Lee i Monika wspólnie odpowiadają na pytania uczestników audycji Krąg Dwunastu.
Pytanie: Czy możemy żyć w dwóch światach jednocześnie?
Otwarcie się na świadomość „duchowej wielozadaniowości”....
Stanowicie
wspaniałą społeczność Pracowników światła i podczas audycji wyraźnie
czujemy duszę każdego uczestnika programu. Jesteśmy bardzo zadowoleni i
wdzięczni za to, że jesteście członkami świetlanej rodziny dusz Kryona.
Anna
z Berlina zadała nam nowe pytanie. Zaczęła od komentarza: „Kryon
wspominał, że należy żyć jedną nogą na Ziemi, w świecie fizycznym, a
drugą za zasłoną, w świecie poza mgłą. Ale czyż w ten sposób wciąż nie
jesteśmy podzieleni?” Następnie zadała następujące pytanie: „Jak można
tak naprawdę pogodzić ze sobą te dwa światy, zamiast na przemian
przebywać albo w jednym, albo w drugim? Jak można żyć w dwóch światach
naraz?”
Cóż,
właśnie na tym polega całe sedno testu zwanego życiem na Ziemi. Po to
tutaj jesteśmy. Matki potrafią jednocześnie rozmawiać z kimś przez
telefon i pomagać dziecku zasznurować buciki, pilnować gotującego się
garnka na płycie i robić coś jeszcze, co trzeba w danej zrobić. Ludzie
nie mają z tak pojętą wielozadaniowością większych kłopotów, zwłaszcza
matki, które inaczej nie potrafiłyby sobie dać z niczym rady.
Takie
żonglowanie przydaje się także w miejscu pracy, gdzie każdy zwykle
wykonuje kilka czynności, czy kilka funkcji naraz, więc nie jest to
domena tylko kobiet, czy matek.
Każdy
z nas tak postępuje, każdy Człowiek to potrafi. Tak już mamy. W
przypadku bycia w dwóch światach naraz jest podobnie: każdy umie
jednocześnie być w świecie ducha i świecie fizycznym; to wcale nie jest
jakaś rzadkość. „Duchowa wielozadaniowość” nie jest trudna do
opanowania. Sam się też musiałem jej nauczyć. Prawdę mówiąc, Kryon mnie
upominał, abym tak postępował, zamiast pewne czynności rozdzielać,
mówiąc: „Dobra, teraz zajmę się przekazem natchnionym, a potem przejdę
do robienia czegoś innego”. Tak zrozumiana wielozadaniowość inaczej
nazywa się zespoleniem z Duchem, co polega na zlaniu się świadomości.
Dzięki
temu wszystko, czego kiedykolwiek nauczyliśmy się o sobie jako istotach
duchowych, możemy wykorzystywać w życiu doczesnym. Układanka zwana
życiem więc wcale nie jest liniowa, nie trzeba czegoś zrobić „najpierw”,
żeby „potem” zrobić coś innego. Z kolei wszystko, czym zajmujemy się
podczas medytacji w Kręgu Dwunastu, podczas przechodzenia przez most z
jednego miejsca w drugie to coś innego, gdyż wtedy przechodzimy ze
znanego w nieznane. Kryon przypomina, że „wszystkie te medytacje to
tylko ćwiczenia przygotowawcze na czas, kiedy nie będziecie potrzebowali
żadnego mostu”. Właśnie to, Anno, jest odpowiedzią na twoje pytanie,
gdyż te światy wcale nie muszą być oddzielne. Sami mamy te światy
połączyć w jeden, gdyż one wcale nie muszą być oddzielne, chociaż mogą
się takimi wydawać.
Moc błogosławieństw,
Lee Carroll
"Originalne medium Kryona" od 1989
Monika Muranyi
Autorka, archiwistka przekazu Kryona
****
Tłumaczyła: Julita Gonera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz