Czy uważacie, że zebra może zmienić swoje paski? Czy to możliwe, żeby Człowiek stał się kimś innym?
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. To zaprawdę dobre
pytania. Oczywiście wokół nich wrze cała debata. Wspomniana powyżej
zebra to naturalnie metafora tego, co pragniemy z wami poruszyć w
dzisiejszym przesłaniu. Gdybym każdego z was się zapytał: Kim jesteś?
Oraz gdybym poprosił, żebyście na jakiejś kartce zapisali wszystko,
czym/kim jesteście, to jak się wam wydaje, czy moglibyście to wszystko
następnie zmienić?
Większość
z was odparłaby: Nie. Jesteście kim jesteście, macie takie i takie
poglądy i zapatrywania. Mnie jednak chodzi o coś więcej: O wasz sposób
postępowania, o przyjęty w waszej kulturze sposób postępowania, o to,
czego nauczyli was rodzice, czego potem uczono was w szkołach. Wszystko,
co przed chwilą wymieniłem, tak naprawdę silnie barwi tożsamość każdego
z was.
Mówię
wam o tym akurat teraz ze względu na to, co się obecnie dzieje na
świecie. W przeszłości przekazaliśmy wam wiele zaskakujących
przepowiedni o przyszłości Ludzkości i wcale nie było w nich mowy o
żadnej zagładzie ani o wspaniałych wynalazkach i odkryciach naukowych.
Nie, to, co wam opowiadałem o przyszłości jest zdumiewające dlatego, że
traktuje o zmieniającej się naturze ludzkiej, o zmieniającej się
Ludzkości. Od pewnego czasu opowiadam wam o tak odmienionej Ludzkości,
że gdybym mógł was w tę przyszłość zabrać i ją pokazać, to sami byście z
niedowierzaniem powiedzieli na to tak: „O rety! Zebra jednak może
zmienić swoje paski!” Powiecie tak, gdyż rodzaj panującej w tej
przyszłości zbiorowej świadomości ludzkiej jest tak dogłębnie różny o
obecnej.
Jak
szybko, czy jak powoli te zmiany nastaną zależy tylko i wyłącznie od
was. Pamiętacie jednak to, co nie raz już wam powtarzałem oraz co sami
zdołaliście już na ten temat zaobserwować: Na osiągnięcie doprawdy
dogłębnych i trwałych zmian w nastawieniach i podejściu czasami potrzeba
kilku pokoleń. Jednym z największych hamulców, jeśli można tak
powiedzieć... jak wam się wydaje, co stanowi hamulec ewolucji
świadomości? Co stanowi ścianę, którą najpierw należy pokonać?
Odpowiedź: Jest to sposób, w jaki postrzegacie historię.
Jak
niejednokrotnie wspominaliśmy wcześniej: Jeśli wciąż będziecie nauczali
historii tak samo, jak was jej uczyli rodzicie i dziadkowie, jeśli
wciąż będziecie wyliczali kto komu i kiedy jakie wyrządził krzywdy, kogo
więc należy lubić a kogo nie, jeśli nadal będziecie pielęgnowali te
stare urazy... A przecież wciąż właśnie tak wygląda nauka historii.... A
co wy na to, żeby tak z tym wszystkim zerwać? Co, gdyby można było ten
mur historii jakoś skruszyć i wyswobodzić się z sideł historii? Przecież
ten stary paradygmat to jakby kajdany niedające wam się wyswobodzić,
więzy ograniczające ruch, a wszystko dlatego, że tak was wcześniej tego
wszystkiego uczono...
Co
wy na to, żeby te więzy porzucić, zerwać kajdany i zmienić to, czego o
historii nauczacie własne dzieci? Czy odmieniłoby to, co nastąpi?
Odpowiedź: TAK! Ale czy da się to osiągnąć pozostając takim samym
Człowiekiem co zawsze, utożsamiając się z tym, czego was uczono? A
przecież spora część waszej obecnej tożsamości jest uwarunkowana starymi
poglądami na historię. Sami powtarzaliśmy wam, że choć historia lubi
się powtarzać, to więcej się już nie powtórzy. Zatem w tym wszystkim
chodzi nam o to: Czy ty, jako Istota Ludzka potrafisz się zmienić? Czy
waszą zbiorową świadomość da się zmienić? Czy można odmienić świadomość
całych grup Ludzi tak, żeby znikły między nimi wszelkie bariery, żeby
można ich było uczyć czegoś zupełnie innego od tego, czego nauczano was
samych? Czy coś takiego jest możliwe?
Zatem
przechodzimy do sedna retrospekcji tożsamości każdego z was. Uwaga, co
powiem teraz może zaskoczyć, albo zostać odebrane jako coś
kontrowersyjnego: Nikt z was nie miał nic do czynienia z tym, jak teraz
odbiera własną tożsamość! Odpowiecie mi: „Zaraz, zaraz, przecież mam
określone poglądy i przekonania właśnie dlatego, że wiem, kim jestem!
Wyznaję to wszystko będąc całkowicie świadomym własnych wyborów i
poglądów, rodzaju postępowania, poparcia tej, czy innej opcji
politycznej, właśnie dlatego, że wiem, kim jestem. Wybieram to, czy
tamto nawet poprzez to, jak się odżywiam i jakie produkty kupuję. A
czynię to wszystko właśnie dlatego, że wiem, kim jestem!" Zgoda, ale
przyjrzyjcie się temu, jak do tych wszystkich poglądów doszliście?
Co
wy na to, jeśli wam powiem, że wszystko, co świadomie teraz odbieracie
jako własną tożsamość w gruncie rzeczy to nic innego jak program
skonstruowany tak, żeby łatwo wam było weń uwierzyć? Czy to możliwe, że
tak jest? Powtarzam to, co na ten temat mówi wasza nauka: Za rodzaj
waszego rozumowania w 10% odpowiada świadomość a w 90% podświadomość!
Podświadomość to wszystko, czego kiedykolwiek doświadczaliście,
wszystko, czego was kiedykolwiek uczono, wszystko to, co wciąż myślicie
na temat swej tożsamości. Przekazano wam to wszystko dawno temu oraz
wbijano do głów raz, po raz, po raz.
Jako
dzieci obserwowaliście zachowanie dorosłych i je następnie
naśladowaliście. Jako podrostki poznaliście poglądy i zapatrywania
rodziców i albo sami je przejęliście, albo przyjęliście zupełnie
przeciwne. Tak czy inaczej, jednak wasze zapatrywania i rodzaj myślenia
zostały w waszą podświadomość powoli i stopniowo zaprogramowane. Ojejku,
czy kiedykolwiek przyszło to wam do głowy? Zatem na ile wasza obecna
tożsamość to naprawdę wy?
Przejdźmy
teraz do czegoś, co może się wam nie zmieścić w głowie, przejdźmy do
tego, o co tutaj naprawdę chodzi? Czy jesteś osobą spokojną? Czy spokój
jest czymś dla ciebie naturalnym? A może od czasu do czasu się złościsz?
Może nawet jesteś złośnicą albo złośnikiem? Tak, teraz dochodzimy do
cech charakteru, które metaforycznie określamy jako paski na zebrze.
Może odpowiecie mi tak: „Owszem, jestem, jaki jestem, gdyż wstając
każdego ranka robię to i tamto, powtarzam to i owo, żeby przeżyć kolejny
dzień”. A co powiecie na to, że wszystko, co wtedy sobie powtarzacie
pochodzi z podświadomości? Radzicie sobie z dniem według tego, co was na
ten temat uczono wcześniej. I tutaj dochodzimy do czegoś jeszcze.
Ilu
z was nauczono, że istnieje pewna postawa, jedyna słuszna postawa,
którą należy przyjąć, żeby w ogóle móc żyć i coś osiągnąć? Że istnieje
jakiś jeden, jedyny sposób na życie? Kochani, tak na dobrą sprawę
zastanówcie się teraz nad tym, ile z tego jedynego sposobu na życie to
wy, a ile podświadomy program, z którym zdołaliście się utożsamić?
Gdybyście
mieli życie zaczynać od nowa, czy naprawdę stalibyście się
złośnikiem/złośnicą? Czy faktycznie stalibyście się kimś pozbawionym
spokoju wewnętrznego, kimś wciąż czymś zmartwionym i zdenerwowanym? A
może stalibyście się kimś życzliwym i kochającym? Wielu z was odpowie mi
na powyższe tak: „Och bardzo chciałbym/chciałabym stać się właśnie
takim/taką, ale na razie mam z tym kłopoty”. Pozwólcie więc, że się
spytam: A czy każdego ranka budzicie się radośni, czy, żeby taki stan
osiągnąć, musicie się jakoś do tego zmuszać? Czy macie w sobie pewne
cechy charakteru, które się wam nie podobają? Są to doprawdy ważne
pytania, jednak najważniejszym jest to: Czy budząc się jesteście
przekonani o tym, że żyjecie tutaj, gdyż na to zasługujecie? Czy
zasługujecie na obfitość w życiu? Czy należy się wam być kochanym? Jak
tam, jak na powyższe pytania odpowiada wam własna przeogromna
podświadomość?
Czy
wychowaliście się w kulturze, w której naucza się o Bogu, o Źródle
Stwórczym, że po śmierci czekają was tortury, że na nic dobrego nie
zasługujecie, ani się to wam nie należy, że od urodzenia jesteście
zbrukani, że w celu osiągnięcia zbawienia, należy czynić to i tamto? Czy
to wy sami tak sobie postanowiliście, czy żywicie takie przekonania
tylko dlatego, że tak was o tych sprawach nauczono i wszystko to utkwiło
wam w podświadomości tylko dlatego, że wam to całe lata wpierano i
teraz się z tym automatycznie utożsamiacie? A przecież prawdziwa
tożsamość każdego z was jest zupełnie inna. Powyższe więc to tylko
podświadoma tożsamość.
Wywlokłem
to wszystko na jawę, żeby pomóc wam przedrzeć się przez ten mur
podświadomych przekonań, żebyście sami mogli zdjąć kajdany i rzucić
więzy własnych opinii o tym, co się uważa o historii, o tym, czego
należy uczyć własne dzieci. Podświadomość da się przeredagować, da się
przeprogramować, gdyż cała wasza dotychczasowa podświadoma tożsamość
musi się zmienić. Właśnie o tym chciałem się z wami w dzisiejszym
przesłaniu podzielić: Czy Istota Ludzka zdolna jest samodzielnie
przeprogramować podświadomość?
Pozwólcie
zatem, że teraz przekażę wam informacje o tym, co się na świecie dzieje
i to niekonieczne tylko w samej sferze duchowej. Obecnie wszędzie mówi
się o samodoskonaleniu, o samopomocy istnieje wielu nauczycieli, którzy
nauczają tego, jak się zmienić, jak sobie polepszyć życie? Wszyscy oni
zapraszają, żeby przeredagować i przeprogramować to, czego was od
urodzenia uczono, zachęcają, żeby wszystkiemu temu się przyjrzeć i to
przewartościować. Kochani i tutaj tkwi pewna niemalże nie do
przezwyciężenia trudność, którą chcę wam wyjawić.
Jakże
wielu przyczyniło się do tego, jak obecnie postrzegacie siebie, do
tego, z czym się teraz utożsamiacie! A wynieśliście to wszystko albo z
domu, albo z kościoła, wszystko to więc pochodzi od Istot, które wciąż
kochacie i którym wciąż ufacie. Tak, to z tego składa się ten niemal nie
do przeskoczenia mur. Jest to bardzo wysoki mur, przez który trudno
przeskoczyć, gdyż ci, którzy was tego uczyli, sami w to wierzyli, zatem
nie chcecie dopuścić do siebie zamysłu, że zrobili to źle, czy mylnie.
Co
powiecie więc na to, że może oni wcale się nie mylili? Co, jeśli uczyli
was tego wszystkiego najlepiej jak tylko mogli, gdyż sami w to wszystko
gorąco wierzyli? Może jednak teraz okazuje się, że to wszystko wygląda
po prostu inaczej? Kochani zapraszam was do zrozumienia tego, że każdy z
was ma wewnętrzną moc przeprogramowania i przeredagowania własnej
podświadomości. Jeśli to uczynicie, to zaczniecie zadawać sobie
następujące pytania: „Czy rzeczywiście chcę dalej uczyć dzieci tego,
czego mnie uczono na temat tego, kogo mam lubić, a kogo nie, z kim się
należy znajomić a kogo unikać? Ci to wrogowie, a tamci to przyjaciele.
Tych nie da się lubić a tych można. Ci, choć mieszkają tuż tuż, od
zawsze byli naszymi wrogami nie należy więc ich lubić”.
Przecież
taki tok myślenia powiela tylko stare nastawienia, utrwala te same
stereotypy, które następnie wasze dzieci będą uczyły swoje, a wtedy
świat nie będzie miał żadnych szans... Właśnie taki rodzaj myślenia się
obecnie zmienia. Czy rozumiecie, że wszystkie te zmiany zachodzą dzięki
przyjmowaniu przez każdego z was bardziej życzliwego, dobroczynnego i
miłosiernego toku myślenia o innych? Jest to tok myślenia dopuszczający
istnienie różnic kulturowych, który pomimo tych różnic rozumie, że
wszystkie te kultury mają prawo istnieć, że należy te różnice przyjąć do
wiadomości oraz sprawdzić, jak poprzez wzajemne poznanie unikać
dalszych wojen. Oto jak wygląda wasza przyszłość, która niektórym wciąż
będzie się wydawała nierzeczywista. Tak, oni mają rację, gdyż ona nie
nastanie za ich życia. Dla nich taka przyszłość jest zbyt trudna do
przyjęcia. A jak wy sami się na nią zapatrujecie?
Kochani,
zdaję sobie sprawę z tego, że przemawiam do tych, którzy już się
przebudzili do szerszej prawdy i zadają pytania o wszystko, co z wami
podczas przesłań poruszam. A pytacie się o to, czy „ja” to naprawdę ja,
czy „ja” mogę się zmienić? A teraz wstawiając w odpowiednie miejsce
własne imię, zastanówcie się nad tym: Czy chciałbyś/chciałabyś od rana
być Człowiekiem spokojnym? Czy chciałbyś być kimś, kto budzi się każdego
ranka z uśmiechem na twarzy i ze spokojem w sercu? Nawet jeśli przed
wami ciężki dzień i od rana myślicie, że cóż, może dzisiaj będzie
nieciekawy dzień, może nie dacie rady nawet z włosami na głowie [Kryon
się śmieje] ale to nic, bo przecież i tak wiecie, że zasługujecie na to,
żeby żyć na Ziemi, że jesteście przez Stwórcę kochani. Z takim
nastawieniem łatwiej pokierować dniem.
Wśród
was są tacy, którzy co rano budzą się i mówią tak: „Och, to okropne!
Znów będzie kiepski dzień”. Potem, po tym okropnym dniu wracają do domu i
opowiadają wszystkim o tym, jaki ciężki mieli dzień, a kiedy budzą się
następnego ranka, od razu mówią: „Dzisiaj pewnie będzie tak samo, jak
wczoraj!” - co się zresztą oczywiście sprawdza. A sprawdza się dlatego,
że sami sobie to projektują, sami się z tym wszystkim utożsamiają i tego
w życiu oczekują. A co wy na to, że może być zupełnie inaczej?
Afirmacje
są skuteczne, czego was zresztą nieustannie nauczam, gdyż one powoli
przeporgramowują podświadomość. Afirmacje więc są dobrym sposobem na
przeredagowanie pewnych spraw. Co prawda zmiany w podświadomości nie
zachodzą natychmiast, afirmacje jednak są właściwym sposobem na zmianę
pasków zebry. Afirmacje rozpoczynają wewnętrzną przemianę tak, że po
jakimś czasie stajecie się kimś innym, kimś, kto swoich dzieci uczy już
czegoś innego, gdyż teraz macie już większy porządek w głowie i myślicie
bardziej klarownie na temat tego, po co Ludzie żyją na Ziemi, o tym,
dlaczego jak dotąd nie potrafią się ze sobą dogadać, choć wszyscy są tak
samo uprawnieni do tego, żeby tutaj żyć. Oni też mają prawo w swych
kulturach chcieć tego samego, co wy macie w swojej bez konieczności
odbierania tego waszej. Taki rodzaj myślenia następnie wiedzie dalej:
potem można się zastanawiać nad tym, jak to wszystko pogodzić razem,
tak, żeby wciąż można było pewne różnice kulturowe zachować?
Na
tym właśnie polega zmiana pasków natury ludzkiej, której wy już i tak
dokonujecie. Sami was o tym informowaliśmy już niejednokrotnie. Jak
Ludzkość zareagowała na ostatnio wszczęte wojny? Czy natychmiast
opowiedzieliście się po którejś stronie i ruszyliście do boju, czy
raczej się powstrzymaliście, mówiąc: „Zaraz, zaraz, temu trzeba położyć
kres, niech więcej nie będzie na świecie żadnych wojen!” Widzicie? Sami
już zmieniacie swoje paski. Oto dlaczego jestem w was zakochany,
ukochane Istoty Ludzkie!
Jam Jest Kryon.
I tak jest.
Obraz: Kristna Goncharuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz