Strony

czwartek, 21 grudnia 2023

Moc siły życiowej i światła, cz. IV

 Może być zdjęciem przedstawiającym kosmos i zaćmienie

Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Co następuje, to czwarty przekaz na ten sam temat, co ostatnie trzy. Jest on może nieco inny, jednak ma w sobie tę samą, magicznie wspaniałą przesłankę.
Na planecie zaistniało coś nowego i tym czymś jest wpływ, który teraz wywieracie. Jest to ezoteryczny odcisk albo wpływ, który obecnie wywieracie wszędzie, gdzie stoicie, chodzicie i właśnie ten wpływ/odcisk stanowi nowość. Nazwaliśmy go Mocą siły życiowej. Wpływ ten stanowi nowość, ponieważ jest związany z postępem Przełomu oraz z uaktywnianiem się części DNA, o czym zresztą była mowa wcześniej. Wzięte razem, wszystko to tworzy Istotę Ludzką, która teraz ma na planetę większy wpływ niż kiedykolwiek wcześniej. Mówiąc inaczej, każdy z was chodząc po Ziemi, ma nań większy ezoteryczny, duchowy, piękny wpływ, macie teraz także większy potencjał niż wcześniej.
A jak ten wpływ połączyć z czymś jeszcze... Coś w energii tkwiącego w was światła też jest teraz inne niż 20 lat temu, gdyż to światło także zostało wzmocnione. Oczywiście, teraz wyrażam się przenośnie, mając na myśli to, że obecnie pod wpływem waszego światła, wydostają się na jawę pewne sprawy. Możecie to nazwać Przebudzeniem, choć wiąże się także z tym, co wcześniej nazwaliśmy Ludzką Latarnią Morską. Innymi słowy, Stare Dusze, fakt, że każda z was teraz żyje na Ziemi wraz z tkwiącym w was światłem, sprawia, że zaczynacie wskazywać drogę innym, ale wskazujecie ją nie tylko innym. Jak wcześniej była o tym mowa, wpływ ten odciska się także na was samych, na tym, co obecnie możecie czynić i czym się zajmować oraz, jak o tym wspominałem ostatnio, bardziej wpływacie także na Gaję.
Niedawno była mowa o synostwie bożym tkwiącym w każdym z was. Jak więc możecie się domyślać, moc tkwiących w was siły życiowej i światła, składa się z wielu elementów. Czy potraficie to sobie wyobrazić, że każda żyjąca na Ziemi Stara Dusza ma nań raptem większy wpływ niż kiedykolwiek wcześniej? Fakt ten jeszcze bardziej uwiarygadnia wszystko, co wam przekazałem lata temu, że w celu całkowitej odmiany Ziemi, musi się przebudzić mniej niż pół procent całej Ludzkości. Jest to możliwe właśnie dlatego, że wszyscy, którzy się budzą, mają teraz większy wpływ.
Przebudzeni następnie świecą światłem innym. Nie dopatrujcie się w tej przenośni niczego więcej ponad same słowa, potraktujcie ją dosłownie. Jak to opisywaliśmy wcześniej, kiedy do jakiegoś ciemnego pomieszczenia, w którym ledwie było widać, ktoś jeden albo dwoje zapalą zapałki, to w całym pomieszczeniu robi się jakoś jaśniej. Pozostali mówią wtedy tak: „Skąd to światło? Aha, tamci mają zapałki. A gdzie można je dostać?” Pozostali więc się sami domyślają, że im także te zapałki są dostępne, mogą je następnie znaleźć i też zapalić, a wtedy całe pomieszczenie staje się o wiele, wiele jaśniejsze. Zatem wystarczy tylko grupka, żeby w pomieszczeniu zapalić zapałki, i wtedy wszystkim widzi się lepiej.
Właśnie to się obecnie dzieje na Ziemi. Zaczynacie zmieniać swoje podejścia i nastawienia do wielu spraw. Czyż sami tego nie zauważyliście? Ostatnio wspominaliśmy także, iż obecnie widać, jak pogłębia się ciemność i rozjaśnia światło, mówimy tak, gdyż tak wygląda reakcja na stwarzane przez was światło.
Pragnę teraz podzielić się z wami czymś, co możecie uczynić, a co doskonale pasuje do wszystkiego, o czym mowa w naszym programie cośrodowych sesji uzdrawiania. Co wy na to, jeśli ta nowa, wzmocniona moc życia i tkwiącego w każdym z was światła odmieniałaby także wasze własne drzemiące w strukturze komórkowej zdolności samouzdrawiania? Co wy na to, że mym ostatnim przesłaniem bieżącej serii podsumuję wszystko, czego nauczam was od 31, 32, czy 33 lat i czego wciąż będę was nauczał? Co wy na to, jeśli tutaj chodzi o rozmawianie z własną strukturą komórkową? Co, jeśli tutaj chodzi właśnie o uzdrawianie się za pomocą własnej świadomości? Co, jeśli właśnie tak brzmi moje najważniejsze objawienie? Kiedy mówię „najważniejsze” mam na myśli domknięcie kręgu nauki, którą wam powtarzam raz po raz o tym, żeby rozmawiać z ciałem, gdyż wasza świadomość jest jego szefem.
I oto przyszedł; oto przyszedł moment, na który czekałem, żeby wam niniejsze informacje przekazać. Teraz już wam wiadomo, dlaczego rzeczywiście możecie się uzdrawiać samodzielnie. Wzmocniona siła życiowa doskonale sprzyja zwłaszcza samouzdrawianiu. Dzięki niej możecie spojrzeć wgłąb struktury komórkowej i zwracać się do niej tak: „Kochana biochemio, drogie komórki, wcale nie istniejecie w oderwaniu ode mnie. Wy jesteście mną!” Wasza świadomość, czyli coś, co nie stanowi części mózgu ma w sobie aspekt boski. Wasza świadomość wcale nie powstaje w wyniku pracy synaps mózgowych ani z dostępnej mu pamięci. Och, ona jest o wiele, wiele większa od tego wszystkiego, gdyż pochodzi prosto z duszy, kochani! Oczywiście współczesna medycyna tego faktu nie rozpoznaje. Tam mówi się inaczej, od lat trwa tam zawzięty spór o to, ile obwodów takich synaps mózgowych trzeba na to, żeby powstała weń świadomość? Świat medyczny wciąż jest pod tym względem podzielony, gdyż niektórzy w nim sami wiedzą, że świadomość dalece wybiega poza mózg. Świadomość jest przymiotem boskim. Świadomość to coś, dzięki czemu decydujecie, czym się w życiu chcecie zająć, kim być, jaki odcień chcecie nadać swemu światłu, czy w ogóle nim świecić? A teraz powiadam wam, że tę świadomość wasze własne ciało zaczyna postrzegać jako szefa! Kiedy więc zaczniecie się do ciała zwracać w sposób pozytywny, jako dobry i przychylny szef, jako kochający i wspaniały szef, jako którego szef, którego obchodzi każda komórka, jednak który jednocześnie zwraca się do podwładnego tak: „Oto czego od ciebie chcę. Oto co obecnie masz robić. Oto co będziemy teraz robili razem”. Znaczy to więc, że sami macie kontrolę nad własnym zdrowiem, nad uzdrawianiem. Innymi słowy, sami codziennie zawiadujecie aspektem rzeczywistości zwanym stanem zdrowia.
Kochani, najpierw jednak musicie dać strukturze komórkowej znać, że w ogóle jesteście! Ciało zawsze oczekuje instrukcji, jak zresztą była o tym mowa. Można więc powiedzieć, że cała biochemia, wszystkie molekuły mają anteny i tylko nasłuchują, czy padną jakieś słowa, czy nie? Jeśli się do komórek nie będziecie zwracać, to one sobie będą wciąż żyły po staremu, a częścią tego starego programu są choroby. A przecież rozwiązanie jest takie proste: wystarczy z ciałem codziennie rozmawiać, wytyczać mu kierunek, dokąd ma zmierzać i jak się zachowywać.
Powyższe to najdonioślejsza prawda, jaką wam kiedykolwiek przekazywałem, kochane Istoty Ludzkie, gdyż ona wydłuży wam życie. Przyczyni się do wydobrzenia z niemal wszystkiego, czego obecnie doświadczacie, a co możecie odbierać jako negatywne. Prawda ta umożliwi wam odmienić obrót spraw, które wcześniej wydawały się wam nie do odwrócenia. Obecnie macie możliwość wielkiego uzdrawiania.
Cóż jeszcze mógłbym wam powiedzieć, co byłoby jeszcze wspanialsze od powyższego? Każdy z was ma teraz więcej siły życiowej, czyż tego nie czujecie? Czyż nie wydaje się wam, że — jak to się mówi — coś się tam dzieje? Tak, teraz jesteście inni, wcale wam się tak tylko nie wydaje. Wielu z was to odczuwa i pytacie się: „Coś ze mną jakoś jest inaczej. Czego mi brak?” Oczywiście, w waszej ludzkiej naturze jest ujmować to tak: „Oj, coś ze mną chyba nie tak”. Odpowiedź: Nic z wami „nie tak”, nie jest z wami nic złego, to nie tylko sama wyobraźnia. Zaczynacie odczuwać wzmocnienie stanowiące waszą prawdziwą spuściznę. Każdy z was jest upoważniony i ma prawo tutaj żyć. Każdy z was ma prawo być zdrowym i przedłużyć sobie życie. Macie prawo do wydłużenia przeciętnej życia ludzkiego i dożywać tutaj sędziwego wieku ponad ten, do którego wam się mówi, że można żyć.
Obecne czasy są doprawdy piękne, skłaniające do retrospekcji, uzmysławiania sobie pewnych spraw oraz ich realizacji. Oznaczają one również to, że wasze zbiorowe modlitwy za innych są teraz bardziej efektywne! No, a jak TO się wam podoba? Czyż sami się nad tym już wcześniej nie zastanawialiście? Przecież wskutek wszystkich zachodzących zmian na świecie jest wiele cierpienia i łez. Wszystkim cierpiącym można pomagać wysyłając im akty miłosierdzia.
Grupa, do której teraz przemawiam jest obdarzona wielką mocą, doprawdy wielką mocą. Poświęćcie więc parę chwil na to, żeby tak czynić. Poczujcie emocje grup Ludzi w różnych zakątkach świata, dalekich i bliskich, tam, gdzie cierpienie i łzy, a następnie wyślijcie energię miłosierdzia. Może nawet sami w jednym z takich miejsc teraz mieszkacie? Obecnie w ten sposób można osiągnąć znacznie więcej niż kiedyś. Och, Istoto Ludzka ze wzmocnioną siłą życiową i światłem, rozświetlaj Ziemię stwarzając pokój i spokój dla innych i dla siebie; rozświetlaj więź z Gają, rozświetlaj własne uzdrowienie.
Jam Jest Kryon i gdyby to była nieprawda, to bym wam tego nigdy nie mówił. A przecież jakże często wam o tych sprawach opowiadam i przypominam? Wy jednak dopiero teraz zaczynacie to sobie uzmysławiać. Jam Jest zakochany w każdym Człowieku Kryon. Każdego z was znam z imienia, znam wszystkich, którzy mnie oglądają, słuchają i czytają. Dobrze was znam, gdyż po drugiej stronie zasłony stoję z waszymi duszami ramię w ramię. Dogłębnie znam każdego z was; wiem, kto ruszy do dzieła, a kto wciąż będzie się drapał po głowie, zastanawiając się, czy to wszystko to rzeczywiście prawda? Kochani, tylko spróbujcie, jak się wam spodoba następujące oznajmienie: „W panującej na Ziemi energii boskości, Ja jestem o wiele większy/większa niż mi się to wcześniej wydawało i stąd jestem zdolny/jestem zdolna czynić to, czego nikt mnie nie uczył, że potrafię. Jestem gotów/jestem gotowa to czynić”.
Zakochany w Ludzkości, Jam Jest.
I tak jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...