Obieranie cebuli (wersja turbo), cz. II
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Poniższy przekaz
jest drugim z sierpniowej serii „Obieranie cebuli w wersji turbo. Co
obieramy? W zeszłym tygodniu braliście udział w pierwszej sesji takiego
obierania, więc już się trochę orientujecie, o co chodzi. Dzisiaj
weźmiecie udział w drugiej sesji i będziecie obierać cebulę niskiego
poczucia wartości własnej. Ojejku! Niskie poczucie wartości własnej jest
prawdopodobnie najbardziej charakterystyczną cechą Starych Dusz. Czy
zdajecie sobie z tego sprawę? A przecież wydawać by się mogło, że
powinno być odwrotnie, nieprawdaż?
Niby
dlaczego ktoś, kto odkrywa w sobie piękno własnego bytu, kto odkrywa
Boga we własnym wnętrzu, miałby także mieć niskie poczucie wartości
własnej? Dlaczego ktoś taki miałby się jednocześnie czuć niegodnym?
Przecież mogłoby się wydawać, że powinno być odwrotnie, że w celu
odkrycia własnej wspaniałości powinno się czuć, że się na tę wspaniałość
zasługuje, powinno się to odczuwać jako rozkwit własnej Akaszy. Jak to
więc możliwe, żeby jednocześnie doświadczać przebudzenia Akaszy i czuć
się niewartym?
Ta
metaforyczna cebula jest prawdopodobnie największą z czterech, które
pragnę wam zaprezentować do obrania w bieżącym miesiącu. Oto dlaczego
tak jest: Jest tak tylko i wyłącznie ze względu na Akasz, na to, co
nazywacie Kroniką Akaszy. Zapis ten, który jest zapisem energii
wynikłych ze wszystkich przeżyć z przeszłości doświadczonych przez
każdego żyjącego na Ziemi Człowieka. Powtarzam: Akasz to zapis
doświadczonych energii i każdy z was taki zapis ma. Akasz jest
przechowywany w duszy i stanowi odzwierciedlenie wszystkiego, przez co
kiedykolwiek przechodziliście. W Akaszy przechowywana jest między innymi
energia spraw niedokończonych w przeszłości, które chcielibyście
dokończyć w tym życiu, inaczej zwana karmą. Niektórzy chcą wiedzieć:
dlaczego tak jest? Do czego to potrzebne? Dlaczego już od urodzenia
wnosi się w życie aż tyle bagażu? Jak z tego wynika, karma to obszerne
zagadnienie i wielu z was się taką karmą rodzi na Ziemi.
Kiedy 33 lata temu objawiłem się Lee, to w pierwszym, książkowym przekazie ująłem to mniej więcej tak: Ludzkość
wchodzi w okres zmian starych paradygmatów tego, jak się sprawy zwykle
toczą na Ziemi, gdyż zbliża się globalny Przeskok świadomościowy, w
związku z czym musi się zmienić ustawienie ziemskiej siatki
magnetycznej. Przeskok świadomościowy będzie się odbywał powoli, ale
sami zauważycie, że sprawy na Ziemi rzeczywiście się będą się zmieniały,
gdyż zmiany te są konieczne. Już wtedy mówiłem wam, że pierwszym, co
powinniście uczynić w obliczu zmian pola magnetycznego i innych, to
pozbyć się karmy, gdyż obecnie jest już wam niepotrzebna. Karma jest
energią przeszłości, a wy jej nie potrzebujecie. Rzućcie ją.
W
pierwszym tomie naszego przekazu zostawiliśmy instrukcje, jak tę karmę
rzucić poprzez wyrażenie intencji. Mowa wtedy była o wyrażeniu intencji
na implantację pozwolenia na zmianę. Tak opisałem jedną ze zmian
związanych z nadchodzącym Przełomem. Porzucenie karmy stanowi więc część
tematyki charakterystycznej przekazowi Kryona.
Dobrze,
a co jeszcze, oprócz karmy, wnosicie do życia? Zaraz wam powiem, gdyż
jest to doprawdy ważne. Przyglądając się historii Ludzkości na Ziemi,
zauważycie, że wcielenie po wcieleniu, niezależnie od tego ani gdzie
żyliście, ani jakiej wtedy byliście płci, to życie za życiem, każdy z
was był prześladowany za rodzaj wyznawanych wierzeń i poglądów. Och,
Stare Dusze, byliście prześladowane, gdyż budząc się w każdym kolejnym
życiu pamiętałyście, że sprawy nie koniecznie musiały toczyć się tak,
jak wam mówiono, że miały się toczyć. W Akaszy więc macie nie tylko
pamięć prześladowań, ale także utarty z upływem kolejnych tysiącleci
pogląd, że Ludzie już rodzą się niegodni, co zresztą znalazło swoje
odzwierciedlenie w niemalże wszystkich religiach świata. Oczywiście nie
we wszystkich religiach tak jest, ale w większości z nich tkwi
przekonanie, że rodzicie się niegodni, że następnie trzeba się czołgać i
poprzez dobre uczynki dopiero stawać się godnym. Więcej: prócz uczynków
należy jeszcze zdobywać duchowe przymioty, po których zdobyciu Bóg
dopiero może będzie wam sprzyjał. Jak się to wam podoba? W niektórych
religiach nawet się wam mówi, że samodzielnie nie wolno z Bogiem
rozmawiać, nawet powiedzieć Mu dzień dobry! I tak powtarzano wam to raz,
po raz, po raz, w każdym następnym życiu. A jeśli ktoś z was się z tego
paradygmatu wyłamywał, to byliście za to prześladowani.
Wielu
z was ma coś takiego zapisane w DNA, w karmie duszy i stąd czujecie się
niewarci, obciążeni poczuciem winy, że być może uczyniliście zbyt mało,
czy nie uczyniliście tego, co należało wtedy uczynić. Karma więc każe
wam wracać, coś naprawiać, czynić zadość. Rodząc się, wnosicie w życie
poczucie winy. Całe życie powtarzacie sobie: „Jestem niegodny, od
urodzenia coś ze mną nie tak” itd. itp.
Kochani,
a ja pragnę wam od razu powiedzieć, że tę cebulę da się obrać i powoli
pozbyć się poczucia winy oraz niskiego poczucia wartości własnej,
ponieważ wszystko, czego was od stu- czy nawet tysiącleci na ten temat
nauczało to nieprawda. W tym życiu niezależnie od tego, co wam na ten
temat powiedziano, od urodzenia jesteście wspaniali, tak samo, jak
byliście wspaniali w przeszłym życiu i jeszcze wcześniej i jeszcze
wcześniej. Tak, to naprawdę duża cebula. Obierzcie ją ze wszystkich
łupin tego, czego na temat was samych was uczono. Może w tym życiu było
inaczej, ale w poprzednim na pewno was tego uczono, tak samo, jak
czyniono to wcześniej.
Zatem
w tym życiu urodziliście się z narzutką niskiego poczucia wartości
własnej. Nawet jeśli urodziliście się tutaj w pełni świadomi, kim
jesteście naprawdę, to i tak nikt was nie uczył o własnej wspaniałości.
Prócz tego, możecie mieć poczucie niegodności jako pozostałość z
przeszłych żyć. Właśnie dlatego wiele spośród Starych Dusz żyje na Ziemi
w przekonaniu, że nie powinni się zajmować tym, czym się zajmują.
Pierwsze,
co wam mówiłem 33 lata temu, to to, że Bóg zna każdego was z imienia.
Mówiłem, że Bóg jest o wiele większy, niż wam o Nim mówiono, że każdy z
was jest wspaniały. Każdy może ze Stwórcą rozmawiać swobodnie, gdyż
Stwórca to wy! Wystarczy tylko pomyśleć z miłością i Stwórca od razu
jest przy was.
Coś
takiego każe od nowa określić waszą relację z Bogiem, a ona jest
doprawdy piękna i pełna miłości. Obecnie Ziemia jest planetą
monoteistyczną, wszyscy wierzycie w tego samego Boga. Wszyscy wierzycie,
że Bóg to miłość, ale na tym jakoś poprzestajecie, nie odnosicie tej
miłości do siebie. Co prawda Bóg to miłość – mówicie sobie – ale to nie
znaczy, że mnie kocha ani że mogę z nim rozmawiać. Och, a gdzie wasz
zdrowy rozsądek? Jak wam się wydaje, czy to może być prawda? Kiedy
siedzę tutaj przed wami i z wami rozmawiam, widzę, że macie dużo do
oduczenia się. Kiedy się tutaj rodziliście, to anioły śpiewały wasze
imiona, śpiewały o waszej wspaniałości. Wtedy też anioły powiedziały
każdemu z was tak: „Pamiętaj, to będzie to twoje życie, w którym
zrzucisz z siebie poczucie winy za wyimaginowane przewiny, które ci w
przeszłości wpierano. Prawda wygląda zupełnie inaczej niż ci o niej
mówiono wcześniej”.
Teraz
można tę cebulę obrać. To się będzie odbywało najpierw powoli, najpierw
obierze się ją do zamysłu, że może sprawy wyglądają inaczej niż się
wydawały wcześniej, ale ci, którzy was tego uczyli robili to dlatego, że
im się wydawało, że uczą was prawdy. Nikt was pod tym względem nie
starał się oszukać, o czym zresztą przypominaliśmy wam już
niejednokrotnie. Ich też nikt tego dobrze nie nauczył. Oni też byli tak
samo wspaniali, jak wy. Wszystkie łupiny tej cebuli się obiorą same tak,
że zostanie z niej sama prawda zasadnicza [ta nauczana u zarania
Ludzkości przez Gwiezdne Matki na Lemurii i 11 pozostałych węzłach
siatki krystalicznej Ziemi – przyp. tłum.].
Posłuchajcie,
tę cebulę niskiej wartości własnej obiera się tylko raz. Nie będziecie
musieli jej obierać w żadnym kolejnym życiu na Ziemi. W następnym życiu
obudzicie się już bez poczucia winy, obudzicie się od samego początku
świadomi prawdziwej wartości własnej. Zaczniecie życie od prawdy, od
miłości i miłosierdzia, które inni będą od was czuli. Będziecie szli
przez życie bez zaniżonego poczucia wartości własnej, a wszystko to
dzięki temu, czego dokonujecie dzisiaj, właśnie tutaj i właśnie teraz!
Za
chwilę ponownie spotkamy się na medytacji w Kręgu Dwunastu, ale wy już i
tak wiecie, co tam będziemy robili, nieprawdaż? Cha, cha, cha! Och,
jestem w każdym z was zakochany po uszy za to, że rozumiecie, o co mi
chodzi, za to, że przyjmujecie do wiadomości prawdę tego, co czujecie,
że jest już teraz wasze.
I tak jest.
Na zdjęciu: Guilt (Poczucie winy) Autor: Janosh Art. Wzór świadomości pomagający w wyzbywaniu się poczucia winy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz