O ciąży
Nie
mógłbym ująć tego lepiej, ponieważ matka, która spodziewa się dziecka
przyjmuje postawę wyczekiwania na dziecko, czekania, wiedząc, że
czekanie to najważniejsze, co może zrobić. Doświadcza jego rozwoju i
każdej chwili; ważny jest każdy jej kontakt z dzieckiem. Bowiem uwaga,
jaką matka – a także ojciec – daje dziecku, opiekuńcza troska wynikająca
z miłości, strumień miłości, który jest dla dziecka jego
rzeczywistością, stanowią pożywienie dziecka. Gdy tego nurtu nie ma, gdy
z serca nic nie płynie, dziecko nie może się naprawdę rozwijać. Natura
zrobi swoje, dziecko urośnie, ale prawdziwe dziecko pojawi się z trudem.
Nie będzie tak uważne, nie będzie tak skupione. Nie będzie pochłonięte
tym, co dzieje się z ciałem, z rozwojem ciała.
Gdy z serca coś
płynie, dziecko będzie tym pochłonięte, ponieważ ono widzi energię, a
zatem jest skupione na matce i nawiązuje się prawdziwy kontakt. Dziecko
będzie inne, powstaje inaczej i matka jest inna. Dlatego też kobieta,
która wie, co to znaczy czekać, kobieta, która wie, co to znaczy nosić
dziecko i poświęcać mu czułą uwagę zyskuje ogromne możliwości. Właśnie w
taki sposób rodzą się wszyscy wielcy ludzie na Ziemi. Wszystkim młodym
ciężarnym matkom należy powiedzieć, że sposób, w jaki oczekują dziecka
za każdym razem będzie inny i to one mają nad tym kontrolę. Trzeba im to
uświadomić po to, by mogły nauczyć się świadomie wchodzić w interakcje z
dzieckiem dzięki temu nurtowi miłości, który same muszą wytworzyć. Aby
tego dokonać matka musi zajmować się swoim sercem; musi mieć odwagę żyć z
serca, nie tylko z najlepszymi intencjami, ale także właściwą energią,
czyli mówiąc inaczej, właściwą uwagą. Czego potrzebuje rozwijające się
dziecko? Potrzebuje ciszy, czułości, piękna, wszystkiego, co w życiu
wartościowe, po to, by jego duch mógł rozwijać się, gdy jest ono jeszcze
w macicy. Ten rozwój nie następuje poza czasem, lecz w czasie. Rozwój
dziecka poza czasem kończy się w momencie, gdy wchodzi ono w kontakt z
matką.
(Geert Crevits, www.morya.org, Mądrość Mistrza Morya 2: ,,Prostota”, rozdział 5: ,,Ramię w ramię z Mistrzem”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz