Akasz, cz I
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Stało się tradycją,
że co miesiąc rozmawiamy na jeden temat i tym razem też tak będzie.
Jedną z doprawdy doniosłych i ważnych energii, z jaką Człowiek ma w
życiu do czynienia, jest energia przeszłych wcieleń. Wiem, że w tym
obszarze kulturowym, do którego się zwracam, niewielu daje wiary w
istnienie wielu wcieleń; was to zagadnienie nie obchodzi, wasze religie
to pomijają. W tym miejscu jednak pragnę powtórzyć coś, o czym
wspominałem już wcześniej: mówiąc statystycznie, większość religii na
świecie naucza o istnieniu życia pozagrobowego, a co więcej, wyznaje
także wiarę w przeszłe życia.
Świat
więc — może z wyjątkiem Ameryki Płn., gdzie urodził się mój partner —
pod względem wiary w wielość wcieleń jest stosunkowo zgodny. Lee zaś
długo borykał się z tym zagadnieniem, zanim zrozumiał ten przepiękny
system wielości wcieleń przybieranych przez nieśmiertelną i wieczną
duszę, która wcale nie rodzi się tutaj tylko jeden, jedyny raz, a
następnie sobie gdzieś na zawsze odchodzi. Istnienie duszy na Ziemi ma
swój cel i ona tutaj pozostaje przez wiele, wiele wcieleń. Zatem cząstka
waszej duszy swą energią kształtuje energię Ziemi. Was i Gaję łączy
więź partnerska. Wasze istnienie jest celowe, ponieważ każdy z was
wpływa na siatkę krystaliczną oraz pozostałe siatki energii otaczających
Ziemię. Kiedy umieracie, udajecie się w pewne wcześniej opisywane już
miejsce, a potem znowu tutaj wracacie. [Chodzi o Jaskinię Stworzenia –
przyp. tłum.] Po powrocie, w tak zwanej Szkole Akaszy ciągniecie naukę
dalej.
Określenia
Akasz, czy Akasza używam już od dość dawna, zresztą sami na pewno
słyszeliście o Kronice Akaszy? Pozwólcie, że jeszcze raz wytłumaczę:
Kiedy używam określenia Akasz/Akasza chodzi mi o cały system energii
związanej z bieżącym życiem, jak i z wcześniejszymi, który kształtuje
was za każdym razem, kiedy się tutaj rodzicie. Energia przeszłych żyć
jest więc energią aktywną/dynamiczną, podyktowaną jakością
wcześniejszych doświadczeń życiowych.
Definicja
pojęcia Kroniki Akaszy może więc brzmieć tak: Jest to rzeczywisty
zapis, który można przeglądać, żeby zobaczyć, przez co już na Ziemi
przechodziliście i co te doświadczenia mogą znaczyć. Akasz jest jednak
ukryty, nie ma doń natychmiastowego dostępu, choć w obecnych czasach
Przełomu zaczyna się coraz bardziej uaktywniać. Niektórzy z was nawet
mają dar wglądu w Akasz, potrafią czytać własną Kronikę oraz Kronikę
innych. Taki dar jest pomocny w odkryciu przyczyn tego, co się teraz
dzieje w życiu każdego z was. Obecnie, właśnie teraz, kiedy siedzicie
tutaj i mnie czytacie i słuchacie, wszystkie wasze życia zapisane w
Akaszy się ze sobą zespajają w jedną energię.
Na
temat Akaszy mógłbym wam opowiadać długo, dlatego na jej temat poświęcę
cały październik. Na początek najważniejsze: Wasze ostatnie życie, to
którym żyliście, zanim się urodziliście jako wy, wywiera na was teraz
największy wpływ. Co prawda energia Akaszy wcale nie jest liniowa,
innymi słowy to nie tak, że im dalej w przeszłość, tym mniejszy wpływ
ówczesnego wcielenia, ale w księgowości Akaszy wasze ostatnie życie
stanowi wyjątek. Wszystko, przez co wtedy przechodziliście stanowi wstęp
do obecnego życia; to niemal tak, jakby to ostanie życie zlało się z
obecnym tak, że po prostu ciągniecie teraz to, co zaczęliście wtedy. Oto
co przez to rozumiem: Czy dzięki cudownemu narzędziu zwanym Internetem
oglądaliście tam filmiki, na których chłopcy i dziewczynki grają jak
wytrawny wirtuoz, choć ich rączki zdają się jeszcze zbyt małe, żeby
objąć klawiaturę? Określacie takie dzieci mianem talentów samorodnych i
przechodzicie nad tym do porządku dziennego, gdyż lubujecie się w
naklejaniu etykietek nawet zjawiskom, których w pełni nie rozumiecie.
Jeśli zaś o to zapytać jakiegoś nauczyciela muzyki, to odpowie wam tak:
„Żeby grać, jak taki maluch, trzeba się ćwiczyć latami! Czasem na takie
ćwiczenie za mało jednego życia!” A dziecko przecież gra z taką
łatwością, jakby się z tą umiejętnością już urodziło. Jak to możliwe?
Tutaj
właśnie kłania się Akasz! Tak objawia się ostatnie życie muzyka
oddanego pasji tworzenia tak dalece, że zapisała się w DNA aż tak
wyraźnie, że żyje nią nadal w kolejnym wcieleniu. Rozumiecie? Dowodów na
istnienie Akaszy jest pełno, choć oczywiście nie określę ich jako
ściśle naukowych, gdyż takimi nie są. Nie da się naukowo udowodnić
istnienia Akaszy poprzez jakieś badania i podwójnie ślepe testy! Jednak
takie dowody naprawdę istnieją.
A
czy widzieliście, jak jakieś dziecko maluje niczym wytrawny mistrz
pędzla, jak tylko przypomni sobie, jak mieszać kolory? Takich dzieci
jest sporo. Maluch niby nie powinien sam z siebie tego wiedzieć, a
przecież jakoś wie i już w wieku pięciu, a nawet trzech latek maluje,
jak wytrawny mistrz. Zatem wasze ostatnie wcielenie jest prawdopodobnie
tym, którego istnienia jesteście obecnie najbardziej świadomi.
Na
temat wpływu poprzedniego życia można powiedzieć naprawdę dużo, gdyż
to, czego wtedy doświadczyliście rzczywiście kształtuje to, kim
jesteście w tym życiu. Powiadam wam, że z przeszłego życia przechodzą na
was nie tylko talenty i uzdolnienia, ale zmartwienia i lęki. Martwić
się też więc można w niejednym życiu o to samo! A jaki rodzaj śmierci
was wtedy spotkał? Czy nie umarliście wtedy młodo albo nawet
przedwcześnie? Co takiego do dzisiaj w was siedzi, choć nawet nie
wiecie, skąd się wzięło? Mówicie sobie: „Przecież wiem lepiej, dlaczego
wciąż postępuję tak, jakby to nie ja? Przecież ja jestem inny/inna! O co
tu chodzi?” Tego rodzaju sprawy pochodzą z przeszłych żyć i w obecnym
można się tego wyzbyć. Wiem, zapytacie się mnie teraz tak: „Do jakiego
lekarza-specjalisty należy się z tym udać?” Odpowiedź: Możecie się z tym
uporać samodzielnie, gdyż obecnie macie w sobie taką moc. Wasza
świadomość jest królem/królową waszej tożsamości.
Słyszycie?
Powyższe wyraziłem, używając obu rodzai, męskiego i żeńskiego, ale o
tym za chwilę. A teraz tak: „Kochany Duchu, zrzucam z siebie wszystko,
co w obecnym życiu przeszkadza mi dostrzec mą wspaniałość. Wybieram nie
wnosić w me obecne życie niczego negatywnego, niczego co nie dawałoby mi
dostrzec własnej wspaniałości, gdyż te sprawy są mi już niepotrzebne”.
Zaraz
wam coś powiem. System pamięci przeszłości, który istniał na Ziemi
przed nastaniem Przełomu, nosił inną nazwę, on się nazywał karmą. Tak,
karma istnieje po to, żeby pewne sprawy pamiętać, rodzicie się więc z
karmą, żeby ją jakoś odpracowywać, lecz w dzisiejszych czasach już jej
nie potrzebujecie, o czym zresztą była mowa na wcześniejszych
spotkaniach w Kręgu Dwunastu. Karma jest wam już niepotrzebna. Żyjecie
na Nowej Ziemi, żyjecie w Nowej Energii, więc karmę możecie teraz z
siebie zrzucić samodzielnie, bez niczyjej pomocy. Oczywiście, są też i
nauczyciele, którzy tego uczą i w tym pomagają, więc jeśli ktoś nie
czuje się na siłach karmy zrzucić z siebie samodzielnie, to może do
takich nauczycieli zwrócić się o pomoc, ale pamiętajcie, że oni wam w
tym tylko pomagają, z pomocą czy bez tak naprawdę to tę karmę zrzucacie
wy sami. Każdy z was ma nad swym życiem całkowitą kontrolę, każdy
samodzielnie decyduje o rodzaju doświadczeń przeżywanych w tym życiu
przez swą duszę. „Kochany Duchu, wybieram porzucenie wszystkiego, co już
u mnie w życiu nie zdaje egzaminu”.
A
teraz coś ważnego, o czym ostatnimi czasy — zresztą bardzo stosownie —
mówi się dużo i to na całym świecie. Jak usłyszycie, o co mi chodzi, to
od razu sobie skojarzycie i powiecie: Aaaa, to o to chodzi! Czy w
ostatnim życiu byliście kobietą, czy mężczyzną? Przecież jako dusze
żyjecie tutaj jako osoby obojga płci. Każdy z was był i mężczyzną i
kobietą. Czasem żyjecie jako osoba jednej płci stosunkowo długo,
niekoniecznie musicie zmieniać płeć w co drugim życiu. Rozumiecie? Czyż
fakt ten wprowadza was w zmieszanie? W dzisiejszych czasach u niektórych
z was budzi się pamięć tego, że żyliście tutaj jako osoby obojga płci.
Pytacie się siebie wtedy tak: Kim więc jestem, kobietą, czy mężczyzną? A
dzieje się tak, gdyż bardzo wyraźnie pamiętacie, że żyliście tutaj jako
i mężczyzna i kobieta, a teraz ta pamięć się w was po prostu sortuje.
Wielu
z was o to pyta się tak: Dlaczego akurat teraz, zwłaszcza na Zachodzie,
gdzie mamy tyle poglądów na to, co komu jako kobiecie i mężczyźnie
wypada, gdzie mówi się o gender, czyli o płci społecznej tak często
porusza się zagadnienie właśnie płciowości? A to żadna tajemnica,
żyjecie na budzącej się planecie i wasza świadomość sobie przypomina, że
kiedyś żyliście tutaj mając inną płeć od obecnej. Taka pamięć wcale nie
jest oznaką zaburzenia równowagi możecie więc sobie wybierać, która
płeć jest wam bardziej bliska, gdyż po prostu jako Ludzkość budzicie się
do pamięci siebie jako pełni. Coś takiego niektórym może się nie
podobać, ale i oni żyli tutaj jako mężczyźni i kobiety.
Kiedy
takie osoby o to zapytać w jakimś wywiadzie, to będą zaprzeczać,
mówiąc: „Nie, nie, nie, nigdy nie byłem kobietą, nigdy nie byłam
mężczyzną”. Robią to, dlatego że to, co się dzieje na świecie z gejami i
Ludźmi o płynnym poczuciu płci, im się po prostu nie podoba. Kochani, a
przecież byliście i jednym i drugim! Każdy mężczyzna rodził dzieci,
każda kobieta wznosiła miecz! Powiadam wam, że każdy z was jest
wspaniale wyposażony we wszystko, czym kiedykolwiek tutaj byliście. Jest
to naprawdę coś wspaniałego.
Chciałem
wam dzisiaj udzielić lekcji o Akaszy oraz zawartych w niej energiach,
żeby ułatwić zrozumienie tego, co obecnie sami możecie odczuwać. Nie
chodzi mi teraz o samo utożsamianie się z jakąś płcią, chodzi mi o
wspaniałość, o doświadczenia, o mądrość, o to wszystko wzięte razem.
Bądźcie świadomi tego, że wasze ostatnie życie, niezależnie jakiej wtedy
byliście płci, odzywa się w was teraz najgłośniej. A co to za głos? Czy
on się wam podoba, czy nie za bardzo? Jeśli odpowiecie, że nie, to
zrzućcie z siebie wszystko, co nie zdaje u was egzaminu i stańcie się
kimś nowym.
Jam
Jest ogromnie zakochany w każdym z was Kryon. Każdy z was jest
wspaniały niezależnie od tego, czy teraz jest mężczyzną, czy kobietą.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz