Obieranie cebuli (wersja turbo), cz. I
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. W sierpniu chcemy
rozwijać kolejny temat, który poruszamy z wami od lat. Wcześniej
nazywaliśmy to obieraniem cebuli. Cebula to coś, co należy obrać, żeby
dostać się do środka. Używamy cebuli, gdyż większość z was obierała w
życiu cebulę i rozumie, na czym takie obieranie polega. Zdejmując
kolejne warstwy dochodzi się do jej sedna. Jest to odpowiednia metafora
opisująca wiele zagadnień w życiu, gdyż jeśli się temu dobrze
przypatrzeć, to wszystko w nim składa się z czegoś jeszcze, jest czymś
innym. [zainteresowanych tym, co wcześniej Kryon miał do powiedzenia na
temat zaparkowania samochodu i obierania cebuli odsyłam tutaj: https://www.facebook.com/groups/409606590539904/search/?q=zaparkuj%20samoch%C3%B3d]
Jak
więc wytłumaczyć pewne sprawy Ludzkości, która wyrosła wierząc, że
rozumie jak pewne sprawy się mają, o co w życiu chodzi i powiedzieć jej,
że wszystko to może wyglądać zupełnie inaczej? Że zamiast o naprawę
pewnych spraw chodzi teraz o ich uwypuklenie? To jest właśnie ta cebula,
w której samym środku leży prawda zasłonięta naleciałościami
wszystkiego, co na pewne tematy was nauczono. Może to być zagadnienie
poczucia wartości własnej bądź jakieś inne zagadnienie, nad którym
wcześniej się nie zastanawialiście, ale o którym was nauczono, że
wygląda tak i tak, choć teraz się okaże, że jest z nim zupełnie inaczej.
Tak, w naszym zrozumieniu właśnie wygląda cebula. Rozumiecie?
Wyobraźcie
więc ją sobie jako kryjącą w sobie pod wszystkimi warstwami coś
pięknego. Niechaj warstwy skrywające ten klejnot będą niczym zagadki do
rozwiązania, gdyż wszystko, czego was na ich temat nauczono nie jest
takie, jakim się wam wydawało wcześniej, zanim zabraliście się od
obierania. Obieranie cebuli staje się wtedy przeredagowywaniem
podstawowych pojęć, których was nauczono. Jest to przeredagowywanie
waszych wcześniejszych założeń na temat pewnych spraw, które obecnie
zaczynają wyglądać zupełnie inaczej, piękniej.
W
ciągu kolejnych czterech tygodni poruszymy cztery takie kwestie.
Zaczynamy od czegoś doprawdy uniwersalnego, mającego do czynienia z tym,
czemu dajecie wiary, przy czym nie chodzi nam tutaj o żadną religię.
Chodzi nam o wszystkie wasze poglądy dotyczące wszystkiego, gdyż o
wszystkie one zostały wam wpojone przez innych i różnią się od tego, jak
te sprawy wyglądają w szerzej pojętej rzeczywistości. Tylko sobie
przypomnijcie, co na pewne tematy mówili wam rodzicie, czego nauczano
was w szkole, czego uczono was na lekcjach religii. Wszystkie te
instytucje stworzyły cebulę poglądów i przekonań nawarstwiając swoje
dodatki niczym koszulki cebuli, w której środku kryje się prawda
zasadnicza. Oczywiście w tej chwili mówię o sprawach bardzo ogólnych i
powszechnych. Tematy bardziej szczegółowe poruszymy w ciągu kolejnych
trzech tygodni. Wszystko, o czym będzie mowa podczas naszych
sierpniowych spotkań po jakimś czasie pojawi się na stronie mego
partnera, więc każdy z was, niezależnie czy wykupił abonament na nasz
program, czy nie, będzie mógł tych przesłań wysłuchać nieodpłatnie.
Dzisiaj
porozmawiajmy o waszych przekonaniach bardziej ogólnie. Czego was o
pewnych sprawach nauczono? Patrząc w gwiazdy naucza się was, przede
wszystkim, że tam nikogo nie ma! Czy kiedykolwiek sami się nad tym
zastanawialiście?
Oczywiście
mówi się tak, gdyż jak dotąd nikogo z kosmosu jeszcze nie spotkaliście.
A przecież jest to wręcz na przekór wszelkiej logice, żeby - jak was
się tego uczy - życie powstało tylko na Ziemi i nigdzie indziej w
kosmosie! A przecież w całym wszechświecie takich słońc jak wasze,
takich Ziem, jak wasza, muszą być tylko w tej galaktyce tryliony! A
galaktyk są miliardy, jednak według was życie powstało tylko w tej
jednej, jedynej galaktyce.
Prawdopodobnie
jedną z najbardziej nielogicznych prawd, którą wam na temat kosmosu
powiedziano jest ta, że prawa fizyki wszędzie działają tak samo oraz że
procesy chemiczne wszędzie przebiegają podobnie. A przynajmniej wszędzie
tam, gdzie sięgacie waszymi instrumentami. Wszystko ułożyło się
samoistnie według tych samych praw mechaniki orbitalnej obowiązujących
wszędzie, a pomimo tego tylko na Ziemi powstało inteligentne życie. A to
przecież nie tak! Zupełnie nie tak. Wszędzie, gdzie tylko nie spojrzeć,
kosmos aż tętni życiem.
Jak
to więc jest, że wierzycie w coś zupełnie innego? Odpowiedź:
rzeczywistość konsensusowa. Stwarzacie dla siebie rzeczywistość opartą
na przekonaniach większości. Innymi słowy, rzeczywistość staje się taka,
jak was o niej nauczono. Wszystkie wasze przekonania też polegają na
tym, czego na dany temat was nauczono. Jeśli powtórzyć te nauki
wystarczająco często, to zapadają w was bardzo głęboko i wtedy, nawet
jeśli ktoś wam powie: „Wiesz, przecież obcy odwiedzali Ziemię od
niepamiętnych czasów”, wy tylko z politowaniem na tego kogoś spoglądacie
mówiąc: „Oj biedaku, z tobą jest chyba coś nie w porządku”. [Kryon się
śmieje.] Z niektórych z was Ludzie też się właśnie tak śmieją! Tego
rodzaju reakcja nie jest logiczna, ale zrozumiała, gdyż samotność w
kosmosie jest częścią obowiązującej w dzisiejszych czasach kosnensusowej
narracji.
Rozpoczynamy
obieranie cebuli od spraw logicznych i może potem zabierzemy się za te
umykające logice. Dochodzicie do punku, w którym spoglądając w gwiazdy
dochodzicie do przekonania, że życie pewnie istnieje wszędzie, wy po
prostu go jeszcze nie spotkaliście. Prawdopodobnie istnieje na to dobra
przyczyna. Po pierwsze, pewnie są gdzieś bardzo daleko. Nawet ci z nich,
którzy mają statki kosmiczne też tutaj zaglądają nieczęsto. Pewnie i na
to istnieje jakiś dobra przyczyna? Odpowiedź: Nie odwiedzają was,
ponieważ wciąż jesteście zbyt niebezpieczni. [Kryon się śmieje.] Jak to
jest, że sami się tego nie domyślacie?
Oni
się z wam spotkają wtedy, kiedy, przestaniecie wszystko zestrzeliwać!
Wtedy spotka was największy w dziejach moment AHA! Wtedy dopiero
zrozumiecie jak niedorzeczne były wasze wcześniejsze przekonania o tym,
że jesteście jedyni w całym kosmosie. Wtedy to hołubione od pokoleń
przekonanie okaże się niesamowicie niemądre i jakże błędne. Wtedy okaże
się, że życie rozwinęło się podobnie jak u was także i tam.
Powyższe
to zaledwie jeden przykład wielu takich przekonań, o których pragniemy z
wami porozmawiać w sierpniu. A jak wygląda konsensusowa rzeczywistość
na temat Boga, czy Stwórcy? Czyż z punktu widzenia waszej historii nie
jest to zagadnienie interesujące? Jak długo wam zabrało ustalenie
monoteizmu? Teraz macie jednego Boga, ale przecież nie od tego
zaczynaliście, nieprawdaż? Najpierw mieliście wiele bóstw. Teraz
osiągnęliście porozumienie, że Bóg jest jeden. Na tym polega ewolucja
świadomości, że teraz możecie powiedzieć, że Bóg jest jeden. Ale na tym
ten konsensus się kończy, gdyż nie możecie dojść między sobą do
porozumienia na temat tego, czego ten Bóg od was chce? O co mu chodzi?
Oraz jak się do niego modlić? Tego rodzaju porozumienia przychodzą
później. To dopiero nadchodzi.
Jednak
wciąż według ogólnego konsensusu Bóg jest wspaniały, a wy nie za
bardzo. Jak się to wam podoba? Ten zbiorowo ustalona narracja brzmi
mniej więcej tak: Kiedy się tutaj rodzicie, Boga to nic nie obchodzi,
sami musicie się wszystkiego o nim uczyć od podstaw, musicie się mu
jakoś przypodobać, nawet coś dla niego zrobić tak, że kiedy odejdziecie
to będzie z wami w porządku. Kochani to nic innego jak rzeczywistość
konsensusowa i jest ona całkowicie i zupełnie błędna!
Każdy
z was rodzi się tutaj wspaniały, jako cząstka tego Boga, którego
samodzielnie w sobie odkrywacie. W ciągu kolejnych tygodni właśnie o tym
pragnę z wami porozmawiać. Właśnie to pragnę wam przypomnieć: kim
jesteście naprawdę i skąd pochodzicie. Pragnę porozmawiać z wami o
zagadnieniu waszej wartości własnej, o narracyjnym charakterze
świadomości, dzięki któremu można przeredagować tok własnego życia, swą
przeszłość oraz o zagadnieniu samouzdrowienia.
Wszystkie
te cebule w obecnych czasach dają się obierać. Można to zrobić powoli,
ale też i szybko odkrywając w sobie wspaniałość własnego
człowieczeństwa; tego, skąd się tutaj pojawiliście, co to znaczy, czego
możecie w życiu dokonać oraz po co się tutaj urodziliście.
Odbywający
się obecnie na Ziemi Przełom świadomościowy umożliwia zadawanie tego
typu pytań: Czy Ludzkość jest naprawdę taka, jak was o niej nauczano, a
może zupełnie inna? Czy istnieje przyczyna, dlaczego teraz żyjecie na
Ziemi? Dlaczego w ogóle Ludzkość istnieje? Co, jeśli stanowicie część
jakiegoś szerszego planu? Planu, który jest dobroczynny, życzliwy,
miłosierny, który wiedzie do samorealizacji i szerszej samoświadomości?
Zbliża się zmiana natury ludzkiej i każdy, kto mnie słucha bądź czyta
stanowi część tego przełomu. Jam Jest zakochany w każdym z was Kryon.
Jestem w was zakochany za wszystko, czego zdołaliście już dokonać, za
wasze poświęcenie i ofiarność, za wszystko, przez co musieliście przejść
w starej energii w poprzednich życiach, żeby teraz ponownie tutaj
powrócić i posiąść szerszą świadomość. Istnieje wiele zagadnień, których
wasza stara narracja nie brała pod uwagę. Istnieje wiele przekonań,
według których „żyje się tylko raz”, więc uważaj, żeby żyć dobrze, gdyż
inaczej w zaświatach może ci się przytrafić coś przykrego. A co wy na
to, że każdy z was żył tutaj już wiele, wiele razy? Czy to logiczne,
żeby stworzyć wspaniałą duszę tylko po to, żeby przyszła tutaj jeden
jedyny raz, a następnie ją wieki torturować? Co to mi za narracja? Co to
za dziwna logika, jakie bóstwo tak czyni? Och, doprawdy istnieje wiele,
co obecnie można zmienić, czego można się nauczyć i obrać te wszystkie
cebule. Przecież po to tutaj przybyłem.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz