Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Co następuje, to
czwarty przekaz na ten sam temat, co ostatnie trzy. Jest on może nieco
inny, jednak ma w sobie tę samą, magicznie wspaniałą przesłankę.
Na
planecie zaistniało coś nowego i tym czymś jest wpływ, który teraz
wywieracie. Jest to ezoteryczny odcisk albo wpływ, który obecnie
wywieracie wszędzie, gdzie stoicie, chodzicie i właśnie ten wpływ/odcisk
stanowi nowość. Nazwaliśmy go Mocą siły życiowej. Wpływ ten stanowi
nowość, ponieważ jest związany z postępem Przełomu oraz z uaktywnianiem
się części DNA, o czym zresztą była mowa wcześniej. Wzięte razem,
wszystko to tworzy Istotę Ludzką, która teraz ma na planetę większy
wpływ niż kiedykolwiek wcześniej. Mówiąc inaczej, każdy z was chodząc po
Ziemi, ma nań większy ezoteryczny, duchowy, piękny wpływ, macie teraz
także większy potencjał niż wcześniej.
A
jak ten wpływ połączyć z czymś jeszcze... Coś w energii tkwiącego w was
światła też jest teraz inne niż 20 lat temu, gdyż to światło także
zostało wzmocnione. Oczywiście, teraz wyrażam się przenośnie, mając na
myśli to, że obecnie pod wpływem waszego światła, wydostają się na jawę
pewne sprawy. Możecie to nazwać Przebudzeniem, choć wiąże się także z
tym, co wcześniej nazwaliśmy Ludzką Latarnią Morską. Innymi słowy, Stare
Dusze, fakt, że każda z was teraz żyje na Ziemi wraz z tkwiącym w was
światłem, sprawia, że zaczynacie wskazywać drogę innym, ale wskazujecie
ją nie tylko innym. Jak wcześniej była o tym mowa, wpływ ten odciska się
także na was samych, na tym, co obecnie możecie czynić i czym się
zajmować oraz, jak o tym wspominałem ostatnio, bardziej wpływacie także
na Gaję.
Niedawno
była mowa o synostwie bożym tkwiącym w każdym z was. Jak więc możecie
się domyślać, moc tkwiących w was siły życiowej i światła, składa się z
wielu elementów. Czy potraficie to sobie wyobrazić, że każda żyjąca na
Ziemi Stara Dusza ma nań raptem większy wpływ niż kiedykolwiek
wcześniej? Fakt ten jeszcze bardziej uwiarygadnia wszystko, co wam
przekazałem lata temu, że w celu całkowitej odmiany Ziemi, musi się
przebudzić mniej niż pół procent całej Ludzkości. Jest to możliwe
właśnie dlatego, że wszyscy, którzy się budzą, mają teraz większy wpływ.
Przebudzeni
następnie świecą światłem innym. Nie dopatrujcie się w tej przenośni
niczego więcej ponad same słowa, potraktujcie ją dosłownie. Jak to
opisywaliśmy wcześniej, kiedy do jakiegoś ciemnego pomieszczenia, w
którym ledwie było widać, ktoś jeden albo dwoje zapalą zapałki, to w
całym pomieszczeniu robi się jakoś jaśniej. Pozostali mówią wtedy tak:
„Skąd to światło? Aha, tamci mają zapałki. A gdzie można je dostać?”
Pozostali więc się sami domyślają, że im także te zapałki są dostępne,
mogą je następnie znaleźć i też zapalić, a wtedy całe pomieszczenie
staje się o wiele, wiele jaśniejsze. Zatem wystarczy tylko grupka, żeby w
pomieszczeniu zapalić zapałki, i wtedy wszystkim widzi się lepiej.
Właśnie
to się obecnie dzieje na Ziemi. Zaczynacie zmieniać swoje podejścia i
nastawienia do wielu spraw. Czyż sami tego nie zauważyliście? Ostatnio
wspominaliśmy także, iż obecnie widać, jak pogłębia się ciemność i
rozjaśnia światło, mówimy tak, gdyż tak wygląda reakcja na stwarzane
przez was światło.
Pragnę
teraz podzielić się z wami czymś, co możecie uczynić, a co doskonale
pasuje do wszystkiego, o czym mowa w naszym programie cośrodowych sesji
uzdrawiania. Co wy na to, jeśli ta nowa, wzmocniona moc życia i
tkwiącego w każdym z was światła odmieniałaby także wasze własne
drzemiące w strukturze komórkowej zdolności samouzdrawiania? Co wy na
to, że mym ostatnim przesłaniem bieżącej serii podsumuję wszystko, czego
nauczam was od 31, 32, czy 33 lat i czego wciąż będę was nauczał? Co wy
na to, jeśli tutaj chodzi o rozmawianie z własną strukturą komórkową?
Co, jeśli tutaj chodzi właśnie o uzdrawianie się za pomocą własnej
świadomości? Co, jeśli właśnie tak brzmi moje najważniejsze objawienie?
Kiedy mówię „najważniejsze” mam na myśli domknięcie kręgu nauki, którą
wam powtarzam raz po raz o tym, żeby rozmawiać z ciałem, gdyż wasza
świadomość jest jego szefem.
I
oto przyszedł; oto przyszedł moment, na który czekałem, żeby wam
niniejsze informacje przekazać. Teraz już wam wiadomo, dlaczego
rzeczywiście możecie się uzdrawiać samodzielnie. Wzmocniona siła życiowa
doskonale sprzyja zwłaszcza samouzdrawianiu. Dzięki niej możecie
spojrzeć wgłąb struktury komórkowej i zwracać się do niej tak: „Kochana
biochemio, drogie komórki, wcale nie istniejecie w oderwaniu ode mnie.
Wy jesteście mną!” Wasza świadomość, czyli coś, co nie stanowi części
mózgu ma w sobie aspekt boski. Wasza świadomość wcale nie powstaje w
wyniku pracy synaps mózgowych ani z dostępnej mu pamięci. Och, ona jest o
wiele, wiele większa od tego wszystkiego, gdyż pochodzi prosto z duszy,
kochani! Oczywiście współczesna medycyna tego faktu nie rozpoznaje. Tam
mówi się inaczej, od lat trwa tam zawzięty spór o to, ile obwodów
takich synaps mózgowych trzeba na to, żeby powstała weń świadomość?
Świat medyczny wciąż jest pod tym względem podzielony, gdyż niektórzy w
nim sami wiedzą, że świadomość dalece wybiega poza mózg. Świadomość jest
przymiotem boskim. Świadomość to coś, dzięki czemu decydujecie, czym
się w życiu chcecie zająć, kim być, jaki odcień chcecie nadać swemu
światłu, czy w ogóle nim świecić? A teraz powiadam wam, że tę świadomość
wasze własne ciało zaczyna postrzegać jako szefa! Kiedy więc zaczniecie
się do ciała zwracać w sposób pozytywny, jako dobry i przychylny szef,
jako kochający i wspaniały szef, jako którego szef, którego obchodzi
każda komórka, jednak który jednocześnie zwraca się do podwładnego tak:
„Oto czego od ciebie chcę. Oto co obecnie masz robić. Oto co będziemy
teraz robili razem”. Znaczy to więc, że sami macie kontrolę nad własnym
zdrowiem, nad uzdrawianiem. Innymi słowy, sami codziennie zawiadujecie
aspektem rzeczywistości zwanym stanem zdrowia.
Kochani,
najpierw jednak musicie dać strukturze komórkowej znać, że w ogóle
jesteście! Ciało zawsze oczekuje instrukcji, jak zresztą była o tym
mowa. Można więc powiedzieć, że cała biochemia, wszystkie molekuły mają
anteny i tylko nasłuchują, czy padną jakieś słowa, czy nie? Jeśli się do
komórek nie będziecie zwracać, to one sobie będą wciąż żyły po staremu,
a częścią tego starego programu są choroby. A przecież rozwiązanie jest
takie proste: wystarczy z ciałem codziennie rozmawiać, wytyczać mu
kierunek, dokąd ma zmierzać i jak się zachowywać.
Powyższe
to najdonioślejsza prawda, jaką wam kiedykolwiek przekazywałem, kochane
Istoty Ludzkie, gdyż ona wydłuży wam życie. Przyczyni się do
wydobrzenia z niemal wszystkiego, czego obecnie doświadczacie, a co
możecie odbierać jako negatywne. Prawda ta umożliwi wam odmienić obrót
spraw, które wcześniej wydawały się wam nie do odwrócenia. Obecnie macie
możliwość wielkiego uzdrawiania.
Cóż
jeszcze mógłbym wam powiedzieć, co byłoby jeszcze wspanialsze od
powyższego? Każdy z was ma teraz więcej siły życiowej, czyż tego nie
czujecie? Czyż nie wydaje się wam, że — jak to się mówi — coś się tam
dzieje? Tak, teraz jesteście inni, wcale wam się tak tylko nie wydaje.
Wielu z was to odczuwa i pytacie się: „Coś ze mną jakoś jest inaczej.
Czego mi brak?” Oczywiście, w waszej ludzkiej naturze jest ujmować to
tak: „Oj, coś ze mną chyba nie tak”. Odpowiedź: Nic z wami „nie tak”,
nie jest z wami nic złego, to nie tylko sama wyobraźnia. Zaczynacie
odczuwać wzmocnienie stanowiące waszą prawdziwą spuściznę. Każdy z was
jest upoważniony i ma prawo tutaj żyć. Każdy z was ma prawo być zdrowym i
przedłużyć sobie życie. Macie prawo do wydłużenia przeciętnej życia
ludzkiego i dożywać tutaj sędziwego wieku ponad ten, do którego wam się
mówi, że można żyć.
Obecne
czasy są doprawdy piękne, skłaniające do retrospekcji, uzmysławiania
sobie pewnych spraw oraz ich realizacji. Oznaczają one również to, że
wasze zbiorowe modlitwy za innych są teraz bardziej efektywne! No, a jak
TO się wam podoba? Czyż sami się nad tym już wcześniej nie
zastanawialiście? Przecież wskutek wszystkich zachodzących zmian na
świecie jest wiele cierpienia i łez. Wszystkim cierpiącym można pomagać
wysyłając im akty miłosierdzia.
Grupa,
do której teraz przemawiam jest obdarzona wielką mocą, doprawdy wielką
mocą. Poświęćcie więc parę chwil na to, żeby tak czynić. Poczujcie
emocje grup Ludzi w różnych zakątkach świata, dalekich i bliskich, tam,
gdzie cierpienie i łzy, a następnie wyślijcie energię miłosierdzia. Może
nawet sami w jednym z takich miejsc teraz mieszkacie? Obecnie w ten
sposób można osiągnąć znacznie więcej niż kiedyś. Och, Istoto Ludzka ze
wzmocnioną siłą życiową i światłem, rozświetlaj Ziemię stwarzając pokój i
spokój dla innych i dla siebie; rozświetlaj więź z Gają, rozświetlaj
własne uzdrowienie.
Jam
Jest Kryon i gdyby to była nieprawda, to bym wam tego nigdy nie mówił. A
przecież jakże często wam o tych sprawach opowiadam i przypominam? Wy
jednak dopiero teraz zaczynacie to sobie uzmysławiać. Jam Jest zakochany
w każdym Człowieku Kryon. Każdego z was znam z imienia, znam
wszystkich, którzy mnie oglądają, słuchają i czytają. Dobrze was znam,
gdyż po drugiej stronie zasłony stoję z waszymi duszami ramię w ramię.
Dogłębnie znam każdego z was; wiem, kto ruszy do dzieła, a kto wciąż
będzie się drapał po głowie, zastanawiając się, czy to wszystko to
rzeczywiście prawda? Kochani, tylko spróbujcie, jak się wam spodoba
następujące oznajmienie: „W panującej na Ziemi energii
boskości, Ja jestem o wiele większy/większa niż mi się to wcześniej
wydawało i stąd jestem zdolny/jestem zdolna czynić to, czego nikt mnie
nie uczył, że potrafię. Jestem gotów/jestem gotowa to czynić”.
Zakochany w Ludzkości, Jam Jest.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz