“Dziewięć aspektów duszy ludzkiej”
Przekaz
Kryona z piątku, 21 czerwca, 2013, otrzymany podczas trzydniowego
spotkania na żywo w miejscowości Mt. Shasta, w Kalifornii.
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Niektórzy
z zebranych odczują zaszłą w energii tego pomieszczenia zmianę i macie
rację, że coś się zmieniło, gdyż tego rodzaju spotkania co nasze nie
stanowią dla Ducha tajemnicy. Mój partner otwiera portal w szyszynce
oraz pozostawia wszystkie swoje ludzkie filtry i odgórnie przyjęte
przekonania i zezwala na spłynięcie tego, o czym wie, że jest
przeczyste. W ciągu szeregu lat Lee nauczył się tłumaczyć na ludzki
język to, co jako medium odbiera jako język wielowymiarowy. Zatem ci,
którzy twierdzą, że zna tylko jeden język, są w błędzie, gdyż przyczyną,
dlaczego Lee nie potrafi nauczyć się żadnego języka obcego tkwi w tym,
że skupiony jest na tłumaczeniu języka wielowymiarowego. Robi to już od
23. lat, zdobył więc w tym zakresie wystarczające doświadczenie, aby to,
co słyszycie teraz było najczystsze jakie może być i wciąż pochodzić od
Człowieka połączonego z drugą stroną zasłony. Na tym właśnie polega
proces otrzymywania przekazu natchnionego.
Można
więc powiedzieć, że oczekiwaliśmy was, zebranych przed nami tak samo,
jak oczekujemy grupę słuchaczy i czytających niniejszy przekaz w waszym
„później”. Ironia polega na tym, że ci, którzy słuchać tego będą
„później” też będą mówili, że słuchają/czytają to „teraz”. [Kryon się
śmieje.] Musicie więc zdefiniować znaczenie pojęcia „teraz” i w tym
momencie zaczyna się cała łamigłówka. Cóż, łamigłówka, którą pragnę wam
dzisiaj przedstawić jest jeszcze bardzej skomplikowana, gdyż tematem
naszej dyskusji będzie dziewięć energii istoty ludzkiej. Temat ten
częściowo i tajemniczo poruszamy z wami już od dziesięciu lat, dzisiaj
jednak po raz pierwszy przedstawimy go wam w całości. Wcześniejsze
przekazanie wam całości tej informacji byłoby przedwczesne i dlatego
robimy to teraz, bowiem przyszła na to odpowiednia pora.
Na
widowni panuje energia mądrości i akceptacji; wszyscy zasiadający
przede mną oraz ci, którzy mnie słuchają, to Stare Dusze. Mianem Starej
Duszy określamy wszystkich, którzy budzili się w wielu poprzednich
życiach, w każdym z nich budząc się coraz bardziej aż dotąd, kiedy
jesteście przebudzeni niemal od samego urodzenia. Stara Dusza więc od
wczesnych lat młodzieńczych pojmuje, że to, co pod względem duchowym
odczuwają nie pochodzi z nauk odebranych w obecnym życiu i taki stan
rzeczy przyjmuje jako coś normalnego. Niektórzy z was czują, że budzicie
się dopiero teraz, lecz pod tym względem mam wam coś do powiedzenia: Wy
po prostu zaczynacie sobie przypominać to, co jest wam wiadome do
zawsze.
Żadna
to zagadka, że na widowni zebrały się same Stare Dusze, kiedy więc
mówię, że oczekiwaliśmy każdego z was, mówimy to w bardzo dosłownym
sensie każdego z was i tutaj wstawcie swoje własne imiona. Och, mój
kochany/ moja kochana, twoja życiowa ścieżka nie stanowi dla Boga
niewiadomej. Nie stanowi żadnej zagadki, przez co musieliście w życiu
przechodzić, aby się tutaj znaleźć, ani rodzaj podjętych przez każdego z
was decyzji, ani wysiłek, z jakim przyszło wam te decyzje podejmować.
Przybyliście tutaj wiedzeni przeróżnymi ścieżkami, choć jako rodzina
jesteście wszyscy do siebie podobni. Tak działa miłość boża: W każdym
rozbrzmiewa inaczej, lecz kiedy zaczynacie sobie wzajemnie zaglądać w
oczy to niezależnie czy znacie się osobiście, czy też nie, pierwsze, co
tam widzicie, to Bóg w nich witający się z Bogiem w was samych.
Oddajemy
cześć całej zebranej tutaj rodzinie oraz — jak to robimy na każdym
spotkaniu — pragniemy ją poszerzyć o wszystkich, którzy już odeszli.
Niektórzy z was dobrze wiedzą, co pragnę wam przez to powiedzieć, gdyż
rodzina odeszła od was całkiem niedawno, inni zaś stracili jej członków
nieco dawniej i pamięć o nich mogła się trochę zatrzeć, jednak nie jest
to związane z liniowym upływem czasu i tylko od was samych zależy, co
pod tym względem uważacie za „niedawno.” Zwracam się bezpośrednio do
wszystkich zebranych przede mną na tej sali: Przyprowadzamy członków
waszych rodzin, aby podczas całego spotkania stali przy was kręgiem.
Rodzina ta pozostanie tutaj nawet po zakończeniu dzisiejszego spotkania,
gdyż nie obowiązuje nas żaden zegar. Dla nas wszystko odbywa się w
TERAZ a trzy dni to tylko okamgnienie. Pozostawimy tę rodzinę tutaj,
gdyż na czas tego trzydniowego spotkania pragniemy tej sali nadać pewien
ton i utrzymać panującą tutaj energię na odpowiednim poziomie. Odeszli
członkowie waszych rodzin wnoszą tutaj przeszłą mądrość, którą zmieszamy
z mądrością doby obecnej, w ten sposób tworząc katalizator dla lepszego
zrozumienia tego, co pragniemy wam przekazać.
A
teraz zacznijmy dyskusję obiecywanej łamigłówki, gdyż to, o czym będzie
mowa podczas naszego przekazu, jest doprawdy skomplikowane.
Poszczególne kawałki tego swoistego puzzla nie muszą do siebie pasować
liniowo tak, jak tego możecie oczekiwać. Jednak wszystkie jego elementy —
wszystko co dzisiejszego wieczoru wam przedstawimy — jest dokładnie
przetłumaczone i doskonale pasuje do linowego pojmowania tak, abyście
mogli nauczyć się o sobie czegoś więcej. Całą przyczyną niniejszego
przekazu jest chęć ukazania wam z szerszej perspektywy wspaniałości
procesu ludzkiej ewolucji. Obecnie zaczynacie pojmować więcej z tego,
kim każdy z was jest naprawdę, w związku z czym niektórzy pragną jakiejś
wypunktowanej listy. Tak, przytoczymy wam dzisiaj taką listę, choć
uprzedzam, że po zaznajomieniu się z nią pewne sprawy wcale nie muszą
się stać dla was bardziej zrozumiałe.
Pozwólcie,
że porównam to wszystko do sporządzania potrawy. Oto zaglądacie do
książki kucharskiej po odpowiedni przepis, przeglądacie listę składników
i przypraw i przystępujecie do gotowania; ale jedząc gotowe danie, czy
potraficie powiedzieć, gdzie weń znajduje się poszczególny składnik i
przyprawa? Przecież są w każdym kęsie. Cała lista składników i przypraw
tak się wzajemnie przeniknęła, że jako jedzący postrzegacie ją jako
całość i tylko kucharz postrzega ją jako wielość. Tym samym teraz
zasiada przede mną jedność zwana pojedynczym Człowiekiem, choć zaraz
przekażę wam listę, z czego się składa.
Nie
odrzucajcie tego porównania mówiąc: „Ono się odnosi jedynie do
dzisiejszego przekazu”. To nie tak. Wszystkie składniki tkwią wewnątrz
każdego z was zupełnie jak składniki jakiegoś ugotowanego dania. Pragnę
je przedstawić oddzielnie tylko dlatego, abyście wśród elementów tej
listy zauważyli coś, co wcześniej mogło umknąć waszej uwadze. Wszystkie
ponumerowane części/składniki są ponumerowane celowo, gdyż każda z
przypisanych cyfr odznacza się swoistą energią, zatem jak zwykle w
naszych przekazach, liczby także mają pewne metaforyczne znaczenie. Już
wcześniej była mowa o numerologicznym znaczeniu liczb, zatem to, co
nastąpi nie powinno umknąć waszej uwadze.
Wśród
dziewięciu elementów składowych Istoty Ludzkiej mamy 3 grupy 3
przymiotów. Liczba 9 przedstawia uwieńczenie, zatem przedstawiamy wam
całkowitą, skończoną Istotę Ludzką. Niechaj nikt do tej listy nie dodaje
niczego innego, gdyż lista ta jest kompletna. Mogą znaleźć się tacy,
którzy po usłyszeniu tego przekazu będą chcieli powiedzieć: „Cóż, wydaje
mi się, że należy tutaj dodać punkt dziesiąty”. Kochani, przedstawiona
lista jest kompletna, więc jeśli komuś wydaje się, że należy do niej
dodać jeszcze jedną energię, energia ta powinna zmieścić się w liście 3
grup o 3 elementach. [Aluzja do opisu Drzewa Życia składającego się z
10, a nie 11, z 10, a nie 9 sefirotorów z kabalistycznej Księgi
Stworzenia, Sefer Yetzira- przyp. tłum.]
Trudno
wytłumaczyć to, o czym będzie mowa poniżej, gdyż jeśli potraktować tę
listę jako przepis w książce kucharskiej, to każdy składnik powinien być
wymieniony tylko raz jako jedyny i niepowtarzalny. W przypadku naszej
listy ułożonej w 3 grupy po 3 elementy może się wydawać, że jest
powtórka, choć wcale tak nie jest. Trzy grupy energii, z których składa
się Człowiek można nazwać grupą ludzką, grupą duszy i tzw.grupą
pomocniczą, stanowiącą Jego dopełnienie.
Pragnę
rozpocząć naszą dyskusję od wytłumaczenia najpierw pojęcia
najprostszego, przejść potem do bardziej skomplikowanego i na końcu
wyjaśnić to najmniej przez was zrozumiane. Od razu jednak pragnę
uprzedzić, że tutaj tkwi pewna zagadka polegająca na tym, że Wyższe Ja
figuruje we wszystkich trzech grupach. Stanowi to zagadkę, gdyż żaden
przepis nie wymienia tego samego składnika trzy razy. W przepisie na
Istotę Ludzką jest więc inaczej; tutaj od razu pospieszymy z pomocą w
zrozumieniu, dlaczego tak jest: Dzieje się tak, gdyż w każdej z trzech
grup Wyższe Ja należy do czegoś innego. Sam w sobie fakt ten już
powinien dać wam do zrozumienia, iż Wyższe Ja jest bardzo szczególne i
jest jedynym elementem należącym do wszystkich trzech grup.
Cóż
to takiego więc Wyższe Ja? Już niejednokrotnie tłumaczyliśmy, co to
jest i nawet dzisiaj nie przekażę wam innej, jaśniejszej jego definicji
od tych, które dałem wam wcześniej. Wyższe Ja to podstawowy, niedający
się już dalej zredukować element Źródła Stwórczego. Gdybym mógł wam
wytłumaczyć kim jesteście, gdy was nie ma na Ziemi, w czyim towarzystwie
się wtedy obracacie, to i tak nie zrozumielibyście, dlaczego jedno
określenie — jedno imię — określa tę wielość? Jak to możliwe, żeby każdy
z was stanowił część zupy i jednocześnie był rozpoznawany jako jedno,
światłem śpiewane imię? Takie pojęcie znajduje się poza waszą
świadomością poza umiejętnością pojmowania. Zatem mój partner najlepiej
jak potrafi, postara się w liniowy sposób przetłumaczyć wam krok po
kroku, na przykładzie listy składającej się z grup, co to takiego Wyższe
Ja?
Wyższe
Ja to więc trzy elementy potraktowane jako jeden i jeden element
potraktowany jako trzy. Wyższe Ja jednak ma pierwszeństwo, jeśli można
to tak określić, nad wszystkimi pozostałymi elementami wszystkich trzech
grup i dlatego na poniższej liście jest wymienione trzy razy. Jeśli się
zastanowić nad określeniem „podstawowy element Źródła Stwórczego”, to
jak je sobie wyobrażacie? Czy jest to Bóg? Czy należy do świata
fizycznego? A może do obu tych światów jednocześnie? Wszystko to dla
Istoty Ludzkiej stanowi łamigłówkę. Przystępujemy więc do wytłumaczenia
dziewięciu energii tworzących Człowieka tak, abyście nie tylko zauważyli
jak jest skomplikowany, ale także jego wrodzony majestat, jednocześnie
informując, iż wewnątrz każdego z was — poza jakimkolwiek podziałem na
pewne części składowe — tkwi sam Bóg. Innymi słowy, poza ramami
jakichkolwiek definicji, każdy z was jest swym własnym Stwórcą.
Przystępujemy
do omówienia każdego z dziewięciu elementów i zaraz zauważycie,
dlaczego sami ich od razu nie odczuwacie? Pierwsze, co pragnę wam
powiedzieć o liście dziewięciu elementów składowych ułożonych w trzy
grupy zawierające po trzy element jest to, iż przedstawia ona Człowieka
takim, jakim jest obecnie. Zatem definicje, które wam dzisiaj przekazuję
mogą jutro ulec zmiane, gdyż wciąż ewoluujecie. Niektóre z omawianych
przeze mnie poniżej elementów mogą się ze sobą później zespolić, gdyż
podlegając duchowej ewolucji nawet te wyszczególnione element podlegają
przemianie, jednakże jest ich zawsze 9.
Komplikując
sprawy jeszcze bardziej, zadam wam kilka logicznych pytań, na które
zresztą udzielę także odpowiedzi, choć wy i tak możecie tego nie
zrozumieć. Macie prawo tego nie rozumieć; kochani, wcale nie jest
konieczne, abyście to wszystko rozumieli, tak samo, jak w spożywaniu
potrawy majestatu bożego nie trzeba rozumieć, jak została ugotowana.
Kiedy w swoim życiu czujecie miłość bożą, czy dostępujecie uzdrowienia,
to wcale nie musicie znać wszystkich szczegółów, jak do tego doszło.
Rozumiecie o co mi chodzi? Wcale nie musicie zaglądać pod mikroskop i z
bliska obserwować komórki, aby się przekonać, że zostały uzdrowione,
gdyż pod wpływem tego uzdrowienia i tak stajecie się przemienieni.
Rozumiecie? Jeśli to rozumiecie, to mogę zacząć. Jeśli mnie rozumiecie,
to mogę zacząć.
Najłatwiej
jest zdefiniować pierwszą grupę, grupę ludzką. Wyższe Ja Istoty
Ludzkiej więc znajduje się na poziomie fizycznym, w samym DNA i stanowi
pierwszy element tej grupy; oznaczamy je liczbą Jeden.
Jak
możecie się tego spodziewać, liczbą dwa — jak to robiliśmy już
wcześniej — oznaczamy [codzienną] świadomość ludzką. Świadomość ta wcale
nie jest odrębna od Wyższego Ja, stanowi jedynie jeden z elementów,
który rozróżniamy tylko dlatego, że istnieje w 3D. Inne części
świadomości ludzkiej stają się wielowymiarowe więc właśnie na tym polega
proces dalszej ewolucji Człowieka i tutaj w przyszłości zajdą
wspomniane powyżej zmiany.
Liczbą
trzy oznaczamy coś, co już wcześniej określiliśmy mianem wrodzonej
inteligencji komórkowej, lub wrodzonej mądrości ciała. Obecnie macie doń
dostęp poprzez kinezjologię, rozmowę z ciałem i inne procesy, dzięki
którym można przejść przez pomost łączący trójwymiarową, codzienną
ludzką świadomość z tą waszą częścią, która dobrze wie, co się w ciele
dzieje na poziomie komórkowym.
Wzięte
razem, wszystkie te Trzy element tworzą żyjącą w 3D Istotę Ludzką.
Ponieważ Człowiek wciąż ewoluuje, elementy składowe tej grupy się nie
tylko przemienią, ale dwa z nich zejdą się ze sobą bliżej. Jak na razie
nic nie wspominaliśmy na temat jak są od siebie oddzielone, gdyż
wystarczy, jeśli wam powiem, że na planecie, na której ludzkie DNA
pracuje na poziomie wydajności mniejszej niż 35%, Wyższe Ja i ludzka
świadomość są rzeczywiście bardzo od siebie odległe. W przeszłości
mówiliśmy wam także, dlaczego żyjecie na Ziemi? Żyjecie tutaj w
poszukiwaniu Wyższego Ja. Wasz logiczny umysł, wasza świadomość,
wszystko to wzięte razem stara się dociec, jak nawiązać kontakt z tym,
co nazywacie Źródłem Stwórczym? Na tym właśnie opiera się pojęcie
oderwania, czy separacji.
Stosujecie
metodę sprawdzania napięcia mięśni w celu dowiedzenia się, co się
dzieje w waszym własnym ciele, w celu dowiedzenia się, co odczuwa, na co
pozwala, o co prosi i jak się miewa wasza własna biologia? Zadajecie
wrodzonej inteligencji ciała wiele pytań: pytacie się jej czy to w
porządku, jeśli będziecie robili to, czy tamto, pytacie się, czy
przypadkiem nie zachodzą w ciele pewne sprawy, o których powinniście
wiedzieć? Jesteście oddzieleni od własnej struktury komórkowej, kochane
Istoty Ludzkie, niezależnie czy jesteście tego świadomi, czy nie.
Możecie sobie siedzieć teraz na tym spotkaniu i nie mieć żadnego pojęcia
o tym, że wewnątrz was dzieje się coś złego a wewnątrz leukocyty mogą
śpieszyć na miejsce wtargnięcia intruza, wewnątrz może rozbrzmiewać
alarm, a wy nic o tym możecie nie wiedzieć dotąd, aż nie otrzymacie
wyników badania krwi. Właśnie na tym polega separacja.
Pozwólcie,
że przy okazji omawiania elementów tej grupy opowiem wam, na czym
polega dalsza ewolucja Istoty Ludzkiej. Wrodzona inteligencja komórkowa i
świadomość ludzka zaczną się do siebie zbliżać. Każdy z was może stać
się własnym intuicyjnym uzdrowicielem. Będziecie bardziej wrażliwi na
to, co się dzieje wewnątrz ciała za sprawą intuicji. Pomost między
trójwymiarową świadomością i wrodzoną inteligencją ciała będzie się
stawał coraz krótszy. W procesie tym część was zwana Wyższym Ja stanie
się bardziej widoczna. Innymi słowy, wrodzona inteligencja komórkowa i
codzienna ludzka świadomość dojdą między sobą do zgody w kwestii, w
której taka zgoda mogłaby wydawać się nieosiągalna, mianowicie, że
wewnątrz nich istnieje pewna część, która jest święta. Zaczniecie więc
dochodzić do przekonania, że śmierć jest rzeczywiście pozbawiona
ościenia.
Istoty
otaczające was w tej chwili kręgiem, a które przeszły już na drugą
stronę zasłony, gdyby mogły, krzyczałyby wam w głos, mówiąc, iż każdy z
was jest wieczny, aby nie bać się śmierci, gdyż i tak, wcześniej czy
później, tutaj wrócicie i kiedy tak się stanie, to znów będziecie razem.
Wtedy przebudzicie się i przypomnicie sobie nie to, co się wydarzyło
dzisiaj, ale to, co się z wami działo we wszystkich poprzednich
wcieleniach. Takie przypomnienie manifestuje się w postaci mądrości.
Takie przypomnienie przejawia się w postaci dziecka, które samodzielnie
potrafi się nauczyć czytać. Takie przypomnienie przejawia się w postaci
dziecka, które samodzielnie uczy się chodzić. Takie dziecko
automatycznie przypomni sobie wszystko, czego jako rodzice będziecie się
starali je nauczyć. Czas najwyższy na coś takiego! Wszystko, o czym
mowa to dowody tego, że duchowe części DNA zaczynają zwiększać swą
wydajność. Tak oto wygląda grupa numer Jeden trzech energii duszy
ludzkiej i wytłumaczenie wam tego jest nietrudne.
Grupa
2 jest najbardziej złożona i najbardziej kontrowersyjna zwłaszcza dla
wszystkich, którzy uważają się za uduchowionych, gdyż tak samo liniowo
podchodzicie do Boga, jak do własnego człowieczeństwa. W skład tej grupy
wchodzi Wyższe Ja, to, co postrzegacie jako grupę przewodników oraz
trzecie, najbardziej trudne do przyjęcia, gdyż jest to część waszej
własnej duszy, która nigdy nie przechodzi na waszą stronę zasłony.
Przejdźmy więc teraz do bardziej szczegółowego opisu grupy 2 waszej
energii, zwanej grupą duszy.
Wyższe
Ja, czyli część wszystkich trzech grup, część wszystkich dziewięciu
energii, ta Jedyna w trzech i potrójna w Jednym część was samych jest
zawsze tutaj obecna.
Zrozumienie
części składowych grupy numer 2 jest dla każdego z was trudne. Och,
kochana Istoto Ludzka bardzo pragniesz, aby twoi przewodnicy i
nauczyciele, czy jakkolwiek inaczej chcesz ich nazwać, nie byli tobą,
ale kimś oddzielnym, kimś o wiele mądrzejszym. Zatem skład tej grupy dla
niektórych wcale nie będzie dobrą wieścią: Przewodnicy to wy sami!
Grupa ta musi być jakoś oddzielna, aby lepiej służyć wam w postaci
ziemskich doradców. Potwierdzeniem prawdziwości tego, o czym mowa jest
wasze intuicyjne odczucie, że przewodnicy się w ciągu życia zmieniają.
Kiedy dostępujecie coraz więcej oświecenia i samodzielnie budzicie się
do duchowych prawd, odnosicie wrażenie, że przewodnicy się zmieniają.
Rzeczywiście,
od czasu do czasu doświadczacie czegoś, co już wcześniej
niejednokrotnie wam opisywaliśmy: doświadczacie „wyzerowania”,[stan
podobny do depresji klinicznej – przyp. tłum.] kiedy to przewodnicy się
resetują i wracają w nowej konfiguracji z większą ilością wiedzy,
mądrości, z możliwością służenia wam jeszcze lepiej. Wnoszą wtedy wam
inną energię i wy to odbieracie jako zmianę przewodników, co dla nas
jest trochę zabawne. [Kryon się śmieje] Co nawet zabawniejsze, jako
istoty pojmujące liniowo, staracie się tym przewodnikom nadawać jakieś
imiona. A przecież oni to wy sami!
Jak
to możliwe, żeby dusza ludzka dzieliła się na części i była w wielu
miejscach naraz? Cóż, właśnie tym cechują się energie kwantowe. Wcale
nietrudno to zrozumieć. Tylko liniowy umysł chce wiedzieć wszystko: Jak
te części się ze sobą komunikują? A co się dzieje, kiedy one się ze sobą
kłócą? A wszystko to nie tak. Oto po raz kolejny zdołaliście nadać Bogu
cechy ludzkie! Taki rodzaj myślenia stwarza wspomniane przez mego
partnera wcześniej bajki. Zawsze wszystko koniecznie musicie sami wy główkować. Cóż, nie róbcie tego; postarajcie się raczej zrozumieć
piękno tego systemu.
Ilu
macie przewodników? No, zgadnijcie? [Kryon się śmieje] Oczywiście, jest
ich troje. Liczba trzy jest katalityczna. W chemii katalizator to
substancja umożliwiająca zmianę w innych substancjach sama pozostając
niezmienioną. Katalizator w naszym pojęciu to mądrość, umiejętność
uczenia się i uzdrowienie; wszystko to wymaga kompletu przewodników
pomagających wam za pomocą bardziej wyostrzonej intuicji. Oni muszą stać
nieco dalej od was, gdyż w ten sposób postrzegają sprawy z o wiele
szerszej perspektywy. A teraz zgadnijcie, z kim ci przewodnicy
współpracują? Jest to kwestia najbardziej przez was niezrozumiana.
Kochani, jak wam się wydaje, czy cząstka Boga w całej swej świętej
czystości może przyjść na Ziemię i przyoblec ciało i żyjąc tutaj jako
zwykły człowiek zachować tę czystość w całości? Odpowiedź: Nie, a jest
tak, gdyż całość tej świętości nie mieści się w ciele fizycznym i
natychmiast by zniknęła spaliwszy to ciało.
Kiedy
się rodzicie, musicie się zaadaptować do energii Ziemi. Źródło Stwórcze
nie przychodzi tutaj jako Źródło Stwórcze, ono się dzieli, zatem z
chwilą narodzin tylko część waszej duszy się wciela i robi to ta jej
część, która potrafi się utrzymać w ciele fizycznym. Choć o czym wam
teraz opowiadam to pojęcia dość zaawansowane, za chwilę wszyscy
zrozumiecie je lepiej, po prostu podążając za mą logiką. Istota Ludzka
zatem nie tylko składa się z części stojących na zewnątrz w 3D, macie
jeszcze części po drugiej stronie zasłony i tutaj nie chodzi o Wyższe
Ja, gdyż samo w sobie stanowi ono osobną część.
A
teraz porozmawiajmy o tym, jaką funkcję spełniają te inne części?
Części te są waszymi pomocnikami. Czy wiecie, w jaki sposób służą wam
pomocą? Wiem, jak dotąd tak naprawdę nigdy się jeszcze nad tym nie
zastanawialiście. Skoro każdy żyjący na Ziemi Człowiek posiada części po
boskiej stornie zasłony, to czyż nie służą one do stwarzania
potencjałów synchronii? Właśnie dzięki temu o najbardziej odpowiedniej
porze spotykacie na swej drodze kogoś, kogo inaczej nie spotkalibyście
nawet za milion lat! Tam, „na górze” odbywa się nieustające spotkanie na
szczycie, dzięki któremu coś pcha was w odpowiednim kierunku tak, że
spotykacie na swej drodze właściwe osoby. Och, gdybyście tylko mogli
usłyszeć, jak głośno ci pomocnicy wam kibicują kiedy, dzięki
zaplanowanej przez nich synchronii, spotykacie tę osobę w 3D! Całe
stadiony istot wtedy krzyczą: „Cudownie! Ale świetnie sobie poradziłeś!”
Posłuchajcie,
nawet najmniej oświeceni Ludzie składają się z tych samych części, co
wy i po drugiej stronie zasłony mają umysł Boga. Rozumiecie? Zatem ktoś
nieoświecony może stanowić katalityczną część waszego życia, właśnie
dlatego, że po drugiej stronie zasłony mają ten sam boski umysł.
Niełatwo to zrozumieć. Może przyjdzie wam tutaj z pomocą zwrot „na
przekór wszelkiemu prawdopodobieństwu”, gdyż dla nas nic nie jest ponad
możliwości, wszystko stanowi część planu. Tylko wam wydaje się to
skomplikowane, dla nas to codzienność; jest to doprawdy przepiękny,
wspaniały i święty system.
Na
tym właśnie polega pojęcie współtworzenia. Każdy z was, choć o tym nie
wiecie, współpracuje ze wszystkimi innymi Ludźmi. Istnienie tego systemu
tłumaczy również występowanie grup rodzinnych. Czytając niniejsze wielu
z was doświadcza rozczarowania, gdyż chcecie, aby majestat świata
anielskiego służył wam dysponując nadprzyrodzoną siłą, magią i nie
wiadomo czym jeszcze. W tym schemacie postrzegacie siebie jako
zobowiązanych tym siłom wyższym, które wami kierują. A to wcale nie tak.
Czemuż więc nie wyzbyć się tych mrzonek i zaufać tkwiącej w każdym z
was cząstce Boga? Czemuż więc nie wyjść poza bańkę własnych przekonań i
przyjąć do wiadomości, że wszystkie części każdego z was z osobna są na
tyle święte, że można im zaufać? Że głos ich słychać w podszeptach
własnej intuicji? System polega na tym, że to wy pomagacie sobie samym.
Czy to wydaje się wam zbyt dużo?
Niektórzy
odbiorą to wszystko jak nowość, ale to nie tak. Nic z tego, co zostało
powiedziane powyżej jest pojęciem nowym. Podobne słowa wydobywają się z
ust siedzącego na tym krześle mężczyzny już od 23. lat, jednak dopiero
teraz wpadają one w bardziej duchowo dojrzałe uszy, gdyż właśnie teraz
zmienia się ludzkie pojmowanie. Za chwilę przejdziemy do omówienia
ostatniej, najbardziej niezrozumianej grupy waszych własnych energii,
zanim jednak to uczynimy, pozostańmy przy grupie duszy. Poruszymy
tkwiącą tutaj zagadkę, której rozwiązanie znajduje się właśnie w tej
trzeciej grupie.
Już
niejednokrotnie w naszym przekazie rozmawialiśmy na temat hebrajskiego
proroka Eliasza. Ten Syn Boży jest jedynym w całej waszej historii,
który z własnej woli wybrał wstąpienie pozwalając jednocześnie, aby ktoś
inny sporządzał podczas niego notatki, które zresztą do dziś można
znaleźć w Biblii. [Kryon się śmieje.] Pragnę wam dzisiaj przypomnieć
elementy tego wstąpienia i jak metaforycznie zostały one odebrane i
zapisane przez obserwatora. Wstępując, Eliasz przekształcił się w
światło. Elizeusz widział to niczym właściwy owym czasom rydwan, który
zabrał Eliasza do nieba. Rydwan był zaprzężony w TRZY białe rumaki.
Nazwa tego rydwanu wywodzi się z języka hebrajskiego, z korzenia
oznaczającego „powozić”, co brzmi jak Mérkaba albo Merkába.
Trzy
białe rumaki to metafora trzech energii duszy. Tak jest zapisane w
Biblii, liczba TRZY figuruje we wszystkich inny świętych pismach.
Wszystkie główne religie Ziemi rozpoznają istnienie trzech świętych
energii stanowiących Jedność. Niezależnie od tego, która z tych religii
jest waszym zdaniem najbardziej poprawna, w każdej z nich uznaje się
świętość liczby 3, co stanowi uznanie jej za katalizatora, czyli
dostępnej wam tu, na Ziemi mądrości i oświecenia, które dane jest wam od
urodzenia, a co stanowi część pewnej zagadki, którą żyjąc na Ziemi
staracie się rozwiązać. Każdy z was ma wolny wybór obudzenia się do
tego, kim jesteście naprawdę, albo nie.
A
oto pytanie, które z pewnością nasuwa się teraz wszystkim
roztrząsającym te sprawy w umyśle: „Kiedy Eliasz opuścił ciało i odszedł
z Ziemi, to zabrał ze sobą tylko 6 części, bo ludzka grupa przecież
znikła? Jak to więc jest, Eliasz ma teraz tylko sześć części?" Odpowiemy
na tę kwestię za chwilę.
Powyżej,
ostatnią grupę trzech energii duszy nazwaliśmy grupą pomocniczą, gdyż
istnieje oddzielnie od samego Człowieka; ale to niezupełnie tak.
Pozwólcie, że zadam wam pytanie: Jesteście w jakimś pięknym miejscu.
Wiadomo wam, z czego składają się góry, lecz czy tak samo dobrze
orientujecie się, co jest w drzewach, trawie i pięknie błękitnego nieba?
To coś daje się odczuć wszędzie: Przecież ono nie tylko skupia się w
górach, nieprawdaż? Ono także jest w potokach i jeziorach wszędzie,
gdzie woda. Wszędzie wokół otacza was siła życiowa, którą często
pojmujecie niepoprawnie. Każdy z was jest częścią Gai, a Gaja jest
wyczulona na obecność każdego z was.
W
zeszłym roku, podczas przekazu na szczycie górskim w Andach wyraziliśmy
się tak: „Nie sposób znaleźć wśród alpinistów choć jednego ateisty”.
[Kryon się śmieje.] To prawda! Wystarczy się ich o to zapytać. Majestat
Gai zespala się w tkwiącej w nich cząstce Boga i dlatego nie pragną
niczego innego, jak pozostać w górach.
Wśród
Ludzi są tacy, którzy zdają się zaślubieni z naturą. Sami dobrze ich
znacie, gdyż są to wszyscy ci, którzy udają się na wycieczki tylko po
to, aby sam na sam z naturą spędzić jak najwięcej czasu. Jednak nawet
oni sami nie bardzo zdają sobie z tego sprawę, że kochają naturę właśnie
dlatego, że stanowią jej część.
Zatem
trzecią grupę energii duszy ludzkiej, grupę pomocniczą, można nazwać
grupą Gai, choć nie jest to określenie ścisłe. Jej pierwszą częścią
składową jest przecież wasze Wyższe Ja. Sama Gaja jest tylko na drugim
miejscu w tej grupie. A jak to możliwe, żeby Wyższe Ja było częścią Gai?
Jak to możliwe, żeby Wyższe Ja było w dwóch miejscach naraz? Dzieje się
tak, gdyż Wyższe Ja istnieje w siatce magnetycznej Ziemi. Czyż nie
brzmi to wam dziwnie znajomo? 23 lata temu przedstawiłem się wam jako
Mistrz Magnetyczny. Lee się bardzo z tego śmiał! Jemu się wydawało, że
jestem aniołem, którego można przykleić na lodówkę! [Kryon i cała
widownia się śmieje.] Sam się też z tego na swój sposób śmiałem.
Każdy
z was stanowi część siatki magnetycznej Ziemi. Fakt ten wyjaśnia,
dlaczego astrologia to prawda. Tłumaczy to, dlaczego wasza świadomość
jest podatna na wpływ magnetyzmu, a magnetyzm podatny na wpływ
świadomości. Jest to fakt dobrze zanany fizykom, gdyż dowodzą im tego
dane z satelitów. [Aluzja do Projektu Globalnej Świadomości i Inicjatywy
Globalnej Koherencji – przyp. tłum.] Mój partner opowiada o tym podczas
swych wykładów na temat związku między rzeczywistością opisaną prawami
fizyki, Gają i ludzką świadomością.
Zatem
każdy z was stanowi część Gai oraz część siatki magnetycznej Ziemi.
Jesteście zupą wielowymiarowych energii podlegającą wpływom słonecznego
wiatru, strumieniom neutrino oraz wzorcom przysyłanym przez słońce a
stworzonym przez wzajemne oddziaływanie nań grawitacji pozostałych
planet układu słonecznego. Wszytko to wywiera na was wymierny wpływ i
stąd stanowicie część tego całego systemu, nie jesteście bytem odrębnym.
Nie jesteście zwierzęciem nieświadomym istnienia obok siebie drzewa i
sami dobrze zdajecie sobie z tego sprawę. Niektórzy z was są szczególnie
świadomi tego faktu i stąd jesteście w Gai zakochani. Oto gdzie, w
grupie 3, znajduje się Wyższe Ja.
Najbardziej
przez was niezrozumianym jest kolejny element grupy 3. Siatka
krystaliczna to ezoteryczna, niewidzialna, wielowymiarowa sieć założona
tutaj w tym samym czasie, kiedy powstała Ludzkość w celu zapisywania jej
czynów. Planeta więc nigdy nie zapomina niczego, co jako kolektyw i
każdy z osobna tutaj czynicie. Siatka krystaliczna to sieć zbiorowej
świadomości podatna na wpływ czynów każdego z was. Jest to więc
przyczyna, dlaczego po 400 czy 500 latach, kiedy stoi się na jakimś polu
bitwy, wciąż można odczuć, co się tam wtedy działo, gdyż to wszystko
się tam odbiło na stałe.
Jak
wcześniej była o tym mowa, za sprawą toczącej się globalnie ewolucji, a
zwłaszcza od niedawna, zmienia się linowy, czy nawet nieliniowy
charakter ludzkich czynów. Siatka krystaliczna będzie bardziej podlegała
wpływom czynów ludzkich opartych na radości, śmiechu, miłosierdziu
aniżeli tych opartych na śmierci, wojnie i terrorze. Wszystko to stanowi
także część Pacha Mamy. Wszystko to stanowi część układu planet, o
którym wcześniej wspominał mój partner. [prawdopodobnie chodzi o tranzyt
Wenus 2004-2012- przyp. tłum.] Ziemia łagodnieje, zapowiadany przeze
mnie od roku 1989 jako niechybnie nadchodzący przeskok świadomościowy
dzieje się właśnie teraz.
Teraz
już wiadomo wam, w jaki sposób ta niewidzialna sieć na was wpływa, jaki
wywiera ona wpływ na wszystko, co nadchodzi, gdyż kiedy sami
przestawicie się na miłosierdzie, radość i miłość, kiedy rozwiążecie
problemy związane z brakiem integralności w życiu społecznym, a co
zapisując się w siatce krystalicznej wpłynie na to, czego można
oczekiwać w przyszłości, gdyż ci, którzy się tutaj będą rodzili
odczytają te zmiany właśnie z stamtąd. Wszystko to jest skomplikowane,
nieprawdaż? Jednak świetnie współgra z majestatem Istoty Ludzkiej. Oto
opisałem wam ósmą część składową duszy z dziewięciu, nieprawdaż?
Och,
no cóż, Dziewiąta jej część jest doprawdy szczególna. [Kryon się
śmieje.] Prawdę powiedziawszy niewiele wolno mi wam na jej temat
powiedzieć, ale i tak wam powiem! W sile życiowej całej planety istnieje
pewna kooperatywna z Ludzkością energia. Tak być musi dla równowagi.
Teraz nie mogę wam powiedzieć co i jak, jedynie to, że wasza miłość do
waleni i delfinów jest bardzo dobrze uzasadniona, gdyż stanowią one
część całego systemu. Powtórzę tutaj wam coś, co przekazywałem wam tylko
jeden, jedyny raz, a o czym powinniście teraz wiedzieć: Kiedy na Ziemię
przybyli Plejadianie, a przybyli tutaj z wielką miłością i stosownością
jako rasa istot ustąpionych, które osiągnęły status dojrzałych duchowo w
celu zasiania tutaj nasion Planety Wolnego Wyboru, to nie zasiali ich
tylko w Ludziach!
Tylko
to sobie wyobraźcie: przecież dlatego tak bardzo kochacie te
stworzenia. [O waleniach Kryon wiele wspominał podczas wycieczki na
Azory oraz w ostatnich przekazach z Peru, gdzie także mowa o siatce
krystalicznej oraz o jej dopasowanych do siebie węzłach i oczkach-
przyp. tłum.] W pewnych miejscach na Ziemi, dokąd zresztą was zabierałem
one same do was podpływają, jak tylko wchodzicie do wody. Czy
kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, dlaczego tak jest? Co je do
was aż tak przyciąga? Nie odpowiem wam na to pytanie, sami się nad tą
kwestią chwilę zastanówcie.
Kochani,
kiedyś — wraz z postępem ewolucji na Ziemi — powiemy wam na ten temat
więcej, wy i tak już teraz rozumiecie jak te zwierzęta są święte.
Wszyscy już dowiedzieliście się o waleniach i delfinach, gdyż cała
rodzina ssaków morskich stanowi żywą bibliotekę i stąd są dla Ludzkości
ważne. W swym wnętrzu trzymają cząstkę was samych, zatem stanowią jedną
część z dziewięciu.
Doszliśmy
do końca naszego opisu, pozostało nam jeszcze odpowiedzieć na zadane
wcześniej pytanie stanowiące zagadkę dla waszego umysłu. Kiedy Eliasz
dostąpił wstąpienia, kiedy każdy z was opuszcza planetę i przechodzi na
drugą stronę zasłony, co się dzieje z trzema pierwszymi częściami
obleczonej w ciało Istoty Ludzkiej? Oto moja odpowiedź: Och, to doprawdy
wspaniały system! Kiedy to usłyszcie, zrozumiecie, dlaczego w ogóle
potrzebna jest Jaskinia Stworzenia? Jaskinia Stworzenia to rzeczywiste
miejsce, które już niejednokrotnie wam opisywaliśmy, jest to
wielowymiarowe miejsce częściowo istniejące także w 3D.
Jaskinia
jest ukryta tak, że nigdy jej nie znajdziecie, a zawiera ona substancję
krystaliczna, czy obiekty – wcale nie mam zamiaru opisywać wam tego
dokładniej — na których zapisany jest wasz Akasz. Jest to ta jego część,
która tutaj musi pozostać w liniowej formie. Zatem kiedy odchodzicie,
wasze przeżyte życie zostaje wpojone w tę substancję, czy w ten obiekt i
czeka na wasz powrót.
Wszystkie
trzy części grupy 1 biorącej udział w fizycznym życiu na Ziemi
narastają na tę substancję niczym słoje na pniu drzewa. Kochani, kiedy
wracacie wszystko, czego kiedykolwiek doświadczała wasza dusza ponownie
odciska się na was, w waszym fizycznym, trójwymiarowym DNA. To dlatego
wasz zapis Akaszy w każdym żywym Człowieku jest tak kompletny. Dzieje
się tak, gdyż pod pewnym wielowymiarowym względem tak naprawdę nigdy tej
planety nie opuszczacie. Z liniowej zaś perspektywy 3D, zanim jeszcze
się urodzicie, znowu bierzecie ten zapis z Jaskini i żyjecie dalej.
Och,
wszystko to jest wspaniałe i przepiękne! Jest to co prawda nieco
skomplikowane, ale jest to kompleksowość pozytywna, oddająca cześć
majestatowi Istoty Ludzkiej. System ten wybiega daleko poza wasze
oczekiwania i powinien dać wam do zrozumienia, że żaden z was nigdy nie
rodzi się niegodny, czy nieczysty. Przeciwnie, wszystko to powinno dać
wam do zrozumienia, że rodzicie się tuta wspaniali oraz że, Stara Duszo,
istnieje przyczyna, dlaczego żyjesz teraz, w roku 2013. Istnieje
przyczyna, dla której pragniemy, abyście pozostali na Ziemi, abyście nie
przestawiali promieniować światłem mądrości wszystkim dokoła, abyście
tym światłem także oświecili siatkę krystaliczną.
Rozumiem,
że powyższy przekaz rodzi więcej pytań niż odpowiedzi, ale czyż nie
możecie wydostać się z banieczki własnych wyobrażeń i po prostu
poobcować z jego treścią? Czyż nie możecie na chwilę zaprzestać
dopytywania się o drobnostki, gdyż to dopytywanie w niczym wam się nie
przysłuży? W niczym wam się nie przysłuży. Wcale nie pragnę dla was
osiągnięcia większej dojrzałości w logicznym, liniowym zrozumieniu
wszystkich części składowych duszy, czy odróżniania między tymi
liniowymi i tymi wielowymiarowymi jej częściami. Zamiast tego, pragnę
dla was, abyście dojrzeli do osiągnięcia spokoju wewnętrznego oraz
neutralności, dzięki którym przyjmujecie coś do wiadomości, po czym
przechodzicie na następny poziom. Na tym właśnie polega docenianie Boga
Wewnątrz i całego systemu, który was złączył razem. Kochani, każdy z was
jest tym, który to planuje/zaplanował. Każdy z was to Bóg.
Doszliśmy
do końca przekazu na dzisiejszy wieczór. Odwołujcie się do zawartych
tutaj informacji, kiedy wam ich potrzeba, jeszcze raz szukajcie tutaj
najbardziej potrzebnych wam w danej chwili treści. Pamiętajcie jednak,
że wszystkie te części są tak samo piękne, tak samo wspaniałe tak samo
eleganckie i wspólnie tworzą każdego z was. Siejcie na Ziemi nasiona
globalnego wstąpienia, gdyż ona właśnie w tym kierunku zmierza.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Zdj. "Jedność wewnątrz", Janosh Art
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz