Na
specjalne życzenie Ani Rombek zamieszczam poniżej polską transkrypcję
przekazu Kryona otrzymanego 11 grudnia, 2013 roku w Cancun podczas
Konferencji poświęconej globalnej świadomości. Jej życzenie stanowi
doskonały przykład opisywanej tutaj Jedności dusz umożliwiająca
synchronię, gdyż choć nie znamy się osobiście, to swą prośbą
przypomniała mi ona bardzo ważne w moim życiu doświadczenie, którego
doznałam 1 czerwca, 2002, a dzięki któremu wiem na pewno, że głos Jednej
Rodziny Ludzkiej można słyszeć na własne uszy. Z całym przekonaniem
potwierdzam, że to, o czym mowa w poniższym przekazie nie jest ani
metaforą, ani przesadą; jest to dosłownie (czyli liniowo) opisana
prawda, którą każdy może doświadczyć we właściwym dla siebie czasie.
Poniższy
przekaz jest ważny z jeszcze innej przyczyny, mianowicie nawiązuje do
czegoś, o czym sam Lee Carroll rzadko wspomina w rozmowach z
czytelnikami, a co warto tutaj wspomnieć szczególnie dlatego, że polscy
czytelnicy nie mają do swej dyspozycji wszystkich czternastu Ksiąg
Przekazu Kryona. Kiedy w roku 1992 na rynku księgarskim Ameryki Płn.
pojawił się cieniutki tomik opatrzony niepokojącym tytułem The End Times
[w wolnym tłumaczeniu: Czas Apokalipsy] i kojącym podtytułem (New
Information for personal peace) [nowe informacje dla osiągnięcia spokoju
wewnętrznego] to jego nakład trzeba było dodrukować już w następnym
roku. Okazało się, że spora część pierwszego po prostu się rozklejała i
czytelnicy ją zwracali! Jako człowiek kryształowo uczciwy, szlachetny i
rzetelny, Lee musiał więc zapłacić za dodruk z własnej kieszeni i
powysyłać wszystkim zgłaszającym usterki kopie zastępcze. Jak się
okazało później, o czym sam autor wspomniał w III Księdze Przekazu,
wszystkie wybrakowane kopie nakładu z roku 1992 nie zostały przeznaczone
ani na przemiał, ani do spalenia, ale rozesłano je do więzień! List
jednego z osadzonych znalazł się nawet wśród mnogości tych nadesłanych
przez innych czytelników Księgi I. Wzmianka o więźniu w poniższym
przekazie więc wcale nie jest przypadkowa! Stanowi doskonały przykład
tego, jak Duch w przekazie natchnionym wykorzystuje wszystkie
doświadczenia medium, przez które przemawia.
Not
od tłumacza oznaczonych kwadratowymi nawiasami używam celowo, żeby
czytelnikom dać do zrozumienia, że chociaż czytają wyrwane z kontekstu i
pozbawione chronologii transkrypcje z pozornie oderwanych od siebie
sesji przekazu natchnionego, to „przekaz właściwy Kryonowi”, jak określa
to sam przekazujący, faktycznie istnieje i stanowi bardzo spójną
całość.
Misterium duszy
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Nadeszła pora,
kiedy mój partner się oddala, lecz jak wspominałem wcześniej, nigdzie
nie odchodzi, on zostaje w ciele. Co słyszycie więc to zespolony głos
nas obojga. Proces zwany przekazem natchnionym to po prostu zespolenie
się Istoty Ludzkiej z własnym Wyższym Ja tak, aby otworzyć kanał
komunikacyjny z drugą stroną zasłony. Dzisiaj pragniemy porozmawiać z
wami o tej drugiej stronie zasłony.
To,
co usłyszycie za chwilę, częściowo było omawiane już wcześniej, lecz
dzisiaj pragniemy te sprawy wyjaśnić i jednocześnie uzupełnić; pragnę,
abyście zauważyli piękno tego systemu w sposób, który wcześniej mógł
umknąć waszej uwadze. Powtórzę teraz to, co powtarzałem w przeszłości:
„Dobrze wiem, kto przede mną zasiada!” Jakżeż mogłoby być inaczej? Jako
Kryon jesteśmy zestrojeni z duszą każdego z was w sposób, którego nie da
się wytłumaczyć, gdyż wasza świadomość nie potrafi go ogarnąć. Nie
chodzi o to, że w ogóle nie możecie tego zrozumieć, jest to jednak coś,
co daleko wychodzi poza waszą umiejętność rozumowania abstrakcyjnego,
gdyż na co dzień nawet się nie domyślacie, że pojęcie, o którym za
chwilę, w ogóle istnieje.
Z
reguły, w życiu codziennym, Ludzie pojmują w sposób bardzo liniowy i są
święcie przekonani o tym, że żyją w oderwaniu od wszystkiego innego.
Podczas niniejszego przekazu pragniemy roztoczyć przed wami następujący
obraz: Istocie Ludzkiej wydaje się, że sama w sobie, tu, na Ziemi, jest
bytem skończonym, któremu nic nie brakuje, pomimo tego, że jednocześnie
domyślacie się istnienia pewnych tajemniczych rzeczy tkwiących wewnątrz
każdego z was. Zaglądając jednak do lustra, jesteście przekonani, że to,
co tam widać to wszystko. Jeśli wam powiedzieć, że być może wcale tak
nie jest, to podanie w wątpliwość tego przekonania wzbudza w was masę
pytań i sprawia, że doświadczacie frustracji, gdyż każdy z was pragnie
być kompletnym i gorąco wierzycie, że tacy jesteście. Zatem przyglądając
się sobie w lustrze wydaje się wam, że to, co widać, to wszystko:
ciało, umysł i dusza. Jak wcześniej była o tym mowa, prócz tego istnieje
jeszcze Bóg Wewnątrz. I rzeczywiście tak jest; choć wam się wydaje, że
jest On częścią ciała fizycznego w związku z czym żyjecie na Ziemi w
przekonaniu, iż jesteście bytem skończonym.
Jednak
nie jest to przekonanie zgodne z prawdą i żaden z was tu i teraz nie
jest kompletny. Właśnie to stanowi temat przewodni dzisiejszego
przekazu: Misterium duszy, która jest o wiele bardziej skomplikowana niż
się wam wydaje, lecz jest to kompleksowość pozytywną i piękna. Wydaje
mi się, że po zakończeniu naszego przekazu, po wysłuchaniu zawartej w
nim nauki, spojrzycie na siebie i całe otoczenie z zupełnie innej
perspektywy. To, o czym za chwilę, jeszcze lepiej wytłumaczy wam
zjawisko synchronii.
Ci
z was, którzy rozumują logicznie i są przekonani o swojej odrębności,
nie wierzą w istnienie synchronii, nazywając ją zbiegiem okoliczności,
bądź łutem szczęścia. Z logicznego punktu widzenia, o czym zresztą
wspominaliśmy już wcześniej, wszystko na Ziemi jest podporządkowane
statystyce i prawu prawdopodobieństwa. Obliczając statystyczne
prawdopodobieństwo zdarzeń wszystko wtedy układa się w znanjomy,
dzwonowaty kształt krzywej rozkładu Gaussa. [Inaczej: rozkład normalny –
przyp. tłum.] Wśród Ludzi myślących jedynie kategoriami umysłu
logicznego krzywa ta jest absolutna, niezmienna i stanowi prawdziwy
wizerunek rzeczywistości. [Dla zainteresowanych: Kryon opowiadał o
prawdopodobieństwie także w późniejszych przekazach, na przykład w
czteroczęściowej serii przekazanej w 2020 roku w Los Angeles, pt.
„Wizualizacja życia”, której polską wersję można znaleźć w tej grupie za
pomocą funkcji „szukaj” – przyp. tłum.] Według wyżej wymienionego
rozkładu normalnego i hołdującym mu naukowcom tak już jest, że większość
ludzi jest przeciętna, oraz że jednostek wybitnych jest stosunkowo
mało. Już wcześniej poruszaliśmy z wami ten temat, dzisiaj jednak
pragniemy go uzupełnić o dodatkowy czynnik, mianowicie: o duszę.
Dzisiejszego
wieczoru przekażę więc informacje w sposób liniowy, gdyż pragnę,
abyście je naprawdę zrozumieli, zatem wszystko, co wam zaraz powiem
będzie „duchowo logiczne i zdroworozsądkowe”. Przekaz nasz więc nie
tylko będzie ezoteryczny, da go się także sobie uzmysłowić, czyli będzie
posiadał dającą się przez umysł ludzki łatwo przyswoić „duchową
logikę”. [Aluzja do charakteru wcześniejszego przekazu na temat duszy z
czerwca, 2013, gdzie Kryon celowo informacje o energiach składających
się na duszę ludzką przekazywał nieliniowo – przyp. tłum.]
Udajmy
się najpierw swoistą podróż w czasie. Udajmy się w podróż w wymiar
zbiorowej ludzkiej świadomości i przyjrzyjmy się, jak kolektywnie teraz
rozumiecie, co to takiego dusza, a jak to rozumieliście wcześniej?
Przyjmując definicję duszy jako tajemniczej narzutki istniejącej ponad
codzienną ludzką świadomością od razu widać, że brak w kolektywie zgody
na to, czy tak pojęta dusza w ogóle istnieje, czy też nie? Kolektyw więc
postrzega duszę jako istniejącą w oderwaniu od Człowieka, dusza i
Człowiek w jakiś sposób schodzą się razem na pewien czas, i kiedy
Człowiek umiera, jego dusza żyje dalej i gdzieś sobie odchodzi. Jednak
nawet z tym najpopularniejszym narratywem nie wszyscy w kolektywie się
zgadzają. Według jednych religii dusza i ciało schodzą się razem w
momencie narodzin, złączone ze sobą przeżywają całe życie, a potem dusza
odchodzi gdzieś na zawsze. Musi więc istnieć jakiś początek i z
logicznego punktu widzenia od razu widać, że taki rodzaj rozumowania
jest liniowy, gdyż tylko w logice umysłu ludzkiego wszystko zawsze musi
mieć jakiś początek. Rozważanie czegoś, co nie ma żadnego początku, jest
dla logicznego umysłu frustrujące i stąd w logice i we wszystkich
systemach religijnych przedstawia się duszę jako rodzącą się wraz z
ciałem, ciało następnie umiera, a dusza żyje dalej. Z perspektywy
kolektywu, Ludzkość jest w zgodzie — zgadzają się ze sobą wszyscy
myślący kategoriami teologicznymi — że po śmierci dusza żyje wiecznie;
ale pod względem tego, czy dusza ma jakiś początek, czy też nie, brak
już takiej kolektywnej zgody. Jednak, jak sam wam o tym niejednokrotnie
przypominam, każdy z was jest wieczny w obu kierunkach.
Mówimy,
że każdy z was ma duszę dzielącą wiele ciał, że każde z nich to wy
sami. Najstarsze religie Ziemi zresztą to potwierdzają. Można nawet
powiedzieć, że powyższe to echo pierwotnego ludzkiego pojęcia na temat
własnej sfery duchowej, które przetrwało aż do czasu, kiedy zostało
unowocześnione i zmienione. Dlaczego wam o tym opowiadam? Dzieje się
tak, gdyż w przypadku wszystkich religii mamy do czynienia z
Człowiekiem, który przy narodzinach pobiera całość esencji duszy i żyje z
nią aż do śmierci na Ziemi. Jest to pojęcie proste, można rzec, że
wręcz za proste i... całkowicie błędne. Tak być nie może i wy sami na
poziomie intuicyjnym także zdajecie sobie sprawę, że to niemożliwe. Jak
wcześniej była o tym mowa, pewna część was nie wciela się, nie żyje na
Ziemi.
Przyjrzyjmy
się przez chwilę, dlaczego tak jest? Przykład, którym pragnę się w tym
miejscu posłużyć dawaliśmy wam już niejedokrotnie: chodzi o hebrajskiego
mistrza wstąpionego Eliasza. Kiedy dostąpił wstąpienia o wybranej przez
siebie porze, byliście świadkami czegoś niepowtarzalnego i bardzo
szczególnego: po śmierci ciała pozostałe części duszy zeszły się razem;
to tak, jakby na miejscu Eliasza wybuchło światło! Jakby
zdematerializował ciało i przemienił je w czyste światło. W opisie tego
procesu użyto wielu przenośni. A co się wtedy rzeczywiście stało? Czego
byliście świadkami? Oglądaliście, jak części duszy się ze sobą schodzą,
wszystkie one jednak należały do Eliasza. Widzisz kochany, kiedy
opuszczasz naszą stronę zasłony, część ciebie tutaj pozostaje, część
zostaje wpojona w świadomość i DNA, prócz tego istnieją jeszcze inne
części duszy, o których jednak na razie nie będę wspominał. [Patrz
przekaz „Dziewięć aspektów duszy ludzkiej”, poniżej w tej grupie.] Robię
tak, gdyż pragnę, abyście dobrze to zrozumieli: część was żyje tutaj, a
część jest po drugiej stronie zasłony, przy mnie. Istocie Ludzkiej
wcale to się nie podoba, bo koniecznie chce wiedzieć, co ta reszta robi?
Wydaje się wam, że tracicie kontrolę: „Zaraz zaraz, Kryonie, czy chcesz
przez to powiedzieć, że jakaś moja część jest gdzie indziej?!” [Kryon
się śmieje.] Tak, kochany; a gdyby było inaczej, to byłbyś czystym
światłem.
Mam
nadzieję, że to rozumiesz? Żaden Człowiek nie uniesie całości swego
Boskiego Ja w ciele fizycznym, bo wtedy by wyparował. Dajcie znać, że
rozumiecie, o co mi chodzi? To, co mówię jest przecież logiczne,
nieprawdaż? Zatem od niemal samego wstępu naszej dyskusji mamy do
czynienia z duchową logiką i czy tę logikę rozumiecie, czy nie, to
istniejecie w dwóch miejscach naraz. Przecież mówiliśmy wam o tym już
lata temu.
I
teraz dopiero przytoczę szereg pytań wraz z odpowiedziami. Przytoczę
wam te odpowiedzi, ponieważ pragnę dać waszym umysłom pożywkę do
przemyślenia. Człowiek obdarzony jest pewnym typem świadomości, jest to
codzienna świadomość Człowieka żyjącego na Ziemi. Jako Stare Dusze sami
ją rozwinęliście i świadomość ta jest niepowtarzalna, właściwa tylko
poszczególnej Istocie Ludzkiej. Każdy napotykany w życiu Człowiek ma
więc inną świadomość. Przyjrzyjmy się zatem bliżej tylko tobie. Pozwól,
że zadam ci następujące pytanie: Skoro część ciebie istnieje po drugiej
stronie zasłony, czy ma ona taki sam rodzaj świadomości, co ty?
Odpowiedź: Nie. Twoja świadomość jest wynikiem następujących czynników:
twych czynów, pamięci Akaszy, ustawienia siatek energii wokół Ziemi,
dziedzictwa Akaszy [bliżej na ten temat w przekazie pt. „Choroby
dziedziczne”, poniżej, w tej grupie – przyp. tłum.] oraz wszystkich
twych ziemskich przymiotów. Twoja świadomość stanowi część
przeprowadzanego przez ciebie swoistego naukowego doświadczenia, czy
testu.
A
co można powiedzieć o tej drugiej części twojej duszy? Przecież ona nie
bierze udziału w tym eksperymencie zwanym ziemskim życiem, nieprawdaż?
Czym się więc zajmuje, co robi? Pierwsze, co robi, to utrzymuje twą więź
z Bogiem. [Kryon się śmieje.] Między obiema częściami twej duszy
istnieje przepiękna srebrzysta nić. Kiedy informujemy cię, że wewnątrz
ciebie tkwi część Boga, to jak wtedy zdefiniujesz tego Boga? Bóg to
ostateczny kolektyw, Jedność wszystkich dusz we Wszechświecie, które,
kiedy są razem nie są pojedyncze, stanowią część Źródła Stwórczego
Wszechświata, są czystą miłością, pięknem. Kiedy cię nie ma na Ziemi,
także stanowisz część tego wszystkiego.
Istnieje
wiele uproszczonych systemów wiary, według których dusza nigdy nie jest
kojarzona z Bogiem. Według niektórych z nich, po śmierci twoja
przepiękna dusza pozostaje w oderwaniu od Boga, jest poddawana osądowi,
czasem nawet karana i więziona! Pragnę więc, abyś posłużył się teraz
duchowym zdrowym rozsądkiem i odpowiedział mi: Czy doprawdy wydaje ci
się, że jest to dobry system? Czy opis ten brzmi jako poprawny i
prawdziwy? Zastanawiając się nad tym, proszę, użyj duchowego zdrowego
rozsądku.
Cząstka
Boga wewnątrz ciebie to cała reszta twojej duszy, która istnieje wespół
ze źródłem Stwórczym, które nazywasz Bogiem. Kiedy opuszczasz Ziemię w
procesie zwanym śmiercią ciała, natychmiast łączysz się ze Wszystkim, Co
Jest! Nie ma tutaj żadnej hierarchii, żadnego sądu; wszystko to zostało
wymyślone przez Ludzi, aby ci można to było „po ludzku” wytłumaczyć,
abyś mógł rozpoznać w tym osobowości spotykane na Ziemi, znajome
charaktery i sytuacje. Jak wspominaliśmy wcześniej: Nie nadawaj Bogu
cech ludzkich!
Co
więc porabia teraz reszta twojej duszy? Pragnę, abyś sobie ją wyraźnie
wyobraził jako wszechwiedzącą, obdarzoną tą samą świadomością, co
Stwórca. Zrozumienie tego jest ważne, gdyż inaczej nie zrozumiesz
dzisiejszej nauki; a oto czego się podczas niniejszego przekazu uczysz:
Jak wejść w kontakt z całą resztą siebie samego? Przedmiotem dzisiejszej
nauki jest poznanie wszystkiego o tkwiącym wewnątrz wzorcu, który może,
ale nie musi pochodzić z Plejad – w zależności od twego własnego
systemu wiary – a który tak czy inaczej, stanowi część twojej własnej
duszy znajdującej się po drugiej stronie zasłony.
Gdyby
Plejadianin mógł przed wami teraz stanąć i z tego miejsca przemówić,
wywiązałaby się z tego spotkania oparta na mechanice kwantowej elegancka
dyskusja na temat tego, ile procent własnego Wyższego Ja można wchłonąć
w biologię i wciąż żyć w ciele fizycznym, jako Człowiek na Ziemi?
[Kryon się śmieje. O poziomach wydajności DNA i związanych z nią
poziomach świadomości Kryon mówił w 2018 podczas pierwszego dnia
spotkania w Toronto, transkrypcja z którego w tej grupie – przyp. tłum.]
Och, jest to zagadnienie doprawdy skomplikowane! A ile procent duszy
tkwi teraz w ciele w porównaniu z tym, ile jej procent jest „na górze”?
Och, odpowiedź na to pytanie powinna być wam dobrze znana, gdyż już
wcześniej ją wam przekazywałem: Około 30%. Żyjąc na Ziemi, tyle procent
duszy każdy z was nosi w swym ciele. Właśnie dlatego w systemie świętej
nauki zwanej numerologią liczba 33 jest najwyższa, znaczenie której jest
poznawalne i zdefiniowane.
Pozostałych
liczby mistrzowskich nie da się na razie zdefiniować. W celu przejścia
do miejsca o wiele bardziej świętego niż to, w którym znajdujecie się
teraz, musicie zaabsorbować w ciało procentowo więcej własnej świętej
duszy, która następnie zaczyna uaktywniać większy procent DNA. Kiedy tak
się staje, odmienia się natura ludzka, zmieniają się ludzkie
pragnienia, myśli i postępowanie. Wtedy intuicyjnie otrzymujecie
definicję kolejnej liczby mistrzowskiej, czyli 44 [Od roku 2013, pod tym
względem na Ziemi zaszły największe zmiany, zainteresowanym polecam
przekaz o metaforze 44 piętra stanowiący część przekazu z wycieczki do
Peru z końca roku 2019 – przyp. tłum.] choć definicja tej liczby nie
jest jeszcze ustalona, już teraz mogę wam powiedzieć, czego dotyczy:
współtworzenia, struktury/urzeczywistniania i więzi z Gają. Wszystkie
liczby mistrzowskie od 44 aż do 99 definiują poziomy duchowej ewolucji
Istoty Ludzkiej.
Powróćmy
jednak do odpowiedzi na pytanie o to, co teraz porabia cała reszta
duszy każdego z was? Okay, ustaliliśmy już, że cechuje się
umysłem/świadomością Boga, a nie codzienną ludzką świadomością i nosi
inne imię od tego używanego przez was na co dzień, a brzmi ono: Wyższe
Ja. AHA! Właśnie przekazałem wam definicję całej reszty duszy każdego z
was, która znajduje się poza ciałem, lecz wciąż należy do każdego z z
osobna, jest jedyna i niepowtarzalna. Wyższe Ja więc w 100% należy do
was, choć jest od was oddzielone. A jaką ono ma świadomość? Nie jest to
wasza codzienna świadomość, Wyższe Ja także ma umysł/świadomość Boga. Do
czego z tym wszystkim zmierzam? Dlaczego wam o tym opowiadam?
Kochani,
zmierzam do wytłumaczenia wam, na jakich zasadach działa synchronia
oraz staram się wytłumaczyć, że ona rzeczywiście istnieje. [o synchronii
i polu kwantowym Kryon mówi niejednokrotnie w przekazach wchodzących w
skład pięcioczęściowego „Podręcznika zagadnień duchowych poruszanych
przez Kryona” oraz w trzyczęściowej serii przekazów pt. „O polu”,
wszystko można znaleźć poniżej, w tej grupie – przyp. tłum.]
Posłuchajcie mnie więc uważnie, ponieważ to, co wam powiem, może wpłynąć
na to, jak dalej będziecie postępować w życiu. Jeśli potraficie
zrozumieć skomplikowane sprawy poruszane przeze mnie w niniejszym
przekazie, to w dalszym toku czytania uśmiechniecie się do siebie
mówiąc: „Aha! Teraz dopiero rozumiem, dlaczego sam potrafię odmienić
kształt dzwonowatej krzywej Gaussa! Jak mogę osiągnąć pewne rzeczy
pomimo tego, że jestem Człowiekiem przeciętnym!”
Pragnę,
abyście na moment wyobrazili sobie pewnego Człowieka. Och, chcę,
abyście dobrze go sobie zwizualizowali oraz abyście nie zrozumieli mnie
opacznie: tutaj nie chodzi o wysoką świadomość, a przeciwnie, tutaj
chodzi o kogoś o niskiej świadomości, na przykład, niech to będzie ktoś
osadzony w więzieniu. Powiedzmy sobie szczerze, ktoś taki cechuje się
naprawdę niską codzienną świadomością, a odsiaduje wyrok za to, że może
nawet kogoś skrzywdził i fakt ten jest mu zupełnie obojętny. Poziom
świadomości takiego Człowieka jest wam przecież dobrze znany; a oto
szereg pytań z nim związanych: Jaki rodzaj świadomości ma Wyższe Ja
takiego Człowieka? Odpowiedź: Taki sam jak każdego z was. Czy wam o tym
wiadomo? Osadzony Człowiek może nawet nie mieć pojęcia o tym, że ma
Wyższe Ja, ponieważ nie jest jego istnieniem zainteresowany, ani nie
wyraża żadnej intencji, aby to Wyższe Ja odnaleźć. Ale czy Wyższe Ja
takiego Człowieka w ogóle istnieje? Tak, istnieje.
Pozwólcie
więc, że zadam wam teraz następne pytanie: Skoro jego Wyższe Ja
znajduje się po tej samej stronie zasłony, co Wyższe Ja każdego z was,
skoro wszystko po drugiej stronie zasłony stanowi Jedność, czy w związku
z tym Wyższe Ja mordercy zna się z Wyższym Ja każdego z was?
Oczywiście, że tak. Okay, dokąd z tym wszystkim zmierzam? Co wy na to,
jeśli wam powiem, że istnieją tryliony dusz, które po drugiej stronie
zasłony znają się z każdym z was? Co wy na to, że kiedy żyjąc na Ziemi
wyrażacie intencję na jakiś miłosierny uczynek, albo kiedy zaczynacie
myśleć bardziej wyewoluowanymi kategoriami, to wtedy nieważne, jak
niskimi kategoriami myśli ta „po ludzku świadoma” część duszy
pozostałych, ponieważ wszystkie Wyższe Ja tych Ludzi i tak kibicują wam!
[Kryon się śmieje w głos.]
Tylko
się nad tym zastanówcie! Zastanówcie się nad tym, ponieważ właśnie na
tym polega synchronia! Każdemu z was się wydaje, że jesteście bytem
pojedynczym, działacie na Ziemi w oderwaniu od wszystkiego innego.
Chodzicie do pracy, a tam codziennie stykacie się z dużą dozą niskiej
energii, z Ludźmi, dla których istnienie Boga jest zupełnie obojętne,
którzy nie potrafią myśleć wyższymi kategoriami, nie interesuje ich
kwestia własnej sfery duchowej i czujecie się wtedy osamotnieni;
odbieracie to, jak gdybyście żyli na Ziemi chodząc po omacku i byli
zupełnie zdani tylko na siebie. Innymi słowy, chociaż na co dzień
otaczają was dziesiątki innych Ludzi, to nikogo z nich nie obchodzi
jakiś Chór Miłosierdzia! [Żartobliwa aluzja do wcześniejszego spotkania,
także w Cancun, Chóru tonującego Pineal Tones® pt. „Chór Miłosierdzia” -
przyp. tłum.] Przestańcie na chwilę to utyskiwanie, no przestańcie!
Przecież to, co widać na Ziemi, to tylko około 30% całego bytu tych
Ludzi! [Kryon się śmieje.] Jak tam, zaczynacie już rozumieć, o co tutaj
chodzi? Wyższe Ja całej reszty Ludzkości dobrze wiedzą gdzie jesteście i
co robicie. Wyższe Ja tych Ludzi kibicuje wam mówiąc: „Dawaj, dawaj,
jedź naprzód, nie przestawaj, świeć swym światłem!” Rozumiecie? Gdzie
byście się nie obrócili, gdzie byście się nie udali, pewna część innych
Ludzi, których tam napotykacie chce, żebyście tam byli. Czy rozumiecie
ogrom pomocy, która jest do waszej dyspozycji? Wyższe Ja tych Ludzi chce
się zestroić z Człowiekiem, który im to światło pokaże, który już
wyraził intencję szukania światła wewnątrz siebie samego.
Czy
potraficie sobie wyobrazić jak to jest, mieć podzieloną duszę? Żegnacie
się z własną duszą po drugiej stronie zasłony, gdzie zostawiacie za
sobą Wszystko, Co Jest i Siebie przez duże S, rodzicie się na Ziemi
zupełnie nieświadomi faktu istnienia po drugiej stronie części samego
siebie... stąd czujecie się osamotnieni. Czujecie się opuszczeni...
Ludzie żyją na Ziemi pozbawieni wiedzy o swej duszy i stąd czują się
osamotnieni. Och, to stąd zawsze tyle w was tęsknoty, tyle w was
tęsknoty... za tym, żeby się z czymś/kimś złączyć. Tęsknicie za
złączeniem się z miłością. Nie wiem, czy wam wiadomo, ale właśnie
poprzez tę tęsknotę zakochujecie się w sobie samych.
Niektórzy
wśród obecnych tutaj słuchaczy i wśród czytających to później już się
tak pokochali i miłość ta staje się w ich życiu najważniejsza. Oto
znaleźliście rdzeń swego bytu, zakochaliście się w połączeniu siebie z
własnym Wyższym Ja i nie da się tego porównać z żadnym innym uczuciem.
Macie wtedy w życiu radość, bo jesteście złączeni. Och, możecie tego
połączenia nie mieć na razie więcej niż w 33%, ale ono i tak jest
widoczne i zauważalne przez innych i to wystarczy.
Spuszczająca
się z drugiej strony zasłony wyciągnięta do ciebie ręka mówi wtedy:
„Może i nie jesteśmy złączeni razem na 100%, lecz i tak możemy przeżyć
życie trzymając się za ręce”. Co zaś się tyczy tych, którym brak takiego
złączenia... czy potraficie zrozumieć, jak bardzo są sfrustrowani? Czy
potraficie spojrzeć im w oczy i zrozumieć, dlaczego czują się
osamotnieni? Bycie Starą Duszą daje wam mądrość, dzięki której wy te
sprawy dobrze rozumiecie. Nie znaczy to, że jesteście lepsi od
pozostałych, wy jesteście po prostu lepiej poinformowani! Katalizatorem
wzbudzającym w innych pragnienie złączenia się z ich Wyższym Ja jest to,
że widzą takie złączenie w was! Wy jesteście złączeni, a oni nie.
Jednak i oni mogą się złączyć! W tym tkwi tajemnica, jak osiągnąć pokój
na Ziemi? Nastanie on wtedy, kiedy wystarczająca ilość przeciętnych
Ludzi złączy się ze swym Wyższym Ja tak, aby w zbiorowej śwaidomości
dokonał się przeskok.
Wcale
nie mam zamiaru kończyć tego spotkania, dopóki, dopóty nie zrozumiecie
następującego: Załóżmy, że jutro musicie się stawić w pracy, gdzie
otacza was niska energia, [Kryon się śmieje] ale od dzisiaj zaczynacie
myśleć wielowymiarowo i patrząc na wszystkich otaczających was
współpracowników, uzmysławiacie sobie, że przynajmniej 60% bytu tych
Ludzi kibicuje wam i cieszy się, że jesteście w pracy! [Kryon się
zaśmiewa.] Oni są po waszej stronie, co pomaga wam przenosić góry!
Pomaga to także w stwarzaniu synchronii tam, gdzie wcześniej nie było o
nich mowy.
Tylko
sobie wyobraźcie wspierającą was całą armię Wyższych Ja; armię, gotową
ruszyć do walki ze starą energią Ziemi. Złączonych z Wyższym Ja na Ziemi
jest tylko mniej niż pół procent całej populacji; ale to wystarczy,
gdyż więcej wcale nie potrzeba. Kochani, kiedy inni zobaczą, że
jesteście złączeni, to będą chcieli tego samego. Wcale nie będą się was
pytać o wyznawaną religię, czy inne przekonania, nie zainteresują ich
wasze opowieści o kosmitach, czy o Kryonie. Oni będą się chcieli
dowiedzieć jak to robicie, że jesteście od rana promienni i radośni? Na
czym polega złączenie z Wyższym Ja? Ci Ludzie są po prostu zmęczeni
samotnością i chcą się dowiedzieć, jak samemu dostąpić złączenia? I
właśnie na tym polega wasze wyzwanie. Na tym polega wasze wyzwanie.
Mam
nadzieję, że nie przekazałem wam tych informacji w sposób zbyt złożony?
Nie, nie sądzę, żeby to, co przekazałem, zostało powiedziane na wyrost.
Pragnę, abyście przywitali tę część was samych, która teraz się cieszy i
świętuje. Pragnę także, abyście teraz zwizualizowali kogoś, kto sprawia
wam kłopoty. Przez chwilę wyraźnie tę osobę zwizualizujcie i się
uśmiechnijcie, bo przecież ten ktoś wcale nie jest skończony, a jego
reszta kibicuje wam oraz błaga, abyście byli tolerancyjni, i na co dzień
pamiętali o tym, że wewnątrz każdego Człowieka tkwi całość zwana Bogiem
Wewnątrz.
I tak jest.
Tłumaczyła: Julita Gonenra
Zdj. Merkaba, autor Keith Allen Kay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz