Akasz, cz. II
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Tak, system zwany
Akaszą jest zaprawdę piękny, on wcale, jak często go postrzegacie, nie
polega na karaniu, nie jest systemem karzącym. A przecież właśnie tak
się go postrzega. O karmie niektórzy mówią tak: „Jest to system, według którego należy dobrze przeżyć życie, gdyż inaczej trzeba będzie to samo powtarzać w następnym”.
Nie wiem, czy zdołaliście to zauważyć, ale wszystkie religie świata
mają w sobie bardzo ludzki scenariusz nagród i kar? Czy kiedykolwiek się
nad tym zastanawialiście? Taki system kar i nagród jednak nie pochodzi
od Boga.
Od
dawna mówię wam, że system pochodzący od Ducha polega na oddaniu czci
Człowiekowi jako Istocie wspaniałej, oferuje wam narzędzia, które z
własnego wyboru możecie następnie odkryć. Nigdy was nie karzemy ani
nigdy was za nic nie osądzamy. Powtarzam wam wielokrotnie, iż jesteście
kochani ponad wszelką miarę, ponad wszelką miarę. Bóg wcale nie jest
Bogiem Karzącym. Zatem i karma stanowi część systemu dobroczynności
bożej, jest to przepiękny i sensowny system pełen nagród oraz spraw
szczególnie przydatnych w obecnym czasie Przełomu.
Pragnę
więc opowiedzieć wam o wspaniałej szkole Akaszy. Jedno, co umyka waszej
uwadze, co rzadko przychodzi wam do głowy, kiedy zastanawiacie się nad
karmą, to jaką rolę może ona odgrywać, jeśli spojrzeć nań całościowo, a
nie kiedy każdy z was doświadcza jednego życia za drugim, za trzecim i
tak dalej. Zwykle nie zauważacie tego, że żyjąc życie za życiem za
życiem gromadzicie w Akaszy mądrość. Wszędzie na świecie, w każdej
kulturze, dorastanie jest ściśle związane z nauką w szkole, innymi
słowy, wszyscy uczycie się pewnych spraw w toku życia.
W
kulturze mego partnera istnieje system edukacyjny i wszyscy w uczą się
zgodnie ze zdolnością pojmowania. Małe dzieci zaczynają od pierwszej
klasy, potem przechodzą do drugiej, gdyż nauczyły się tego, co było
nauczane w pierwszej i tak dalej, przechodzą do kolejnych klas,
zabierając ze sobą wiedzę wyuczoną w poprzednich. Jest to bardzo
zdroworozsądkowy system. A czy w podobny sposób możecie podejść do
Akaszy? Większości z was coś takiego nie przychodzi to do głowy. Dla
większości Akasz to system energii, który was jakoś dopada i musicie się
teraz z nim borykać.
Dlatego
w tym tygodniu oraz w dwóch następnych mowa będzie o Akaszy. Naświetlę
wam to zagadnienie z nieoczekiwanej i wcale nie negatywnej strony.
Zacznijmy od tego: życie za życiem składaliście w Akaszy zdobytą mądrość
i doświadczenia, które wnosiliście ze sobą z każdymi ponownymi
narodzinami. Efekty takiego nawarstwiania mądrości widać już teraz, a
nawet nadaliście im nazwę.
Może
któraś z waszych znajomych niedawno urodziła dziecko? Udajecie się do
niej z wizytą, żeby zobaczyć noworodka. Świeżo upieczona mama wita was z
pięknym maluchem w ramionach. Bardzo chcecie zajrzeć mu w oczy,
przywitać się, mówiąc „Witaj na Ziemi!”. Przecież sami mogliście już
czegoś podobnego doświadczyć, kiedy to na takie powitanie, maleństwo wam
odpowiada i na chwilę otwiera oczka. Nie boi się, nie zaczyna płakać,
ale spokojnie sobie leży. Wasz wzrok się spotyka i jesteście przekonani,
że oto w ramionach matki leży Stara Dusza. A skąd taka myśli przychodzi
wam do głowy? Jest to podświadome przyjęcie do wiadomości istnienia
Akaszy innych. Każdy z was wplata się w życie pozostałych Ludzi, w
podświadomości zostaje wam pamięć przeszłych żyć, pamiętacie, że kiedyś
już wspólnie odbywaliście lekcje w szkole zwanej Akasz. A co z tego
wynika? Mądrość.
A
czy czasami zastanawiacie się, dlaczego w dobie obecnej dzieci są
zupełnie inne? Już wcześniej była o tym mowa. Tu nie chodzi o to, że
dzieci są tak od siebie różne, ale o to, że tym samym rodzicom rodzi się
potomstwo zupełnie do siebie niepodobne. Jedno dziecko jest bardzo
niespokojne, złości się i rozrabia, nie można sobie z nim dać rady.
Zastanawiacie się wtedy, skąd się to u niego bierze, gdyż żadne z
rodziców nigdy tak się nie zachowywało? Dzieci nawet okazują
zainteresowania, których nigdy nie miało żadne z rodziców.
Drugie
zaś dziecko tych samych rodziców jest łagodne, pogodne, towarzyskie i
przesłodkie. [Kryon się śmieje.] Zachowuje się zupełnie inaczej niż to
pierwsze. Mówicie na to: „O rety! Jak to możliwe, żeby ci sami rodzice,
ta sama biochemia, ta sama kombinacja DNA dwojga Ludzi, stwarzała tak
różne potomstwo?” Czy kiedykolwiek już się nad tym zastanawialiście?
Tutaj
właśnie kłania się Akasz. Jedno dziecko tych samych rodziców rodzi się
na Ziemi po raz pierwszy i musi wszystkiego uczyć się od początku. Takie
dziecko wszystkiego dotyka, wszystko bierze do buzi [Kryon się śmieje]
wszystko jest dla niego takie tajemnicze. Wyrastają z nich potem Ludzie,
którzy na wasze A odpowiadają B, jakby nawet nie słyszeli , co do nich
się mówi. Nie mają najmniejszego pojęcia, o co w życiu chodzi, gdyż tego
wszystkiego dopiero się uczą.
Podrostki
też się od siebie różnią. Jeden w ogóle nie rozumie, dlaczego sprawy
wokół niego przybierają taki czy inny obrót, wszystko wydaje się takie
tajemnicze i niezrozumiałe. Drugi zaś jest zupełnie inny, przyglądacie
się mu, zastanawiają się „Jesteś jakiś inny, skąd się to u ciebie
wzięło?” A on ma takie podejście do życia, jakby już wszystko widział i
wszystko rozumiał, na wszystkim się znał. Ma doskonałe zrozumienie życia
i nic go nie zaskakuje. Więcej, taki podrostek reaguje na życie lepiej
niż można by tego się po nim spodziewać. On się zachowuje i postępuje
nawet lepiej od rodziców!
O
co tu chodzi? Właśnie tak zachowują się powracające na Ziemię Stare
Dusze. Są to dusze, które na Ziemi żyły już niejeden raz i są teraz
mądre ponad swój młody wiek. Ach, cóż to za zbieg okoliczności, gdyż coś
takiego stanowi przecież część powtarzanych w październiku afirmacji!
Pragnę
wam przez to powiedzieć, że przyczyna, dlaczego chcę o tym rozmawiać
jest taka: Każdy, kto mnie słucha albo czyta i traktuje me przesłanie
jako błogosławieństwo, uważa tak, gdyż sam jest Starą Duszą! Każdy z was
jest duszą, która rozumie, że życie to coś więcej, że wy sami to coś
więcej, co widać. Stara Dusza to ktoś, kto mówi tak: „Nie wiem tego, czego nie wiem, ale jest mi z tym okej, gdyż to, czego nie wiem, jest wspaniałe”. Stara Dusza to podrostek, z którego wyrasta Człowiek, który mówi tak: „Wydaje
mi się, że potrafię wzbić się ponad to, co innym wydaje się nie do
przeskoczenia, intuicyjnie czuję, że to możliwe. Intuicyjnie czuję, że
mogę się sam uzdrowić, że w świadomości tkwi prawdziwa moc”. Stara Dusza jest przekonana o tym, że samodzielnie potrafi osiągnąć to, co wcześniejszym pokoleniom wydawało się nieosiągalne.
Wam
się może wydawać, że taka postawa wynika z jakiegoś szamańskiego
treningu, nieprawdaż? Ostatnio na świecie rodzi się dużo takich dzieci,
którym wszystko wiadomo, które wnoszą ze sobą genialne uzdolnienia,
które od najmłodszych lat grają na fortepianie, na skrzypcach, czy na
innym instrumencie jak wirtuoz. Takie dzieci od najmłodszego dają wam do
zrozumienia, że są bardzo mądre, może nawet mądrzejsze od rodziny, w
której się urodziły?
Dawno
temu, Lee napisał książkę pt. Dzieci Indygo. Być może nie wszystkim o
tym wiadomo, gdyż wam się wydaje, że Lee jest autorem tylko ksiąg
przekazu Kryona, ale jak się okazuje właśnie tamta książka stała się
najbardziej popularną książką o nowych pokoleniach dzieci, które
przychodzą na świat już od 40 lat, kiedy to Ludzkość zaczęła je
zauważać. Takie dzieci rodzą się tutaj obdarzone mądrością, której
wcześniejszym pokoleniom było brak. Być może zmiana świadomościowa w
rezultacie pojawienia się tych dzieci wydaje się wam bardzo powolna,
lecz pamiętajcie, że ona się zaczęła już 40 lat temu.
Mądrość
teraz zaczyna się uwidaczniać, zaczyna świtać zwłaszcza wśród młodego
pokolenia. Zatem, jeśli ktoś z was należy do cyników to odpowiecie mi
tak: „Ale coś ty, sprawy nigdy się nie zmienią, świat jak zwykle dąży do zagłady. Nic się nie poprawi, bo Ludzie są wstrętni”.
Odpowiem wam tak: Nieprawda, na świecie zmienia się bardzo dużo i to,
co mówicie się nie ziści. Przecież sprawy muszą się poprawić, gdyż
inaczej wpadlibyście w stagnację, nie odmienilibyście natury ludzkiej,
co przyniosłoby wam samozagładę.
A
to nie tak, to wszystko się zmienia. A dlaczego? To proste: Mądrość!
Właśnie dzięki mądrości pochodzącej ze szkoły zwanej Akaszą. Mądrość ta
tkwi w każdym kto mnie teraz słucha i czyta, kochane Stare Dusze. Znajdą
się tacy, którzy odpowiedzą mi: „Oj, wcale nie czuję się jakoś
szczególnie mądry”. Och każdy z was jest mądry. Skąd to wiem? Wiem, gdyż
samą intencją wysłuchania czy przeczytania tego, co mam wam do
powiedzenia, dajecie temu świadectwo. W mych słowach znajdujecie otuchę,
jesteście w porządku z tym że nie wiecie tego, czego nie wiecie,
absorbujecie przekazywaną wam wiedzę wraz z miłością i miłosierdziem. To
wy pierwsi będziecie mówić: „Tak, czuję w tych słowach prawdę.
Te słowa rezonują z moją wewnętrzną prawdą. Teraz lepiej rozumiem,
dlaczego jestem trochę inny od niektórych rówieśników, dlaczego nie mam
ochoty zajmować się tym samym, co oni, albo postępować podobnie jak oni.
Zamiast tego, pragnę im pokazać, że jestem wspaniały oraz że oni także
są wspaniali”.
Oto
jak się objawia mądrość, oto dlaczego żyjecie teraz na świecie. Ciąg
dalszy nastąpi. Jam Jest Kryon zakochany w każdym z was, o moi mądrzy!
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz