Strony

czwartek, 14 marca 2024

Na wstępie programu opowiadałem wam o czymś nowym, co obecnie dzieje się na planecie

 Może być zdjęciem przedstawiającym 7 osób

Witam was kochani, Jam Jest Kryon. Podjedźcie trochę bliżej oraz wsłuchajcie się w to, kim jesteście naprawdę. Czy kiedykolwiek zadawaliście sobie po cichu, w myślach bądź w duszy pytanie: „Kim jestem?” Na ten temat będziemy dzisiaj medytować w Kręgu Dwunastu, jednak najpierw chciałbym się upewnić, że wszyscy biorący udział w medytacji, słyszeli, bądź czytali przekaz wstępny, ponieważ nasza medytacja jest ściśle związana z tym przesłaniem.
Na wstępie programu opowiadałem wam o czymś nowym, co obecnie dzieje się na planecie; opowiadałem o nowości zachodzącej w prastarym, duchowym, przepięknym systemie, który włącza w siebie Przodków. Rzec można, iż jest to system dyktujący to, jak się sprawy mają na Ziemi.
Teraz pragnę na ten sam temat dodać coś jeszcze, choć zwykle me przesłanie podczas medytacji w Kręgu Dwunastu niekoniecznie ma charakter informacyjny. Podczas naszych wspólnych medytacji przemawiam do każdego z was jako Kryon, zabierając wasze dusze na wyprawę przez tajemniczy most, który stanowi metaforę przejścia do pozbawionego lokalizacji ponadczasowego, świętego miejsca, w którym objawia się wam pewne sprawy. Medytacja w Kręgu Dwunastu sama w sobie staje się więc objawieniem. Jest to także czas uzdrawiania albo – jeśli wolicie inaczej – miejsce uzdrawiania. Skupiamy teraz waszą uwagę na czymś trochę innym niż podczas przekazu wstępnego oraz na czymś innym niż podczas zwykłej medytacji, gdyż medytacje w Kręgu Dwunastu nie są zwykłymi medytacjami i zaraz was do tego Kręgu zabiorę.
Czy więc naprawdę to możliwe, żeby zachodziły zmiany w prastarym systemie, o którym od zawsze mówi się, że Stwórca nieodmiennie podchodzi do Ludzkości tak samo; czy system ten rzeczywiście może się zmienić? Odpowiedź: Tak, on MUSI się zmienić. Więcej, on się musi zmienić z powodu zmian, na które przyzwoliła sama Istota Ludzka, oraz ze względu na to, co będzie czynić dalej. Chwilę temu przekazałem wam informacje oraz powiedziałem tak: Nie da się starego systemu wnieść do przyszłości i oczekiwać, że będzie działał po staremu; tego się nie da.
Niektórym coś takiego wydaje się niesamowicie dziwne tylko dlatego, że nigdy wcześniej nie doświadczali takiej przyszłości, jaka się przed wami odkrywa teraz. Nigdy nie doświadczaliście tak szybko zachodzących zmian. Chodzi mi o mniej więcej 30. letnie okno możliwości otwarte przez precesję równonocy. Ściślej mówiąc, jest to okno możliwości trwające 36 lat i zachodzące w nim nagłe zmiany, które nadają ton nowemu paradygmatowi życia na Ziemi, którego nadejście wyznaczają. Opowiadam wam o tym od lat, a teraz sami w tych czasach żyjecie. Teraz niektórzy z was pytają się tak: „Co się będzie tutaj działo, kiedy to okno możliwości się zamknie?”
Czas Przełomu faktycznie można podzielić na taki, w którym istnieje szansa, potencjał, energia na bardziej dogłębne zmiany, ale, prawdę mówiąc, zmiany i tak będą tutaj zachodziły, nawet potem, po zamknięciu się okna związanego z samą precesją. Przełom świadomościowy będzie więc trwał dalej właśnie dlatego, że jest związany z nastaniem nowego paradygmatu życia. Zamiast starej, zastałej energii, jaka panowała tutaj w przeszłości, a przez którą sprawy zawsze pozostawały takie same, wszystko było popsute i wadliwe, po Przełomie pozostanie wam mądrość, która sprawi, że zmiany będą wciąż zachodziły, że ewoluować będzie wszystko zapoczątkowane w oknie precesyjnym. Otrzymacie wynalazki, które – jeśli poprawnie je wykorzystacie – naprawią wszystko, co wcześniej wydawało się wam nie do rozwiązania.
Kochani, jak to przepowiadałem, będą to czasy, którym przewodzić będą – przewodnictwo nad którymi przejmą i w których prym wieść będą — Stare Dusze. Na tym polegają nadchodzące w bieżących czasach zmiany. Kochani, na dobrą sprawę, biorąc pod uwagę to, kim jesteście i to, co nadejdzie – [nowy paradygmat polega] na swoistym odwróceniu ról.
W przesłaniu wstępnym objawiłem przed wami związaną z tymi czasami przepowiednię, a podczas medytacji pragnę ją wam przybliżyć, żebyście mogli lepiej to proroctwo zrozumieć. Chodźcie już więc schwyćcie mnie za rękę i przejdźmy przez most.
[Słychać muzykę.] Szliśmy tym mostem już wiele, wiele razy. Dochodzimy tam, gdzie mgła wydaje się zasłaniać jego drugi koniec, ona jednak nagle znika i waszym sercom oraz świadomości nagle objawia się wasza większa tożsamość. Tutaj odwiedzacie cząstki i fragmenty własnej duszy na tyle, na ile ich poznanie jest za życia w ogóle możliwe, a to coś nowego. Poznanie cząstek własnej duszy stanowiło nowość wtedy, od kiedy rozpoczęliśmy medytacje w Kręgu Dwunastu i tego rodzaju poznanie wciąż jest dla was nowością. Oprócz nas niewielu nauczycieli oferuje coś podobnego. Niewielu zabiera was w głąb duszy, gdzie można się rozejrzeć i rozpoznać, kim każdy z was jest naprawdę, gdzie każdy może sam sobie odpowiedzieć na to odwieczne: „Kim jestem?” Taki rodzaj medytacji prawdopodobnie sprawia, że zaczynacie inaczej myśleć o sobie oraz o tym, co was może w przyszłości czekać.
A teraz wchodzicie do pomieszczenia, które odwiedzaliśmy razem już niejednokrotnie. Zabieram was w znajome miejsce. Zabieram was teraz do teatru, którego dawno nie odwiedzaliśmy, choć to właśnie w nim rozpoczęliśmy nasze medytacje w Kręgu Dwunastu. Tutaj pokazywałem wam pewne sprawy, tutaj spotykaliście się z innymi. Dzisiaj też się z kimś tutaj spotkacie, zresztą jest to pomieszczenie, które podczas marcowej serii przesłań będziemy odwiedzali co tydzień. Pragnę więc, żebyście teraz ujrzeli okrągły teatr z zatopioną pośrodku sceną, na której stoi puste krzesło. Schodząc na scenę widzicie, że widownia jest pełna Ludzi, którzy wydają się na coś czekać; widzowie czekają na dzisiejsze spotkanie.
Idąc po schodach w dół, wchodzicie na okrągłą, zatopioną scenę, ze stojącym na środku krzesłem. Proszę, usiądźcie sobie. Co ciekawe, a o czym wcześniej nie wspominałem, okrągły teatr się obraca. Przecież jak inaczej można widzieć wszystkich na widowni? Gdyby teatr się nie obracał, część widowni mielibyście zawsze za plecami. Teatr obraca się powoli tak, żebyście mogli dokładnie przyjrzeć się twarzom wszystkich, którzy przyjdą do was podczas naszej medytacji w Kręgu Dwunastu. Liczba dwanaście oczywiście przedstawia sobą strukturę Wszechświata, świętość wszechrzeczy. Znaleźliście się tutaj z pewnego powodu.
Kochani, wcześniej przekazałem wam proroctwo, według którego bieżące życie jest ostatnim, w którym macie taki Akasz, jaki macie. Słyszycie? Bieżące życie każdego z was jest ostatnim, do którego wnieśliście pozostałości karmy. Jest to więc ostatnie życie, w którym musicie się borykać z energiami lekcji do powtórki, tylko dlatego, że czegoś się wcześniej nie nauczyliście. Tak działał stary, cykliczny system, który w obecnych czasach dobiega końca; rozpoczyna się bowiem następny cykl.
Siedząc teraz na środku sceny zdajecie sobie sprawę, że oto kończy się pewien cykl, jak była o tym mowa w przekazanej wcześniej przepowiedni, gdzie mowa także o tym, kim będziecie w przyszłym życiu, o karmie – której już nie macie, z której jesteście oczyszczeni, o Akaszy, która się dosłownie na waszych oczach rekonfiguruje tak, żeby pewne sprawy się już więcej nie powtarzały. Tak być musi, kochani, gdyż wszystko to jest pełne okropności, które nie są już wam do niczego potrzebne. W następnym życiu urodzicie się odświeżeni, bez konieczności ponownej nauki tego, czego uczyliście się wcześniej. W następnym życiu urodzicie wiedząc więcej na temta tego, kim jesteście naprawdę.
Kto zasiada przed wami na widowni? Chcę, żebyście raz kolejny przyjrzeli się swym przeszłym życiom, gdyż właśnie one teraz zapełniają widownię teatru. Niektórzy z was mają tych żyć bardzo dużo, inni trochę mniej, jednak każdy z was, jako Stara Dusza, ma ich wystarczająco, żeby teraz zapełniły całą widownię. Tak, każdy z was żył tutaj nie jeden raz, każdy Człowiek na widowni to wy sami w przeszłym życiu. Każda osoba na widowni to wy sami, dzisiaj jednak zasiadają przed wami jako odrębne postacie. Widownię więc zapełniają starsze wersje was samych, a przyszły do teatru, żeby się pożegnać.
Mówią wam „Żegnaj!”, gdyż są to przeszłe życia, których już nigdy więcej nie doświadczycie. Kiedy urodzicie się na Ziemi ponownie, ich już nie będzie, przestaną istnieć w waszej duchowej historii. Nie będzie ich nawet w historii waszej własnej duszy, gdyż każdy z was je już wyprzedził i pozostawił daleko w tyle.
Dzisiaj więc przychodzą do teatru, żeby powspominać, żeby coś przypomnieć, mówiąc: „A czy pamiętasz, kiedy...? Czyż to nie wspaniałe, że już nigdy więcej nie musimy się spotykać?” Przyglądając się każdej postaci na widowni, każda z nich ma wam coś do powiedzenia, każda się pyta: „Pamiętasz, jak się tego uczyłeś? A pamiętasz, co wtedy przeżywałeś?” Są tutaj nawet małe dzieci. Przecież sami wiecie, co to znaczy, nieprawdaż? W tamtych życiach umarliście, zanim to życie miało szansę rozpocząć się na dobre. W ten sposób posłużyliście za lekcję waszym rodzicom, którzy tak samo, jak wy są pracownikami światła i też już nie muszą tych żyć mieć w swej Akaszy. To, co się teraz dzieje w teatrze przerasta pojedynczą duszę, gdyż dotyczy całej duchowej rodziny. Kochani, jak się to wam jak dotąd podoba? Jak to jest, żegnać się z samym sobą, ze sobą ze starszej energii? Jak to jest, żegnać się ze sobą, którego/której nie wniesiecie w żadne przyszłe życie?
Scena zaczyna się powoli obracać, jedna po drugiej postacie z widowni wstają, mówiąc: „Do widzenia i do niezobaczenia!” inne zaś mówią tak: „Pamiętaj tylko to, co dobre, gdyż tylko tego będziesz doświadczał ponownie. Mnie/nas już w przyszłości jednak już nie będzie”. Scena wciąż powoli się obraca, coraz wyraźniej zdajecie sobie sprawę z tego, że ci z widowni, to wy sami, że naprawdę się teraz z wami żegnają, gdyż więcej się nie spotkacie. Mówią wam teraz: „Tak, nasze życie miało wtedy sens, ale ty już przerosłeś ten Akasz, teraz jesteś maturzystą, absolwentem starej Akaszy! W następnym życiu nie będziemy razem, choć i tak wciąż jesteśmy tobą!” [Kryon się śmieje.] Tylko się nad tym zastanówcie. Radujcie się, gdyż i oni się radują!
Na widowni rozlegają się głośne oklaski. Aplauz staje się coraz głośniejszy, słychać nawet hip-hip hura! Pożegnanie przeradza się w powitanie. Dożyliście tych czasów! Stanowicie cząstkę Nowej Ziemi, kochani! Widzicie? Czy potraficie jednocześnie się żegnać i witać, z tymi, którymi będziecie w przyszłości? Przecież przyjdzie pora, kiedy widownia napełni się waszymi przyszłymi życiami, życiami z nowej energii, z Ziemi, którą sami odmieniliście. Och, kochani to spotkanie jest zaprawdę bardzo doniosłe i bardzo ważne!
Właśnie tak wyglądają czasy, których nadejście wam przepowiadałem od dawna. Są to czasy powstałe na skutek waszej pracy, w rezultacie Przełomu świadomościowego, na skutek zdania egzaminu dojrzałości. Teraz będziecie planowali Nową Ziemię, gdyż wiecie już jak! Coś takiego robi się bez zakłóceń z przeszłości, a jej już nie ma. Istnieje tylko przyszłość. Teraz więc już wiecie, dlaczego tak bardzo jestem w każdym z was zakochany?
Chciałbym, żebyście sobie tutaj posiedzieli i posłuchali więcej opowieści o tym, czego już nigdy więcej nie będziecie musieli doświadczać. Nacieszcie się ceremonią rozdania dyplomów. Nacieszcie się pożegnaniem, gdyż odtąd stara energia was naprawdę nie będzie odwiedzać.
I tak jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...