,,(…)
w życiu codziennym pozwalacie innym na to, aby was kontrolowali i
określali. Codziennie. Nie rozumiecie tego, że posiadacie swoją własną i
nieprzymuszoną wolę, aby nie przyjmować do siebie tego, co mówią inni,
ani bać się implikacji tego, co oni mówią. Oni bowiem mogą na was w ten
sposób wpływać. Tak się dzieje w rodzinie, w pracy, taka jest ogólnie
przyjęta dynamika wzajemnych relacji we wszystkich
warstwach społecznych. To jest związane z infrastrukturą oraz z rangą
znaczenia ludzi na danych szczeblach hierarchii społecznej czy na
pewnych stanowiskach bądź zależy od stopnia posiadania. I czy to w
pracy, czy w domu, to, jak się ktoś do was odzywa wywiera na was pewien
wpływ.
Kochana stara duszo, pora się tego zupełnie pozbyć! Pragnę, abyście to nareszcie zrozumieli że niezależnie od tego, co by wam nie mówili patrząc prosto w oczy, żaden człowiek nie posiada na was jakiegokolwiek wpływu. W starej energii, jak wam się wydaje, ile ludzi się rozchorowało tylko dlatego, że inni im powiedzieli, że są chorzy? Albo jakie katusze regularnie musieliście znosić, bo wam ktoś powiedział, że tak trzeba? Ile ludzi z tego powodu umarło w młodym wieku, a wcale nie musieli? Wszystko dlatego, że przyjęli do siebie to, co ktoś im powiedział i jak ich określił! To jest jedno z największych oszustw starej energii, według którego wierzycie, że inni mogą was określać i wpływać na wasze dalsze losy... Jeśli im na to pozwolicie, to i dalej tak będzie.
Kochani, jeśli ktoś zaczyna mówić wam coś, czego nie chcecie słyszeć, albo zaczyna was poniżać, a dzieje się to w takiej sytuacji, że nie możecie od razu stamtąd wyjść, to wcale nie musicie na takie słowa reagować. Możecie się zupełnie z tego wyłączyć i tylko świecić własnym światłem, powtarzając sobie: jestem wspaniały i to co słyszę wcale mnie nie określa; choć pod moim adresem, to tutaj wcale o mnie nie chodzi. To, co teraz mówi do mnie ten człowiek, to jest jego własny problem, te słowa bardziej świadczą o nim, niż o minie! Czy kiedyś przyszło wam to do głowy, że to, co o was mówią inni to jest ich własny problem, a nie wasz? Te słowa niby skierowane pod wasz adres wcale nie mają z wami nic wspólnego! Czy potraficie się w z tego wyłączyć do takiego stopnia, że kiedy ktoś na was krzyczy wy się tej osobie przypatrujecie i nie czujecie w środku zupełnie nic? Jeśli to potraficie, to wam gratuluję, bowiem właśnie na tym polega wolność wyboru! A poza tym, tak postępując będziecie żyć dłużej! Ludzie mogą się przyczyniać do śmierci innych, bądź przyprawiać ich o chorobę. Tak po prostu było. Bowiem w starej energii przyjmowaliście do siebie to, co o was mówiono i wierzyliście że ktoś może za was coś orzec, następnie się tym martwiliście; to was wpędzało w obawy, oraz przeżywaliście to i taki stan rzeczy przedwcześnie wpędzało do grobu. Możecie mi teraz odpowiedzieć: Ale Kryon, ty tego nie rozumiesz, to jest mój szef! [...] To zmieńcie sobie szefa! Powtarzam: jeśli zaś macie taką sytuację w domu, to będziecie musieli ją przewartościować, bądź przewartościować wasz własny opór wobec tego, dlaczego nie chcecie tej sytuacji zmienić. Być może, to jest nawyk, którego nie potraficie przełamać? Pozwólcie, że coś wam powiem: Nie ma takiego nawyku! W obecnej energii i w obliczu światła jakie w sobie posiadacie, takie przyzwyczajenie nie istnieje! W chwili obecnej potraficie przełamać każde uzależnienie, każdy nawyk. Posiadacie wewnątrz więcej mocy, niż kiedykolwiek indziej w całej historii ludzkości. Obecnie czasy niosą ze sobą więcej światła, więcej pomocy. Wiatr wam teraz wieje w plecy. Teraz możecie stawać oko w oko z kimś, kto zawsze jest obraźliwy i nie czuć zupełnie nic. Może prócz tego, że jest wam przykro, że oni mają taki fatalny dzień. Wiecie bowiem, że to co mówią to oznajmienie tego, kim sami są, a nie tego, kim wy jesteście. Dobrze wiecie, że nie musicie tego przyjmować do siebie. Wielu wśród was potrzebowało to usłyszeć. Bowiem właśnie tutaj leży sedno waszego obecnego niezadowolenia. Bowiem inni mówią wam, że jesteście nikim, bądź w inny sposób was poniżają i z jakiejś zupełnie nie do uwierzenia przyczyny, wasza wspaniałość w to wierzy! To się może zmienić. Dzisiaj! Na tym polega wolny wybór. To jest moc, prawdziwa moc”.
- Kryon
Kochana stara duszo, pora się tego zupełnie pozbyć! Pragnę, abyście to nareszcie zrozumieli że niezależnie od tego, co by wam nie mówili patrząc prosto w oczy, żaden człowiek nie posiada na was jakiegokolwiek wpływu. W starej energii, jak wam się wydaje, ile ludzi się rozchorowało tylko dlatego, że inni im powiedzieli, że są chorzy? Albo jakie katusze regularnie musieliście znosić, bo wam ktoś powiedział, że tak trzeba? Ile ludzi z tego powodu umarło w młodym wieku, a wcale nie musieli? Wszystko dlatego, że przyjęli do siebie to, co ktoś im powiedział i jak ich określił! To jest jedno z największych oszustw starej energii, według którego wierzycie, że inni mogą was określać i wpływać na wasze dalsze losy... Jeśli im na to pozwolicie, to i dalej tak będzie.
Kochani, jeśli ktoś zaczyna mówić wam coś, czego nie chcecie słyszeć, albo zaczyna was poniżać, a dzieje się to w takiej sytuacji, że nie możecie od razu stamtąd wyjść, to wcale nie musicie na takie słowa reagować. Możecie się zupełnie z tego wyłączyć i tylko świecić własnym światłem, powtarzając sobie: jestem wspaniały i to co słyszę wcale mnie nie określa; choć pod moim adresem, to tutaj wcale o mnie nie chodzi. To, co teraz mówi do mnie ten człowiek, to jest jego własny problem, te słowa bardziej świadczą o nim, niż o minie! Czy kiedyś przyszło wam to do głowy, że to, co o was mówią inni to jest ich własny problem, a nie wasz? Te słowa niby skierowane pod wasz adres wcale nie mają z wami nic wspólnego! Czy potraficie się w z tego wyłączyć do takiego stopnia, że kiedy ktoś na was krzyczy wy się tej osobie przypatrujecie i nie czujecie w środku zupełnie nic? Jeśli to potraficie, to wam gratuluję, bowiem właśnie na tym polega wolność wyboru! A poza tym, tak postępując będziecie żyć dłużej! Ludzie mogą się przyczyniać do śmierci innych, bądź przyprawiać ich o chorobę. Tak po prostu było. Bowiem w starej energii przyjmowaliście do siebie to, co o was mówiono i wierzyliście że ktoś może za was coś orzec, następnie się tym martwiliście; to was wpędzało w obawy, oraz przeżywaliście to i taki stan rzeczy przedwcześnie wpędzało do grobu. Możecie mi teraz odpowiedzieć: Ale Kryon, ty tego nie rozumiesz, to jest mój szef! [...] To zmieńcie sobie szefa! Powtarzam: jeśli zaś macie taką sytuację w domu, to będziecie musieli ją przewartościować, bądź przewartościować wasz własny opór wobec tego, dlaczego nie chcecie tej sytuacji zmienić. Być może, to jest nawyk, którego nie potraficie przełamać? Pozwólcie, że coś wam powiem: Nie ma takiego nawyku! W obecnej energii i w obliczu światła jakie w sobie posiadacie, takie przyzwyczajenie nie istnieje! W chwili obecnej potraficie przełamać każde uzależnienie, każdy nawyk. Posiadacie wewnątrz więcej mocy, niż kiedykolwiek indziej w całej historii ludzkości. Obecnie czasy niosą ze sobą więcej światła, więcej pomocy. Wiatr wam teraz wieje w plecy. Teraz możecie stawać oko w oko z kimś, kto zawsze jest obraźliwy i nie czuć zupełnie nic. Może prócz tego, że jest wam przykro, że oni mają taki fatalny dzień. Wiecie bowiem, że to co mówią to oznajmienie tego, kim sami są, a nie tego, kim wy jesteście. Dobrze wiecie, że nie musicie tego przyjmować do siebie. Wielu wśród was potrzebowało to usłyszeć. Bowiem właśnie tutaj leży sedno waszego obecnego niezadowolenia. Bowiem inni mówią wam, że jesteście nikim, bądź w inny sposób was poniżają i z jakiejś zupełnie nie do uwierzenia przyczyny, wasza wspaniałość w to wierzy! To się może zmienić. Dzisiaj! Na tym polega wolny wybór. To jest moc, prawdziwa moc”.
- Kryon
,,(…)
to nawyk. „Na świecie jest coraz gorzej”. (...) „Tutaj nigdy nie będzie
lepiej”. Zauważyliście? Oglądając telewizję tam pokazują jak wszystko
zawsze się pogarsza. Niezależnie od tego z kim się przeprowadza wywiad,
konkluzja jest jedna: Wszystko idzie ku gorszemu! A co wam mówili
rodzice? „Wszystko zawsze idzie ku gorszemu”. Kiedy zbieracie się razem i
rozmawiacie o stanie planety, bądź o pewnych
zjawiskach społecznych właściwych waszej kulturze, to z takich spotkań
zawsze wynika jedno: jest źle i będzie gorzej! Wygląda na to, że
wszystko się stacza, czyż nie? Jest beznadziejnie, czyż nie? To jest
nawyk. W starej energii powtarzanie tego sprawiało jednak, że czuliście
się tym podbudowani. Upewnienie się, że wszyscy czują się tak samo źle
było powodem poprawy samopoczucia. Takie gremialne „nurzanie się w
pesymizmie” było jednoczące [...] no bo wiadomo przecież, że świat idzie
ku gorszemu! Nawet jeśli w towarzystwie ktoś z was odważy się nieśmiało
zasugerować, że pewne rzeczy idą ku lepszemu, to wasi znajomi
odpowiedzą wam: Nieprawda, coś z tobą nie tak. Mówienie tego, że rzeczy
dla was nie zawsze wydają się staczać sprawia, że wasi znajomi się od
was oddalają. To jest właśnie to, o czym chcę z wami teraz porozmawiać.
Od czasu do czasu stara i nowa energia się ze sobą zderzają i wcale nie
chcą się zjednoczyć. Może tak się zdarzyć, że ludzie będą się od was
odwracać, bo nie potraficie być tak samo pesymistyczni, jak oni. Będą
mówić: co z tobą, nie wiesz jak jest? Bo przecież świat się stacza.
Kochani, świat wcale się nie stacza. W rzeczy samej, to, co się dzieje w tej chwili na planecie to zmiana bilansu energetycznego między światłem i ciemnością. Ludzka świadomość przewartościowuje obecnie pewne utarte założenia i ten proces może zabrać trochę czasu. W międzyczasie, jak od dawna o tym wspominamy, zachodzą także zmiany planetarne (geologiczne), pogodowe, zmiany w nowej świadomości. Mówiliśmy także o nieoczekiwanych zdarzeniach i osobach - swoistych gromach z jasnego nieba - których zadaniem jest wstrząsnąć i zamieszać pewne rzeczy. Dochodzicie więc do pewnego wniosku, że otaczający was ludzie postrzegają to wszystko jako dowód na pogorszenie sytuacji na świecie tylko dlatego, że ona się po prostu zmieniła! Rzeczy są inne niż kiedyś. Czasami wydaje się wam, że sam fakt zmiany oznacza pogorszenie.
Co w takim razie robić? Kochani, możecie po prostu przestać odpowiadać otoczeniu w zaszufladkowany, utarty sposób. Możecie pogłębić własne zrozumienie Wielkiej Przemiany jaka wokół was zachodzi, nastanie której przepowiadali wam już starożytni. Owa Wielka Przemiana/Wielkie Przebudzenie jest najbardziej pozytywnym wydarzeniem, jakie się kiedykolwiek na przestrzeni dziejów ludzkości wydarzyło. Jesteście częścią tego wydarzenia, jesteście starymi duszami, które tego wydarzenia doświadczają. Zacznijcie więc to głosić mową. Jeśli nie chcecie tego robić w gronie waszych znajomych, to być może zaczniecie w ten sposób rozmawiać z waszymi dziećmi? Albo z tymi, którzy już teraz gotowi są to usłyszeć. A jeśli nie, to może zacznijcie w ten sposób rozmawiać z jakimś drzewem! [śmiech na sali] Celebrujcie fakt, że sprawy na planecie się od nowa bilansują, co może być trochę trudne, albo może się wydawać jakby szło ku pogorszeniu. Jednakże wcale tak nie będzie. Celebrujcie światło, odcienia którego jak dotąd tutaj nie było! Ludzie wpadają w strach, kiedy światło pada tam, gdzie nikt do niego nie jest przyzwyczajony. Dlatego, że wtedy jest inaczej, dlatego że to światło posiada pewną energię. Bo w tym świetle rzeczy wyglądają inaczej. To wzbudza strach. Powiedzieć, że rzeczy się stale pogarszają jest łatwo. Moi kochani, ale rzeczy wcale się nie pogarszają. Już przestały. Być może tak się działo w starym paradygmacie, ale nie teraz. Właśnie obecnie odbywa się „odwracanie” tego scenariusza. To co się w tej chwili dzieje, to nadejście rozwiązania. Ale proszę was teraz, abyście zwrócili uwagę na wasz nawyk mowy. Nawet jeśli wasi znajomi wciąż mu hołdują, po prostu milczcie, nie wtrącajcie się potakująco. Za każdym razem, kiedy oni coś takiego mówią wy po prostu powiedzcie sobie w głowie: tak ci się tylko wydaje. [śmiech na sali] Kiedy zaczną wyliczać wszystkie przyczyny, dla udowodnienia, że wszystko się pogarsza, możecie się włączyć i powiedzieć, że to jest tylko ich własne zdanie. Oczywiście po cichu, do siebie! Tak postępując jesteście wśród ludzi, ale nie bierzecie udziału w utartym narzekaniu”.
- Kryon
Kochani, świat wcale się nie stacza. W rzeczy samej, to, co się dzieje w tej chwili na planecie to zmiana bilansu energetycznego między światłem i ciemnością. Ludzka świadomość przewartościowuje obecnie pewne utarte założenia i ten proces może zabrać trochę czasu. W międzyczasie, jak od dawna o tym wspominamy, zachodzą także zmiany planetarne (geologiczne), pogodowe, zmiany w nowej świadomości. Mówiliśmy także o nieoczekiwanych zdarzeniach i osobach - swoistych gromach z jasnego nieba - których zadaniem jest wstrząsnąć i zamieszać pewne rzeczy. Dochodzicie więc do pewnego wniosku, że otaczający was ludzie postrzegają to wszystko jako dowód na pogorszenie sytuacji na świecie tylko dlatego, że ona się po prostu zmieniła! Rzeczy są inne niż kiedyś. Czasami wydaje się wam, że sam fakt zmiany oznacza pogorszenie.
Co w takim razie robić? Kochani, możecie po prostu przestać odpowiadać otoczeniu w zaszufladkowany, utarty sposób. Możecie pogłębić własne zrozumienie Wielkiej Przemiany jaka wokół was zachodzi, nastanie której przepowiadali wam już starożytni. Owa Wielka Przemiana/Wielkie Przebudzenie jest najbardziej pozytywnym wydarzeniem, jakie się kiedykolwiek na przestrzeni dziejów ludzkości wydarzyło. Jesteście częścią tego wydarzenia, jesteście starymi duszami, które tego wydarzenia doświadczają. Zacznijcie więc to głosić mową. Jeśli nie chcecie tego robić w gronie waszych znajomych, to być może zaczniecie w ten sposób rozmawiać z waszymi dziećmi? Albo z tymi, którzy już teraz gotowi są to usłyszeć. A jeśli nie, to może zacznijcie w ten sposób rozmawiać z jakimś drzewem! [śmiech na sali] Celebrujcie fakt, że sprawy na planecie się od nowa bilansują, co może być trochę trudne, albo może się wydawać jakby szło ku pogorszeniu. Jednakże wcale tak nie będzie. Celebrujcie światło, odcienia którego jak dotąd tutaj nie było! Ludzie wpadają w strach, kiedy światło pada tam, gdzie nikt do niego nie jest przyzwyczajony. Dlatego, że wtedy jest inaczej, dlatego że to światło posiada pewną energię. Bo w tym świetle rzeczy wyglądają inaczej. To wzbudza strach. Powiedzieć, że rzeczy się stale pogarszają jest łatwo. Moi kochani, ale rzeczy wcale się nie pogarszają. Już przestały. Być może tak się działo w starym paradygmacie, ale nie teraz. Właśnie obecnie odbywa się „odwracanie” tego scenariusza. To co się w tej chwili dzieje, to nadejście rozwiązania. Ale proszę was teraz, abyście zwrócili uwagę na wasz nawyk mowy. Nawet jeśli wasi znajomi wciąż mu hołdują, po prostu milczcie, nie wtrącajcie się potakująco. Za każdym razem, kiedy oni coś takiego mówią wy po prostu powiedzcie sobie w głowie: tak ci się tylko wydaje. [śmiech na sali] Kiedy zaczną wyliczać wszystkie przyczyny, dla udowodnienia, że wszystko się pogarsza, możecie się włączyć i powiedzieć, że to jest tylko ich własne zdanie. Oczywiście po cichu, do siebie! Tak postępując jesteście wśród ludzi, ale nie bierzecie udziału w utartym narzekaniu”.
- Kryon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz