Cóż to za wspaniały pomysł! Nie potrzeba w
tym celu żadnego wysiłku, wystarczy się jedynie obudzić w nowym
wymiarze!
Skończmy nasze
fantazjowanie. Opowieść, którą w ten sposób przed wami roztoczyłem jest
całkiem dobra, nieprawdaż? Wiedzcie, iż jest ona w całości prawdziwa!
Pracownicy światła, Stare Dusze tej Ziemi, posiadacie wolny wybór, aby
iskrę światła dostrzec wewnątrz siebie, aby powiedzieć: idziemy dalej!
[o iskrze i jej elementach, patrz przekaz z Azorów z lata, 2019 roku,
poniżej w tej grupie.- przyp. tłum.] Wybór ten odmieni całe wasze życie.
Odmieni nawet rzeczy, których się nie spodziewacie, że dają się
odmienić!
Zwracam się teraz do
naukowców, którzy albo są obecni na sali, bądź posłuchają mnie później.
Czy chcielibyście posiąść podobny rodzaj intuicji, jaki na przestrzeni
wieków posiadali najwięksi naukowcy i odkrywcy pewnych przełomowych
wynalazków, które ułatwiły życie całej ludzkości? Wielu ze świata nauki,
którzy albo tutaj siedzą, albo usłyszą to później wiedzą, że takie
epokowe odkrycia już istnieją i tylko czekają na odkrycie, choć na razie
nie wiecie, jak się do tego dostać? Nieprawdaż? Co, gdybyście mogli się
już obudzić w koherencji, w której te rzeczy są już znane i są dla was
kryształowo oczywiste? Jest to sekret na odkrycie pewnych wynalazków,
które niedługo zostaną na planecie odkryte. Bardzo niedługo. Wynalazki,
które odmienią wszystko. Wszystko!
Mieszkańcy
Teksasu: wciąż mieszkacie w stanie znanym przede wszystkim z
eksploatacji zasobów ropy naftowej! Od lat słyniecie z tego samego! Co
wy na to, jeśli wam powiem, że nadejdzie taki czas, kiedy ropy naftowej
nie będzie potrzeba? Ha ha ha! Och, zawsze będzie jej trzeba ciut, ciut,
ale już nigdy jako środka napędowego żadnego pojazdu drogowego! Nigdy,
jako środka napędu, ani w celu wytwarzania elektryczności! W celu
uzyskania tych rzeczy wcale nie będziecie musieli spalać benzyny! Nie
będziecie musieli jej w ogóle spalać! Czyż nie sądzicie, że taki stan
rzeczy odmieni pewne sprawy? Tak będzie i to się zbliża.
Nie
wiecie, czego się spodziewać, bowiem nie wiecie, co się znajduje w
polu. Przywódcami politycznymi i liderami wszystkich dziedzin staną się
ci, którzy posiądą nowy rodzaj koherencji. To oni zaczną myśleć
kategoriami tego, co będzie dobre dla waszego stanu i także dobre dla
całej planety, którzy są świadomi, że zawsze istnieje wiele
alternatywnych źródeł energii oraz stanowiska pracy przy zastępowaniu
tego, co było. Tutaj więc chodzi o integrację, a nie o całkowite
załamanie. W obecnych czasach wcale nie ma potrzeby, aby czekać, aby coś
się najpierw całkowicie załamało[kryzys], aby wprowadzić w jego miejsce
coś nowego. Nowe może się stopniowo zintegrować ze starym. Przejście na
nowe więc, może być łatwe. Obiecuję to wam pod warunkiem, że wejdziecie
w nową dyspensację wielowymiarowości.
Niektórzy
z was potrząsają głowami, mówiąc: „Nie mam zielonego pojęcia o czym on w
tej chwili mówi!” Powtórzę więc: Postrzeganie wielowymiarowości zawsze
stanowiło na Ziemi kwestię wolnego wyboru. W obecnie panującej energii
na Ziemi wielowymiarowość staje się odczuwalna! Dobrze wiecie, że
rzeczywiście istnieje.
Oto całość
mej przesłanki, mam dla was jeszcze jedną, którą przekażę wieczorem.
Zatytułuję ją „Tonący statek ms. Ludzkość” – ha ha ha! I będzie to
całkiem przyjemna i optymistyczna opowieść! [śmiech na sali] Sami się
zresztą o tym przekonacie. Opuście to miejsce innymi, niż doń
przyszliście.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korkekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Fot. Internet