Strony

piątek, 31 stycznia 2020

Smoki

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Poniżej, po raz pierwszy po polsku, prezentuję wszystko, co jak na razie Kryon mówił nam o Smokach. Pierwsze trzy punkty artykuły to autorskie tłumaczenie tego, co zebrała w całość niezastąpiona Monika Muranyi. Wszystko, co o smokach wiemy po roku 2012 zebrałam i przetłumaczyłam sama, na podstawie nagrania sesji Pytań i Odpowiedzi, która miała miejsce podczas spotkania Kryona w Austin, w stanie (umysłu) zwanym Teksas. Ponieważ sama jestem smokiem, ciąg dalszy kiedyś tam nastąpi bom jak wszyscy, dzieło w trakcie powstawania

1) Energia smoków (smocza energia).. to nie zło. Nie zrozumcie jej opacznie. Zastanowicie się, co z metaforycznego punku widzenia oznaczają smoki w waszej mitologii? Żyją pod ziemią, są pełne mocy. Ale w ludzkiej mitologii stały się symbolem złego, potworem. Smoki pustoszyły wsie i zabijały ludzi. Nie o tego rodzaju smoczej energii pragniemy wam opowiadać. Ciężko wytłumaczyć, dlaczego jak dotąd właśnie taki obraz smoków panuje w podaniach i legendach. Smoczej energii nie da się wytłumaczyć w 4D, ale powtarzam, to co się tam zachowało to tylko metafora. W rzeczywistości smok jest symbolem mocy i siły. Oznacza stabilność. Jest to energia stwórcza złożona w siatce krystalicznej! Inną nazwą siatki krystalicznej jest Sieć Światła (Siatka Światła) i jest to nazwa nadana przez tych, którzy wciąż nią zawiadują. Inni nazywają ją Siatką Stabilności… fundamentem tej planty, jej sfery duchowej. Siatka krystaliczna Ziemi, będzie tą, w której w przyszłości zajdą największe zmiany. (czyli odmieni się w tak samo znaczy stopniu jak to zrobiła siatka magnetyczna w latach 1997-2002. Numerologiczne 2002-1997 =5, liczba oznaczająca zmianę) zaszłe w niej zmiany będą w zgodzie z nadchodzącą na Ziemi Erą Odpowiedzialności.
1. Celebracja! – Co dalej?
Newport Beach, Kalifornia – grudzień 8, 2002
2) Następnie przekazaliśmy wam informacje na temat tych, którzy pomogli stworzyć siatkę krystaliczną. Użyliśmy wtedy słów, których jak dotąd nigdy nie słyszeliście od Kryona. Ostrzegaliśmy, abyście zbyt pochopnie nie interpretowali tych słów ani nie tworzyli z tego żadnej mitologii; abście zamiast tego przyjęli te słowa w ich dosłownym znaczeniu i odnieśli je do tego, co mogą oznaczać w stosunku do ludzkiej sfery duchowej. Opowiadaliśmy wam o stwórcach siatki krystalicznej – o smoczej energii i jej arystokratycznym charakterze. Zatem smok wcale nie jest potworem pożerającym ludzi, jak to przetrwało w waszej mitologii. Nie. Energia smocza to energia szlachecka, arystokratyczna, stanowiąca magię Stworzenia i stwarzania. Następnie mówiliśmy wam, iż ta energia się ostatnio budzi. Opowiadaliśmy wam także o zmianach zachodzących w siatce krystalicznej, że oto sami jesteście świadkami jak struktura krystaliczna i w sensie duchowym, i fizycznym, materialnym, obecnie jest poddawana procesowi przeredagowywania. Jako Kryon wszystko to wam przekazaliśmy.
Nawet na najbardziej elementarnym poziomie, ci z was którzy, rozumieją co to kryształy i ich energia, zrozumieją także, iż słowa kryształ, częstotliwości i wibracje stanowią swoisty język. Ułożone odpowiednio - w pewien wzór - wibracje to język Ducha – cyfry i cykle. Nawet Siatka Uniwersalna [którą wcześniej Kryon opisywał jako leżące koło siebie ale się ze sobą nie stykające heksagony] składa się w całości z wibracji i częstotliwości. Zatem zwróćcie uwagę na to co mówię, bowiem jest to zupełnie nowa dla was informacja: budzi się energia smoka, i stwórcy siatki krystalicznej Ziemi zaczynają ją przestawiać w celu pomocy ewoluującej ludzkości. Obecnie wszyscy, cała ludzkość, bierzecie udział w przeredagowywaniu informacji zawartej w siatce krystalicznej Ziemi. A co takiego obecnie piszecie od nowa? Czy być może są to jakieś nowe instrukcje? Nie. Od nowa piszecie historię ludzkości.
Robicie to w wymiarze, którego nie da się określić jako czwarty, czy nawet piąty, poza pojęciem czasu w waszym zrozumieniu, gdyż każdy z was jest anielską istotą wielowymiarową. Zatem wewnątrz siatki krystalicznej rozpoczęliście pewien proces, który na razie jest mi ciężko wam wytłumaczyć bowiem wszytko to odbywa się poza czasem liniowym. Innymi słowy, od nowa zapisujecie, co się na Ziemi stało. Pomagacie w stworzeniu nowej planety w nowej energii.
2. Percepcja mistrzowstwa (synostwa bożego) 
Przekaz znad Pacyfiku
8. września, 2003
3) Dwa dni temu mowa była o energii smoka. Zacznijcie myśleć o smoku jako symbolu energii arystokratycznej, królewskiej. Zacznijcie myśleć o mistrzach (Synach Bożych) jako posiadaczach energii smoka; spójrzcie na nich wszystkich jako na duchową arystokrację Ziemi. Wszyscy oni są wielowymiarowi; królowie i królowe, którzy stworzyli piach pod waszymi stopami, w sposób który stanie się współmierny ze wspaniałością ewoluującej ludzkości. Winni im jesteście wdzięczność, bowiem kiedy weszliście w dyspensację ósemki ( Tranzyt Wenus lat 2004+2012= 8 w numerologii tybetańskiej to liczba odpowiedzialności i manifestacji, a skoro przekaz ten został przekazany wcześniej, widać, że Kryon ma kłopoty z liniowością) to Ziemia była już dla was przygotowana. Jednakże, wspaniała informacja drzemie w samej Ziemi, w piachu pod stopami, skąd uwolni się więcej energii królowych w celu pomocy planecie. Tak działa siatka krystaliczna, wszytko o czym mowa wchodzi w skład procesu przepisywania historii Ziemi, o czym mówimy wam już od niemalże roku. Pora zrównoważyć na Ziemi energie żeńskie i męskie.
3. Percepcja mistrzowstwa (synostwa bożego) II
Przekaz znad Pacyfiku
11 września, 2003
Poniżej interpretacja Kryona znaczenia smoków przekazana po roku 2012, przytoczona przez Monikę Muranyi podczas sesji pytań i odpowiedzi na spotkaniu Kryona pod koniec października, 2019r w Austin. Jak polecił to sam Kryon, sporządzono najpierw listę 6 cech najczęściej przypisywanych smokom w mitologii. Następne zdanie w każdym punkcie to rozwinięcie i interpretacja Kryona zaczenia każdej cechy.
1. Smoki są pełne ogromnej mocy. Jest to niezmiernie intensywna i pełna mocy świadomość, pozwalająca potęgą myśli odmieniać prawidła fizyki. Pochodzi z samego Źródła Stwórczego i jest nie do zatrzymania.
2. Smoki są prastare. Energia smoka jest tak samo stara jak życie we Wszechświecie i znajduje się w DNA wszystkich istot. Jest to niewidzialna siła i pozostaje niewidzialna, ani nie do użytku, dopóki nie obudzi się wielowymiarowa część DNA.
3. Są bardzo niebezpieczne. Siła ta musi być całkowicie zrozumiana i można jej używać tylko w parametrach wysokiej świadomości. Jeśli tak nie jest, ona faktycznie MOŻE być śmiercionośna. Efekt jej użycia może sprowadzić natychmiastową śmierć, tak samo jak dziecko bawiące się elektrycznym narzędziem, którego operacji nie rozumie, ani nie potrafi dobrze utrzymać w ręku w związku z czym może się okaleczyć bądź nawet zginąć. Narzędzie w postaci energii smoka zostało zaprojektowane w celu pomocy ludziom, ale zanim można go używać, należy je w pełni zrozumieć, bowiem inaczej, jak dziecko, możemy na siebie ściągnąć zagładę.
4. Smoki dają się kontrolować tylko nielicznym. W legendach i mitach o smokach, żaden człowiek nie potrafi kontrolować smoka, dopóki nie pozna jego języka. Tym językiem można władać tylko wtedy, jeśli się obudzi do wyżyn plajadiańskiej wiedzy i sposobu życia opartego na wysokiej świadomości. Oznacza to, że choć prastary, pełen ogromnej mocy, smok jest całkowicie podporządkowany czystej miłości i miłosierdziu, które cechują wszystkich Plejadian. Zatem, ludzie po jakimś czasie mogą się nauczyć jak używać mocy smoka.
5. Smoki zieją ogniem. Zetknięcie się z ziejącym ogniem stworzeniem wzbudza niesamowity strach. Ogień to trawiąca broń, która w mitologii zwykle wydobywa się z paszczy. Jest to metaforyczne stwierdzenie, że z energii smoka można zrobić broń. Właśnie z tego powodu moc smoka nie zostanie ludzkości objawiona dopóty, dopóki wasza świadomość będzie pozostawać na niskim poziomie. Zianie ogniem oznacza złość, zniszczenie, zastraszającą energię niosącą ze sobą śmierć. Zatem, manipulacja prawidłami fizyki może wzniecić siłę ognia równą słońcu. W waszej Biblii, w Księdze Objawienia1 :16 zachował się cytat: „W prawej swej ręce miał siedem gwiazd, i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd jak słońce kiedy jaśnieje w swej mocy. Księga Objawienia została przekazana ludzkości jako przepowiednia potencjalnego chaosu po przekroczeniu roku 2012, a siedem gwiazd symbolizują Plejady. Jest to przepowiednia zagłady planety z użyciem przez ludzkość na niskim poziomie świadomości energii zawartej w samej strukturze atomu (broń jądrowa).
6. Smoki są związane z magią. Zwykle rzeczy, które pozostają poza 3D bądź nie są przez współczesną naukę zrozumiane traktuje się jak magię. A przecież każdy człowiek posiada połączenie z wielowymiarowością i posiada zdolności stwarzania (materializacji) różnych rzeczy, są to zdolności leżące poza granicą tego, co wasza nauka obecnie uważa za możliwe. Zatem, magia jest wszędzie! [Patrz: przekaz z Egiptu z 2019 roku o magii, poniżej w tej grupie – przyp. tłum.] Jest dostępna każdemu, kto zaczyna rozumieć, że potęga świadomości i myśli jest napędzana miłością i miłosierdziem żywionych do wszystkich i wszystkiego. Zatem smok przedstawia sobą bardzo wysoko i poziom świadomości, oraz narzędzie przyszłości; stanowi część czystej plejadiańskiej wiedzy zmieszaną z umiejętnością kontroli będąc w stanie bardzo wysokiej świadomości.
Na razie, energia smoka pozostaje niezrozumiana, ani nie posiadacie odpowiedniego pojęcia dla jej zrozumienia. Energię smoka opisuje liczba mistrzowska 77: boska energia o właściwym czasie,na właściwym miejscu.
Smok stanowi symbol paradygmatu świadomości, który pochodzi z Plejad, jest to coś co oni mieli i używali tysiące lat po dostąpieniu oświecenia. Po przybyciu na Ziemię nie mogli tego nauczyć ludzkość, bowiem jest to rodzaj wiedzy na bardziej, bardzo zaawansowanym poziomie. A przecież wiedza ta spoczywa w uśpieniu w naszym własnym DNA i czeka na odkrycie.
Do tej listy Lee dodaje punkt 7. Dopuść do siebie pewną możliwość, Stara Duszo. Czy wydaje ci się, że przybyłaś na Ziemię 200 tysięcy lat temu? A co robiłaś wcześniej? Czy kiedykolwiek zastanawiacie się na takimi zagadnieniami? Co ty na to, jeśli ci powiem, że żyłaś na innych planetach? Co ty na to, że właśnie tak się z duszami dzieje? Co ty na to, że na tamtych innych planetach wyglądałaś całkiem podobnie do tego, jak wyglądasz teraz? Co wy na to, jeśli sprawdzian, przez który przeszliśmy jest podobny to tych, przez które przeszło wiele innych planet?

czwartek, 30 stycznia 2020

W Teksasie


Brak dostępnego opisu zdjęcia.


[Głos Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim, miło was widzieć po raz ostatni w Teksasie. Wzmaga się wasze światło, wzmaga się także wasze odczuwanie wielowymiarowości. Pamiętajcie jednak, gdzie jesteście, żeby nie było tak, że w jednym wymiarze chowacie gdzieś kluczyki i zupełnie o nich potem zapominacie. Ha ha ha! Co by to wtedy było?! Wiedza, pamięć własnego otoczenia przychodzi do was poprzez ciało emocjonalne, astralne. Wiedzcie, iż ciało emocjonalne potrafi pokonać wszystkie wymiary. Ciało emocjonalne potrafi nawiązać kontakt z kluczykami pozostawionymi w jednym wymiarze i przynieść je wam do kolejnego. Ciało astralne jest zatem najpotężniejszą siłą stwórczą jaka istnieje na tej planecie, albo nawet w galaktyce. W związku z drzemiącą w ciele emocjonalnym siłą, tak często przypominamy wam o zamówieniach jakie składacie wszechświatowi poprzez stany emocjonalne, których regularnie doświadczacie w życiu codziennym, oraz zestaw zwykle przemykających wam w głowie myśli. Cała ta energia pochodzi z serca.
Jak wam być może wiadomo z buddyzmu, wszystko jest cierpieniem... Okey, może tak było kiedyś, ale jak już wcześniej się na temat kłóciliśmy z Buddą, teraz jest inaczej! Wiecie, wcale nie tak łatwo się z Buddą kłócić! Ha ha! [Śmiech na sali] Budda jest bardzo uparty. [Marilyn bierze głęboki oddech, wchodzi Budda] Ale przecież już wtedy przyjąłem do wiadomości to, co chciałaś mi powiedzieć! Rozumiem, że w moich czasach wszystko było cierpieniem, a obecnie na tyle wyewoluowaliście świadomość ludzką, że nawet cierpienie może stanowić coś, co można świadomie wybrać. W waszym przypadku cierpienie przychodzi wtedy, kiedy dochodzicie do wniosku, że pragniecie czegoś innego, niż to, co według waszego odczucia znajduje się w sferze waszej kontroli. A przecież jednak jesteście zdolni kontrolować wszystko! Posiadacie kontrolę nad tym, jak reagować na wszelkie aspekty waszego świata. To wy sami stanowicie siłę stwórczą, która tkwi w waszym ciele emocjonalnym, jak to przed chwilą powiedziała Adironnda. Ludzkie ciało emocjonalne emituje moc, która w tym wymiarze jest niezrównana! Zatem, jeśli jesteście zdania, że cierpicie, to sprawdźcie swe emocje. Jeśli pragniecie stać się innymi niż jesteście w tej chwili, to dzieje się tak tylko dlatego, że na razie nie uzmysłowiliście sobie dobrze tego, kim jesteście naprawdę. Kiedy dowiadujecie się, kim jesteście naprawdę, to wtedy żyjecie w nirwanie, którą tutaj nazywacie niebem na Ziemi. Widzicie, ja nauczałem, że coś takiego jest możliwe, że można taką wibrację utrzymywać na co dzień. Od moich czasów wierni i mnisi starają się osiągnąć to samo i niektórym się to nawet udaje.
Proszę każdego z was, abyście także byli tymi, kim jesteście naprawdę, abyście żyli w tej wyższej wibracji, abyście wiedzieli, że coś takiego jest obecnie możliwe. Żyjecie w nowym świecie, ba! Jesteście Nowym Człowiekiem. To samo w sobie stanowi nirwanę, czyli niebo na Ziemi. I wszystko to zaczyna się właśnie tutaj, w sercu każdego z was, kiedy odkrywacie w sobie nowe możliwości. Wielu z was znamy z przeszłości, sprzed kilku tysięcy lat. Miło was znów widzieć! Zmieniliście się! [śmiech na sali] Macie więcej włosów! No, przynajmniej niektórzy z was! [śmiech] Zobaczcie siebie jako siebie samych. Przypominajcie sobie, iż uważność, skupienie, koncentracja, świadome życie w swoim świecie, świadomość tego, że jesteście świadomi doprawdy jest światłem, uświadamiacie sobie wtedy, że rzeczywiście wszystko jest możliwe, wszystko jest w gestii waszej kontroli.
[Marilyn bierze głęboki oddech] U! Ha! W porządku, więcej już nie będziemy się z Buddą sprzeczać! Miło jest wiedzieć, że On tak samo koryguje swe nauki jak to robimy wszyscy. [O nowej interpretacji zasad buddyzmu, Kryon mówił podczas wycieczki po Indiach, transkrypcja z całości której, poniżej w tej grupie – przyp. tłum.] Widzicie, tutaj naprawdę chodzi o to, żebyście byli sobą. Wcześniej mówiliśmy o Bogu, o tym że stanowicie Jego część, niezależnie od tego, jak tego Boga sobie definiujecie. Mowa była o tym, że obecnie przemieniacie własną przeszłość, przeredagowujecie własną spuściznę. Wiedzcie zatem, że to wszystko leży w zakresie waszej kontroli. Co zatem pragniecie zapisać w waszej teraźniejszości i przyszłości? U-hu! Codziennie bądźcie zadowoleni i w dobrym nastroju. Zaczynajcie dzień z animuszem. Zaczynajcie dzień ze spokojem. A jak to wszystko osiągnąć? Jest to właśnie coś, nad czym pragniemy, abyście się skupili. Z jakim samopoczuciem chcielibyście się codziennie budzić? Co czuć w momencie, kiedy stopy dotykają podłogi? Jakie pragniecie mieć samopoczucie w ciągu całego dnia? Jakie pragniecie mieć samopoczucie, kiedy z powrotem kładziecie się to łóżek? Tak właśnie brzmi wasze zamówienie. U-hu-hu! To byłaby doprawdy świetna zabawa, nieprawdaż? Oj, chyba w nocy będziemy się z niektórymi z was wspólnie bawić!
Zrozumcie, że wszystko jest teraz możliwe, zasłony między wymiarami stają się coraz cieńsze, o czym donosi nawet wasza współczesna nauka! Bardzo się cieszymy, że naukowcy nareszcie zaczynają nas dościgać! Jesteście dowodem tego wszystkiego, jesteście dowodem na to, że wysokie wibracje coraz bardziej się na planecie zadomawiają. Natchnijcie to oddechem. I jeszcze raz. Jesteśmy aktywatorem, zatem uznajcie się za uaktywnionych! Ach, doprawdy bardzo głęboko was kochamy i widzimy, widzimy wasze światło i pytania, widzimy jak się zastanawiacie jak to czy tamto jest możliwe. Biedne mózgi, nic się nie przejmujcie, wszystko ewoluuje i się zmienia... Nawet mózg wcale już nie taki biedaczek, bo jest aktywny, podniecony na myśl o kolejnym kroku w ewolucji ludzkości! Każdy z was jest tym kolejnym krokiem! Kochamy was i jesteśmy wdzięczni za waszą odwagę. Widzimy was i żegnamy się mówiąc Namaste! Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Jest to nasz ostatni przekaz z serii przekazanej w Dallas, w której bardzo stosownie, dyskutowaliśmy o rzeczach niewidzialnych. Adironnda poruszyła ciekawy temat ciała emocjonalnego, co zresztą dobrze się wpisuje w kontekst rzeczy niewidzialnych. Bieżącego weekendu poruszaliśmy wiele takich przepięknych, niewidzialnych pojęć. W dzisiejszym przekazie dotknęliśmy Buddy i buddyzmu, w związku z czym pozwólcie, że będę ten temat mówić dalej.
Jednym z najbardziej niecodziennych kazań Buddy, które przechowały się do czasów obecnych, a które na przestrzeni wieków, szczegółowo analizowano i dyskutowano na wiele sposobów, jest opowieść o tym jak pewnego razu, wobec świty i zebranych ludzi oczekujących od niego jeszcze jednego głębokiego przekazu, Budda pojawia się z kwiatem w ręku i przyglądając się mu, nie wypowiada ani jednego słowa nauki. W ciągu czasu przeznaczonego na kazanie z jego ust, nie pada ani jedno słowo. Ani jedno! A przecież, jak wam wiadomo, Budda wtedy przekazał pewne przesłanie. Uważnie przyglądał się kwiatu. Według niektórych, Budda w ten sposób chciał opowiedzieć o Gai, o poczuciu łączności ze wszystkim, o jedności ze wszystkim.
Przekaz ten traktował o czymś więcej, gdyż było to studium bytu. W rzeczy samej, było to studium bardzo ezoteryczne. Budda w najprostszy, możliwy sposób, kontemplował byt kwiatu. A teraz przenieśmy tę samą kontemplację na życie ludzkie tak, jak się ono toczy na całym świecie. Tak samo jak kwiat, ludzie żyją sobie na Ziemi. Co jest celem bytu kwiatu? Co będzie jego następnym krokiem? Niezależnie od odpowiedzi, kwiat istnieje. Na zakończenie tej opowieści nadajmy jej praktyczny wymiar.
Kontemplacja bytu to faktycznie kontemplacja rzeczywistości. Jak więc wygląda na dzisiaj wasza rzeczywistość? Wiecie, że istniejecie, potraficie kontemplować fakt własnego istnienia, bowiem to wynika z samej definicji człowieka inteligentnego. Posiadacie możliwość kontemplacji przyczyny własnego istnienia. Kochani, jednakże byt, któremu się tak blisko przyglądacie jest o wiele większy, niż się wam wydaje; o wiele większy. Zbliżacie się do czasów, które są bardzo inne, w których wiele rzeczy zaczyna ewoluować i się zmieniać, co wprawia wszystko o zawrót, jakiego jeszcze nikt nie widział. W całej stosowności wszystkiego co dobre i dobroczynne, obecne czasy są prawdopodobnie najważniejsze, ze wszystkich innych w waszej historii; są to czasy, kiedy zachodzi radykalna zmiana właśnie w bytowaniu istoty ludzkiej. Pragnę, abyście się nad czymś na chwilę zastanowili. Co może istnieć w królestwie rzeczy niewidzialnych, istnienia czego się nie spodziewacie?
Niektórzy powiedzą: „Oj, Kryon znów mówi o rzeczach niewidzialnych! Jak możemy się do tego ustosunkować, skoro żyjemy w linearnym świecie, gdzie nie ma żadnych niewidzialnych rzeczy!? ” W tym miejscu pragnę wszystkim ludziom przypomnieć, że wasze życie jest pełne niewidzialnej energii. Prawdopodobnie nie zwracacie na nią żadnej uwagi, bądź niewiele na jej temat wam wiadomo, albo po prostu nie chcecie tego faktu przyjąć do wiadomości. Narysujcie mi, jak wygląda grawitacja? Opiszcie, jak ona wygląda? Nie możecie tego zrobić, bo jej nie widać. Wszystko, co możecie na jej temat powiedzieć to to, że ona istnieje, oraz że istnieje od zawsze. Większość z was nawet się nie zastanawia, po co ona w ogóle istnieje, po prostu żyjecie wiedząc że jest, a przecież jest to jedna z największych niewidzialnych energii, które w swym życiu napotykacie. Grawitacja jest zupełnie niewidzialna.
Ziemskie pole magnetyczne również jest całkowicie niewidzialne. Istnieje bardzo niewiele przykładów, kiedy można je zobaczyć, a dzieje się tak, kiedy widać jego interakcję z innym polem magnetycznym, z polem magnetycznym słońca, czyli podczas zorzy polarnej. Pole magnetyczne to pewien rodzaj niesamowicie potężnej energii, która jest niewidzialna. Żyjecie w jej obecności, a prawie nigdy się nad nią nie zastanawiacie.
A teraz największa energia. Narysujcie mi jak wygląda miłość? Nie da się! Miłość to przeogromna energia. Kiedy dwa serca wchodzą z sobą w koherentny stan splątania, ten stan wpływa, że zaczynają się dziwnie zachowywać. Mówi się nawet, że zakochani robią głupie rzeczy! [Śmiech na sali] Coż to za energia, a przecież zupełnie niewidzialna! Pochodzi bezpośrednio z ciała emocjonalnego.
Zawsze na wstępie dyskusji o rzeczach niewidzialnych proszę was, abyście mi je narysowali. Co wy na to, jeśli to, o czym dotychczas była mowa, to tylko czubek góry lodowej? Co wy na to, jeśli rzeczy niewidzialne są zawsze wam dostępne? Jeden z aksjomatów Stwórcy głosi, że istota ludzka jest obdarzona wolnym wyborem. Stwórca nigdy z tym aksjomatem nie igra. Można wam podpowiadać pewne pojęcia, czy idee, można pomagać poprzez wizyty anielskie, czy robić to na wszelkie istniejące sposoby, ale nigdy nie można was do niczego zmuszać, odbierać wolność wyboru. Wasz wybór musi pozostać wolny, musi pozostać wolny.
W nowej energii będzie bardzo dużo, jakby to powiedzieć – ekspozycji pięknych rzeczy. Dla starej duszy, która podejmie następny krok, będzie on polegał na odnalezieniu iskry [Patrz przekaz z Stamford, poniżej w tej grupie] która otworzy wam okno na pewne niewidzialne rzeczy, które będą miały do czynienia z energią serca. Duch jest najlepszy w dotykaniu serc i oznajmianiu: „Tutaj; jestem tutaj, jestem tutaj, jestem tutaj.” To również opiera się na zasadzie wolnego wyboru.
Kochani, w nadchodzących latach wielu z was dostąpi objawień, wielu z was uzmysłowi sobie istnienie pewnych pięknych, niewidzialnych rzeczy, które zmienią wasze życie. Ten stan rzeczy nieodmiennie łączy się z oporem przeciwko zmianie. Niektórzy z was odnajdą iskrę i wraz z nią świadomość rzeczy niewidzialnych, tylko dlatego, że znaleźli się w bardzo ciemnym miejscu, w kłopotach. Ci ludzie będą przyciągani do podobnych naszemu przekazów, co z kolei przywiedzie ich do podjęcia decyzji, aby spojrzeć tam, gdzie jak dotąd niewielu zagląda, aby przyjąć do wiadomości istnienie ogromnej, niewidzialnej energii, która jest tak samo silna jak grawitacja, czy pole magnetyczne, albo miłość; albo nawet jeszcze silniejsza, mocniejsza, czy bardziej głęboka. Jest to energia waszej duszy.
Tutaj jeszcze raz użyję metaforycznego obrazu wyciągniętej ręki. W nowej energii ta ręka jest tak samo duża, jak zawsze, choć wciąż pozostaje poza zasięgiem waszego ludzkiego wzroku. Pytamy się was, zachowując zasadę wolnego wyboru, czy schwycicie tę rękę? Oczywiście mówię to w przenośni, bo nie ma żadnej prawdziwej ręki w powietrzu, ale to tak, jakby ona tam była, bowiem wy tę rękę poczujecie w swojej! Ona was wyciągnie do światła z głębi ciemności i potem was zostawi, żebyście sami mogli odczuć głębię wszystkiego, co niewidzialne, głębię połączenia z pewną wyewoluowaną, wyżej wibrującą świadomością, abyście posiedli świadomość jak wszystko się zaczyna zmieniać, jak zmieniają się nastawienia i percepcje, jak doświadczacie momentów AHA! Wielu z was nawet tutaj, na tej sali miało takich momentów już dużo.
Kochani, aby czegoś takiego doświadczyć, wcale nie trzeba się znaleźć w jakimś ciemnym miejscu! Można to samo osiągnąć, używając duchowej logiki, słuchając/czytając ten przekaz. Można to osiągnąć zasiadając wygodnie w odosobnionym miejscu, kiedy jesteście w koherencji ze Wszystkim, Co Jest, kiedy mówicie Duchowi: „Pokaż mi więcej! Kochany Duchu, jeśli faktycznie tam jesteś i w mojej percepcji czegoś brakuje, to daję Ci pozwolenie abyś mi pokazał, co to jest?” Ha ha ha! To jest doprawdy aż tak proste! Naprawdę. Oto, jak wygląda czysta intencja.
Trzydzieści lat temu, kiedy Lee, zrozumiawszy, że świat to coś więcej, niż to, co widać, kiedy po raz pierwszy zasiadł do przekazu od Kryona, kiedy zrobił pierwszy krok w swej podróży do uzmysłowienia sobie głębi więzi z Kryonem, zanim jeszcze zrozumiał ogrom i wspaniałość tego, co niewidzialne, musieliśmy to wszystko odsłaniać przed nim powoli i stopniowo. Wtedy mówiliśmy nawet, że gdybyśmy mu to wszystko przekazali na raz, to by się spalił, bowiem wtedy jego wibracje były tak niskie. [O poziomie ludzkiej mocy, którą na przestrzeni wieków ze względu na niski poziom wibracji człowiek nie mógł unieść wewnątrz ciała w całości, Kryon mówił od samego początku przekazu, najważniejsze fragmenty czego w moim artykule o Jaskini stworzenia i Matrycy Raju, poniżej w tej grupie- przyp. tłum.]
Stawiam Lee teraz jako przykład, bowiem wszystko, co on wtedy zrobił, zanim stał się medium, to zasiadłszy na krześle, wyraził czystą intencję. Każdy żyjący na Ziemi człowiek posiada swą własną energię w oparciu o życia, które przeżył na Ziemi; wszystko, co wchodzi w skład świadomości ludzkiej, jest doprawdy różne, stąd każdy z was jest jedyny i niepowtarzalny. Niektórzy z was przyswajają te rzeczy bardzo łatwo, inni zaś nie za bardzo. Jednakże wszystko, o czym teraz mowa, naprawdę istnieje i jedyne, co trzeba zrobić, to wyrazić czystą intencję poznania. Już od pierwszych tomów przekazu wspominałem wam o wadze czystej intencji. Niektórzy wciąż się pytają: „Czy istnieje jakaś różnica między czystą intencją a zwykłą intencją?” Ciężko mi to wytłumaczyć słowami, jednakże potraficie tę odpowiedź odczuć ciałem emocjonalnym. Oto na czym polega rożnica między czystą i zwykłą intencją. Wyrażając zwykłą intencję mówicie sobie: Mam pewien problem, aby go rozwiązać, spróbuję tego, czy tamtego, tutaj się zwrócę, tamtego posłucham. Sami dobrze wiecie, ża taka intencja tak naprawdę wcale nie jest czysta, bowiem i tak niczego nie będziecie słuchać, nie skorzystacie z niczyjej porady.
Czysta intencja to uzmysłowienie sobie jak piękny i bezpieczny jest Stwórca tkwiący wewnątrz każdego z was z tak silnym przekonaniem, że kiedy skaczecie w przepaść, to dobrze wiecie, że ta ogromna ręka was złapie. Niczego się wtedy nie boicie, nie macie żadnych oporów ani niczym się nie denerwujecie, bowiem doskonale wiecie, że ta ręka tam istnieje. Na tym polega czysta intencja. Kiedy Lee zasiadając po raz pierwszy do przekazu powiedział: „Kochany Duchu, jeśli naprawdę istniejesz, to mi to pokaż.” – wyraził w ten sposób pozwolenie, ale nie czystą intencję, która w jego przypadku przyszła później. Na razie on był po prostu ciekaw i wyrażając pozwolenie uchylił nieco drzwi, wejście przez próg których, stanowiło jego własny wolny wybór. My jedynie pokazaliśmy mu, że życie to coś znacznie więcej, niż się tego domyślał.
Lee uzmysłowił sobie ogrom tego wszystkiego dopiero później, pewnego dnia, pod prysznicem, kiedy zwrócił się do mnie mówiąc: „Pokaż mi wszystko! Daj mi połączenie, które działa 24/7, którego nigdy nie da się zgubić!” To dopiero jest czysta intencja! Z duchowego punktu widzenia Lee dotarł wtedy do miejsca, gdzie nie potrzebował już żadnej siatki asekuracyjnej, bowiem tak święcie uwierzył w dobrodziejstwo Źródła, które nie może mu nigdy wyrządzić nic złego, nigdy go nie oszuka, ani nie zastawi nań żadnych sideł, które da mu tylko i wyłącznie prawdy zasadnicze, że przestał się czegokolwiek obawiać.
Czy jesteście na coś takiego gotowi? Niektórzy z was odpowiedzą mi: „Wydaje mi się, że tak!” – i to jest właśnie ten pierwszy rok. Tak wyglądał też pierwszy krok Lee. Wcale to wszystko nie musi przyjść wam do razu! Jednakże tak właśnie zaczyna się objawienie, że istnieje coś o wiele więcej, niż możecie to sobie kiedykolwiek wyobrazić, Stare Dusze.
W Drodze Mlecznej istnieje wiele innych planet, które tak samo jak wasza, przechodziły przez te same wyzwania, co i wy. Jest ich bardzo dużo. Kochani, na zasadzie wolnego wyboru, niektórym z tych planet się nie powiodło, jednakże wielu z nich to się udało! Gdybyście dzisiaj mogli je wszystkie zobaczyć, to przekonalibyście się, że są to planety bardzo podobne do waszej, na których istnieje mnogość społeczeństw i kultur - tak samo, jak tutaj – oni też mają logikę – tak samo, jak wy – są to ludzie, którzy wyglądem niewiele różnią się od was samych. Jednakże, między nimi i wami istnieje jedna bardzo wielka różnica: Oni przeżyli już milion lat samopoznania oraz przeżyli cykle swoich planet, bowiem każda z tych planet posiada swe własne cykle nauki, poznania i ewolucji, dzięki czemu wiele z nich obecnie już nie potrzebuje ciała biologicznego. Są to planety wstąpi-one, na których ludzkość w pełni uzmysłowiła sobie to, co niewidzialne i zlała się ze swą Duszą, oni już z całą odpowiedzialnością kontrolują prawa fizyki, tam już nie ma prawdziwej śmierci, ani od tysięcy lat żadnych chorób! Możecie powiedzieć, że takie planety przypominają planety zamieszkiwane przez anioły. I wtedy będziecie mieli rację! Różnica między aniołami i istotami wzniesionymi, mieszkającymi na innych planetach jest doprawdy bardzo mała. Oto, jakie się teraz roztaczają przed wami możliwości!
Wzniesione istoty z innych planet obecnie często odwiedzają Ziemię. One się wam nawet ukazują, ale wy to często mylicie z wizytą anielską. Wzniesiona istota ukazała się na Górze Synaj [Patrz przekaz z Góry Synaj, poniżej, w tej grupie- przyp. tłum.] choć od zawsze nazywacie Ją „Krzewem gorejącym.”
Co?! Istota anielska miałaby pochodzić z jakiejś innej planety?! Niektórzy nazwą to bluźnierstwem, przecież anioł to wysłannik Boga. Oczywiście, taka Istota także jest wysłannikiem i pochodzi od Boga, tak samo jak od Boga pochodzi zlanie się z Duszą. Każdy z was posiada Boga Wewnątrz. Boga Wewnątrz. Boga Wewnątrz. Czyż zatem nie jesteście zainteresowani uchwyceniem piękna, wspaniałości i esencji waszego potencjalnego rodowodu? Czyż nie jesteście zainteresowani dowiedzieć się dokąd to wszystko może was doprowadzić?
Stare Dusze, urodzicie się tutaj ponownie! I jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz! Ziemia ma przed sobą jeszcze szmat drogi i wszyscy jesteście nam tutaj potrzebni. Właśnie dlatego się tutaj urodziliście. Wiem, że ciężko wam to sobie wszystko wyobrazić, ale zanim się tutaj po raz pierwszy urodziliście, obdarzyliśmy was błogosławieństwem. Pierwsze dusze, które się tutaj pojawiły otrzymały pewne błogosławieństwo. Pobłogosławiły was wtedy wszystkie Istoty żyjące na wszystkich innych planetach tej galaktyki, włączenie ze Źródłem Stwórczym, aniołami i wstąpi-onymi Synami Bożymi; pobłogosławili was wtedy wszyscy, którzy kiedykolwiek będą; wszyscy oni się wtedy wokół was zebrali i powiedzieli: Niech się ta podróż rozpocznie! W dniu, kiedy urodziliście się na Ziemi po raz pierwszy, wiadomy już był potencjał dzisiejszych czasów! W przestrzeni pozbawionej określonego miejsca, potencjał ten znajdował się tuż, tuż, za rogiem. I oto teraz przeżyliście i dożyliście do dzisiejszych czasów, gotowi na rozpoczęcie życia na Nowej Ziemi.
W świetle tego, co wam pokazują w telewizji to, co mówię - może się wydawać nazbyt wspaniałe, może nawet pretensjonalne. Właśnie tutaj niska wibracja styka się z wysoką. Właśnie tutaj zachodzi integracja, na temat której niejednokrotnie z wami dyskutowaliśmy. [Ostatnio w postaci przypowieści o „Tonącym statku ms Ludzkość.] Kiedy pewne wibracje się ze sobą zderzają, wcale nie znaczy, że któreś z nich muszą umrzeć, albo, że muszą ze sobą walczyć, mogą się ze sobą zintegrować, gdyż światło zawsze zwycięża!
Wszystko, o czym mowa powyżej to metafory opowiadające o tym, co może się tutaj za niedługo stać, na czym polega następny krok w ewolucji ludzkości. Każda z planet tej galaktyki na podobnym poziomie rozwoju dochodziła to takiego kluczowego punktu w swym rodzaju. Jak długo to wam zajmie? Co się ma teraz wydarzyć? Jak to wszystko będzie trudne? Wszystko to zależy od pracowników światła i Starych Dusz podejmujących decyzję odkrycia rzeczy niewidzialnych. Oto, kim jesteście. Oto przesłanka właściwa Kryonowi, która na zawsze pozostanie taka sama. Obecnie staje się ona coraz bardziej ważna, może nawet coraz bardziej praktyczna, albo nawet bardziej ezoteryczna? Właśnie teraz wielu z was odkrywa wszystkie te rzeczy. Rozmawiając z tymi ludźmi, można w ich oczach zobaczyć Boga. Nie wszyscy z nich są zwolennikami New Age, są to zwykli ludzie mieszkający we wszystkich zakątkach Ziemi, wyznających przeróżne religie. Dla nich też Bóg staje się coraz większy; im także zaczyna świtać, że istnieje coś o wiele większego, o czym im dotychczas nie mówiono. Niech taką osobą będzie każdy z was! Niech każdy z was zrozumie rzeczywistość i prawdziwy charakter tych rzeczy, niech ta świadomość towarzyszy wam, aż do końca waszych dni.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Obraz: Elohim, Naileen Diosara

PRZYSZŁOŚĆ


Brak dostępnego opisu zdjęcia.

PRZYSZŁOŚĆ, ostatni przekaz Kryona za rok 2019 Cancun, Meksyk
[Przekaz Kryona rozpoczyna się w 9:59 minucie nagrania, poprzedza go medytacja Elana Cohena]
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. To ostatni przekaz roku 2019, którym dzielę się z wami z Jukatanu, gdzie Starożytni odcisnęli po sobie ślad, pozostawiając w tej ziemi swą wiedzę. Jukatan to także jeden z węzłów planety, który w tej chwili się uaktywnia wraz z pozostałymi. Kochani, siedzicie zatem w szczególnym miejscu i pragnę z niego podzielić się pewnymi zagadnieniami, które zacząłem poruszać w zeszłym tygodniu w Newport Beach. To, co powiem ma do czynienia z różnicą między tym, jak się sprawy miały w waszym życiu przed nastaniem roku 2012 i jak się mają obecnie.
Wielu z was będzie się pytać: „Kryonie, roztaczasz obraz daleko idących zmian, dajesz nam tak wiele nadziei. Dlaczego? Słyszeliśmy i o cyklach i o potencjałach, znamy pojęcie pola. Dowiedzieliśmy się nawet, że wpływ świadomości zaczyna być wymierny. Co jeszcze przed nami, co aż tak bardzo miałoby wznieść naszą świadomość poza dotychczasową i tą starszą, w której nie robiliśmy nic innego jak tylko prowadziliśmy wojny?” Wcześniej przekazałem wam informacje na temat aktywacji dopasowanych do siebie par węzłów i oczek, które między sobą, na zasadzie pchania i przyciągania odmieniają pracę widzialnych i niewidzialnych siatek okalających Ziemię włącznie z siatką magnetyczną [ziemskim polem magnetycznym]. Kryje się tutaj coś więcej.
W zeszłym tygodniu przypomniałem wam o pewnych ciekawych, wartych zastanowienia sprawach. Powiedziałem wam wtedy, że wszystkie wynalazki, wydawać by się mogło, zostały przekazane w wielu miejscach na Ziemi jednocześnie. Jeśli się temu przyjrzeć, to najbardziej ważne dla współczesnej ludzkości wynalazki wcale nie zostały odkryte przez jednego naukowca, czy jeden zespół naukowy w jednym miejscu. Wydawać się może, że kiedy przychodzi odpowiednia pora, to pewne wynalazki są odkrywane w wielu miejscach na całym świecie. Jest to właśnie temat, który pragnę dzisiaj z wami poruszyć.
Powtórzę coś, o czym przypominam wam bardzo często, dlatego, że spowoduje to różnicę we wszystkich aspektach życia ludzkiego. Cóż to takiego, co może się stać gdziekolwiek na Ziemi, co swym pojawieniem, dramatycznie odmieni wszystko? Odpowiedź: będzie to pewne odkrycie. Odkrycie czegoś, istnienia czego właśnie tutaj, na Ziemi - a nie gdzieś indziej - nawet się obecnie nie domyślacie. Nie wiecie tego, czego nie wiecie, naprawdę tego nie wiecie. Użyję przykładu, którym posłużyłem się w zeszłym tygodniu, aby ponownie wam o tym nadchodzącym odkryciu przypomnieć. Gdybym 25 lat temu powiedział wam, że do robienia zdjęć nie będziecie używali kliszy filmowej, to co byście sobie o tym pomyśleli? Fotografowie by oniemieli ze zdumienia i pytaliby: Jak to, nie będzie filmu? Przecież zdjęciami zarabiamy na życie! Co nam więc pozostanie? Filozofowie zajmujący się przyszłością, słysząc taką przepowiednię, od razu zadaliby inne pytanie: „Jaki środek zastąpi film?” Mam nadzieję, że rozumiecie, że filmu nie zastąpił żaden nowy środek, on został zastąpiony zupełnie nowym paradygmatem robienia zdjęć, istnienia którego jeszcze 25 lat temu nie potrafiliście sobie wyobrazić. W zeszłym tygodniu powiedziałem wam także, abyście się przygotowali na koniec wszelkiego rodzaju baterii i akumulatorów. W związku z tym, wielu z was się zastanawia, co je zastąpi? Odpowiedź: Nic! Ich w ogóle nie będzie potrzeba wobec tego, co nadchodzi. Nie potraficie sobie wyobrazić tego, o istnieniu czego nie wiecie.
Ponownie zatem powtórzę mą wcześniejszą prośbę: Nie zakładajcie co ma nadejść w oparciu o to, co znacie z przeszłości! Pewne nadchodzące w przyszłości rzeczy, odmienią tor waszego myślenia, poszerzą horyzonty ludzkiej myśli w sposób, którego na razie się nawet nie domyślacie. Mam tu na myśli rzeczy, które z pewnych chorób uzdrowią całe kontynenty!
Jak wam się wydaje, co by było, gdyby wszystkie choroby na Ziemi się skończyły? Ile milionów ludzi jest kontrolowana przez innych tylko dlatego, że są chorzy? Co się stanie w społeczeństwach i kulturach, jeśli wszyscy nagle wyzdrowieją? Wcześniej wymieniliśmy pewien aksjomat, z którego wyśmiewa się współczesna nauka i w tej chwili go powtórzymy: Kiedy na poziomie komórkowym, człowiek zmienia swe wibracje, to choroba już nie ma dostępu do organizmu. Dlaczego? Bowiem choroby także posiadają pewne wibracje; są żywe. Niektóre z nich posiadają nawet swoisty rodzaj świadomości! Tylko to sobie wyobraźcie: wibrujecie na wyższym poziomie świadomości i znajdująca się na niższym poziomie choroba już nigdy nie ma jak się dostać do ciała. Na tym właśnie polega myślenie poza-szufladkowe. Przyjdzie zatem taki dzień, kiedy nie będzie już tego, czy owego, co w dobie obecnej jest nagminne, a wy się będziecie domagali dowiedzenia się tego, co będzie na to czy tamto lekiem? A to nie tak, nie będzie potrzeba żadnego lekarstwa! Wy sami i przejście na poziom świadomości istnienia, którego się nawet nie domyślacie - będziecie tym „lekiem.”
Nadchodzą pewne wynalazki, których na razie nie mogę wam opisać, bo mnie nie zrozumiecie. Załóżmy, że pragniecie cofnąć się w czasie i opowiedzieć Majom o Internecie. Ha ha ha! Będzie wam ciężko! Zanim zaczniecie opowiadać o Internecie, będziecie musieli im najpierw opowiedzieć o wcześniejszych trzech czy czterech wynalazkach, dzięki którym internet jest w ogóle możliwy. Jednym z nich jest elektryczność. Ha ha ha! Jak wam się to uda, to trzeba będzie wyjaśnić, na czym polega transmisja na falach eteru. Jak i z tym się uporacie, to będziecie musieli wytłumaczyć moc obliczeniową komputerów i przejść do wytłumaczenia, na czym polega komunikacja między tymi maszynami i dopiero potem, możecie im tłumaczyć, co to takiego Internet. Widzicie, o co mi chodzi?
Zanim dojdzie do wielkiego wynalazku, będą wcześniej musiały zostać odkryte dwa lub trzy mniejsze. Jeśli to prawda, że podsuwa się wam pewne wynalazki w oparciu o osiągnięty bilans światła i ciemności, to pamiętać należy, że światło zaczyna wygrywać. Odkrywa się sporo ciemności. Sam ten fakt powinien pomóc wam zrozumieć, że zmienia się natura ludzka. Teraz, kiedy zauważacie niestosowności w postępowaniu, czy korupcję, które działy się od wieków, to nieuniknione staje się pytanie: Co to takiego, że teraz widzę te rzeczy? Jest to logiczne. Właśnie tak się obecnie dzieje, odkrywa się pewne ciemne sprawki, których jak dotąd nie było widać, bądź na które przymykano oczy. W tej chwili jednak mówicie: Nie, tego dłużej nie można ukrywać, bo to niestosowne! Nie licuje z miłością i miłosierdziem, tak dłużej nie można. Jest to właśnie przykład na to, że światło zaczyna wygrywać.
Tak wygląda wznoszenie się do kolejnego poziomu świadomości. Kochani, wszystko stanie się samo z siebie, niemalże automatycznie, ze względu na panujący obecnie cykl. W tej chwili jednak, mówię wam o czymś innym, o czym już wcześniej wspominałem, chodzi mi o pewien wynalazek. Może nie będzie to sam wynalazek, lecz również i odkrycie. Oba pozwolą wam ujrzeć coś, czego się nie spodziewacie, a co zmusi was do rewizji wszystkiego, co wam się wydawało, że wiecie na temat siebie samych oraz o planecie. Zbliża się pewien wynalazek, który musi być poprzedzony jeszcze dwoma innymi; ale to wszystko jest tuż za rogiem.
W 2-giej Księdze Królewskiej zapisana jest historia, którą powtarzam bardzo często. Wielu z was wciąż się pyta, dlaczego ją powtarzam? Zaraz to zrozumiecie. Eliasz miał za chwilę wniebowstąpić. Eliasz to jedyny człowiek w historii ludzkości, który wybrał czas własnego wniebowstąpienia oraz poprosił swego ucznia, Elizeusza, aby to zjawisko dokładnie opisał. Wychodząc na otwarte pole, polecił Elizeuszowi, aby ten jak najszybciej zapisywał wszystko co miał za chwilę zobaczyć, dokładnie, w skupieniu, bez odciągania uwagi na rzeczy mniej istotne.
Według pozostawionej w Biblii opowieści, która – nawiasem mówiąc, jest prawdziwa i dokładnie oddaje to, co się wtedy stało; Eliasz, człowiek obdarzony intensywnym połączeniem z Bogiem i z Duchem oraz wielką mądrością, wyszedł na pole z uniesionymi w górę rękoma i zamienił się w kulę światła. Zamienił się w kulę światła! Elizeusz, z potokiem łez wzruszenia cieknących po twarzy, dokładnie zapisał wszystko, co widział na własne oczy. Nic nie przyszło z nieba, aby Eliasza stąd zabrać, nie zstąpiło na niego żadne światło z wysokości! Eliasz sam zmienił się w kulę światła, która była szeroka na osiem metrów! Była tak jasna, że nie można na nią było patrzeć, o wiele jaśniejsza od blasku spawarki! Elizeusz był świadkiem czegoś, czego jak dotąd nie oglądał żaden człowiek: zobaczył pojazd, na którym jeździ dusza jako kula wielowymiarowego światła, na którym zapisane są pełne znaczenia wzory oraz różne języki.
Wszystko to wtedy Elizeusz wyraźnie zobaczył na własne oczy i stąd merkaba otrzymała swą nazwę. [z hebr. „powozić”] Ciało Eliasza zniknęło, zamieniając się w ciągnięty przez trzy białe rumaki świetlisty rydwan, unoszący się do nieba. Kochani, jest to oczywiście metafora potęgi liczby trzy, o której jakże często wam opowiadamy. Ile religii świata określając Boga używa liczby trzy? Policzcie to sobie, bo to ważne; liczba trzy stanowi potrzebny ludzkości katalizator.
Historia zapisana przez Elizeusza miała miejsce bardzo dawno temu. Dlaczego znów wam ją opowiadam? Co wy na to, jeśli wam powiem, że zbliża się coś, dzięki czemu sami będziecie mogli zobaczyć to samo. Sami będziecie mogli zobaczyć to samo, co Elizeusz! Zatem, co to było, co widział i co opisał Elizeusz? Na czym się opiera mechanika postrzegania merkaby? Zaraz wam powiem.
Mechanika postrzegania merkaby to umiejętność choćby przez moment, spostrzeżenia wielowymiarowego życia, które znajduje się poza 3D. Nie da się tego objąć nieuzbrojonym ludzkim wzrokiem, ale zbliża się pewien wynalazek, który wam to umożliwi. Od lat podpowiadaliśmy wam, jak zrobić, żeby to zobaczyć, jakich do tego użyć instrumentów, które najpierw będą dość prymitywne. W tym celu - jak od lat wam o tym mówię - użyjecie super-chłodzenia, co samo w sobie powinno dać wam do zrozumienia, co się wtedy ukaże waszym oczom.
To, co dzięki temu instrumentowi zobaczycie, odmieni ludzkość na zawsze! Zobaczycie otaczającą każdego człowieka merkabę, zobaczycie zapisane na niej wzory mówiące o stanie zdrowia. Przyglądając się merkabie, będziecie mogli zobaczyć co się dzieje wewnątrz w ciele, co się dzieje ze świadomością danego człowieka. Merkaba to mapa; to mapa świadomości tego, kim jesteście i tę mapę będzie można zobaczyć na własne oczy! Jak wam się wydaje, czy taka możliwość zmieni zapatrywania na pewne rzeczy? Ha ha! Coś takiego zmieni absolutnie wszystko!
Najpierw będziecie się dopytywać: Co to takiego? Po co i dlaczego to w ogóle istnieje? Co to znaczy? Zobaczywszy merkabę, będziecie zmuszeni od nowa określić ludzką sferę duchową! Od nowa! Będziecie od nowa musieli podjeść do religii, bowiem to, co zobaczycie, będzie świadczyło o wspaniałości istoty ludzkiej. Dzięki temu wynalazkowi, waszym oczom wcale nie przedstawi się obraz jednego człowieka, który jest ciemny i innego, który jest jaśniejszy. Wcale nie będzie tam widać niczego, co się wam obecnie wydaje, że powinno tam być.
Zamiast tego zobaczycie, że każdy z was jest taki sam, że jesteście sobie równi, każdy z każdym, człowiek równy drugiemu człowiekowi, równy drugiemu człowiekowi. Och, ale zaczekajcie! Co się waszym oczom ukaże, kiedy ten instrument skierujecie na drzewa? Co wokół nich da się wtedy zobaczyć? Ha ha ha! Zaraz, zaraz, a cóż to takiego wokół kamieni? Oj, teraz muszę ostrożnie, bo na sali siedzi geolog! [Gregg Braden] Życie jest wszędzie! A wy się tego wcale nie spodziewacie! Jakżeż więc mam wam opowiedzieć o czymś, czego na razie nie znacie, ani nie potraficie sobie wyobrazić? Nadchodzący wynalazek zmusi was do przepisania całej wiedzy o biologii, do ponownego określenia definicji życia, bowiem wszystko żyje, wszystko jest ożywione. Nadchodząca nowa definicja życia będzie zawierała w przyszłości pewne słowa wywoławcze, których na razie nie znacie. Co więcej, dzięki temu wynalazkowi będziecie mogli nawet zaobserwować pole!
Oto jak wygląda początek ścieżki globalnego wzniesienia! Nie dostąpicie czegoś takiego dopóty, dopóki nie będziecie gotowi przejść na następny poziom! Dopóki nie staniecie się społeczeństwem, w którym globalnie nikomu nie przyjdzie do głowy się wzajemnie zabijać. Coś takiego stanie się w ogóle nie do pomyślenia! Zabójstwo z jakiejkolwiek przyczyny stanie się gwałtem sumienia! Kochani, to wszystko kiedyś stanie się dla was oczywiste i oparte na zdrowym rozsądku. Zdrowy rozsądek podyktuje, że wojna niczego nie rozwiązuje, że nie przynosi ze sobą niczego innego jak same okropności. Zrozumiecie, że wojna nigdy niczego na świecie nie rozwiązała.
To wszystko obecnie odchodzi do lamusa. Wahania w przyswajaniu pewnych nauk, przysporzą wam trudności, bowiem nie da się w świetle skąpać na raz tysięcy lat burdu! Nie da się tego osiągnąć bez poszukiwania dróg, jak tego dokonać najlepiej. Przed wami zatem powolna integracja ciemności ze światłem! [Dobrowolne oddanie własnej ciemności światłu to temat plejadiańskiej Pieśni zwycięstwa, która zostanie po raz pierwszy na Ziemi odśpiewana podczas pierwszego po Nowym Roku spotkania z Kryonem na żywo, które będzie miało miejsce w dniach 4-5.01. 2020 –przyp. tłum.] Jak wcześniej była o tym mowa, świat wcale nie musi się skończyć, aby mógł się zacząć od nowa. Obecny cykl wcale nie świadczy o tym, że wszystko najpierw musi umrzeć, aby się ponownie narodzić. Wcale nie musicie się teraz zachowywać tak, jak niektóre poprzednie cywilizacje, które ginęły na skutek rozpętanej przez nich samych pandemii! To nie tak, to was nie dotyczy, bowiem wciąż żyjecie na Ziemi, co samo w sobie powinno wam dać do zrozumienia, co was czeka.
A co was czeka? Integracja ciemności ze światłem, która dotychczas na Ziemi nie posiada żadnego precedensu. Stare Dusze, każdy z was urodził się na Ziemi z tym potencjałem. Powtarzam wam, Stare Dusze, to jest wasz rodowód i spuścizna, cały sens, po co tutaj żyjecie. To dopiero początki. To dopiero początki. To dopiero początki. Każdy z was będzie tutaj jeszcze nie raz się rodził i za każdym razem będziecie podnosić poziom zbiorowej świadomości coraz to wyżej i wyżej. Następny raz, kiedy się urodzicie, będziecie się od dziecka czuć tutaj wygodnie, zaczniecie dokładnie od tego, na czym skończyliście w poprzednim życiu. Dalsza ewolucja człowieka na Ziemi nie dotyczy ciała fizycznego, lecz właśnie rozwoju świadomości. Ewolucja teraz dotyczy tylko i wyłącznie świadomości.
Ponownie zwracam się do tych, którzy usilnie powtarzają, że już tutaj nie wrócą, bowiem się wam wydaje, żeście zmęczeni, albo że to już koniec waszej wędrówki: Tak, wrócicie tutaj z powrotem! Jak wam się wydaje, czy spodoba wam się powrót z intuicyjnym umysłem, dzięki któremu już nigdy nie popełnicie błędów przeszłości? Czy wobec tego zmienilibyście swe zdanie na temat powrotu na Ziemię? Odpowiedź: Oczywiście! Oczywiście!
Co, jeśli wam powiem, że tak właśnie działa wyższa świadomość? Ona wyczytuje z pola, co w życiu zda egzamin, a co nie, niezależnie, czy to dotyczy romantycznego związku, czy biznesowego? Co się tyczy partnerstwa, nie popełnicie tych samych błędów, bo nie będziecie musieli grzęznąć w ciemnościach. Rozpoznacie wszystko, co do was należy, bowiem na ścieżce będziecie mieli więcej światła. Na tym właśnie polega świadoma ewolucja. Jak dotychczas, nic z tych rzeczy wam nie zaświtało, bowiem nie wiecie tego, czego nie wiecie. Nie możecie zatem wciąż utrzymywać, że to, co było w przeszłości będzie stanowić mapę przyszłości. Bo to wcale nie tak! Sami się o tym przekonacie, że to nie tak.
„Kryonie, a dlaczego na Ziemi jest obecnie tak wiele trudności? Gdzie nie spojrzeć, wszystko się załamuje i przestaje działać.” Ha ha! A czy wy – zwracam się do każdego z was - potraficie podnieść rękę w górę i powiedzieć: Ja celebruję fakt, że wszystko się teraz psuje! Ha ha ha! Bowiem tak wygląda ekspozycja wszystkiego, co się od wieków jątrzyło, a czego już nigdy więcej nie chcę widzieć! To wszystko widać teraz z bardzo bliska. Niektórzy pojawili się na scenie jako dżoker tylko dlatego, żeby włożyć kij w mrowisko i wszystkim dokładnie zamieszać. [Patrz: Przekaz z Argentyny, Wiatry zmiany, cz II] Dzięki temu lepiej widać, co należy zintegrować ze światłem. Na tym właśnie polega obecne zadanie ludzkości, na integracji starego z nowym.
Starcie starego z nowym, nie ominie nawet świata nauki. Nie poczytujcie więc za „nowych” tych naukowców, którzy są bardzo przekonani o prawdziwości tego, co już wiedzą, co już jest im znane. Zagadki nauki wciąż istnieją i są po to, aby je rozwiązywać i wy je rozwikłacie.
Na zakończenie powtórzę, że to, co widział Elizeusz - stanowi najpiękniejszy widok, jaki w ogóle można zobaczyć. Merkaba, część duszy, wielowymiarowe, pełne miłosierdzia światło jarzące się jaśniej od spawarki, posiada pewien kolor. Niektórzy się dopytują: „Jakiego koloru jest Duch, jakiej barwy jest Bóg?” - zaraz wam odpowiem. Ludzki zakres postrzegania barw jest stosunkowo ograniczony. Wam się może wydawać, że znacie całą paletę kolorów, ale to nie tak. Nie macie o tym pojęcia.
Gdybyście w tej chwili przenieśli się na drugą stronę zasłony, to moglibyście światło nawet usłyszeć! Ostatecznie to nic innego, jak wibracja o określonej częstotliwości. Ha ha! Istoty odpowiedzialne za świętość planety dobrze je słyszą, tak samo jak słyszą je wasi przewodnicy, jeśli tak ich chcecie nazwać. Jak wam o tym mówiłem, oni światłem śpiewają boskie imię każdego z was. Jak się wam wydaje, jako człowiekowi na Ziemi, jaką barwę w zasięgu waszego wzroku można określić jako kolor Boga? Jaką barwę poza oślepiającą jasnością, którą widział Elizeusz posiada Bóg? Jest to piękny, przepiękny i cudowny ciemny odcień fioletu! Od czasów Elizeusza ten ciemny filet jest kolorem szat kapłanów tak wielu religii! Oto, co widział Elizeusz. Odcień ten, to także podpowiedź całego spektrum barw, które odkryjecie dzięki nowemu wynalazkowi. [Na temat ich piękna, Kryon opowiada nam od pierwszego tomu przekazu. On sam objawia się jako głęboki, miedziano-pomarańczowy kolor podstawowy, w którym mieni się także cała ich tęcza, łącznie z fioletem – przyp. tłum.] Wszystko to kiedyś będziecie oglądali, w miarę tego jak będziecie się zbliżali do odkrycia instrumentu, dzięki któremu da się zaobserwować pole kwantowe. Wszystko to nadchodzi i swą doniosłością dorówna wynalazkowi koła, na zawsze odmieniając całą ludzkość! W tej chwili wszystko to widać w polu. Możecie się zapytać, jak daleko w przyszłość to pole się rozciąga? Ha ha! Nie macie o polu żadnego pojęcia! Nie tak się o to należy pytać. Pole reprezentuje sobą potencjał wszystkiego, co kiedykolwiek istniało, istnieje i będzie istniało na Ziemi i poza nią. Pole to wielowymiarowa koherencja, do której można się dostroić, choć nie jest ona liniowa. Dzięki istnieniu pola już teraz mogę wam powiedzieć, że za tysiąc lat nie poznacie samych siebie! A to doprawdy dobra wiadomość!
Przyjmijcie do wiadomości, że wszystko to istnieje jako rzeczywisty, osiągalny potencjał. Niech każdy z was rozwiązuje należący doń fragment większej zagadki. Niech w tym celu wspomaga was całe wasze otoczenie, które jest ożywione, choć na razie wcale się wam takim nie wydaje. Oto dlaczego zawsze wam powtarzam, że nikt z was nie jest osamotniony, pozostawiony samemu sobie. Tak nie może być, to jest po prostu niemożliwe! Oto przekaz właściwy Kryonowi, który nigdy się nie zmieni. Och, będę wam przekazywał więcej! Wszystko w swoim czasie. Opuście to miejsce oświeceni, może nawet z mętlikiem w głowie, jeśli na zasadzie wolnego wyboru macie taką ochotę; ale wiedzcie ponad wszelką wątpliwość, że nic się tutaj nie będzie działo po staremu!
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Feynkiewicz
Merkaba: Keith Alle

środa, 29 stycznia 2020

Miło nam was widzieć, oddajemy cześć Gwiezdym Matkom

BOSKA INTERWENCJA

 Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba

http://audio.kryon.com/en/SUN-CHAN%201-%20DALAS.mp3

[Głos Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim! Miło nam was widzieć waszą energię, jasność; oddajemy cześć Gwiezdym Matkom, wspomnianym przed chwilą przez boską Dr. Amber Wolf. W tej cudownie soczystej przestrzeni poprosiliśmy nasze medium Marilyn, aby wyciągnęła dwie karty z nowej talii aktywacji Kryona. Robimy tak od czasu do czasu, bowiem mądrość można czerpać zewsząd, nawet z talii kart. Nowa talia prócz wzorów jest po obu stronach opatrzona napisami. Weźcie głęboki oddech. Zapisana na kartach przesłanka odnosi się do każdego z was. Pod artystycznym wizerunkiem pisze: „Część Boga.” Jest to bardzo prosty i oczywisty przekaz, nieprawdaż? Kiedy nasze medium Marilyn wyciągnęła tę kartę, powiedziała pod nosem: „Ale mi nowość! Przecież to wiem.” Odpowiedzieliśmy jej na to, aby wyciągnęła kartę znajdującą się na przeciwko. Podpis na niej brzmi: „Od nowa napisz swą przeszłość.” Widzicie, dobrze zdajemy sobie z tego sprawę, że wiecie, że jesteście częścią Boga. Wiemy, że to ogarniacie, już to widzicie i odczuwacie. A jeśli jeszcze nie, to gdzieście się do tej pory podziewali? [śmiech]
Jednakże, otrzymany przez was w przeszłości program, [Patrz także: „Postrzeganie kosmiczne, cz VII. ] jak i programy odziedziczone z wielu innych wcieleń, jak to wynika z wcześniejszej prelekcji Lee, w pewien sposób wciąż wywierają na was wpływ właśnie tutaj i właśnie teraz. Jak zdołaliśmy odkryć, co obecnie także potwierdza nauka, to to, że kiedy uzdrawia się teraźniejszość, tym samym uzdrawia się także całe pokolenia przeszłości. Nazwaliśmy to uzdrawianiem pokoleniowym i naszym zdaniem, coś takiego stanowi doskonały powód na odkrywanie własnej Akaszy,na przeredagowywanie własnej przeszłości, na czerpanie z Akaszy na wiele więcej sposobów, niż podążając tylko według programu. Dzięki temu można uzdrowić się poprzez dostęp do sfery Przodków i uzdrowić pewne istniejące tam programy duszy, tym samym przypomnieć sobie, że się jest częścią Boga.
Niektórym nie podoba się samo słowo Bóg. Dajcie więc sobie z nim spokój. Zamiast niego możecie używać określenia Dobre, Celowe Ukierunkowanie. [ang. Good Orderly Direction, pierwsze litery czego stanowią ang. słowo Bóg – przyp. tłum.] Wspaniała, Optymistyczna Boskość [ang. Great, Optimistic Divinity GOD, pl. Bóg] nie zależy nam jak to nazwiecie, bowiem to i tak wychodzi na to samo! Możecie używać Bóg i Bogini, wymawiając to na jednym wydechu, bez przystanku. Tutaj chodzi o zadanie sobie pytania, po co w ogóle robić taki podział.
Pragniemy teraz abyście się zastanowili, co w waszej przeszłości wciąż może oddzielać was od Boga? Wyciągamy tę kwestię na powierzchnię i pozwalamy, aby się po prostu, bez wysiłku zintegrowała, niech stanie się częścią tego, kim jesteście teraz. Wcale nie mamy zamiaru niczego z was wyrywać, niczego was pozbawiać, ponieważ to może nie posłużyć waszemu najwyższemu dobru, ale pewne wasze części już wam nie służą, bo z nimi już skończyliście. Zamiast wyrywać, pragniemy oddać cześć wszystkim waszym aspektom, za rolę jaką odegrały w ewolucji każdego z was. Każdy z was jest doskonały; każdy z was wspaniały; każdy stanowi część Boga.
A jak wam wiadomo, Bóg nie robi błędów! Nie możecie więc się za taki błąd uważać, nie możecie dłużej myśleć, że znaleźliście się tutaj przez pomyłkę! Nie możecie już w taki sposób myśleć, a jeśli wciąż jest inaczej, to ten rodzaj myślenia właśnie jest przykładem separacji. Prosimy, abyście pamiętali że nie ma żadnej separacji, z wyjątkiem tej w waszym własnym umyśle.
Jest to coś, co faktycznie w tej chwili globalnie przemieniacie jako oddanie czci wszystkim częściom was samych, za ich edukacyjny wkład i wartość. Wiele się nauczyliście w przeszłości poprzez doświadczenia separacji, a teraz ludzie, młodzież i dzieci, które są doprawdy prastarymi duszami w malutkich ciałkach, wszyscy już od urodzenia wnoszą tę wiedzę we wspólną przyszłość całej ludzkości. Jeśli oni tę wiedzę wnoszą w przyszłość, to wy możecie tę wiedzę w sobie obudzić. Jak często powtarzamy wam: Pamiętajcie, kim jesteście naprawdę. Bądźcie tymi, kim jesteście naprawdę. Pamiętajcie, że każdy z was jest miłością. Prosimy was, abyście nareszcie to poczuli, abyśmy sami mogli zacząć przekazywać nowe informacje.
Pytamy was: jak brzmi wasza nowa informacja? Czy pamiętacie, że każdy z was może stworzyć łuk energii i dzięki niemu sprawić na świecie różnicę, posłać energię komuś zupełnie nieznajomemu? Czy wiecie, że wasza intencja połączona z wizualizacją Ziemi trzymanej w waszych rękach, której na przemian posyłacie miłość, mądrość i klarowność - doprawdy sprawia różnicę? Przeszłość da się przeredagować. Jednakże, ukochane istoty światła błagamy was, abyście żyli skupieni na tu i teraz w zrozumieniu własnej wspaniałości, w zrozumieniu wizjii, którą wasza dusza miała dla was już od urodzenia, kiedy pojawiliście się tutaj jako dzieci, które świadomie wybrały rodziców i całą rodzinę. Dobrze wiemy, że niektórzy z was wciąż próbują ten kontrakt negocjować od nowa [śmiech na sali], a przecież tylko się zastanówcie, jak wiele wspaniałych rzeczy zdołaliście się nauczyć dzięki wybranej rodzinie! To wszystko przywiodło was właśnie w to miejsce! Jak to ujmuje nasza Radość, wdzięczność to abrakadabra Wszechświata. Zrozumcie zatem głębię waszej własnej wdzięczności. Zrozumcie wasze własne umiejętności i talenty zawarte we wrodzonej mądrości ciała, tkwiącej w każdym z was.
Pozbądźcie się przekonania, że wrodzona mądrość ciała to coś mniej istotnego, bowiem wtedy akceptujecie przekonanie, że nie jesteście częścią Boga, a to po prostu śmieszne! Bądźcie tymi, kim jesteście. Bądźcie światłem, miłością, mądrością, klarownością, radością, śmiechem, spokojem, skupieniem, pełnią życia i tańcem, bądźcie niesforni, bądźcie wszystkim, bowiem jesteście częścią Boga! Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Oba wczorajsze przekazy opowiadały o rzeczach niewidzialnych, o tym, co się obecnie dzieje na Ziemi poza ludzką możliwością postrzegania zmysłowego, czy nawet odczuwania, bądź brania w tym udziału. Dzisiaj przekażę wam podobne informacje, coś, co już wczoraj przekazałem kobietom Lemurii, ponieważ to one musiały się dowiedzieć pierwsze. [Przekaz skierowany do Kręgu Sióstr Lemuryjskich traskrypcja z którego we wpisie w tej grupie z dnia 19.12. 2019.- przyp. tłum.] Na Ziemi odbywa się boska interwencja, pochodząca prosto ze Źródła Stwórczego, od wstąpi-onych Synów Bożych pochodzących z gwiazd, dzięki której obecnie coś się na Ziemi zaczyna dziać.
Pragnę na moment cofnąć się w historii i pokazać wam, na czym polega boska interwencja, wskazać jej historyczny precedens. Większość głównych religii świata wierzy, że Bóg interweniuje w losy ludzkie i to prawda. Choć ludzie są obdarzeni możliwością wolnego wyboru, dzięki któremu macie możecie, albo niczego z tych rzeczy nie widzieć i nie chcieć zobaczyć, albo czynnie w nich partycypować; macie wybór przyjęcia do wiadomości i wyobrażenie istnienia innych wymiarów i wyższych poziomów świadomości, które istnieją nawet teraz, tutaj, na Ziemi.
Nawet jeśli możliwość wolnego wyboru nigdy nie była wam odbierana, istniały pewne momenty w historii ludzkości, kiedy Stwórca Miłości brał czynny udział i wam pomagał. Na razie nikt jeszcze tego dokładnie nie przeanalizował, ale wzmianka o boskiej pomocy istnieje niemal w każdej religii. Każda z nich opiewa czasy, kiedy w danym systemie wiary zachodziła pewna zmiana, dopuszczająca coś bardziej boskiego. Zacznijmy od Hinduizmu. Hinduiści doskonale wiedzą, że posiadają możliwość wyzwolenia się z karmy, zrzucenia z siebie ciężaru poprzednich wcieleń, znalezienia rozwiązań na trapiące ich problemy, jeśli tylko w określonym czasie wykąpią się w wodach pewnej rzeki. Oto, jak wygląda jedna z możliwości boskiej interwencji w życie ludzkie.
Żydzi z dumą patrzą na Boga czynnie objawiającego się w ich historii, co jest zapisane w Księdze Wyjścia. Bóg pomógł im uciec z pewnej niewygodniej sytuacji, co po jakimś czasie doprowadziło do powstania całego narodu. Mówią często, że Bóg pomógł im znaleźć wyjście z takiej, czy innej sytuacji, właśnie dlatego, aby mogli zobaczyć coś, czego przedtem nie potrafili zobaczyć. W czasach biblijnych Żydzi także mieli wolny wybór.
Dwa przepiękne systemy wiary, dwie światowe religie wyznające miłość Boga – Chrześcijaństwo i Islam – także uznają za możliwe, że o właściwym czasie, na właściwym miejscu rodzi się wśród nich prorok, zachodzi boska interwencja, zmieniająca losy całej planety. W obu tradycjach narodzili się prorocy, którzy przynieśli ze sobą nowe, przepiękne informacje.
Jak widzicie, w historii ludzkości istnieje precedens boskiej interwencji, która zachodzi o właściwym czasie, kiedy ludzie są na nią gotowi. Zatem Stwórca rzeczywiście widzi was i was zna, a na podstawie wolnego wyboru, zezwala na zaistnienie pewnych rzeczy, których dotychczas nie było.
Tak właśnie dzieje się teraz. Osiągnęliście nowy punkt demarkacyjny, jak była o tym mowa wczoraj wieczorem w przekazie skierowanym do pań, chociaż nie wszyscy możecie się tego domyślać. Ostatecznie nie wszyscy musicie dokładnie śledzić mój przekaz, którym dzielę się z wami, poróżując po całym świecie. Zatem w wielkim skrócie opowiem, co się na Ziemi stało dosłownie kilka tygodni temu: objawiłem wam ostatnią dopasowaną do siebie parę węzłów i oczek siatki krystalicznej Ziemi. [Patrz: „Postrzeganie kosmiczne, cz. V”]
Jeśli nie wiecie, co to takiego, nie ma to w tej chwili żadnego znaczenia, wystarczy tylko wiedzieć, iż jest to jak dotychczas nieaktywny system założony tutaj setki tysięcy lat temu na wypadek, gdyby ludzkość miała wspólnie podjąć decyzję o pozostaniu na Ziemi poza rok 2012, poza czas precesji równonocy. GDYBYŚCIE po tym czasie wciąż mieli żyć i nie rozpętali żadnej wojny, o umówionej porze miały się otworzyć kapsuły czasu. Zwrotu „kapsuła czasu” używamy tutaj w sensie kapsuł otwierających się samoistnie, o właściwej porze.
Ten wspaniale ze sobą zgrany system energii działających na zasadzie popychania i ciągnienia, miał się uaktywnić, kiedy wszystkie pary węzłów i oczek zostaną do siebie dopasowane. Może się wam wydawać, że węzły i oczka działają na zasadzie plusa i minusa, ale to nie tak. Nie jest to system podobny magnetyzmowi, jest to skomplikowany, kooperatywny system przyciągania i pchania, który został tutaj założony tylko dlatego, że jeśli do tego będziecie gotowi – a teraz jesteście gotowi – to on się samoistnie uaktywni, w celu oczyszczenia karmy przeszłości, na zasadzie współpracy z pozostałymi siatkami energii okalającymi planetę. [Mowa o siatkach: magnetycznej, (inaczej ziemskim polu magnetycznym), siatce świadomości Gai i krystalicznej] w tej chwili odbywa się więc oczyszczanie wszelkich uprzednich założeń i nastawień, oczyszczanie pamięci zaszłych w historii okropności. W chwili obecnej to wszystko zaczyna być „odkurzane”, wciągane do oczek i dalej wpychane do węzłów, skąd wszystko to jest wrzucane do światła, gdzie ulega odparowaniu, tym samym zezwalając na dalszą ewolucję ludzkości. Ostatnia para węzłów i oczek została dopasowana kilka tygodni temu i teraz wszystkie 24 pary są aktywne i działają pełną parą. Rozpoczyna się [nowy rozdział historii ludzkości].
Uruchomienie węzłów i oczek siatki krystalicznej stanowi boską interwencję, która zachodzi tutaj o właściwym czasie i jest na właściwym miejscu, gdyż sami o nią prosiliście, sami na nią zasłużyliście. Stanowi ona integralną część waszego rodowodu, waszej spuścizny. Oczywiście, niektórzy będą na tę wzmiankę wywracać oczami, ale wy przecież już wcześniej obserwowaliście jak ta siatka działa, nawet zanim wszystkie jej 12 węzłów i 12 oczek zostały do siebie poprawnie dopasowane. [Patrz: tabela w dokumentach grupy]
Od pewnego czasu obserwujecie działanie tego systemu w postaci tego, co się obecnie dzieje na arenie światowej. Widać wywlekanie na światło dzienne rzeczy, które od wieków działy się pod przykrywką ciemności. Kiedyś wszystko to toczyło się w najlepsze, gdzieś na peryferiach i w cieniu, a teraz widać to jak na dłoni. Na planecie sprawy przybierają obrót, którego nikt z was nie oczekiwał. Jesteście także świadkami zmian tam, gdzie nie macie ochoty, aby cokolwiek się zmieniało. Mam na myśli pewne zagadnienia polityczne, kłopoty w świecie finansowym, wielkich korporacji, narodowych gospodarek. Wszystko to w tej chwili zaczyna ulegać przemianie. W niektórych krajach te zagadnienia zaczynają ponownie dochodzić do punktu zapalnego, co może rodzić pytanie: Jak to wszystko się o siebie zazębia i jaki posiada związek z siatką krystaliczną?
Kochani, właśnie w ten sposób uwalnia się ciemność, która najpierw musi być zauważona przez wszystkich! Tak to właśnie działa. Ludzkość musi dokonać retrospekcji siebie samej. Na tym właśnie polega istota obecnej boskiej interwencji, dzięki której, to co ciemne i brudne, wychodzi na powierzchnię. Nagle we wszystkich kulturach i społeczeństwach wynurza się przed waszymi oczami to, co się wam dotychczas nie podobało. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie po prostu przechodzili nad tymi sprawami do porządku dziennego w nadziei, że może zdołają ich jakoś uniknąć. Teraz jednakże to wszystko jest widoczne jak na dłoni i ludzie dochodzą do wniosku, że jednak można coś z tym zrobić. Wszystko, co się obecnie dzieje, stanie się podstawą wszelkich przyszłych zmian. To, co się dzieje obecnie odmieni to, czego tak naprawdę pragnie od życia każdy z was, czyli tego, co jest dobre, przejrzyste i miłosierne.
Co wy na to, jeśli wam powiem Amerykanie, że pewnego dnia – w odległej przyszłości - przy jednej z okazji wspólnego posiedzenia obu izb Kongresu [amerykański parlament] kongresmeni będą przed rozpoczęciem obrad śpiewali pieśń na znak szacunku dla swych politycznych oponentów? Na przemian jedno ugrupowanie polityczne będzie tę pieśń śpiewać drugiemu. Gdybyście mogli posłuchać o czym ta pieśń traktuje, usłyszelibyście słowa o współpracy, o usprawnianiu pewnych rzeczy, o oddawaniu czci całemu narodowi - który poprzez wybory - powołał ich do tak zaszczytnej służby. Po odśpiewaniu tej pieśni, praca Kongresu będzie przebiegała bardzo harmonijnie w sposób, którego na razie jeszcze nie widzieliście. Gdybym już teraz wam powiedział, na jakich zasadach w przyszłości będzie działał wasz Kongres, odpowiedzielibyście: „Kryonie, chyba do reszty zwariowałeś!” [śmiech na sali] „Na pewno tak nie będzie!”
A przecież w Kongresie już teraz istnieje pewne pochodzące z angielskiego parlamentu tradycyjne ułożenie sali obrad, według której przeciwnicy siedzą na przeciwko siebie twarzą w twarz. Jest tak specjalnie, żeby można się było łatwiej ze sobą kłócić i obrzucać wyzwiskami! [śmiech na sali] No i wciąż się tak obrzucają! Oto spuścizna waszego systemu parlamentarnego, który coraz bardziej upodabnia się do angielskiego! Ha ha!
Co wy na to, jeśli wam powiem, że to może się zmienić? W związku z tym możecie się zapytać: Czy istnieje jakiś katalizator takiej zmiany? Co pchnie rzeczy w bardziej pozytywnym kierunku? Jaki katalizator spowoduje, że kongresmeni zaczną rozumieć, że obie strony mają to samo prawo, aby wspólnie zasiadać na tej samej sali obrad? Kiedy trafi do nich, że dobre rozwiązania, mogą pochodzić od obu partii? Każda z nich posiada po prostu inne sposoby na osiągnięcie tego samego celu. Dzięki takiemu uzmysłowieniu, obie strony będą śpiewały wyżej wspomnianą pieśń. Wy oczywiście wciąż będziecie twierdzić, że nie ma takich możliwości, chociaż właśnie wam mówię, że one nie tylko już istnieją, ale będziecie świadkami ich urzeczywistnienia! Już teraz pisze się tekst tej pieśni!
Oto, jak bliscy jesteście ujrzenia radykalnej zmiany. Weźmie w niej udział garstka, której na razie tutaj nie ma. Innymi słowy, oni już żyją, ale na razie nie zostali wybrani do Kongresu. Podkreślam: Na razie! Ale tak się stanie. Wtedy ci ludzie stojąc przed wszystkimi w bardzo sensowny sposób zabiorą głos na temat tego, jak powinna wyglądać rola Kongresu, jak powinien się zachowywać Kongres i jego członkowie, jak powinni zacząć okazywać sobie wzajemnie szacunek, oraz rozumieć zaszczyt wypełnianej przez każdego z nich roli. Kongresmeni przemiany, będą się wydawać o wiele za młodzi na swe stanowiska. Wszyscy oni nadchodzą, ich imiona zapiszą się w annałach historii jako ci, którzy na nowo zdefiniowali zasady amerykańskiej demokracji!
Oto zagadnienia i rozwiązania, które dzięki redystrybucji energii Ziemi za pomocą pchania i ciągnienia węzłów i oczek siatki krystalicznej staną się dostępne dla całej ludzkości! Od teraz właśnie tego rodzaju sprawy zaczną się coraz częściej ujawniać! Kochani nic, o czym mowa, nie jest zarezerwowane dla wyznawców jakiegoś jednego sytemu wiary, jednej, jedynej religii. Wszystko o czym mowa, dotyczy całej ludzkości! Żyjecie w czasach boskiej interwencji.
Możecie mi na to odpowiedzieć: „Kryonie, to, co nam teraz opowiadasz, choć nie do wiary, jest nie mniej jednak bardzo ciekawe! To mi się podoba!” Stara Duszo, tutaj tkwi coś więcej. Teraz zaczyna się wasza rola. Jak wam się wydaje, czy to, o czym mówię, to prawda, czy nie? Czy za pomocą wrodzonej mądrości ciała i intuicji, używając mocy własnej świadomości, czy stać was na to, aby poprosić Ducha: „Pokaż mi to wszystko! Jeśli wszystko, o czym mowa, to prawda, pozwól mi wziąć w tym udział! Niechaj wezmę udział w wyższej wibracji” Jeśli potraficie tak powiedzieć, to zacznie się dziać! Zacznie się dziać! Odważnie zrzucajcie skórę jagnięcia na znak wyzwania rzucanego Źródłu Stwórczemu, mówiąc : „Jeśli istniejesz naprawdę, to mi to pokaż!”
Dokładnie tak samo postąpił Lee 30 lat temu, tym samym pozwalając mnie, abym mógł z nim dzielić życie. On mi na to pozwolił, wystawiając się na działanie rzeczy niewidzialnych! Chociaż Lee wyraził pełne pozwolenie, to żyjący w jego wnętrzu inżynier, miał cichą nadzieję, że nic się w jego życiu nie zmieni. A my przecież wtedy pokazaliśmy mu coś, czego nigdy nie zapomni. Nie były to żadne słowa, żadna mądrość, żaden przekaz natchniony. Zesłaliśmy mu obezwładniającą miłość i miłosierdzie, tak go wtedy tym wszystkim napełniliśmy, że siedząc na krześle płakał ze wzruszenia, bo przekonał się, że rzeczy niewidzialne są rzeczywiste!
Tego rodzaju wybór należy do każdego z was. Od was samych zależeć będzie na ile będziecie odbierać to, co Źródło Stwórcze jest gotowe wam dawać. Niech wszystko, co tutaj zostało powiedziane, rozbrzmiewa w was jako prawda, ponieważ oto przekroczyliście kolejną linię demarkacyjną i wkraczacie w rok dwoistości, rok 2020.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fednkiewicz
Obraz: Felpie Posada

wtorek, 28 stycznia 2020

Dzień dobry wszystkim!



 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

[2: 11 minuta nagrania, głos Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim! Wspaniale widzieć każdego z was, wasze światło, jasność, blask waszej promienności. Wasza energia unosi dach tego hotelu, choć znajdujemy się na parterze. [śmiech na sali] Przedstawiamy się tym, z którymi się jeszcze nie znamy: mamy na imię Adironnda i przybywamy tutaj wraz z całą Radą Istot Światła. Bardzo się cieszymy, że tutaj jesteśmy, bowiem rozumiemy, że niektórzy nauczyciele żyjący na planecie tacy jak: Lee Carroll i Kryon, Monika [Muranyi] i Michele Karen, w swych podróżach przemierzają tę planetę wzdłuż i wszerz i wydaje się nam, że pragnęlibyście się dowiedzieć, dlaczego tak się dzieje? Ha! Jako wnikliwe umysły jesteście tego ciekawi, nieprawdaż?
Otóż, kiedy nauczyciele posiadający podobne wibracje znajdują się na różnych końcach świata to swymi energiami wokół planety tworzą łuk. Widzicie, to oczywiste, że kraje Ameryki Płd. potrzebują dużo światła tak samo jak cała Azja i Tajlandia. [Niniejszy podwójny przekaz, to pierwsze spotkanie Lee i Marilyn po podróży: - Kryona do Peru i Adironndy do Tajlandii - przyp. tłum.] Co tu dużo mówić, światła potrzeba wszędzie, nieprawdaż? Widzicie, zamykanie energii w łuk to jakby rysowanie pewnego obrazka za pomocą łączenia określonych kropek w linie, dzięki czemu ten obraz się wyłania wyraźniej.
Wy także robicie coś podobnego, wy także własnym życiem łączycie ze sobą pewne punkciki tym samym kotwiczycie właśnie tutaj, w Teksasie pewne energie, które następnie bardziej ustabilizowane, rozchodzą się południkami po całej Ziemi, z północy na południe. Ponadto, na planecie pełno linii ley łączących poszczególne rzeczy oraz stanowiące aktywne łącza. Nauczyciele ludzkości, choć może nie jest to określenie zbyt ścisłe, nazwijmy ich pomocnikami, kotwiczą swą energię wszędzie, gdzie podróżują, tak samo jak i wy to robicie zbierając się w Dallas ze wszystkich zakątków Stanów Zjednoczonych, a może i świata. Jesteśmy przekonani, że po powrocie do domu podczas codziennej medytacji, kiedy jej energię napełniacie własnym oddechem... Co? Śmiejecie się? [salwy śmiechu] Aha! No to skoro jeszcze nie zaczęliście tak robić, to może pora zacząć? Ha!
Kiedy podczas medytacji jej energię napełniacie oddechem, w ten sposób łączycie wszystkie kropki... [wraz z innymi medytującymi] i wtedy wibracja planety się podnosi. Kiedy tak się dzieje, wznosi się także wszystko na planecie. Teraz, dokładnie w tym miejscu – gdzie jesteśmy? W Irving? Gdzieś w okolicach Dallas? - wibracja jest bardzo wysoka. Wiemy, że niektórych szokuje, że wibracje w Dallas mogą być nawet jeszcze wyższe niż obecnie, ale mogą. Tylko zastanówcie się jakie się wtedy przedstawiają możliwości! Napełnijcie te możliwości oddechem.
Wiecie, niedawno wróciliśmy z Tajlandii, gdzie otrzymaliśmy 10 przekazów od Buddy. W jednym z nich Budda zwrócił uwagę, że w hotelu w którym nocowaliśmy, a który znajdował się w bliskim sąsiedztwie schroniska dla ponad stu uratowanych słoni, wszystkie one nagle zaczęły zawodzić. Zwróciliśmy się więc z pytaniem, dlaczego one co noc tak głośno płaczą? Jak się okazało, umierał jeden ze słoni, który w schronisku przebywał najdłużej. Nikt słoniom nie mówił, że jeden z członków stada właśnie przygotowywał się do odejścia.
Inny, ponad 103 letni słoń, który w swym życiu wiele wycierpiał, sam zwrócił na to uwagę swego mahoota. Mahoot to trener słoni, który spędza ze zwierzęciem całe swoje życie. Schronisko jest dość duże, więc mahoot bardzo cierpliwie szedł kawał drogi za swym słoniem, podążającym do umierającego towarzysza. Następnego ranka, kiedy słonie wciąż głośno opłakiwały umierającego, nasze medium Marilyn siedząc na tarasie zastanawiała się, dokąd one wszystkie idą? Cała procesja, składająca się z przynajmniej 30 -40 słoni, podążała wzdłuż płotu na cześć umierającego. Żaden mahootich tam nie zagnał, to same słonie się zebrały i przyprowadziły ze sobą mahootów.
Widzicie, cała natura, wszystkie istoty żyją! Jeden z mnichów z 25 letnim stażem, pewnego razu pogłaskał kamiennego węża – nagę - strażnika świątyni. Na pytanie, dlaczego pogłaskał kamień? - mnich odparł: „Przecież kamień żyje tak samo, jak wy!”
Zrozumcie zatem, że i wy sami, wraz z Kryonem, Lee Carroll, Moniką i Michele Karen - tworzycie wokół planety łuk energii, zamykacie pewien krąg, oddajecie cześć tym, którzy już odeszli, oddajecie cześć wielowymiarowości tego, co na pierwszy rzut oka może się wydawać zwykłym kamieniem, a co jest żywe; oddajecie cześć samym sobie. Kiedy wrócicie z powrotem do domów, oddacie także cześć własnej rodzinie. W tym wymiarze już teraz potraficie zauważyć, wyczuć, usłyszeć i wewnętrznym zmysłem wiedzy wiedzieć, co tutaj robicie. Jesteście zdolni oddać cześć wszystkiemu niezależnie od tego, w jakim stadium życia się znajduje, pojmujecie szóstym zmysłem. Ha! Kiedyś to się tak nazywało, teraz jest to może nawet i jakiś 10 zmysł... wiedzeni tym zmysłem poruszacie się na planecie w sposób skoordynowany, umożliwiający wam stworzenie łuku.
Ukochane istoty światła prosimy was, abyście zaczęli te punkciki światła ze sobą łączyć, abyście zaczęli tę energię łączyć, abyście z wizualizowali łuk energii wokół całej planety tak, aby wszystko, co jeszcze nie posiada integralności wyszło na światło. Niech to się stanie łatwo i z wdziękiem, niech się uzdrowi z miłością i miłosierdziem i pufff! Z salwami radosnego śmiechu! Kiedy tak się dzieje, podnoszą się wibracje całości.
Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że jesteście właśnie tutaj, w Teksasie. Czujemy się zaszczyceni waszym istnieniem, łukiem energii łączymy się z pogrążonymi w żałobie słoniami w Tajlandii, łączymy się łukiem z ludźmi mieszkającymi w Peru, w Ameryce Płd, oraz z ludźmi na całej Ziemi. [Adironnda bierze bardzo głęboki oddech i następnie wydycha] Jeszcze raz! [głęboki wdech i wydech] Aha! Temperatura od razu wzrosła przynajmniej o dwa stopnie, jeśli nie o dziesięć, co nie?! Ukochane istoty światła, bardzo was kochamy. Widzimy was, znamy was, widzimy wasze serca, światło, duszę; widzimy wasz śmiech i łzy i za wszystko jesteśmy wam wdzięczni. Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Ludzie uwielbiają popuszczać wodze fantazji i wyobrażać sobie pewne rzeczy. Zatem dzisiaj poproszę wszystkich, żeby sobie coś wyobrazili. Rzadko zwracam się do was z taką prośbą. Na chwilę wyobraźcie sobie, że możecie się przenieść do innego wymiaru. Każdy zebrany tutaj człowiek posiada zupełnie inne wyobrażenie tego, jak taki wymiar ma wyglądać, bowiem jako ludzie niezupełnie rozumiecie podstawę zjawiska wymiarowości. Zwracam się więc teraz do wszystkich, którzy często mówią, że oto przenoszą się do tego czy innego wymiaru, przypominam, że używacie tych określeń jako metafor na określenie pewnego zmysłu odczuwania różnic między wymiarami.
Co wy na to, jeśli w tej chwili zaproponuję wam coś innego? Kładziecie się spać i po przebudzeniu znajdujecie się w innym wymiarze! Jak wam się wydaje, po czym poznacie, że jesteście w innym wymiarze? Jak to odczujecie? Zaraz wam powiem, po czym to poznać. To wcale nie tak, jak się wam wydaje. Czy to możliwe, że na Ziemi istnieją różne rodzaje niewidzialnych energii, które oddziałują na was, choć nie posiadacie zdolności ich postrzegania? Większość z was odpowie mi na to: Tak. Większość słuchaczy przekazów natchnionych odpowie: Oczywiście, są to energie moich przewodników, są to anioły.
Co wy na to, jeśli na to wszystko odpowiem wam: Nie! Wcale nie mam zamiaru w tej chwili z wami o tym rozmawiać jako o aniołach i przewodnikach. Ha, ha! Zamiast tego, pragnę wam przedstawić wielowymiarowość jako część waszej fizycznej, wymiernej i namacalnej rzeczywistości. [Doskonały przekaz na temat energii i jej postrzegania Kryon przekazał podczas drugiej wycieczki po Egipcie, polska transkrypcja którego, poniżej, w tej grupie. – przyp. tłum.] Jest to rodzaj rzeczywistości, której dotychczas na razie nie przyjęliście do wiadomości. Co wy na to, że jest to rzeczywistość z wyraźnym nastawieniem? Co, jeśli tę poszerzoną rzeczywistość stanowi samo pole, które – w celu stworzenia koherencji - pragnie jakoś pewne rzeczy łączyć zamiast je na siłę rozdzielać?
Właśnie powiedziałem wam coś, czego możecie nie zrozumieć. Co, jeśli wokół was znajdują się energie, które na razie nie wywierają na was prawie żadnego wpływu właśnie dlatego, że znajdują się poza ludzką umiejętnością postrzegania wymiarów? Co, jeśli one istnieją mimo tego, że ich nie odczuwacie? Co, jeśli istnieje pewien plan, według którego ludzkość ma osiągnąć rodzaj koherencji, dzięki której każdy z was będzie świadomy innych ludzi? Co, jeśli zamiast usilnego pragnienia oderwania się od wszystkiego i wszystkich i wyrażania tylko nadziei na lepsze jutro, posiądziecie pewien rodzaj postrzegania, dzięki któremu zrozumiecie, że życie i energia dają się odczuć na całej Ziemi oraz że stanowią nierozerwalną całość? Dzięki takiemu rodzajowi postrzegania, będziecie mogli wyczuwać energie innych ludzi niezależnie, gdzie by nie mieszkali.
- Kryonie, mówisz bardzo tajemniczo! Przecież tak się nie dzieje. - Naprawdę? W związku z tym zadam wam pytanie: Co wam wiadomo na temat biologii i świadomości par bliźniąt identycznych? [Patrz także: ósmy przekaz z Peru, poniżej w tej grupie – przyp. tłum.] Jeśli porozmawiać z taką parą bliźniąt, zwłaszcza jeśli są to osoby starsze wiekiem, posiadające trochę doświadczenia życiowego, to opowiedzą wam niesamowite historie! Powiedzą, że nawet będąc na różnych końcach świata dokładnie wiedzieli, kiedy zmarła ich matka. Albo kiedy jeden z bliźniaków przeżywa jakąś traumę, czy ma poważne kłopoty, to ten drugi dobrze o tym wie, bowiem to odczuwa. To się dzieje już teraz na całej Ziemi. Pary bliźniąt identycznych zasypią was podobnymi opowieściami, zatem nie sposób nie przyjąć do wiadomości pewnego rodzaju połączenia istniejącego między nimi, które działa z prędkością większą od prędkości światła. Jedyne, co różni pary bliźniąt identycznych od reszty ludzi jest to, że dzielą ze sobą identyczne DNA.
Biologia kwantowa właśnie tak została nazwana, ponieważ naukowcy pracujący w tej dziedzinie rozumieją, że biologia sama w sobie posiada cechy wielowymiarowości. Zatem, jako istoty biologiczne, posiadacie zdolność przechodzenia na inne wymiary! Jak coś takiego by wyglądało? Co, jeśli można się obudzić w innym wymiarze?
Udajmy na chwilę, że istnieje pewien niewidzialny świat, który na razie ciężko sobie wyobrazić; świadomość którego na razie nie istnieje, lecz już kiedyś istniała i to przez bardzo długi okres czasu... a może to wszystko tylko czeka ponownego odkrycia i przyłączenia się? Wiem, że w tej chwili wymagam od was bardzo dużo!
Wyobraźcie sobie, że oto budzicie się w nowym wymiarze. Niektórzy od razu powiedzą mi: „Och, w takim razie, jak tylko otworzę oczy, to zobaczę okalające wszystko i wszystkich tęcze! Będę wtedy chodzić nie dotykając Ziemi, itd., itp... No i oto świta ranek, budzicie się i.... wszystko wygląda po staremu! Idziecie do łazienki, a w lustrze ta sama twarz, ha ha ha! Krzątacie się załatwiając własne sprawy i dochodzicie do przekonania, że Ziemia wygląda zupełnie tak samo, jak wczoraj. Wszyscy wasi znajomi wydają się tacy sami. Wsiadacie do tego samego samochodu co zawsze, ba! nawet silnik pracuje tak samo i trzeba pojechać z nim do mechanika. Ha ha!
Dopiero po jakimś czasie dochodzi do was, że oto jesteście świadomi pewnych rzeczy, na które dotychczas nie zwracaliście żadnej uwagi! Zaczynacie sobie uzmysławiać, że zaszła w was pewna zmiana. Posiedliście większą intuicję, z każdym następnym krokiem zaczynacie być coraz bardziej świadomi tego, co macie robić. Można powiedzieć, że w nowym wymiarze coś was pcha, żeby skręcić w prawo, czy w lewo. Tego nigdy przedtem nie było, nic was nigdzie nie pchało. Postanawiacie iść za tym instynktem i oto nagle docieracie do sytuacji, o którą od dawna prosiliście!
Przychodzi Boże Narodzenie i zbieracie się w gronie przyjaciół i znajomych. Przy jednym stole siedzą wszyscy, którzy dotychczas was krytykowali zastanawiając się, dokąd w życiu zmierzacie, jaki kult w tym roku zawrócił wam w głowach? Na jaki statek kosmiczny czekacie tym razem? I to wszystko znów przed wami wyraźne, jak na dłoni. Idziecie na świąteczne spotkanie, ale widzicie tylko piękno, tylko miłość! Nawet w tych, którzy najbardziej was irytowali. Zauważając wciąż goszczące w ich wzroku oskarżenie, zdajecie sobie sprawę z tego, jak bardzo ich kochacie!
Nie reagujecie już na żadne zaczepki. Widzicie, jest tak - ponieważ właśnie przenieśliście się w wymiar, który od dawna na was czekał! Jest to wymiar, w którym wasza natura przestaje odzwierciedlać cechy niezmiennej natury ludzkiej! Ten nowy wymiar to obiecywane wam wibracyjne przyspieszenie, nadejścia którego oczekiwaliście od bardzo dawna. Zaczynacie więc coraz bardziej zauważać, że przestało już was denerwować wszystko, co kiedyś denerwowało. Nie reagujecie na członków rodziny, którzy wytykają was palcami, oskarżają, czy się z was wyśmiewają. Nie przeszkadza wam, że ktoś pod wpływem alkoholu mówi coś nie tak. Wszystko, co do was się mówi, zdaje się nie przywierać. Nic z tych rzeczy już do was nie przywiera!
Właśnie wtedy zaczynacie sobie uzmysławiać, że oto zmieniliście pewną wymiarowość własnego życia. Stanowicie część czegoś, z czymś jak dotąd nie czuliście się w ogóle związani! Czujecie się związani więzami braterstwa z całą Ziemią! Dobrze wiecie, że ona was widzi na każdym kroku! Może nawet macie ochotę się schylić, wziąć na czubek palca trochę piasku i położyć go sobie na usta? W ten sposób biorąc homeopatyczną dawkę Gai, dzięki czemu posiadacie wiedzę Starożytnych? Kochani, tego przecież po dziś dzień nauczają ludy rdzenne! Takiego swoistego homeopatycznego braterstwa z Gają. Cała planeta i wszystko, co na niej - jest teraz dostępne na zawołanie! Tego można się dowiedzieć na poziomie intuicyjnym, można odczuć to jako empatyczny przypływ miłosierdzia, wiedzy i mądrości. Zaczynacie sobie uzmysławiać, że oto ewoluujecie, stajecie się coraz bardziej dojrzali!
Teraz wszystkie sytuacje, które od lat was denerwowały, zaczynacie widzieć w zupełnie innym świetle. Wszystkie zagadki związane z więziami międzyludzkimi, znajomymi w pracy - stają się dla was oczywiste! Ludzie, którzy wydawali się wam trudni, nagle przestają się takimi wydawać! Oni są trudni tylko i wyłącznie dla siebie samych! Wy przestaliście już ich tak odbierać. Cała ich „trudność” nagle się od was odbija i w takich ludziach widzicie nic innego, jak miłość! To jest dopiero ewolucja!
Kochani, właśnie na tym polega skok w postrzeganiu wymiarów! Nic się wtedy w waszym otoczeniu nie zmienia, z wyjątkiem was samych! Cały zamysł, według którego tylko bliźnięta identyczne potrafią się porozumiewać na jakimś niedostępnym nikomu innemu poziomie - bowiem dzielą ze sobą to samo DNA - zaczyna się ujawniać jako zjawisko globalne właśnie dlatego, że tkwiące w każdym człowieku DNA jest z natury wielowymiarowe. Kiedy ono zaczyna się ponownie budzić, kiedy budzi się owa nieuchwytna 24-ta para chromosomów ludzkiego genotypu - która przecież zawsze w was tkwiła; która, od zawsze w was była - kiedy ona się zaczyna budzić i łączyć was z polem, to rozumiecie, że cała ludzkość jest ze sobą związana tak samo, jak pary bliźniąt identycznych! Teraz zaczynacie się łączyć w spójny wzór obejmujący całą planetę, zaczynacie się łączyć z innymi, nie tylko w bezpośrednim zasięgu. Wtedy patrzycie jeden na drugiego i choć się nie znacie, witacie się jak najlepsi znajomi wiecie, że łączy was empatyczne miłosierdzie, piękno i wiedza. Osiągacie koherencję z zupełnie sobie obcymi ludźmi. Na tym polega nowy wymiar!
Otacza was wiele takich niewidzialnych rzeczy nie mających nic wspólnego z aniołami, przewodnikami, czy przybyszami z innych planet. Wszystkie te rzeczy mają do czynienia z tym, co od zawsze istnieje w waszej fizycznej, doświadczalnej rzeczywistości, właśnie w tym wyższym wymiarze świadomości. Kochani, właśnie ten wyższy wymiar stanie się odpowiedzią na wszystkie nurtujące was kwestie, o których od jakże dawna wam opowiadam! Tutaj chodzi o koherencję między ludźmi na poziomie, istnienia którego na razie się nie spodziewacie, a który z kolei stwarza wzajemny szacunek. Patrzycie na kogoś i od razu wiecie, że jest to człowiek mądry, podchodzicie do niego i w sposób nie łamiący żadnych norm dobrego zachowania witacie się: „Witaj, stary przyjacielu! Witaj, stary przyjacielu!” I wcale was nie dziwi, że i ten człowiek ze łzami w oczach odpowiada wam tak samo! Rozpoznajecie od wieków łączącą was wspólną więź. Na tym właśnie polega wielowymiarowa mądrość! I wy to teraz zaczynacie dostrzegać i to sobie uzmysławiać.
Można powiedzieć, że zaczynacie odkrywać nadprzyrodzone moce! Zaraz wam powiem, co to za nadprzyrodzone moce. Kochani, to co wewnątrz was pączkuje, to nasiona pokoju na Ziemi! To, co w was teraz pączkuje, to nasiona skorygowania globalnej korupcji. To, co w was teraz pączkuje, to nasiona, które następnie przekażecie kolejnym pokoleniom. Nasiona, które w was teraz pączkują nie są bowiem własnością tylko tych, których czas na rodzenie już przeminął. Przebudzenie, o którym mowa to Przebudzenie Starych Dusz, niezależnie od tego ile mają lat. Budzicie się teraz do nowego globalnego systemu, którego się nie spodziewaliście. Wszystko to zaczyna się już teraz, dzisiaj; to się zaczęło już wczoraj i dzień wcześniej w celu zmiany tego, jak się ludzie do siebie odnoszą na co dzień, co już widać w telewizji. To, co tam pokazują to tylko czubek góry lodowej. Wszystko to zaczyna się zmieniać, wzbudzając pewien niepokój, ponieważ na razie wasza świadomość tylko zauważa każdy brud, wszystko, co jak dotychczas rozwijało się w ukryciu. W dobie obecnej widać całą niestosowność, istnienie której w minionych latach tylko się odczuwało w oniemiałym poczuciu bezradności. Teraz wszystko to widać jak na dłoni! Dzięki nowo powstającej koherencji ze światłem innych ludzi, teraz wszystkie takie ciemne sprawki zaczną się spalać w nicość!
Nie dawano zdradziłem wam pewną metafizyczną zasadę działania światła i ciemności na przykładzie węzłów i oczek siatki krystalicznej. [Patrz przekaz z serii „Postrzeganie kosmiczne, cz. V.”] Jest to zupełnie nowy paradygmat traktowania energii, który polega na tej samej zasadzie, którą wam wyjaśniałem od lat na przykładzie pokoju, w którym ktoś nagle zapala zapałkę i przy tej okazji definiowałem ciemność, jako brak światła. Niezależnie od tego jak ciemne sprawy będą się wydawały, jak bardzo skorumpowane, jak będą szpetne, czy wręcz czarne, jeśli tylko zapali się światło, to cała ciemność znika! Ciemność więc się rozrzedza tylko dlatego, że żyjecie! Cóż to za wspaniały pomysł! Nie potrzeba w tym celu żadnego wysiłku, wystarczy się jedynie obudzić w nowym wymiarze!
Skończmy nasze fantazjowanie. Opowieść, którą w ten sposób przed wami roztoczyłem jest całkiem dobra, nieprawdaż? Wiedzcie, iż jest ona w całości prawdziwa! Pracownicy światła, Stare Dusze tej Ziemi, posiadacie wolny wybór, aby iskrę światła dostrzec wewnątrz siebie, aby powiedzieć: idziemy dalej! [o iskrze i jej elementach, patrz przekaz z Azorów z lata, 2019 roku, poniżej w tej grupie.- przyp. tłum.] Wybór ten odmieni całe wasze życie. Odmieni nawet rzeczy, których się nie spodziewacie, że dają się odmienić!
Zwracam się teraz do naukowców, którzy albo są obecni na sali, bądź posłuchają mnie później. Czy chcielibyście posiąść podobny rodzaj intuicji, jaki na przestrzeni wieków posiadali najwięksi naukowcy i odkrywcy pewnych przełomowych wynalazków, które ułatwiły życie całej ludzkości? Wielu ze świata nauki, którzy albo tutaj siedzą, albo usłyszą to później wiedzą, że takie epokowe odkrycia już istnieją i tylko czekają na odkrycie, choć na razie nie wiecie, jak się do tego dostać? Nieprawdaż? Co, gdybyście mogli się już obudzić w koherencji, w której te rzeczy są już znane i są dla was kryształowo oczywiste? Jest to sekret na odkrycie pewnych wynalazków, które niedługo zostaną na planecie odkryte. Bardzo niedługo. Wynalazki, które odmienią wszystko. Wszystko!
Mieszkańcy Teksasu: wciąż mieszkacie w stanie znanym przede wszystkim z eksploatacji zasobów ropy naftowej! Od lat słyniecie z tego samego! Co wy na to, jeśli wam powiem, że nadejdzie taki czas, kiedy ropy naftowej nie będzie potrzeba? Ha ha ha! Och, zawsze będzie jej trzeba ciut, ciut, ale już nigdy jako środka napędowego żadnego pojazdu drogowego! Nigdy, jako środka napędu, ani w celu wytwarzania elektryczności! W celu uzyskania tych rzeczy wcale nie będziecie musieli spalać benzyny! Nie będziecie musieli jej w ogóle spalać! Czyż nie sądzicie, że taki stan rzeczy odmieni pewne sprawy? Tak będzie i to się zbliża.
Nie wiecie, czego się spodziewać, bowiem nie wiecie, co się znajduje w polu. Przywódcami politycznymi i liderami wszystkich dziedzin staną się ci, którzy posiądą nowy rodzaj koherencji. To oni zaczną myśleć kategoriami tego, co będzie dobre dla waszego stanu i także dobre dla całej planety, którzy są świadomi, że zawsze istnieje wiele alternatywnych źródeł energii oraz stanowiska pracy przy zastępowaniu tego, co było. Tutaj więc chodzi o integrację, a nie o całkowite załamanie. W obecnych czasach wcale nie ma potrzeby, aby czekać, aby coś się najpierw całkowicie załamało[kryzys], aby wprowadzić w jego miejsce coś nowego. Nowe może się stopniowo zintegrować ze starym. Przejście na nowe więc, może być łatwe. Obiecuję to wam pod warunkiem, że wejdziecie w nową dyspensację wielowymiarowości.
Niektórzy z was potrząsają głowami, mówiąc: „Nie mam zielonego pojęcia o czym on w tej chwili mówi!” Powtórzę więc: Postrzeganie wielowymiarowości zawsze stanowiło na Ziemi kwestię wolnego wyboru. W obecnie panującej energii na Ziemi wielowymiarowość staje się odczuwalna! Dobrze wiecie, że rzeczywiście istnieje.
Oto całość mej przesłanki, mam dla was jeszcze jedną, którą przekażę wieczorem. Zatytułuję ją „Tonący statek ms. Ludzkość” – ha ha ha! I będzie to całkiem przyjemna i optymistyczna opowieść! [śmiech na sali] Sami się zresztą o tym przekonacie. Opuście to miejsce innymi, niż doń przyszliście.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korkekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Fot. Internet

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...