Strony

poniedziałek, 3 maja 2021

System: Kim jest Człowiek cz. I Podręcznik zagadnień duchowych poruszanych przez Kroyna, cz. 4 z 5

 

 Może być zdjęciem przedstawiającym tekst

System: Kim jest Człowiek cz. I
Podręcznik zagadnień duchowych poruszanych przez Kroyna, cz. 4 z 5
Przekaz otrzymany 18 sierpnia, 2007 w Granadzie
Poniższy przekaz na żywo odbył się zdanie po zdaniu z tłumaczem na hiszpański, co tworzy wiele krótkich zdań i czyta się mało płynnie, zatem został przeredagowany przez Lee, aby sprostać wymogom języka pisanego. Prócz tego, Kryon uzupełnił informacje, które na żywo są przekazywane niewerbalnie. Miłej lektury.
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Tutaj jest bezpieczne miejsce i zanim rozpoczniemy naukę, pragnę oznajmić właśnie, że tutaj jest bezpieczne miejsce, bezpieczne miejsce! Jeśli postanowicie dzisiejszego wieczoru otworzyć serca, to nie przylgnie do was za to nic negatywnego. Siedzicie tutaj otoczeni rodziną, po to, abyście otrzymali dyspensację zrozumienia, gdyż to, co mam zamiar wam przekazać, jest skomplikowane. Poinstruowałem mego partnera, że to, co wam podczas naszego dwudniowego spotkania przekażemy, tematycznie stanowi całość i powinno się z tego sporządzić transkrypcję. Nasza nauka będzie zaawansowana, gdyż przemawiam przed zaawansowaną grupą pracowników światła gotowych ją usłyszeć. Prawda, wszystko co wam powiem jest podstawowe, lecz także zaawansowane, gdyż zaczynamy wam opowiadać o [wielowymiarowym] systemie i jak on działa. [O systemie Kryon zaczął opowiadać w cz. 3 Podręcznika pt. „Ezoteryka na całego” – przyp. tłum.]
Najbardziej niezrozumiałym przymiotem Boga jest to, jak Człowiek pracuje z Duchem. Zagadnienie to stanowi przyczynę wszystkich frustracji pracowników światła, którym się wydaje, że utknęli, gdyż nie rozumieją systemu komunikacji z Bogiem, ani nie wiedzą, co mają robić dalej. Tak na dobrą sprawę oni nawet nie wiedzą tego, kim są naprawdę!
I siedzą tak sobie, oczekując czegoś niewidzialnego pochodzącego stamtąd, dokąd się zwrócili ze swoim zapytaniem. Wiecie, system Boga właśnie taki jest, on jest niekompatybilny z wami, gdyż sami żyjecie w 3D. Zatem przekażemy wam teraz informacje o tym, jak do tego wszystkiego podchodzić. Dzisiejszy przekaz stanowi pierwszą część całości, w której wam ten system opiszemy i opowiemy jak działa, a jutro wyjaśnimy wam, jak z nim pracować, podając na to przykłady. Zatem obydwie te odrębne lekcje o systemie Boga potraktujcie jako całość, a jest to całość dość skomplikowana.
System Boga
Zacznijmy od początku. Według tych, którzy takie rzeczy liczą, 85% -bądź nawet więcej Ludzi na świecie wyznaje jakąś religię poszukującą Boga - 85%. Niezależnie od tego, gdzie na Ziemi mieszkają, wszyscy oni wierzą w Boga. Oczywiście, tych religii istnieje bardzo dużo i wśród nich jest szeroka rozpiętość organizacji. Jednak samo w sobie jest to bardzo doniosłe, że większość z was wierzy, że prócz was istnieje coś większego, nieprawdaż? Zatem można powiedzieć, że istnieje dowód, że cała planeta, czy raczej jej większość, jest na swój sposób zaangażowana w poszukiwanie Boga. Już tutaj rodzi się ważne pytanie: Dlaczego w ogóle Jego istnienie powinno was obchodzić? Czy lękacie się Boga?
Nie, Ludzie nie szukają Boga ze strachu; Człowiek Go szuka, gdyż chce się dowiedzieć sensu życia. Taki rodzaj poszukiwania jest u Człowieka intuicyjny. Jak tylko staje się odpowiednio dojrzały, każdy Człowiek wyrusza na poszukiwanie Boga. Błogosławiony ten, kto szuka Boga na swój własny sposób, nawet jeśli to poszukiwanie przywiedzie go do jakiegoś budynku, gdzie śpiewa się pieśni, oddaje cześć poprzez stworzone przez Ludzi doktryny. Ostatecznie kompozycja takich doktryn, sztuka kościelna, czy miłosierdzie współwyznawców i kapłanów, to także poszukiwanie Boga. Niech nikt więc nie osądza swych braci i sióstr za ich wiarę, gdyż oni tak somo kochają Boga, jak wy.
Następnie jest jeszcze cała reszta Ludzi, którzy jak wy, przychodzą na podobne naszemu spotkania, interesują się ezoteryką, zaglądają do własnego wnętrza mówiąc: „W tym musi być coś więcej, prócz samej doktryny”. Takie poszukiwanie Boga jest trudne, gdyż zmusza was do wyjścia poza liniowość waszej rzeczywistości, poza własne zrozumienie, poza komfort znajomego wam 3D.
Pierwsze sprawy więc, o które się w tym przypadku powinno zapytać to te: „Kim jestem? Jak pasuję do tego wszystkiego w skali Wszechświata? Co powinienem robić? Jak to zrobić? Skąd zacząć?” Wszystkie powyższe pytania są ważne, lecz są to pytania trudne, gdyż odpowiedzi na żadne z nich nie da się otrzymać posługując się samym umysłem, choć bardzo byście tego chcieli. Dzieje się tak, gdyż jako istoty trójwymiarowe oczekujecie, że wasza rzeczywistość jest także rzeczywistością Boga.
Prawda wygląda nieco inaczej, gdyż rozpoczynając poszukiwanie prawdy, wyruszacie na poszukiwanie wielowymiarowej cząstki samego siebie. Zatem żadna z odpowiedzi na powyższe pytania nigdy nie przynosi wam zadowolenia i stąd tak wielu z was się frustruje... ponieważ szukacie Boga w oprawie 3D.
Spośród wielu sposobów, w jakie można przygotować was do zrozumienia tego zagadnienia, wybrałem ten z udziałem stworzonka; w poniższym przekazie więc będzie mowa o mrówce, której powierzono pewne zadanie. Wszystkie pozostałe mrówki chcą, aby znalazła oblicze Boga i wszystkie intuicyjnie wiedzą, że to oblicze znajduje się w pewnym miejscu. Mrówka wyrusza więc na wyprawę i wchodzi na ogromne malowidło, wielkie na całą ścianę. W rzeczy samej jest to malowidło przedstawiające boskie oblicze i ono jest piękne: ma wspaniałe, jasne i żywe kolory, sama twarz jest radosna i wygląda tak realistycznie, że aż można się nań wdrapać ... lecz mrówka nie ma o tym wszystkim żadnego pojęcia. Ona tylko zdaje sobie sprawę z tego, że idzie krok po kroku, że pod jej stopami jest wiele różnych barw. Niezależnie od tego, jak długo mrówka będzie po tym malowidle chodzić, nie będzie miała pojęcia, jak wygląda oblicze Boga, ponieważ jest zbyt mała, aby na obraz spojrzeć z szerszej perspektywy i zawsze będzie widzieć tylko fragmenty całej układanki.
Wraca więc do pozostałych mrówek i im mówi: „Szukałam i szukałam, dotknęłam oblicza Boga, lecz to tylko kolor; jednak gdy się chodzi po nim dłużej, on się zmienia i przechodzi w inny”. Zatem dla mrówek prawdziwe oblicze Boga to wciąż zmieniający się kolor. Mrówki nie potrafią spojrzeć na malowidło z szerszej perspektywy, nieprawdaż? Podobnie jest w przypadku Ludzkości, gdyż według niej, ten Bóg wkomponowuje się w ich trójwymiarową rzeczywistość, stanowi jej część i część ich samych. Tutaj jednak Ludzie natychmiast robią pewne założenia. Jednym z głównych jest to: Bóg istnieje w waszej ramie czasowej. „Kryonie, dobrze nam wiadomo, że Bóg jest ponadczasowy! Przecież wiemy, czego nas od lat nauczasz”. W takim razie zapytam was: To dlaczego zachowujecie się tak, jakbyście tego nie rozumieli? Dlaczego, więc kiedy o coś prosicie i natychmiast tego nie dostajecie, to jesteście z tego powodu tak rozczarowani? Wielu z was z niecierpliwością przebiera nogami czekając na dostawę paczki zamówionej od Boga. Wam się wydaje, że Bóg ma taki sam grafik, co wy, nieprawdaż? A to nie tak. Skoro więc jest inaczej, to co z tą informacją zamierzacie zrobić? Czy kiedykolwiek to zrozumiecie? O tym porozmawiamy jutro.
Wam się nawet wydaje, że Bóg wygląda tak samo, jak wy! Już wcześniej była o tym mowa. Ludzie nadali Bogu ludzką twarz, anioły, które są najświętszymi istotami, które w ogóle można sobie wyobrazić i w swej cudownej, wielowymiarowej formie poruszają się w niezrozumiały dla was sposób, wy malujecie w 2D nadając im skórę, skrzydła i imiona, mówiąc: „Tak wygląda anioł, który jest wizerunkiem Boga”. A właśnie, że nie! To jest wizerunek was samych!
Niektórzy pracownicy światła mówią: „Przecież wiemy lepiej. Zdajemy sobie z tego sprawę, że Bóg nie wygląda, jak Człowiek”. Czyżby? To pokażcie mi obraz, jak według was wygląda Bóg? Takich obrazów jest niewiele, gdyż nie potraficie namalować istoty wielowymiarowej. Wam się wydaje, że Bóg jest liniowy. Według was cały ten proces, cały system wygląda tak: Jestem chory, udaję się tam, gdzie będę uzdrowiony, otrzymam tam uzdrowienie, po czym to miejsce opuszczę. A fe! Nie bądźcie tacy liniowi! Czyż nie rozumiecie, że aby to wszystko mogło się stać, musicie w tej energii pływać wraz z Duchem? Czyż nie rozumiecie, że aby dotknąć twarzy Boga, sami musicie się wznieść ponad liniowość? Co powiecie na coś takiego: „Wewnątrz mnie mam uzdrawiającą moc, po którą mogę sięgać wtedy, kiedy potrzebuję uzdrowienia? Takie uzdrowienie zadziała, nawet zanim zachoruję, tak, że nigdy nie będę chorował”. Możecie odpowiedzieć: „Co? Przecież to bezsens, Kryonie weź to nam jakoś wytłumacz!” W porządku, postaram się to zrobić najlepiej jak potrafię. Jednak sami musicie się wyzbyć zamysłu, że Bóg jest taki sam jak wy, że żyje w 3D. Wasza rzeczywistość nie jest rzeczywistością Boga.
Gdzie jest Bóg?
A przecież siedzicie tutaj i pytacie: „Gdzie jest Bóg?” Mam na to odpowiedź i brzmi ona: Nie. Bóg nie istnieje w żadnym jednym, szczególnym miejscu. Zadajecie pytanie, na które niemożliwe jest odpowiedzieć. Wy jednak ciągniecie dalej: „Przecież musi być jakieś miejsce, Gdzie ten Bóg jest. Słyszeliśmy, że mieszka w niebie, gdzie ulice są ze złota, gdzie jest wiele willi”. [Aluzja do Ewangelii Św. Jana 14: 2-4] A może, jeśli jesteście bardziej ezoteryczni, to wydaje się wam, że Bóg mieszka w tym, co nazwaliście Wielkim Słońcem Centralnym? Cóż ani jedni, ani drudzy nie macie pod tym względem racji. Pierwsza z tych idei to zwykła replika miasta z 3D. Drugie wyrażenie, Wielkie Słońce Centralne, to metafora pewnego miejsca, które znajduje się wewnątrz każdego istniejącego atomu. Bóg więc nie jest w żadnym określonym miejscu, gdyż w stanie kwantowym takie pojęcie jak miejsce, w ogóle nie istnieje.
Oto kolejny dowód na to, że nie ma żadnego „gdzie.” Różne medium, gdziekolwiek przebywają na Ziemi, kontaktują się ze zmarłymi, gdyż mózg ludzki każe wam myśleć, że skoro ktoś umarł, to znaczy, że go nie ma. Dzieje się tak, gdyż w czasie liniowym, energia duszy przestaje istnieć i Ludziom się wydaje, że ona wtedy udaje się w jakieś inne miejsce. Medium więc używając własnej percepcji 3D będzie się starać udać tam, skąd następnie przynosi „energię zmarłego”. Otrzymują od zmarłego jakiś przekaz i podają go dalej w rezultacie czego, każdy jest pod wrażeniem i bardzo zaaferowany. Pozwólcie, że wam wytłumaczę, co się faktycznie w takich przypadkach dzieje. Zmarły wcale nigdzie nie odszedł! Energia duszy przechodzi do wielowymiarowości, gdzie nie ma ani przeszłości, ani przyszłości; po drugiej stronie zasłony, czas nie istnieje. Jak można mówić o przeszłości, czy przemijaniu, kiedy czas nie istnieje? Jak wcześniej była o tym mowa, dusza zmarłego pozostawia po sobie na Ziemi ślad, to trochę skomplikowane, więc wytłumaczę to wam za chwilę. Na razie jednak tylko się nad tym zastanówcie: Przecież już teraz, za życia, energia każdego z was odbija się na siatce krystalicznej, gdzie pozostaje na zawsze. Na zawsze! Tak musi być, gdyż wibracja Ziemi to kulminacja, suma energii wszystkich żyjących na niej istot. Kiedy opuszczacie ciało, wasze odejście nie uszczupla siatki krystalicznej, gdyż energia, którą macie teraz, odbija się tam i tam pozostaje. Zatem kiedy medium udaje się gdzieś w celu skontaktowania się ze zmarłym, to komunikuje się właśnie z tą pozostałą po nim energią, wcale więc nie musi udawać się w zaświaty.
Ponieważ jednak medium jest osadzone w 3D może na to dopowiedzieć: „Tak, ale ja się przenoszę gdzie indziej”. Pojęcie przeszłości, czy przyszłości nie istnieje po drugiej stronie zasłony, nawet samo określenie „druga strona zasłony” jest niepoprawne. Czy wiecie, dokąd się udajecie podczas medytacji? Wchodzicie w stan kwantowy z Wszechświatem i dotykacie świętej siatki Uniwersalnej, która jest obecna zawsze i wszędzie, udajecie się w podróż do środka atomu, wchodzicie w stan kwantowy z Wszechświatem i dotykacie oblicza Boga. Co mówię w tej chwili to informacje dla zaawansowanych, gdyż bardzo napinają kanwę waszej logiki.
Inni zaś mówią: „Bóg rządzi wszystkim”, zupełnie nie rozumiejąc, jak ten system działa. Ci sami są zdania, że Bóg kontroluje wszystko, co się na Ziemi dzieje, zupełnie nie nie rozumiejąc jak działa system. Pozwólcie, że zadam wam pytanie: Czy sprawy na świecie doprawdy tak wyglądają, jakby nimi rządził Bóg? Dla większości Ludzi system duchowej rzeczywistości musi mieć strukturę i hierarchię władzy, na której szczycie jest sam Bóg. Jednak prawdziwy system wygląda tak: Bóg nie rządzi niczym! Zamiast tego, sami Ludzie sprawiają różnicę, a robią to poprzez odnalezienie Boga we własnym wnętrzu, budząc się do światła, pozwalając temu Bogu-światłu świecić poprzez nich samych. Zatem tą planetą rządzą Ludzie! Im więcej z was zacznie otwierać drzwi do oświecenia i rozumieć ten system, tym więcej światła tutaj rozbłyśnie.
Zamieszanie związane z brakiem zrozumienia wielowymiarowości, obfituje wszędzie. Proszony o przepowiednię prorok, udaje się na drugą stronę zasłony w celu zobaczenia, jaka przyszłość czeka Ziemię. To, co tam widzi, to chaos! Zaglądając w przepaść między światami swymi przyzwyczajonymi do 3D oczami, prorok widzi, że wszytko się nieustannie zmienia. Tutaj nie ma logiki postrzegania, właściwej 3D, wszystko co widać więc wydaje się pozbawione sensu. Prorok jednak musi znaleźć jakiś sens, nieprawdaż? Zatem do łamigłówki, nad której rozwiązaniem zastanawia się mrówka, dodajmy jeszcze jedną część: nagle znajduje się ona na przeogromnym obrazie, lecz samo wymalowane na nim oblicze Boga ciągle się zmienia. Mrówka więc wraca do pozostałych i mówi: „To wszystko jest jeszcze bardziej niezrozumiałe, niż mi się wydawało. Stałam sobie w miejscu pilnując własnego nosa, a pod moimi nogami barwy same zaczęły się zmieniać”. Pozostałe mrówki zupełnie z tego nic nie zrozumiały.
Do malowidła „Oblicze Boga” dodajmy teraz jeszcze jeden wymiar, zamiast dwuwymiarowego, uczyńmy go trójwymiarowym. Teraz mrówka wspina się po wzgórzach wciąż zmieniających się barw! Mówi więc: Oblicze Boga jest bardzo konfundujące, gdyż teraz wspinam się po górach koloru, a twarzy Boga wciąż nie widzę”. Ona ma ten sam kłopot, o którym wspominałem wcześniej. Kiedy wchodzicie w stan wielowymiarowości, nie ma tam nic, co można by porównać z czymś, co pragnęlibyście zobaczyć, czy od urodzenia jesteście trenowani, żeby widzieć, i stąd nie ma tam żadnej logiki, ani wyraźnej percepcji. Zatem sami podejmujecie decyzje, co widzieć na podstawie trójwymiarowego doświadczenia życiowego i żadne z tych decyzji nie oddają wiernie tego, co tam faktycznie jest, gdyż są odbiciem tylko waszej rzeczywistości, a nie rzeczywistości Boga.
W wielowymiarowości za zasłoną widać całą przyszłość planety, każdy jej możliwy potencjał, jaki tylko istnieje. Tylko sobie wyobraźcie, jaki to musi być chaos, gdyż jest to coś, co jest stwarzane poprzez decyzje każdego żyjącego Człowieka. Tutaj, zebrane w jednym miejscu jest wszystko, co każdy z was może uczynić! A przecież to nawet nie jest żadne „miejsce”. Czyż nie mówiłem, że są to informacje zaawansowane? Mówię wam o tym wszystkim, aby przygotować was do zrozumienia jak ten system z wami pracuje, jaki doprawdy jest przepiękny. Och, to jest doprawdy przepiękne! Widzicie, tylko dla was to wszystko wygląda jak chaos; dla nas wszystkie te struny jawią się cudownie uporządkowane. Ale na razie nawet jeszcze nie dotarłem do tego, co was wprowadza w tym wszystkim w największe zmieszanie. [Śmiech]
Okay,chyba jednak powinienem wam o tym powiedzieć? Kim jesteście? Cóż, cząstka was istnieje w trzech wymiarach i wy ją nazywacie Człowiekiem. A to tylko cząstka i wcale nie stanowi całości. Wam się wydaje, że stanowicie zupełną całość, gdyż tak to widać w 3D. Jest to ta wasza cząstka, która co ranka wstaje i spogląda do lustra widząc, że z każdym dniem staje się coraz starsza. Jest to ta sama cząstka, która zawsze poszukuje Boga na wielkim malowidle, zupełnie jak ta mrówka, lecz nigdy nie widzi go z szerszej perspektywy i nie wie, o co tutaj naprawdę chodzi.
Pozwólcie więc, że opowiem wam więcej o tym, kim jesteście naprawdę [o czym jeszcze więcej dowiecie się w drugiej części tego przekazu]. Kiedy rodzicie się na ziemi, w Akaszy deponowana jest energia, gdyż istnieje pewien system, ziemska siatka krystaliczna, dzięki któremu wszystko, co robicie staje się częścią Gai. Istnieje jeszcze inna wspaniała cząstka każdego z was, którą nazwaliście Wyższym Ja, duchowy rodzic waszej duszy. Zatem już teraz opisałem trzy części każdego z was, choć sami zdajecie sobie sprawę z istnienia tylko jednej... tej, którą widać w lustrze. Och, a to wszystko jest jeszcze bardziej skomplikowane. Za każdym razem, kiedy rodzicie się tutaj na Ziemi jako kolejna fizyczna ekspresja każdy z was ma to samo Wyższe Ja, rodzica duszy. Pozwólcie, że wam to wytłumaczę. Wyższe Ja każdego z was zna wszystkie wasze życia, wie, kim byliście w trójwymiarowej historii planety, ponieważ w nich wszystkich uczestniczy! Sprawy jednak są jeszcze bardziej skomplikowane, gdyż w tym wielowymiarowym systemie potencjałów istnieją cząstki i fragmenty was samych, które istnieją po drugiej stronie zasłony, a które służą wam pomocą. Tak być musi; tylko się nad tym zastanówcie. Czyż nie tłumaczy to, na jakich zasadach działa system współtworzenia? Jak inaczej można współtworzyć, jeśli każdy z was istnieje jako pojedyncza cząstka? Czyż nie rozumiecie, że każdy z was stanowi cząstkę silnika tego, jak to wszystko działa, że musicie stanowić wieloczęściowe elementy silnika rzeczywistości? Nie możecie być pojedynyczą cząstką proszącą o pomoc pozostałe cząstki. Widzicie, tak głosi stara doktryna i nie jest ona poprawna, gdyż w ten sposób nie da się współ-stworzyć niczego. Każdy z was składa się z wielorakich energii współpracujących ze sobą w celu stwarzania synchronii.
A teraz zobaczmy, jak to działa w przypadku mrówki. Mrówka wchodzi na malowidło, barwy wciąż się na nim zmieniają, topografia też wciąż się zmienia i mrówka się w związku z tym frustruje, a nawet jest zrezygnowana, gdyż to, co widziała to dla niej za dużo, gdyż nie widzi w tym wszystkim żadnego sensu. Mrówka właśnie spotyka samą siebie! Mówi więc tak: „Nie tylko oblicze Boga jest niezwykłe, w ciągłym ruchu i wciąż się zmienia, ale wszędzie gdzie byłam, spotkałam tylko siebie. Jakoś więc sama siedzę na obliczu Boga”. I tak jest faktycznie, na tym ten system polega.
Tak, to wszystko jest na swój sposób uporządkowane, ale jak na razie nie skończyłem opowiadać wam o tym, co najbardziej skomplikowane. Nie tylko w tej pozornie pozbawionej jakiegokolwiek sensu wielowymiarowej zupie istnieją części i cząstki was samych, tam są także wszystkie wasze cząstki tego, kim byliście na Ziemi. To, co nazywacie kroniką Akaszy stanowi zapis waszych przeszłych żyć i tak samo, jak wy, ten zapis istnieje także w 3D. Zebrani przede mną siedzą teraz Lemurianie i oni dobrze wiedzą w czym rzecz. Ile razy już żyliście na Ziemi, drodzy Lemurianie, drodzy szamani? Oto znów żyjecie tutaj, zasiadacie w tych rzędach jako uzdrowiciele zainteresowani tym, jak energia uzdrowienia układa się w pewną uniwersalną sieć oraz tworzy uniwersalną siatkę kalibrującą USK [tutaj, moim zdaniem, Kryon celowo porusza jednocześnie dwa zagadnienia: jak układa się energia w kosmosie, czyli dyskutuje Siatkę Uniwersalną oraz jej Uniwersalną Siatkę Kalibrującą, która „tłumaczy” albo inaczej, kalibruje otrzymywane informacje tak, aby były każdemu zrozumiałe. USK równoważy się poprzez metodę pracy z energią autorstwa Peggy Phoenix Dubro, The EMF Balancing Technique® - przyp. tłum.]. Jak tam, jak się wam wydaje, ile razy już tutaj żyliście? Pięćdziesiąt? A może sto razy? Więcej? A gdybym mógł przedstawić każdego z was tej osobie, którą byliście wcześniej, to jak byście do tego podeszli? A kim z waszej przeszłości chcielibyście być ponownie?
Mam dla was jeszcze więcej konfundujących informacji, o których już od lat was nauczam: Nie ma czegoś takiego, jak przeszłe życia! Wszystkie te życia toczą się w TERAZ, a dzieje się tak, gdyż jak już to wam wcześniej dzisiaj mówiłem, wszystkie te ekspresje idą prosto do siatki krystalicznej, czyż nie? Oznacza to, że kiedy po raz kolejny rodzicie się na Ziemi (niezależnie od tego, kim wtedy jesteście) to w sensie wielowymiarowym, wszystkie wasze przeszłe życia są wtedy tak samo aktywne na siatce. I cały ten system działa tak, że kiedy się rodzicie wszystko to znów wpływa do waszego DNA! Zatem wewnątrz was tkwi każdy inny Człowiek, którym kiedyś byliście i stąd każdy z was jest od siebie aż tak różny. Błogosławiona Istota Ludzka, która pozwala na otwarcie serca i Akaszy, skąd wypływa wszystko razem, wszystkie dotychczasowe dokonania i uczynki, wraz z tym, co będzie w życiu bieżącym. Taki Człowiek rozpoznaje Stare Dusze i rodowód ich przeszłości, rozpoznaje pokrewne mu dusze, gdyż one są na wieki tutaj odciśnięte. Zatem ten system jest przepiękny, chociaż dla was wygląda chaotycznie i wprowadza was w zmieszanie.
Jutro opowiem wam, jak w tym wszystkim odnaleźć jakiś sens, zatem dzisiejszy i jutrzejszy przekaz stanowią całość i powinno się je przeczytać razem. Każdy z was żyjących na tej plancie jest wspaniały! Właśnie powiedziałem wam, że każdy z was pozostawia tutaj coś, za każdym razem, kiedy tutaj przychodzi, mówiłem również, że po drugiej, wielowymiarowej stronie zasłony istnieje wiele waszych części. Wielu z was jest bardzo wyraźnie ich świadoma i mówicie mi: „Tak, wszystkie te części to moi przewodnicy”. Macie rację! Niektórzy z was naprawdę dobrze jesteście w to wstrojeni i mówicie, że anioły są przy was. Tak, macie rację, ale powtarzam, to wy sami jesteście tymi aniołami i przewodnikami! Tłumaczy to, dlaczego kontakt z Duchem odczuwa się jako coś tak przyjemnego. Rozumiecie? Jest to swoisty rodzaj zjazdu rodzinnego, jeśli na to pozwolicie. Jednak niektórzy odpowiedzą mi na to: „A mnie się to nie podoba. Nie podoba mi się to, że jest to kontakt mnie ze mną. Pragnę, aby to był kontakt z czymś większym, o wiele ważniejszym i wspaniałym”. Och, ale to właśnie jest kontakt z kimś ważnym! Cząstka Boga, którą jest każdy z was; wieczna istota, którą jesteście; Zaawansowane Stworzenie Boże wymaga, abyście zrozumieli wiele z tych przyprawiających o zamęt w głowie spraw o własnym składającym się z wielu części Wspaniałym Bycie.
Skończyły się dni niewinności, kiedy wchodziło się do podobnego temu budynku z nadzieją, że Bóg coś dla was uczyni. Teraz te sprawy wyglądają o wiele lepiej! Teraz wchodzicie do jakiegoś budynku i znajdujecie tam własne mistrzostwo uzmysławiacie sobie, kim jest wasza rodzina, kim jest ten, który wszystko urzeczywistnia i rozpoczynacie trening w samopoznaniu. System, o którym mowa istnieje specjalnie dla was i jest przepiękny, pełen pieśni. „Pieśni” to jedyne słowo, które tutaj mogę użyć. Jeśli kochacie muzykę na Ziemi, to wiecie, że ona często napełnia wasze serca. Wam się wydaje, że tak się dzieje tylko po waszej stronie? Otóż nie! Och, kiedy mnie znów zobaczycie, będzie grała muzyka, śpiewały chóry, sami wybuchniecie lśnieniem światła, śpiewającym o obliczu Boga, którego każdy z was stanowi cząstkę. Och! Nic na to wtedy nie będziecie mogli poradzić, będziecie śpiewać z radością, gdyż wypełni was wtedy sama radość. Miłość boża nie jest wypełniona zasadami. Na tym polega cały przekaz charakterystyczny Kryonowi. Miłość boża jest pełna jedności i miłosierdzia.
Jam Jest Kryon i już od 18 lat przemawiam ustami mego partnera i w ciągu tych lat nigdy, przenigdy nie mówiłem żadnemu Człowiekowi, że jestem jedynym źródłem, którego powinni słuchać, gdyż cząstki Boga istnieją wszędzie. Na ziemi istnieje wiele medium, mężczyzn i kobiet, przekazujących głębokie informacje. Zbierzcie te informacje razem, a otrzymacie w ten sposób jeszcze bardziej poszerzoną nowinę. Zjednoczcie to wszystko, a otrzymacie bliższe informacje. Nie wznoście ścian między nimi mówiąc: „Nie chodźcie słuchać tamtego”. Posłuchajcie, jeśli jakieś medium zacznie was do czegoś takiego przekonywać, to się od niej czy niego odsuńcie. Zawsze powtarzałem wam to samo i będę to robił zawsze.
Czyż nasze spotkanie nie jest doskonałą porą na uzdrowienie? Zatem kto z was zacznie rozumieć, kim jest naprawdę? Co powiesz na to, że będziesz tym, kto się dzisiejszego wieczoru uzdrowi? Czy jest to dla was zbyt wspaniałe? Czy doprawdy musicie o nie prosić samego Boga? Czy wygodniej wam go dostąpić, jeśli prosicie o nie Kryona? Nie mam dla was uzdrowienia, mam dla was odpowiedzi, rozumiecie? Czy potraficie wejść do własnego wnętrza i zacząć dostrzegać swą wspaniałość?
„Och, Kryonie, to trudne, to bardzo trudne. Zamiast tego, wolę przyjść w podobne temu miejsce i zostać uzdrowionym przez siłę wyższą”. Oczywiście, że wolelibyście, żeby tak było, gdyż jest to kwestia, której nie rozumie cała Ludzkość. Oto odpowiedź na tę kwestię: Uzdrowienie stanowi część systemu Boga, który stwarzacie sami, jako Ludzie. Ten święty system jest częścią was samych i jest wam gotów oferować uzdrowienie, po które tutaj przyszliście. Zatem sami upomnijcie się o własne synostwo boże, zrozumcie, że każdy z was jest częścią Ziemi i całego systemu. [pauza]
Wszystko, co mogę dla was uczynić, to zaprosić was, abyście zauważyli własne światło. Sam osobiście, nie mogę dotknąć waszych serc. Nie mogę sprawić, aby wasz mózg sam zaczął myśleć innymi kategoriami. Wiecie, znajdujecie się teraz w bezpiecznym miejscu, tak, są tutaj także przepiękne anioły. Żadne z nich nie mają ani skóry, ani skrzydeł, jak wy, ale mają imiona, które śpiewa się światłem. Stanowią one część tego, co nazywacie swym rodowodem, niektóre nawet są tymi, których na tej Ziemi kochaliście i utraciliście. Wszyscy oni teraz są tutaj. Czy doprawdy w to wątpicie? Zapraszam, abyście poczuli ich zapach. Dobrze przecież go znacie, gdyż spędziliście z nimi całe lata, znacie ich esencję. Własnymi sercami poczujcie emocje ich serc. To prawda, co wam na ten temat dzisiaj powiedziałem, że w przestrzeni wielowymiarowej, każdego dnia chadzacie z nimi ramię w ramię. Czy potraficie w to uwierzyć?
Pozwólcie, niech się wam przypatrzą i powiedzą: „Dobrze ci idzie, moje dziecko. Jesteśmy z ciebie dumni”. Nie mówilibyśmy wam o tych sprawach, gdyby to była nieprawda. Czy to wszystko wydaje się wam zbyt wspaniałe? Cóż, a to jeszcze nie wszystko. Ciąg dalszy nastąpi jutro.
I tak jest.
KRYON
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedykiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...