Strony

niedziela, 25 marca 2018

Wasze zadanie - oddzielić siebie od tego świata i pozwolić Bogu przebywać w was.

Zdjęcie użytkownika Marek Kaszuba.
Pan Majtreja


JESTEM który JEST Majtreja, przychodzący do was przez tego posłannika.
 JESTEM który JEST przyszedłem na spotkanie o tym, jak w zbliżającym się czasie będą rozwijać się dalsze wydarzenia na Ziemi.
Nie jest tajemnicą, że liczni z was przechodzą poświęcenia pod moim bezpośrednim kierownictwem. Możecie uświadamiać to sobie swoją wewnętrzną świadomością lub nie. Ale ja stanę się przyszłym Buddą, i przygotowuję was do zbliżającej się epoki. Jesteście wojownikami Majtrei. Przygotowuję was na wewnętrznych poziomach, a wy przechodzicie moje wtajemniczenia.

Jak odróżnić wymagania, które podaję moim uczniom od wymagań innych Mistrzów?
Wiecie, że większość Mistrzów daje wam wtajemniczenia na określonych promieniach, i oni odpowiadają za wasze uczenie się określonych Boskich cech, właściwych danym promieniom.

Moi uczniowie przeszli już naukę na siedmiu podstawowych promieniach i przeszli większą część wtajemniczeń na tajemnych promieniach.

JESTEM który JEST Mistrz, dający wtajemniczenie na tajemnych promieniach.
Przygotowuję swoich uczniów do mojej obecności w nich. Słyszeliście proroctwa i wiecie, że przyjdzie epoka Majtrei. Wszyscy czekają przyjścia Majtrei.

I nadszedł czas dać wam naukę, dotyczącą mojego przyjścia. Razem z moimi uczniami powinienem przygotować swoje przyjście na Ziemię we wcieleniu. Nie mogę przyjść na Ziemię uprzednio nie przygotowując swego przyjścia.

Przygotowuję sobie drogę przez swoich uczniów, przez tych, którzy przygotowali swoje świątynie do mojej w nich obecności. Mogę być obecny tylko w tych moich uczniach, którzy na tyle przygotowali swoje świątynie, że mają otwarte czakry siedmiu podstawowych promieni, jak i czakry tajemnych promieni. W ich świątyniach mogę być obecny.
Są to ludzie nowej rasy, oni już przychodzą na Ziemię. Są to mi ludzie, moi uczniowie, którzy przechodzili wtajemniczenia pod moim kierunkiem na przestrzeni wielu tysięcy lat. Moi wybrani i wierni.

Przychodzę przez moich uczniów, przez tych, którzy pozwalają mi przebywać w swoich świątyniach, a ja przygotowuję drogę do swojego wcielenia na Ziemi.

Nie mogę przyjść, kiedy w swojej świadomości nie jesteście gotowi mnie przyjąć. Dlatego, jedynym, co przeszkadza mojemu wcieleniu się na Ziemi staje się poziom waszej świadomości.

Dlatego ja z radością przychodzę na Ziemię przez tych, którzy chociażby nie na długo pozwalają przebywać mi w ich świątyniach. Przez ich ciała ja zaznajamiam się z sytuacją na Ziemi.

Jeszcze dużo lat upłynie, nim będę mógł przyjąć pełne wcielenie na Ziemi i ukazać się w pełnym blasku swojej potęgi.
Od każdego z was, znajdującego się we wcieleniu zależy termin mojego przyjścia i termin mojego wcielenia.

Są kosmiczne terminy, i termin mojego przyjścia jest już bliski. Bliski jest według kosmicznych miar, ale dostatecznie daleki, jeśli zmierzyć termin mojego przyjścia ziemskimi miarami.

Przyjdę, kiedy większość ludzkości, żyjącej na Ziemi, zdolna będzie przyjąć moje przyjście. A stanie się to nie wcześniej, jak ludzkość świadomie pożegna się z nierzeczywistą częścią siebie samej, wyzwoli się od swojego ego, swojej zwierzęcości, która panuje nad nią, którą owładnęła nią i eksploatuje setki tysięcy lat.

Powinniście zrzucić z siebie, co zwierzęce. Powinniście walczyć ze zwierzęciem swojego zmysłowego umysłu i zwierzęcych instynktów. Powinniście zwyciężyć. Ci z was, którzy ocaleją w bitwie, ci, którzy odniosą zwycięstwo nad nierealną częścią samych siebie, powitam jako wojowników- zwycięzców. Obiecuję, że powitam każdego z was, moich wojowników - zwycięzców i pogratuluję odniesionego zwycięstwa.

Ale, do czasu, zanim termin nie nadszedł, macie czas.

Przyszedłem przypomnieć moim wojownikom o tym, kim oni w istocie są. Liczni z was znajdują się w nieodpowiednich dla wojowników miejscach. Przyszedłem przypomnieć wam, że wibracje otaczającego was świata wciągają was na podobieństwo bagna.

Niebezpieczeństwo znajduje się w tym, że początkowo powoli poddajecie się wibracjom otaczającego was świata. Wasz energetyka trochę się obniża. I nawet tego nie zauważacie. Ale już zaczynacie osuwać się swoją świadomością w dół. I stopniowo grzęzawisko światowej świadomości coraz głębiej i głębiej was wciąga. I już nie możecie odróżnić Światła od ciemności, dobra od zła.

Wszystko, co jest z tego świata staje się wam wrogie. Wszystko, co należy do otaczającego świata i to, co uznano w waszym świecie za prestiżowe i służy przedmiotom pożądań i celów milionów ludzi, staje się tym, czego powinniście się wyrzekać. A jeśli trudno wam wyrzec się otaczającej was iluzji, przebywając wewnątrz niej, postępujcie tak, jak postępowali starcy, jogini w wszystkich czasach.

Oddzielajcie siebie od waszego świata na ile to możliwe. Twórzcie wspólnoty i osiedla oderwane od otaczającego was świata. Niech wspólnoty te służą jako kamerton dla waszych dusz.

Człowiek, próbujący pełnowartościowych Boskich wibracji, znajdując chociażby nawet krótkotrwałe okresy w takiej wspólnocie Ducha, będzie zdolny w ciągu roku rozpoznawać wrogie wibracje otaczającego świata i uchronić się od nich.

Waszym zadaniem staje się oddzielenie siebie od wibracji otaczającego świata na tyle, na ile jest to możliwe. I wtedy, kiedy wzmocnicie się, że będziecie mogli przeciwstawiać się tym negatywnym wibracjom świata, będziecie mogli iść w świat. I nic, co znajduje się poza wami, nie będzie mogło zrobić wam krzywdy. Dlatego, że sam Bóg przebywa wewnątrz was.

Kiedy możecie przez długotrwały czas podtrzymywać w czystości swoją aurę i czakry, stajecie się naczyniem, w którym może przebywać Bóg. Gdy nie macie skazy wewnątrz siebie, nie ma niczego na świecie, co może wam zaszkodzić. Jesteście jednością z Bogiem. Kto ośmieli się wam przeciwstawić?

Jeśli nie macie niczego od tego świata wewnątrz siebie to, jakby kto nie dążył do zrobienia wam szkody, to mu się to nie uda.
Dlatego, że jesteście czyści i z wami jest Bóg.

I wszystkie ciosy, skierowane przeciwko wam, odbiją się od waszej aury i obalą waszych wrogów. I wszystkie działania na fizycznym planie obrócą się przeciwko waszym wrogom. Ale wy nawet nie będziecie zauważać waszych wrogów. Dlatego, że nie macie wrogów. A ci osobnicy, którzy wypróbowują na was wrogie uczucia, zasługują tylko na litość. Oni popadli w taką pychę, która zmusza ich walczyć z samym Bogiem.

I tak, wasze zadanie - oddzielić się od tego świata i pozwolić Bogu przebywać w was.

Nie macie innego zadania w tym czasie, uwierzcie mi.

Przyjdę do waszego świata tylko wtedy, kiedy świadomość większości ludzkości będzie gotowa do mojego przyjścia, kiedy ludzkość będzie oczekiwać mnie. Jeśli przyjdę przed terminem, to nikt z was nie uzna mnie, dlatego, że wasze oczy nie będą mogły dojrzeć mnie, a wasze uszy nie będą mogły mnie usłyszeć.

Dlatego przygotowujcie swoje świątynie na moją obecność, przygotowujcie swoje świątynie na obecność innych Mistrzów, przygotowujcie swoje świątynie na obecność Boga w was. Wszystko jest Bogiem i wszyscy, którzy nie zamierzają w swojej świadomości poddać się prawom tego wszechświata, poddać się Woli Boga, niech wiedzą o tym, że niewiele już dla nich zostało czasu przebywania w tym świecie.
Tak i sam ten świat wkrótce będzie przeobrażony do niepoznania dzięki waszym staraniom i dzięki waszym osiągnięciom.

Dziękuję wszystkim wojownikom Pana Majtrei, znajdującym się obecnie we wcieleniu, a słyszącym mnie teraz.

JESTEM który JEST Majtreja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...