Strony

piątek, 27 stycznia 2023

Misterium duszy

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Na specjalne życzenie Ani Rombek zamieszczam poniżej polską transkrypcję przekazu Kryona otrzymanego 11 grudnia, 2013 roku w Cancun podczas Konferencji poświęconej globalnej świadomości. Jej życzenie stanowi doskonały przykład opisywanej tutaj Jedności dusz umożliwiająca synchronię, gdyż choć nie znamy się osobiście, to swą prośbą przypomniała mi ona bardzo ważne w moim życiu doświadczenie, którego doznałam 1 czerwca, 2002, a dzięki któremu wiem na pewno, że głos Jednej Rodziny Ludzkiej można słyszeć na własne uszy. Z całym przekonaniem potwierdzam, że to, o czym mowa w poniższym przekazie nie jest ani metaforą, ani przesadą; jest to dosłownie (czyli liniowo) opisana prawda, którą każdy może doświadczyć we właściwym dla siebie czasie.
Poniższy przekaz jest ważny z jeszcze innej przyczyny, mianowicie nawiązuje do czegoś, o czym sam Lee Carroll rzadko wspomina w rozmowach z czytelnikami, a co warto tutaj wspomnieć szczególnie dlatego, że polscy czytelnicy nie mają do swej dyspozycji wszystkich czternastu Ksiąg Przekazu Kryona. Kiedy w roku 1992 na rynku księgarskim Ameryki Płn. pojawił się cieniutki tomik opatrzony niepokojącym tytułem The End Times [w wolnym tłumaczeniu: Czas Apokalipsy] i kojącym podtytułem (New Information for personal peace) [nowe informacje dla osiągnięcia spokoju wewnętrznego] to jego nakład trzeba było dodrukować już w następnym roku. Okazało się, że spora część pierwszego po prostu się rozklejała i czytelnicy ją zwracali! Jako człowiek kryształowo uczciwy, szlachetny i rzetelny, Lee musiał więc zapłacić za dodruk z własnej kieszeni i powysyłać wszystkim zgłaszającym usterki kopie zastępcze. Jak się okazało później, o czym sam autor wspomniał w III Księdze Przekazu, wszystkie wybrakowane kopie nakładu z roku 1992 nie zostały przeznaczone ani na przemiał, ani do spalenia, ale rozesłano je do więzień! List jednego z osadzonych znalazł się nawet wśród mnogości tych nadesłanych przez innych czytelników Księgi I. Wzmianka o więźniu w poniższym przekazie więc wcale nie jest przypadkowa! Stanowi doskonały przykład tego, jak Duch w przekazie natchnionym wykorzystuje wszystkie doświadczenia medium, przez które przemawia.
Not od tłumacza oznaczonych kwadratowymi nawiasami używam celowo, żeby czytelnikom dać do zrozumienia, że chociaż czytają wyrwane z kontekstu i pozbawione chronologii transkrypcje z pozornie oderwanych od siebie sesji przekazu natchnionego, to „przekaz właściwy Kryonowi”, jak określa to sam przekazujący, faktycznie istnieje i stanowi bardzo spójną całość.
Misterium duszy
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Nadeszła pora, kiedy mój partner się oddala, lecz jak wspominałem wcześniej, nigdzie nie odchodzi, on zostaje w ciele. Co słyszycie więc to zespolony głos nas obojga. Proces zwany przekazem natchnionym to po prostu zespolenie się Istoty Ludzkiej z własnym Wyższym Ja tak, aby otworzyć kanał komunikacyjny z drugą stroną zasłony. Dzisiaj pragniemy porozmawiać z wami o tej drugiej stronie zasłony.
To, co usłyszycie za chwilę, częściowo było omawiane już wcześniej, lecz dzisiaj pragniemy te sprawy wyjaśnić i jednocześnie uzupełnić; pragnę, abyście zauważyli piękno tego systemu w sposób, który wcześniej mógł umknąć waszej uwadze. Powtórzę teraz to, co powtarzałem w przeszłości: „Dobrze wiem, kto przede mną zasiada!” Jakżeż mogłoby być inaczej? Jako Kryon jesteśmy zestrojeni z duszą każdego z was w sposób, którego nie da się wytłumaczyć, gdyż wasza świadomość nie potrafi go ogarnąć. Nie chodzi o to, że w ogóle nie możecie tego zrozumieć, jest to jednak coś, co daleko wychodzi poza waszą umiejętność rozumowania abstrakcyjnego, gdyż na co dzień nawet się nie domyślacie, że pojęcie, o którym za chwilę, w ogóle istnieje.
Z reguły, w życiu codziennym, Ludzie pojmują w sposób bardzo liniowy i są święcie przekonani o tym, że żyją w oderwaniu od wszystkiego innego. Podczas niniejszego przekazu pragniemy roztoczyć przed wami następujący obraz: Istocie Ludzkiej wydaje się, że sama w sobie, tu, na Ziemi, jest bytem skończonym, któremu nic nie brakuje, pomimo tego, że jednocześnie domyślacie się istnienia pewnych tajemniczych rzeczy tkwiących wewnątrz każdego z was. Zaglądając jednak do lustra, jesteście przekonani, że to, co tam widać to wszystko. Jeśli wam powiedzieć, że być może wcale tak nie jest, to podanie w wątpliwość tego przekonania wzbudza w was masę pytań i sprawia, że doświadczacie frustracji, gdyż każdy z was pragnie być kompletnym i gorąco wierzycie, że tacy jesteście. Zatem przyglądając się sobie w lustrze wydaje się wam, że to, co widać, to wszystko: ciało, umysł i dusza. Jak wcześniej była o tym mowa, prócz tego istnieje jeszcze Bóg Wewnątrz. I rzeczywiście tak jest; choć wam się wydaje, że jest On częścią ciała fizycznego w związku z czym żyjecie na Ziemi w przekonaniu, iż jesteście bytem skończonym.
Jednak nie jest to przekonanie zgodne z prawdą i żaden z was tu i teraz nie jest kompletny. Właśnie to stanowi temat przewodni dzisiejszego przekazu: Misterium duszy, która jest o wiele bardziej skomplikowana niż się wam wydaje, lecz jest to kompleksowość pozytywną i piękna. Wydaje mi się, że po zakończeniu naszego przekazu, po wysłuchaniu zawartej w nim nauki, spojrzycie na siebie i całe otoczenie z zupełnie innej perspektywy. To, o czym za chwilę, jeszcze lepiej wytłumaczy wam zjawisko synchronii.
Ci z was, którzy rozumują logicznie i są przekonani o swojej odrębności, nie wierzą w istnienie synchronii, nazywając ją zbiegiem okoliczności, bądź łutem szczęścia. Z logicznego punktu widzenia, o czym zresztą wspominaliśmy już wcześniej, wszystko na Ziemi jest podporządkowane statystyce i prawu prawdopodobieństwa. Obliczając statystyczne prawdopodobieństwo zdarzeń wszystko wtedy układa się w znanjomy, dzwonowaty kształt krzywej rozkładu Gaussa. [Inaczej: rozkład normalny – przyp. tłum.] Wśród Ludzi myślących jedynie kategoriami umysłu logicznego krzywa ta jest absolutna, niezmienna i stanowi prawdziwy wizerunek rzeczywistości. [Dla zainteresowanych: Kryon opowiadał o prawdopodobieństwie także w późniejszych przekazach, na przykład w czteroczęściowej serii przekazanej w 2020 roku w Los Angeles, pt. „Wizualizacja życia”, której polską wersję można znaleźć w tej grupie za pomocą funkcji „szukaj” – przyp. tłum.] Według wyżej wymienionego rozkładu normalnego i hołdującym mu naukowcom tak już jest, że większość ludzi jest przeciętna, oraz że jednostek wybitnych jest stosunkowo mało. Już wcześniej poruszaliśmy z wami ten temat, dzisiaj jednak pragniemy go uzupełnić o dodatkowy czynnik, mianowicie: o duszę.
Dzisiejszego wieczoru przekażę więc informacje w sposób liniowy, gdyż pragnę, abyście je naprawdę zrozumieli, zatem wszystko, co wam zaraz powiem będzie „duchowo logiczne i zdroworozsądkowe”. Przekaz nasz więc nie tylko będzie ezoteryczny, da go się także sobie uzmysłowić, czyli będzie posiadał dającą się przez umysł ludzki łatwo przyswoić „duchową logikę”. [Aluzja do charakteru wcześniejszego przekazu na temat duszy z czerwca, 2013, gdzie Kryon celowo informacje o energiach składających się na duszę ludzką przekazywał nieliniowo – przyp. tłum.]
Udajmy się najpierw swoistą podróż w czasie. Udajmy się w podróż w wymiar zbiorowej ludzkiej świadomości i przyjrzyjmy się, jak kolektywnie teraz rozumiecie, co to takiego dusza, a jak to rozumieliście wcześniej? Przyjmując definicję duszy jako tajemniczej narzutki istniejącej ponad codzienną ludzką świadomością od razu widać, że brak w kolektywie zgody na to, czy tak pojęta dusza w ogóle istnieje, czy też nie? Kolektyw więc postrzega duszę jako istniejącą w oderwaniu od Człowieka, dusza i Człowiek w jakiś sposób schodzą się razem na pewien czas, i kiedy Człowiek umiera, jego dusza żyje dalej i gdzieś sobie odchodzi. Jednak nawet z tym najpopularniejszym narratywnym nie wszyscy w kolektywie się zgadzają. Według jednych religii dusza i ciało schodzą się razem w momencie narodzin, złączone ze sobą przeżywają całe życie, a potem dusza odchodzi gdzieś na zawsze. Musi więc istnieć jakiś początek i z logicznego punktu widzenia od razu widać, że taki rodzaj rozumowania jest liniowy, gdyż tylko w logice umysłu ludzkiego wszystko zawsze musi mieć jakiś początek. Rozważanie czegoś, co nie ma żadnego początku, jest dla logicznego umysłu frustrujące i stąd w logice i we wszystkich systemach religijnych przedstawia się duszę jako rodzącą się wraz z ciałem, ciało następnie umiera, a dusza żyje dalej. Z perspektywy kolektywu, Ludzkość jest w zgodzie — zgadzają się ze sobą wszyscy myślący kategoriami teologicznymi — że po śmierci dusza żyje wiecznie; ale pod względem tego, czy dusza ma jakiś początek, czy też nie, brak już takiej kolektywnej zgody. Jednak, jak sam wam o tym niejednokrotnie przypominam, każdy z was jest wieczny w obu kierunkach.
Mówimy, że każdy z was ma duszę dzielącą wiele ciał, że każde z nich to wy sami. Najstarsze religie Ziemi zresztą to potwierdzają. Można nawet powiedzieć, że powyższe to echo pierwotnego ludzkiego pojęcia na temat własnej sfery duchowej, które przetrwało aż do czasu, kiedy zostało unowocześnione i zmienione. Dlaczego wam o tym opowiadam? Dzieje się tak, gdyż w przypadku wszystkich religii mamy do czynienia z Człowiekiem, który przy narodzinach pobiera całość esencji duszy i żyje z nią aż do śmierci na Ziemi. Jest to pojęcie proste, można rzec, że wręcz za proste i... całkowicie błędne. Tak być nie może i wy sami na poziomie intuicyjnym także zdajecie sobie sprawę, że to niemożliwe. Jak wcześniej była o tym mowa, pewna część was nie wciela się, nie żyje na Ziemi.
Przyjrzyjmy się przez chwilę, dlaczego tak jest? Przykład, którym pragnę się w tym miejscu posłużyć dawaliśmy wam już niejednokrotnie: chodzi o hebrajskiego mistrza wstąpi-onego Eliasza. Kiedy dostąpił wstąpienia o wybranej przez siebie porze, byliście świadkami czegoś niepowtarzalnego i bardzo szczególnego: po śmierci ciała pozostałe części duszy zeszły się razem; to tak, jakby na miejscu Eliasza wybuchło światło! Jakby zdematerializował ciało i przemienił je w czyste światło. W opisie tego procesu użyto wielu przenośni. A co się wtedy rzeczywiście stało? Czego byliście świadkami? Oglądaliście, jak części duszy się ze sobą schodzą, wszystkie one jednak należały do Eliasza. Widzisz kochany, kiedy opuszczasz naszą stronę zasłony, część ciebie tutaj pozostaje, część zostaje wpojona w świadomość i DNA, prócz tego istnieją jeszcze inne części duszy, o których jednak na razie nie będę wspominał. [Patrz przekaz „Dziewięć aspektów duszy ludzkiej”, poniżej w tej grupie.] Robię tak, gdyż pragnę, abyście dobrze to zrozumieli: część was żyje tutaj, a część jest po drugiej stronie zasłony, przy mnie. Istocie Ludzkiej wcale to się nie podoba, bo koniecznie chce wiedzieć, co ta reszta robi? Wydaje się wam, że tracicie kontrolę: „Zaraz zaraz, Kryonie, czy chcesz przez to powiedzieć, że jakaś moja część jest gdzie indziej?!” [Kryon się śmieje.] Tak, kochany; a gdyby było inaczej, to byłbyś czystym światłem.
Mam nadzieję, że to rozumiesz? Żaden Człowiek nie uniesie całości swego Boskiego Ja w ciele fizycznym, bo wtedy by wyparował. Dajcie znać, że rozumiecie, o co mi chodzi? To, co mówię jest przecież logiczne, nieprawdaż? Zatem od niemal samego wstępu naszej dyskusji mamy do czynienia z duchową logiką i czy tę logikę rozumiecie, czy nie, to istniejecie w dwóch miejscach naraz. Przecież mówiliśmy wam o tym już lata temu.
I teraz dopiero przytoczę szereg pytań wraz z odpowiedziami. Przytoczę wam te odpowiedzi, ponieważ pragnę dać waszym umysłom pożywkę do przemyślenia. Człowiek obdarzony jest pewnym typem świadomości, jest to codzienna świadomość Człowieka żyjącego na Ziemi. Jako Stare Dusze sami ją rozwinęliście i świadomość ta jest niepowtarzalna, właściwa tylko poszczególnej Istocie Ludzkiej. Każdy napotykany w życiu Człowiek ma więc inną świadomość. Przyjrzyjmy się zatem bliżej tylko tobie. Pozwól, że zadam ci następujące pytanie: Skoro część ciebie istnieje po drugiej stronie zasłony, czy ma ona taki sam rodzaj świadomości, co ty? Odpowiedź: Nie. Twoja świadomość jest wynikiem następujących czynników: twych czynów, pamięci Akaszy, ustawienia siatek energii wokół Ziemi, dziedzictwa Akaszy [bliżej na ten temat w przekazie pt. „Choroby dziedziczne”, poniżej, w tej grupie – przyp. tłum.] oraz wszystkich twych ziemskich przymiotów. Twoja świadomość stanowi część przeprowadzanego przez ciebie swoistego naukowego doświadczenia, czy testu.
A co można powiedzieć o tej drugiej części twojej duszy? Przecież ona nie bierze udziału w tym eksperymencie zwanym ziemskim życiem, nieprawdaż? Czym się więc zajmuje, co robi? Pierwsze, co robi, to utrzymuje twą więź z Bogiem. [Kryon się śmieje.] Między obiema częściami twej duszy istnieje przepiękna srebrzysta nić. Kiedy informujemy cię, że wewnątrz ciebie tkwi część Boga, to jak wtedy zdefiniujesz tego Boga? Bóg to ostateczny kolektyw, Jedność wszystkich dusz we Wszechświecie, które, kiedy są razem nie są pojedyncze, stanowią część Źródła Stwórczego Wszechświata, są czystą miłością, pięknem. Kiedy cię nie ma na Ziemi, także stanowisz część tego wszystkiego.
Istnieje wiele uproszczonych systemów wiary, według których dusza nigdy nie jest kojarzona z Bogiem. Według niektórych z nich, po śmierci twoja przepiękna dusza pozostaje w oderwaniu od Boga, jest poddawana osądowi, czasem nawet karana i więziona! Pragnę więc, abyś posłużył się teraz duchowym zdrowym rozsądkiem i odpowiedział mi: Czy doprawdy wydaje ci się, że jest to dobry system? Czy opis ten brzmi jako poprawny i prawdziwy? Zastanawiając się nad tym, proszę, użyj duchowego zdrowego rozsądku.
Cząstka Boga wewnątrz ciebie to cała reszta twojej duszy, która istnieje wespół ze źródłem Stwórczym, które nazywasz Bogiem. Kiedy opuszczasz Ziemię w procesie zwanym śmiercią ciała, natychmiast łączysz się ze Wszystkim, Co Jest! Nie ma tutaj żadnej hierarchii, żadnego sądu; wszystko to zostało wymyślone przez Ludzi, aby ci można to było „po ludzku” wytłumaczyć, abyś mógł rozpoznać w tym osobowości spotykane na Ziemi, znajome charaktery i sytuacje. Jak wspominaliśmy wcześniej: Nie nadawaj Bogu cech ludzkich!
Co więc porabia teraz reszta twojej duszy? Pragnę, abyś sobie ją wyraźnie wyobraził jako wszechwiedzącą, obdarzoną tą samą świadomością, co Stwórca. Zrozumienie tego jest ważne, gdyż inaczej nie zrozumiesz dzisiejszej nauki; a oto czego się podczas niniejszego przekazu uczysz: Jak wejść w kontakt z całą resztą siebie samego? Przedmiotem dzisiejszej nauki jest poznanie wszystkiego o tkwiącym wewnątrz wzorcu, który może, ale nie musi pochodzić z Plejad – w zależności od twego własnego systemu wiary – a który tak czy inaczej, stanowi część twojej własnej duszy znajdującej się po drugiej stronie zasłony.
Gdyby Plejadianin mógł przed wami teraz stanąć i z tego miejsca przemówić, wywiązałaby się z tego spotkania oparta na mechanice kwantowej elegancka dyskusja na temat tego, ile procent własnego Wyższego Ja można wchłonąć w biologię i wciąż żyć w ciele fizycznym, jako Człowiek na Ziemi? [Kryon się śmieje. O poziomach wydajności DNA i związanych z nią poziomach świadomości Kryon mówił w 2018 podczas pierwszego dnia spotkania w Toronto, transkrypcja z którego w tej grupie – przyp. tłum.] Och, jest to zagadnienie doprawdy skomplikowane! A ile procent duszy tkwi teraz w ciele w porównaniu z tym, ile jej procent jest „na górze”? Och, odpowiedź na to pytanie powinna być wam dobrze znana, gdyż już wcześniej ją wam przekazywałem: Około 30%. Żyjąc na Ziemi, tyle procent duszy każdy z was nosi w swym ciele. Właśnie dlatego w systemie świętej nauki zwanej numerologią liczba 33 jest najwyższa, znaczenie której jest poznawalne i zdefiniowane.
Pozostałych liczby mistrzowskich nie da się na razie zdefiniować. W celu przejścia do miejsca o wiele bardziej świętego niż to, w którym znajdujecie się teraz, musicie zaabsorbować w ciało procentowo więcej własnej świętej duszy, która następnie zaczyna uaktywniać większy procent DNA. Kiedy tak się staje, odmienia się natura ludzka, zmieniają się ludzkie pragnienia, myśli i postępowanie. Wtedy intuicyjnie otrzymujecie definicję kolejnej liczby mistrzowskiej, czyli 44 [Od roku 2013, pod tym względem na Ziemi zaszły największe zmiany, zainteresowanym polecam przekaz o metaforze 44 piętra stanowiący część przekazu z wycieczki do Peru z końca roku 2019 – przyp. tłum.] choć definicja tej liczby nie jest jeszcze ustalona, już teraz mogę wam powiedzieć, czego dotyczy: współtworzenia, struktury/urzeczywistniania i więzi z Gają. Wszystkie liczby mistrzowskie od 44 aż do 99 definiują poziomy duchowej ewolucji Istoty Ludzkiej.
Powróćmy jednak do odpowiedzi na pytanie o to, co teraz porabia cała reszta duszy każdego z was? Okay, ustaliliśmy już, że cechuje się umysłem/świadomością Boga, a nie codzienną ludzką świadomością i nosi inne imię od tego używanego przez was na co dzień, a brzmi ono: Wyższe Ja. AHA! Właśnie przekazałem wam definicję całej reszty duszy każdego z was, która znajduje się poza ciałem, lecz wciąż należy do każdego z z osobna, jest jedyna i niepowtarzalna. Wyższe Ja więc w 100% należy do was, choć jest od was oddzielone. A jaką ono ma świadomość? Nie jest to wasza codzienna świadomość, Wyższe Ja także ma umysł/świadomość Boga. Do czego z tym wszystkim zmierzam? Dlaczego wam o tym opowiadam?
Kochani, zmierzam do wytłumaczenia wam, na jakich zasadach działa synchronia oraz staram się wytłumaczyć, że ona rzeczywiście istnieje. [o synchronii i polu kwantowym Kryon mówi niejednokrotnie w przekazach wchodzących w skład pięcioczęściowego „Podręcznika zagadnień duchowych poruszanych przez Kryona” oraz w trzyczęściowej serii przekazów pt. „O polu”, wszystko można znaleźć poniżej, w tej grupie – przyp. tłum.] Posłuchajcie mnie więc uważnie, ponieważ to, co wam powiem, może wpłynąć na to, jak dalej będziecie postępować w życiu. Jeśli potraficie zrozumieć skomplikowane sprawy poruszane przeze mnie w niniejszym przekazie, to w dalszym toku czytania uśmiechniecie się do siebie mówiąc: „Aha! Teraz dopiero rozumiem, dlaczego sam potrafię odmienić kształt dzwonowatej krzywej Gaussa! Jak mogę osiągnąć pewne rzeczy pomimo tego, że jestem Człowiekiem przeciętnym!”
Pragnę, abyście na moment wyobrazili sobie pewnego Człowieka. Och, chcę, abyście dobrze go sobie wizualizowali oraz abyście nie zrozumieli mnie opacznie: tutaj nie chodzi o wysoką świadomość, a przeciwnie, tutaj chodzi o kogoś o niskiej świadomości, na przykład, niech to będzie ktoś osadzony w więzieniu. Powiedzmy sobie szczerze, ktoś taki cechuje się naprawdę niską codzienną świadomością, a odsiaduje wyrok za to, że może nawet kogoś skrzywdził i fakt ten jest mu zupełnie obojętny. Poziom świadomości takiego Człowieka jest wam przecież dobrze znany; a oto szereg pytań z nim związanych: Jaki rodzaj świadomości ma Wyższe Ja takiego Człowieka? Odpowiedź: Taki sam jak każdego z was. Czy wam o tym wiadomo? Osadzony Człowiek może nawet nie mieć pojęcia o tym, że ma Wyższe Ja, ponieważ nie jest jego istnieniem zainteresowany, ani nie wyraża żadnej intencji, aby to Wyższe Ja odnaleźć. Ale czy Wyższe Ja takiego Człowieka w ogóle istnieje? Tak, istnieje.
Pozwólcie więc, że zadam wam teraz następne pytanie: Skoro jego Wyższe Ja znajduje się po tej samej stronie zasłony, co Wyższe Ja każdego z was, skoro wszystko po drugiej stronie zasłony stanowi Jedność, czy w związku z tym Wyższe Ja mordercy zna się z Wyższym Ja każdego z was? Oczywiście, że tak. Okay, dokąd z tym wszystkim zmierzam? Co wy na to, jeśli wam powiem, że istnieją tryliony dusz, które po drugiej stronie zasłony znają się z każdym z was? Co wy na to, że kiedy żyjąc na Ziemi wyrażacie intencję na jakiś miłosierny uczynek, albo kiedy zaczynacie myśleć bardziej wyewoluowanymi kategoriami, to wtedy nieważne, jak niskimi kategoriami myśli ta „po ludzku świadoma” część duszy pozostałych, ponieważ wszystkie Wyższe Ja tych Ludzi i tak kibicują wam! [Kryon się śmieje w głos.]
Tylko się nad tym zastanówcie! Zastanówcie się nad tym, ponieważ właśnie na tym polega synchronia! Każdemu z was się wydaje, że jesteście bytem pojedynczym, działacie na Ziemi w oderwaniu od wszystkiego innego. Chodzicie do pracy, a tam codziennie stykacie się z dużą dozą niskiej energii, z Ludźmi, dla których istnienie Boga jest zupełnie obojętne, którzy nie potrafią myśleć wyższymi kategoriami, nie interesuje ich kwestia własnej sfery duchowej i czujecie się wtedy osamotnieni; odbieracie to, jak gdybyście żyli na Ziemi chodząc po omacku i byli zupełnie zdani tylko na siebie. Innymi słowy, chociaż na co dzień otaczają was dziesiątki innych Ludzi, to nikogo z nich nie obchodzi jakiś Chór Miłosierdzia! [Żartobliwa aluzja do wcześniejszego spotkania, także w Cancun, Chóru tonującego Pineal Tones® pt. „Chór Miłosierdzia” - przyp. tłum.] Przestańcie na chwilę to utyskiwanie, no przestańcie! Przecież to, co widać na Ziemi, to tylko około 30% całego bytu tych Ludzi! [Kryon się śmieje.] Jak tam, zaczynacie już rozumieć, o co tutaj chodzi? Wyższe Ja całej reszty Ludzkości dobrze wiedzą gdzie jesteście i co robicie. Wyższe Ja tych Ludzi kibicuje wam mówiąc: „Dawaj, dawaj, jedź naprzód, nie przestawaj, świeć swym światłem!” Rozumiecie? Gdzie byście się nie obrócili, gdzie byście się nie udali, pewna część innych Ludzi, których tam napotykacie chce, żebyście tam byli. Czy rozumiecie ogrom pomocy, która jest do waszej dyspozycji? Wyższe Ja tych Ludzi chce się zestroić z Człowiekiem, który im to światło pokaże, który już wyraził intencję szukania światła wewnątrz siebie samego.
Czy potraficie sobie wyobrazić jak to jest, mieć podzieloną duszę? Żegnacie się z własną duszą po drugiej stronie zasłony, gdzie zostawiacie za sobą Wszystko, Co Jest i Siebie przez duże S, rodzicie się na Ziemi zupełnie nieświadomi faktu istnienia po drugiej stronie części samego siebie... stąd czujecie się osamotnieni. Czujecie się opuszczeni... Ludzie żyją na Ziemi pozbawieni wiedzy o swej duszy i stąd czują się osamotnieni. Och, to stąd zawsze tyle w was tęsknoty, tyle w was tęsknoty... za tym, żeby się z czymś/kimś złączyć. Tęsknicie za złączeniem się z miłością. Nie wiem, czy wam wiadomo, ale właśnie poprzez tę tęsknotę zakochujecie się w sobie samych.
Niektórzy wśród obecnych tutaj słuchaczy i wśród czytających to później już się tak pokochali i miłość ta staje się w ich życiu najważniejsza. Oto znaleźliście rdzeń swego bytu, zakochaliście się w połączeniu siebie z własnym Wyższym Ja i nie da się tego porównać z żadnym innym uczuciem. Macie wtedy w życiu radość, bo jesteście złączeni. Och, możecie tego połączenia nie mieć na razie więcej niż w 33%, ale ono i tak jest widoczne i zauważalne przez innych i to wystarczy.
Spuszczająca się z drugiej strony zasłony wyciągnięta do ciebie ręka mówi wtedy: „Może i nie jesteśmy złączeni razem na 100%, lecz i tak możemy przeżyć życie trzymając się za ręce”. Co zaś się tyczy tych, którym brak takiego złączenia... czy potraficie zrozumieć, jak bardzo są sfrustrowani? Czy potraficie spojrzeć im w oczy i zrozumieć, dlaczego czują się osamotnieni? Bycie Starą Duszą daje wam mądrość, dzięki której wy te sprawy dobrze rozumiecie. Nie znaczy to, że jesteście lepsi od pozostałych, wy jesteście po prostu lepiej poinformowani! Katalizatorem wzbudzającym w innych pragnienie złączenia się z ich Wyższym Ja jest to, że widzą takie złączenie w was! Wy jesteście złączeni, a oni nie. Jednak i oni mogą się złączyć! W tym tkwi tajemnica, jak osiągnąć pokój na Ziemi? Nastanie on wtedy, kiedy wystarczająca ilość przeciętnych Ludzi złączy się ze swym Wyższym Ja tak, aby w zbiorowej świadomości dokonał się przeskok.
Wcale nie mam zamiaru kończyć tego spotkania, dopóki, dopóty nie zrozumiecie następującego: Załóżmy, że jutro musicie się stawić w pracy, gdzie otacza was niska energia, [Kryon się śmieje] ale od dzisiaj zaczynacie myśleć wielowymiarowo i patrząc na wszystkich otaczających was współpracowników, uzmysławiacie sobie, że przynajmniej 60% bytu tych Ludzi kibicuje wam i cieszy się, że jesteście w pracy! [Kryon się zaśmiewa.] Oni są po waszej stronie, co pomaga wam przenosić góry! Pomaga to także w stwarzaniu synchronii tam, gdzie wcześniej nie było o nich mowy.
Tylko sobie wyobraźcie wspierającą was całą armię Wyższych Ja; armię, gotową ruszyć do walki ze starą energią Ziemi. Złączonych z Wyższym Ja na Ziemi jest tylko mniej niż pół procent całej populacji; ale to wystarczy, gdyż więcej wcale nie potrzeba. Kochani, kiedy inni zobaczą, że jesteście złączeni, to będą chcieli tego samego. Wcale nie będą się was pytać o wyznawaną religię, czy inne przekonania, nie zainteresują ich wasze opowieści o kosmitach, czy o Kryonie. Oni będą się chcieli dowiedzieć jak to robicie, że jesteście od rana promienni i radośni? Na czym polega złączenie z Wyższym Ja? Ci Ludzie są po prostu zmęczeni samotnością i chcą się dowiedzieć, jak samemu dostąpić złączenia? I właśnie na tym polega wasze wyzwanie. Na tym polega wasze wyzwanie.
Mam nadzieję, że nie przekazałem wam tych informacji w sposób zbyt złożony? Nie, nie sądzę, żeby to, co przekazałem, zostało powiedziane na wyrost. Pragnę, abyście przywitali tę część was samych, która teraz się cieszy i świętuje. Pragnę także, abyście teraz wizualizowali kogoś, kto sprawia wam kłopoty. Przez chwilę wyraźnie tę osobę wizualizujcie i się uśmiechnijcie, bo przecież ten ktoś wcale nie jest skończony, a jego reszta kibicuje wam oraz błaga, abyście byli tolerancyjni, i na co dzień pamiętali o tym, że wewnątrz każdego Człowieka tkwi całość zwana Bogiem Wewnątrz.
I tak jest.
Tłumaczyła: Julita Gonenra
Zdj. Merkaba, autor Keith Allen Kay

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...