Człowiek imieniem Jezus
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Wiem, kto tutaj
jest. Mówię to na znak czci, jaką was darzę. Kochani, jeśli po raz
pierwszy bierzecie udział w sesji przekazu natchnionego na żywo, to
zapewne jesteście pod wrażeniem jak szybko nasz partner zespala się z tą
energią. Dzieje się tak, ponieważ ja zawsze jestem z nim. Energia ta —
tak samo, jak wszystko, co duchowe — jest obecna zawsze; ona wcale nie
przychodzi ani nie odchodzi. Energia ta nie podąża za wami w niedzielę
do kościoła, aby następnie się oddalić. Ona jest zawsze z wami. W
najbliższych dniach podczas naszej wycieczki doświadczycie wielu wrażeń,
zobaczycie wiele rzeczy, o niektórych z nich zapragniecie się
dowiedzieć czegoś więcej, inne zakwestionujecie, a jeszcze innym oddacie
cześć, gdyż dostrzeżecie ich niesamowite piękno. Włoska kultura jest
kulturą sztuki i modlitwy, kulturą duchowości. Włosi mają ciężki Akasz,
co znaczy, że rodzą się jako Włosi przez wiele, wiele wcieleń. Takie
narastanie doświadczeń przez długi okres zezwala na stworzenie czegoś
niesamowicie pięknego.
Pragnę teraz opowiedzieć pewną dobrze wam
znaną historię, choć nigdy jeszcze nie słyszeliście jej w taki sposób, w
jaki się obecnie z wami nią podzielę. Opowieść ta zapadnie w wasze
umysły, gdyż podczas tej wycieczki będziecie ją oglądać wszędzie. Pragnę
opowiedzieć wam wspaniałą, pełną miłosierdzia historię Człowieka,
proroka, mistrza, który przybył na tę planetę. Będzie to opowieść,
której nigdy nie słyszeliście opowiadanej w ten sposób, jaki to zaraz
nastąpi. Będzie to dla was zaskoczeniem. Nie przychodzę tutaj, aby
zburzyć niczyją wiarę, nie jestem tutaj po to, abyście podali w
wątpliwość to, co jest wam już znane. Jestem tutaj, aby kochać Ludzkość i
opowiedzieć wam naprawdę wspaniałą historię; jest to historia Człowieka
imieniem Jezus.
Jak wam wiadomo, jego przyjście było oczekiwane i od
dawna zapowiadane przez proroków. To prawda. Ile z tego, co wiecie o
Jezusie jest tylko legendą, a ile prawdą? Ile z tego, co zostało
zapisane, wydarzyło się naprawdę? Odpowiedź: Wszystko, co zapisane,
zdarzyło się naprawdę. Legenda to wszystko, co stworzyli Ludzie na
podstawie prawdy. A co to za prawda? Och, mistrz przybył na planetę
zgodnie z proroctwem. Był to mistrz, którego przybycie miało potencjał
odmiany całej Ziemi! I on tego dokonał. Na długo, zanim się tutaj
urodził, jego nadejście było zapisane w proroctwach. Wszystkie one
głosiły, że on nadchodzi, on nadchodzi. I on rzeczywiście przyszedł.
Rozpocznijmy
tę opowieść: Czy scena ze stajenki jest historycznie poprawna? Kochani,
na przestrzeni wieków prawda i legenda często się ze sobą zlewają
tworząc większą całość, aby to wszystko można było łatwiej opowiedzieć.
Pragnę powiedzieć, że choć te wszystkie zdarzenia nie wydarzyły się, ani
w tym samym czasie, ani w jednym miejscu, to prawdą jest, że Jezusa
jako dziecko odwiedzili i wielmoże i znamienici mężowie. Dziecku złożyli
wizytę ci, którzy podążali szlakami gwiazd, trzej mądrzy astrologowie,
którzy byli czymś więcej niż astrologami. Wszystko to nie odbyło się za
jednym razem, ale na przestrzeni pewnego czasu. Tak być musiało ze
względu na proroctwo, aby się upewnić, że się wypełniło; aby się
upewnić, że dziecko jest właśnie tym oczekiwanym prorokiem. I w rzeczy
samej on był tym przepowiadanym i to jest prawda.
Jeśli przyjrzycie
się temu, dlaczego Jezus przyszedł? - to powiem, że przyszedł, aby
odmienić pewien paradygmat [postrzegania Boga]. Oto, gdzie nasza
opowieść staje się interesująca. Ten Człowiek był Żydem. Biorąc pod
uwagę czasy, w których przyszło mu żyć oraz miejsca, gdzie to wszystko
się działo, to cała historia rozegrała się w Izraelu i okolicach; on był
całe życie Żydem. Rosnąc i dojrzewając, Jezus domyślał się i
przeczuwał, kim jest. Bardzo wcześnie opuścił dom rodzinny – o czym się
nie mówi — przybył na świat, aby coś odmienić; aby odmienić pewien
paradygmat.
Jezus odrzucił paradygmat prawa oraz paradygmat Boga
Karzącego. Odrzucił obraz Boga jako niewzruszonego sędziego,
zainteresowanego jedynie przestrzeganiem przykazań, gdyż właśnie taki
sposób postrzegania oblicza Boga był właściwy kulturze, w której się
urodził. Odrzucił własną spuściznę kulturową i tradycję. Zaczął się
buntować, przyłączał się do różnych ugrupowań, niektórzy mówią, że był
Esseńczykiem. Miał w sobie mądrość mędrca i kapłana, potrafił cytować
Pismo, znał całą historię Żydów; od lat chłopięcych znał rzeczy zwykle
niedostępne dla kogoś tak młodego. Postrzegano go jako doprawdy kogoś
wyjątkowego i szczególnego nawet wtedy, gdy należał do grup
separatystycznych i rebelianckich. W niektórych kręgach nazwano go nawet
niegodziwym kapłanem, gdyż w istocie był kapłanem.
Kochani, Jezus
bardzo wcześnie zaczął przemawiać publicznie i głosić, dlaczego przybył.
Pragnę, abyście się dobrze temu przysłuchali, gdyż to, co mówię jest
absolutnie prawdziwe. Posłuchajcie. On oznajmił: - „Jestem tutaj, aby
zmienić, aby przemienić przeszłość. Jestem tutaj, aby stworzyć
paradygmat Boga żywego i miłującego. Przybywam, aby zmienić dyspensację
bogobojności, aby obalić obraz Boga jako karzącego ojca ze spisem ksiąg i
przykazań, w obraz o wiele wspanialszy. Otwieram nowy paradygmat, nową
dyspensację, dyspensację miłości. Powiadam, iż Bóg kocha was jak synów. W
rzeczy samej on kocha was tak bardzo, że wszyscy możecie nazywać się
Synami Bożymi. Oto jak wielką miłością Bóg was darzy. On was zna z
imienia, kocha was ponad wszelką miarę. Bóg zna każdego z was! Bóg wcale
nie jest nieczuły i karzący, Bóg nie jest Bogiem naszej przeszłości, to
już nie jest Bóg przykazań i prawa. To jest Bóg miłości!” To właśnie
jest przekaz Jezusa, który sam zaczął nauczać i głosić. Coraz więcej
Ludzi zaczynało go słuchać i tak się to wszystko zaczęło. Nie mylcie
się, co do znaczenia słów, które powiedział: - „Ja jestem ten wybrany,
ja jestem ten jedyny, zapowiedziany, który ma wam przynieść nowinę. Nikt
się nie dowie tego, co głoszę od kogoś innego; tego możecie się
dowiedzieć tylko ode mnie, gdyż to ja jestem ten, którego oczekujecie,
ten zapowiedziany w proroctwach, przynoszący nowinę, a nowina, którą wam
niosę głosi, że Bóg jest miłością”. Wszędzie, gdzie przemawiał mówił:
„Pamiętajcie, tak właśnie się sprawy mają, to jest prawda, tak wygląda
wasze życie i ja jestem jedyny zapowiadany, który może wam o tym
powiedzieć. Słuchajcie mnie”. I tak mówił wszędzie, gdzie się pokazywał.
Jezus pokazał Ludzkości, do czego jest zdolna, pokazał drzemiącą w niej
moc odmiany praw fizycznych, przemieniania różnych rzeczy i
uzdrawiania. Mówił wtedy: „Oto, do czego zdolny jest Człowiek za sprawą
miłości Boga Wewnątrz!” Nic dziwnego, że go kochali.
Jezus trochę
zamieszał. [Kryon się śmieje] Zrobił duże zamieszanie! Wiele z tego, co
mówił, nie zostało ujawnione. Jego prawdziwe przesłanie jest mało znane w
skali całej planety, a jest tak piękne. Wiecie, o tym wyjątkowym
Człowieku dużo zostało napisane, co do tej pory pozostaje poza
oficjalnym kanonem Pisma Świętego. Sporo informacji zostało odkrytych w
jaskiniach Qumran. Tam, co prawda, jest więcej o dyspensacji prawa, niż o
samym Jezusie, więcej na temat wiary Żydów niż o życiu Jezusa, ale to
nie wszystko. Na przestrzeni lat równie wiele napisano o Jezusie. Wielu,
którzy go kochali, pisali o nim całe lata po tym, jak odszedł: tak
powstała Ewangelia. Istnieje jednak zapis tych, którzy go znali za
życia. Ten zapis został odkryty w Egipcie, w Nag Hammadi, gdzie są
zgromadzone autentyczne zapiski jego uczniów. Jest tam i Ewangelia Jana,
i Ewangelia Tomasza. Tam napisane jest o tym, co Jezus mówił, co
naprawdę czynił. Żadne z tych pism jednak nie weszło do kanonu Pisma
Świętego Nowego Testamentu. Tych pism trzeba szukać gdzie indziej. Wiele
z tego, co zostało o Jezusie napisane jest zdumiewające!
A potem
stało się. Oczywiście, Jezus wiedział, że nie będzie długo żył na Ziemi.
On to wiedział, gdyż przybył tutaj jako oczekiwany i przepowiadany
mistrz. Zanim zadacie mi pytanie: Jak to było możliwe, że do czegoś
takiego w ogóle dopuszczono? Pragnę wam przypomnieć, że patrząc na
historię Ludzkości, nawet na rodowód Buddy, tacy ludzie wiedzą kim są.
Oni wiedzą to od urodzenia, ich Akasz jest przed nimi otwarty. Tak samo
działo się z innymi mistrzami. Było ich tutaj wielu. Chodząc po Ziemi
Jezus wiedział, że jego życie będzie krótkie. I tak było. Wszyscy znacie
historię i wszystkim się wam wydaje, że dobrze wiecie, co się wtedy
wydarzyło. Pozwólcie, że powiem wam tyle: Im się udało zabić jego naukę.
Powiesili go na kawałku drewna. Oto co tutaj, we Włoszech, będziecie
oglądać. Jezus wiszący na kawałku drewna.
Żydzi nie chcieli mieć z
nim nic do czynienia, był za bardzo buntowniczy. Dla nich był
niegodziwym kapłanem, nieumiejącym oddać należytego szacunku tradycji.
Zdobywcy owych czasów, Rzymianie — czyli Włosi – powiesili go na
drewnie. Okazał się zbyt dużym kłopotem i wichrzycielem. Aby zrobić z
Jezusa jeszcze lepszy przykład oni go do tego kawałka drewna nie to, że
przywiązali — jak to zwykle robili z wszystkimi innymi — ale go
przybili, jakby przez to chcieli powiedzieć: „Nie siejcie zamętu!
Popatrzcie co robimy z wichrzycielami”. Ale zamieszanie, które
spowodował Jezus przetrwało do dnia dzisiejszego. I gdybyście mogli
słyszeć to, co on sam za życia mówił, to byście usłyszeli, że Bóg jest
miłością. Ten sam Stwórca, który dał wam życie kocha was i zna każdego z
imienia, jak syna, czy córkę. Tak brzmi przekaz tego Człowieka.
Zdjęto
go i włożono do grobu. To jest bardzo interesujące kochani i nie
doszukujcie się tutaj niczego ponad to, co powiedziane. Posłuchajcie.
Przyczyna, dla której go ściągnięto z krzyża nie ma nic wspólnego ze
stanem jego bytu. W Jerozolimie jest sprzeczne z prawem, aby krzyżować
po zachodzie słońca. I to prawo wciąż istnieje! [Kryon się śmieje] Kiedy
więc przyszła pora zachodu słońca, Jezusa zdjęto i złożono w grobie.
Byli tacy, którzy szli za nim i ci, którzy go nieśli aż do grobu, po
czym wejście zastawili głazem. Ten opis jest prawdziwy i odpowiada temu
jak było. Tak powstrzymano naukę Jezusa. Według przekazanej historii
kilka dni później zobaczono, że grób został otwarty, a jeszcze trochę
później zobaczono go żywym! Powrócił w pełni majestatu. Przecież
Bóg-Człowiek tak potrafi. [Kryon się śmieje] a Jezus właśnie nim się
stał.
Oto co pragnę wam powiedzieć. Popatrzmy na reakcje wtedy oraz
na to, co się dzieje w dobie obecnej. Jak na to wtedy zareagowali Żydzi?
Cieszyli się, że się go pozbyli; oni nawet do dzisiaj nie uznają, ani
nie rozpoznają tego, czego dokonał jeden spośród nich samych. Następnie
mamy tych, którzy zbudowali Jego kościół. Cóż to za ironia! Rzymianie,
którzy go zabili, zbudowali Jego kościół. [Kryon się śmieje] Zastanówcie
się, niby gdzie jest Watykan? Ta sama kultura, która go zabiła,
wyniosła go na piedestał. Wszystko to zaczęło się w tak piękny, duchowy
sposób! Celem było oddanie mu czci. Na przestrzeni wieków sprawy uległy
zmianie, ale nie będę w tej chwili o tym mówił, gdyż sami to [podczas
wycieczki] zobaczycie.
Porozmawiajmy o tym, co Ludzie zrobili z
Człowiekiem imieniem Jezus. Porozmawiajmy o tym, co Ludzie postanowili w
związku z jego przybyciem na Ziemię. Na przestrzeni wielu, wielu lat
obraz wszystkiego, czego on dokonał, został wyrażony w malowidłach,
obrazach i rzeźbach. Oto symbol wiary: umierający Jezus przybity do
kawałka drewna. Trochę później, obraz ten stał się niemożliwy do
utrzymania, ponieważ zbyt wiele Ludzi protestowało, mówiąc: „Ciągle
pokazujecie Go na krzyżu, jakby wiecznie cierpiał, a przecież on żyje!”
Więc
ci, co protestowali, pokazują teraz samo drewno, bez cierpiącego
Człowieka. W dobie obecnej istnieje ponad 400 sekt chrześcijańskich,
każda wyznająca wiarę w odmienny sposób, wciąż dążąc do zrozumienia
tego, co naprawdę mówił Jezus. Jedyne, co mają ze sobą wspólnego, to to,
że Go kochają. Jezus bowiem przekazał dyspensację miłości, czyli
zapoczątkował wiek, w którym żyjecie do dzisiaj.
Kochani, teraz
powiem wam coś ciekawego, zresztą sami to wkrótce zobaczycie. Ten
Człowiek, Jezus, mówił: „Odnajdziecie drogę i życie tylko wtedy, kiedy
będziecie mnie słuchali, gdyż Bóg jest miłością i nie osądza. U Boga nie
ma żadnych praw”. A popatrzcie, jak się te sprawy mają obecnie?
Przecież w chrześcijaństwie Bóg stał się osądzającym i dyktującym prawa.
Kochani, to wszystko uczynili Ludzie. Wkrótce sami to zobaczycie na
przykładzie najsławniejszych w świecie dzieł sztuki. Ale i w samym
kościele coś się zaczyna zmieniać, on się zaczyna odsuwać od Boga
Karzącego. Kościół zaczyna się stawać bardziej zgodny z tym, o czym
mówił Człowiek imieniem Jezus. Kościół zaczyna rozumieć, że przyczyną
przybycia Jezusa było danie przykładu miłości bożej i nic ponadto. Są
tacy, którzy go kochają i czują, że on ich zbawi, ale najpierw muszą
pocierpieć, żeby stać się takimi samymi jak on. Są także i tacy, którzy
wiedzą coś innego, gdyż On jest żywy i spoglądają na Niego mówiąc:
„Kocham cię, choć nie wyznaję żadnego proroka”.
Wszystko w tym
wspaniałym kraju skupia się wokół tego jednego zdarzenia z życia Jezusa.
Kochani, zwiedzając, pamiętajcie tę historię o miłości i porównajcie,
co na przestrzeni wieków z niej zrobiono? Zobaczycie buntowników w łonie
kościoła, zobaczycie papieży, którzy wcale nie byli tacy papiescy,
zobaczycie także i tych, którzy naprawdę rozumieli i kochali tego
Człowieka, mając w swoich sercach jego i jego rodzinę. Do dzisiaj są
tacy, którzy rozumieją, że Jezus był cudownym przykładem tego, czego sam
wszystkich was nauczam, że istnieje Stwórca, który was zna, który was
kocha, że jesteście niemalże nieograniczeni w tym, czego z tą miłością
możecie dokonać. Zwłaszcza teraz, w czasie Przeskoku. Później
wytłumaczymy pojęcie czasu Przeskoku bliżej, choć na jego temat
mówiliśmy już wiele razy. Wciąż jest wśród was wielu, którzy powinni to
usłyszeć, a którzy będą tego przekazu słuchać później. Oto historia,
której tak na dobrą sprawę jeszcze nigdy wam nie opowiadałem, a
przynajmniej nie w ten sposób.
Wielu mówi, że Kryon jest istotą
przemawiającą przez medium, co w ich pojęciu nie ma nic wspólnego z
żadną religią. Zaraz wam coś powiem. Wszyscy mistrzowie tej planety —
bez wyjątku— którzy nauczali o miłości bożej, o jedności wszechrzeczy,
należą do mojej drużyny. W rzeczy samej słuchajcie ich, gdyż to, co mają
wam do powiedzenia, zwłaszcza w Nowej Energii, zaczyna coraz bardziej
być widoczne i stwarza bardziej pokojowo nastawioną Ziemię. Przyszedł
właściwy czas, aby przekaz Człowieka, imieniem Jezus, się zakorzenił.
Takie jest moje zdanie i tego nauczam i właśnie dlatego jestem zakochany
w Ludzkości.
I tak jest.
- Kryon
Tł. Julita Gonera
Zdj. Greg Olsen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz